Fly4free.pl

"LOT już w czerwcu odbierze dwa biało-czerwone samoloty"
https://businessinsider.com.pl/wiadomos ... wy/qlxptzx

Marketingowe pompowanie LOTu. Czyli wielkie halo odnośnie umowy, z której na razie nic nie wynika:
"Po podpisaniu listu intencyjnego, kolejnym krokiem ma być analiza obszarów potencjalnej współpracy i przygotowanie umów definiujących zakres wspólnych działań, jakie zostaną wdrożone w najbliższej przyszłości."

Więcej: http://next.gazeta.pl/next/7,151003,234 ... BizLinkImg

"Dyscyplinarka za strajk. Szefowa związkowców w PLL LOT zwolniona"
https://businessinsider.com.pl/firmy/sz ... na/pt80792

pomijam ocenę działalności tej pani, ale podanie przez prezesa LOT-u jako powodu zwolnienia, maila, którego wysłała do współpracowników, o treści: i dodatkowo zawiadomienie prokuratury (!?) nie wystawia mu dobrego świadectwa, jako managerowi. wpisuje się za to idealnie w buraczano-sobiepański model zarządzania obecnie obowiązujący
założę się, że po odwołaniu sąd nakaże przywrócenie jej do pracy, wraz z wypłatą wynagrodzenia za cały okres

wedlug mnie dyscyplinarka byla sluszna - taki mail nie przystoi, jest bardzo nieprofesjonalny.

Mądra decyzja - im słabsze związki zawodowe, tym większa elastyczność kosztowa firmy.

pojawil sie zysk - zaczely sie strajki i wyciaganie rak po podwyzki.
jak pogorszy sie koniuktura w lotnictwie i lot bedzie mial klopoty
to co wtedy ?

Wtedy nic, bo tak działają związki zawodowe - uspołeczniają zyski, ale prywatyzują straty.

1 - pracownicy domagają się przywrócenia zasad wynagradzania i wysokości zarobków sprzed wdrożenia Ramowych Wytycznych z 2013 r., które miały umożliwić restrukturyzację LOT -> więc tu akurat mamy do czynienia z uspołecznianiem strat od 5 lat
2 - w 2017 roku to prezes i członkowie zarządu otrzymali (łącznie) 2 500 000 zł nagrody za wyniki -> prywatyzacja zysków za niecały rok prezesowania
3 - poza tym nie ma się co dziwić, że słysząc dookoła propagandę sukcesu, pracownicy chcą to również odczuć

2. prezes rozwinal firmie skrzydla i zarobil dla niej miliony - dlaczego mialby nie dostac nagrody za zarabianie milionow zlotych ?\
3. a ja chce maserrati pod blokiem.

@pemat, w normalnych warunkach pracownik otrzymuje podwyżkę, gdy rośnie jego produktywność. Nie wiek, staż, ani kwalifikacje, a właśnie produktywność.
Osoba, która czerpie korzyści ze wzrostu zysków firmy to natomiast akcjonariusz.

Z jednym się zgodzę: nic dziwnego, że pracownik chce zarabiać więcej. Kto nie chce?

@michcioj
nie ma sprawy, jest sprawny, ma wyniki, niech otrzymuje stosowne wynagrodzenie
problem w tym, że jak widać nie ma pojęcia o zarządzaniu ludźmi, albo nie wie, że skończył się już wiek XIX i jego odmiana kapitalizmu, gdzie człowieka można traktować jak niewolnika, choćby miał skrzydła

zresztą nie mam zamiaru bronić tej pani w kontekście jej głupiego (sztubackiego) maila, ale decyzja o zwolnieniu w takiej sytuacji to ewidentny pretekst i próba zastraszenia pracowników

@michcioj
Gdybym miał jakieś maserrati to raczej nie chciałbym żeby stało pod blokiem

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

W jaki sposób obecny akcjonariusz czerpie korzyści ze wzrostu zysków. Czy LOT już spłacił wszelkie pożyczki, które dostał od państwa? Jak na razie największe zyski ciągnie prezes.
Z tego co widzę rząd i kontrolowane przez niego spółki wydają 1,2 mld PLN na PGL, która ma przejąć LOT.

Nie no, to co zrobiłeś to daleko idące uproszczenie, pomylenie spekulacji z inwestycją, a na końcu jeszcze populizm w stylu Ikonowicza.
Zarząd jest wynagradzany w oparciu o podstawę stałą + kryteria obiektywne zawarte w notach celowych (tzw. zarządzanie przez cele). Są wyniki, to są nagrody.

-- 05 Cze 2018 21:29 --

Ale ja nie mam problemu z premiami zarządu. Zrobili wynik i dostali to co mają w umowie (mam nadzieję). Problem mam z tym, że Ty piszesz o "normalnych warunkach", a w LOT od wielu lat normalnych warunków nie ma, zatem Twoje tezy są nieuprawnione. W LOT jak jest dobrze, to każdy chce więcej kasy, a tym razem silniejszy był prezes i zarząd. A jak jest źle to kasę dołoży większościowy udziałowiec, bo srebra rodowe nie mogą upaść.

-- 05 Cze 2018 21:34 --

Swoją drogą dla prezesa obecne plany odnośnie CPK są już za ciasne.

Powiedział również, że CPK jest „gigantyczną szansą dla Polski”, ponieważ „na Lotnisku Chopina nie mamy już możliwości rozwoju, tymczasem na CPK będziemy mieli nieograniczone możliwości rozwoju pod kątem infrastruktury”.

– Nie będziemy generować kosztów zewnętrznych nad głowami Warszawiaków. Będziemy w stanie zbudować port z prawdziwego zdarzenia. (…) Teren, który zostanie pod tę inwestycję przeznaczony, będzie pozwalał na zbudowanie lotniska o pojemności co najmniej do 100 mln pasażerów, a nawet myślę, że więcej – do 150 lub 200 mln – wskazał.

– To oczywiście oznacza ogromne otwarcie się na świat. To oznacza, że Polska ma szansę stać się jednym z kluczowych, a nawet powiedziałbym, że najważniejszym w Europie Środkowej hubem przesiadkowym, ponieważ będzie wtedy w stanie wysłać samoloty na każdy z kontynentów świata – powiedział Rafał Milczarski.
źródło http://www.radiomaryja.pl/informacje/ty ... -na-swiat/

Owszem, są takie branże i firmy, które nie mogą upaść. Wiedzą o tym dobrze Niemcy, którzy wsparli AirBerlin z pieniędzy publicznych. Wiadomo, co mają na celu.
https://finanse.wp.pl/ryanair-oskarza-l ... 839739521a
Srebra rodowe, jak byłeś uprzejmy nazwać LOT, muszą być mądrze zarządzane przez kadrę managerską, która wyżej stawia cele długoterminowe nad te krótkoterminowe.

Pisanie o CPK to zły pomysł. Moderacja pozamykała te wątki. Ja w to nie wchodzę

Airberlin jest bankrutem

100, 150, 200 mln pasazerow? przeciez to czysty populizm, chca byc najwiekszym lotniskiem na swiecie?

Atlanta ma obecnie ze 100mln, Pekin czy Dubaj po 90mln, Frankfurt i Singapur po 60mln... komedia.

@Don_Bartoss
Ja nie przyjmuje jako aksjomatu twierdzenia, że są spółki, które nie mogą upaść.
Nie nawet jeśli przyjmiemy takie założenia to wielu z poprzednich prezesów w tym działania obecnego nie nazwał bym mądrym zarządzaniem managerskim. A jak dla mnie jego słowa o CPK oraz zachowanie w stosunku do strajkujących (bez względu na to czy mieli rację) tylko to potwierdzają. Wyszkolenie pilota i załogi kosztuje majątek, a sama załoga jest bardzo ważną częścią składową spółki. Nie uważasz, że ew. strata takich osób (nie mówię o personelu pokładowym, choć on także ma istotny wpływ na postrzeganie linii) ze względu na brak podwyżek (choćby symbolicznych) lub ze względu na antagonizowanie konfliktu przez prezesa jest głupim zachowaniem i może okazać się krótkowzroczne? Jest bardzo wiele głosów, które twierdzi, że własnie to jest bardzo duży błąd prezesa. A nie sam fakt nie dania podwyżek.

A jeszcze inna sprawa odnośnie produktywności? Jak wyobrażasz sobie wzrost produktywności pilota takiego B787? Ma kupić większe maszyny, latać szybciej? A może robić naloty powyżej przepisów? To jest specyficzna praca i akurat jego efektywność zależy w największej mierze od personelu biurowego.