Fly4free.pl

Model niemiecki jest w porządku, choć przyznać trzeba, że kolej trzyma się tam dzięki silnej ochronie - do niedawna dalekobieżne połączenia autobusowe były zabronione. Ale to właśnie od Niemiec, Austrii czy Szwajcarii powinni czerpać wzorce.
W Polsce brakuje współpracy - od taryf po rozkłady i skomunikowania, szczególnie połączenia regionalne z dalekobieżnymi. Dodatkowo PLK, która nie jest w stanie prowadzić sensownie remontów (Katowice - Kraków - Rzeszów, który ciągnie się w nieskończoność czy ekstremalnie długi czas prac na linii Warszawa - Trójmiasto) utrudnia tworzenie rozkładów, a co rusz zmieniające się rozkłady zamknięciowe tylko powodują chaos.

Ta ochrona pochodziła jeszcze z czasów Adolfa, choć ja się dziwię, że w kraju z taką koleją ktoś chce jeździć autokarami. Natomiast co ciekawe - jak się pojedzie na dworzec w małej miejscowości gdzieś za granicą (czy to kierunek zachodni, czy Skandynawia, ale też właśnie takie Czechy), to jest oczywiste, że przy nim jest pętelka i lokalne autobusy rozwożą po okolicy. U nas lokalną komunikację zarżnięto, a ta komercyjna, która została, czyli prywatne interesy małych firemek (i mimo wszystko szacunek dla tych ludzi, choć to w sumie patologia), konkurują z... koleją. No ale o czym tu mówić - w końcu jak w GOPie tworzyli jakieś tam zalążki kolejowych połączeń wewnątrz konurbacji, to oni mówili, że może uda im się skutecznie konkurować z tramwajami i autobusami. No dramat...

a jakieś uzasadnienie dlaczego jest to wskazane? bo są obok?
czy w tych państwach odpowiedniki PKP to też molochy, obmurowane związkami?
czy tam też przechodzą na wcześniejsza emeryturę?
czy tam też mają nierównomierny rozkład sieci kolejowej (przez zabory; porównać np wschód z zachodem PL)? 2 linie na krzyż i weź tu porównuj...

dalej:
jakie są wydatki na kolej w tych państwach na: km sieci; na obywatela?
jakie jest zatrudnienie na km sieci?
jaki jest stan taboru?
czy są trudności z dostępem do sieci dla prywatnych przewoźników?
ile % ludzi korzysta z kolei?
jak wyglądają przewozy towarowe, które przecież wpływają na rentowności sieci kolejowej.

proszę podawać konkrety, liczby, zależności, stan całościowy a nie jechałem pendolino w czechach i bileterka miała ładne oczy...

ja od razu mówię, że nie mam wyraźnego zdania o PKP i kolejach w PL.
dostrzegam wyraźne poprawy ale, porównując np ze stanem wiele lat temu czy np z tym co można by zrobić a schrzaniono to też mi się oba noże otwierają. ale to dotyczy przecież tego całego, chorego kraju...

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Bo startowali z poziomu podobnego jak my i również z bagażem systemu słusznie minionego. Przecież to naturalne dla nas odnośniki do porównywania we wszelkich dziedzinach życia/gospodarki, bo przecież nie są takimi Niemcy, Holandia czy Wlk. Brytania.

_________________

MOJE RELACJE Z PODRÓŻY

no właśnie musisz udowodnić, że startowali z takiego samego poziomu. zrób to w oparciu o postawione wyżej pytania. to że u nich też była komuna nie znaczy, że było dokładnie tak samo. po za tym, te ćwierć wieku to wg Ciebie/Was nic nie znaczy?

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

@namteH
Przez ostatnie 25 lat w większości analiz ekonomicznych Polska znajduje się jednak obok Czech, Słowacji i Węgier, ale nie decydowała o tym uroda bileterek. Nie mam pod ręką danych, o których wspominasz, ale rozumiem, że skoro kwestionujesz wrzucanie tych 4 krajów do jednego worka, to możesz - w syntetyczny sposób - mi-niemiłośniczce żadnej z tych kolei wytłumaczyć dlaczego. Co Ty na to? Np. używając McKinseyowskiego testu windy (argumentacja w 30-sekundowej porcji).

30 sekund mi nie potrzeba. zrobię to szybciej: ja nie chcę prowadzić dyskusji na ten temat. jedynie oczekuję żeby ci to robią robili to przyzwoicie.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Powiedziałabym raczej, że unikasz przedstawienia uzasadnienia swojej oceny i przechodzisz do krytyki potencjalnych oponentów. Cóż, winda dojechała. Czas minął.

Jestem zdania, że nie startowali z takiego samego poziomu, bo mają inną mentalność. Niekoniecznie lepszą, bo korupcja jest chyba u nich na wyższym poziomie. Ale też nie gorszą (jak się to u nas przedstawia - "czeski film" itd.). Weźmy na przykład komunikację miejską i regionalną w rejonie Ostravy. To jak tam działa ODIS, jaka jest integracja - taryfowa, organizacyjna, numeracja linii, jednolite wyszukiwarki publikacje. Ja się w tych czeskich aglomeracjach czuję jak dawniej w Niemczech. A teraz porównajmy to z GOP-em. Tu mamy obraz "trzeciego świata", jeszcze tylko "marszrutek" brakuje. A w kwestii komunikacji lokalnej w roku 1989 startowali raczej z tego samego poziomu. Tylko u nich poszli do przodu, a u nas banda zarozumiałego betonu systematycznie wszystko blokowała rozwalała "bo my wiemy lepiej".

Pewnie dlatego, że kolej w Niemczech nie jest bynajmniej tania?

Ostatnio poszukiwałem połączeń do Hamburga, z tygodniowym wyprzedzeniem.

Drezno-Hamburg
DB, cena od 57€, 4h20
Flixbus, od 15€, 6h15

Berlin-Hamburg
DB, cena od 20€, 3h00
Flixbus, od 8€, 3h10

Tydzień to mało. Wcześniej jest sporo po 29. No i można kombinować regionalnymi, zwłaszcza w kilka osób. Teraz DB Regio uruchomiło IRE z Berlina do Hamburga ze stałą ceną.

kolejny artykuł o podróży sypialnym http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/ ... morze.html

Berlin - Hamburg pociag jedzie niecale 2h, ostatnio jechalem ICE 1:40 z groszem

To zależy jaki pociąg.
Porównywałem wersję ekonomiczną - IRE za 20€ jedzie dokładnie 3h11. Oczywiście można jechać ICE w 1h41 za 78€, ale ja jednak w tym konkretnym wypadku wybrałbym tego Flixbusa za 8€, a 70€ przeznaczył na inne przyjemności

(ceny takie obowiązują na tydzień do przodu, nie wątpię że jak kupi się miesiąc wcześniej to będzie trochę taniej)

Kto potrzebuje kupić bilet na Intercity niech się śpieszy. W nocy planowane jest przeniesienie systemu na nowy serwer. Nie można wykluczać, że "coś się posypie" i znowu będzie kilkudniowy paraliż z zakupem biletów

Przeniosą system sprzedaży biletów. Tej nocy nie kupisz biletu PKP IC i KŚ

_________________

PKP Intercity zdejmie reklamy z szyb
Źródło: http://www.rynek-kolejowy.pl/58735/pkp_intercity_zdejmie_reklamy_z_szyb.html

@PKP Intercity
To kiedy wagony zostaną całkowicie oczyszczone z reklam? Bo od mojej podróży w reklamowagonie EIC Norwid, czyli od 11 grudnia 2014 r. konsekwentnie bojkotuję PKP Intercity. Chciałem sobie wtedy pooglądać nasz piękny kraj, a musiałem wpatrywać się w fotel przede mną

_________________

W wątku o awarii kilka osób usiłowało mnie przekonać jakie to super nasze koleje są.

Relacja z pierwszej ręki: koleżanka kupowała bilety na pociąg nad morze, sypialny, dla 7 osób.
Cena bardzo korzystna bo zapłacili za to 600zł/1way czyli super.
ALE proces zakupu biletów nie zmienił się od....30 lat, kiedy to dwa lata z rzędu jeździłam do rodziny do ZSRR do Żytomierza.
Dzisiaj też po bilety należy ustawić się w kolejce w nocy, żeby kupić taki bilet jaki się chce na konkretny termin.

Co ciekawa kasa taka jest czynna w różnych godzinach, w mieście koleżanki od g.5 rano, więc się pofatygowała do sąsiedniej "metropolii" i tam kasa była czynna od g.1 w nocy.Przyjechała o g .22.30 i była druga w kolejce, po 6 dniach ta sama wycieczka żeby kupić bilet na powrót: przy kasie była już o 22 i była piąta w kolejce.
Jak to usłyszałam to wszystko mi opadło co tylko mogło, jeśli ktoś uważa, że to jest normalne to ja widocznie inaczej pojmuję znaczenie normalności .

Po edycji:
Koleżanka chciała kupić tak aby wszystkie miejscówki były koło siebie-jadą z dziećmi, więc to chyba nic dziwnego, prawa? Cena była kwestią drugorzędną, co nadal nie zmienia faktu, że sytuacja zakrawa to na paranoję.

Chciała kupić bilety w bardzo dobrej, promocyjnej cenie, to stała w kolejce. To jest standard, nie tylko w Polsce - ludzie są w stanie koczować długie godziny, jeśli nie dni, gdy są skuszeni promocyjną ceną...

Na przykład:
http://kontakt24.tvn24.pl/czarny-piatek ... 67882.html

To chyba dobrze, że PKP wprowadziło różne, bardzo atrakcyjne promocje.

_________________

W jednym przedziale i tak w 7 osób się nie zmieszczą bo sypialne są max 3 osobowe. Bez problemu można kupić taki bilet przez internet, tylko nie na jednym bilecie a na 3- bo sprzedają albo pojedyncze miejsca albo do wypełnienia przedziału. (Sprawdzone dla pociągu Kraków-Kołobrzeg na 28 sierpnia)

Przypomniała mi się sytuacja która w sumie bardziej pasuje do "Wpadki w podróży' i 'Luźnych' niż tu. Ale co tam. To było dawno bo w 2008 roku, chociaż myślę że niewiele się zmieniło. Wracałem właśnie z półrocznego pobytu w Finlandii, kraju kapitalistycznego który jak wiemy, ma te swoje, prawda, plusy. Wylądowałem w Gdańsku i chciałem pojechać do Wrocławia. Poszedłem na Główny w Gdańsku, wiedząc że ma być pociąg do WRO. A tu...ni ma. Rozkład zmieniony, pociągów brak. Podchodzę do okienka i z przyzwyczajenia po Finlandii, z miłym uśmiechem, kulturalnie pytam się Pani kiedy będzie ten pociąg do Wrocławia (co to go nie ma na rozkładzie).
- Nie ma!- warknęła Pani PKP.
- Ale jak to...Przecież miał być - wydukałem i spojrzałem na Panią PKP. Niewątpliwie miałem do czynienia ze "Starą Gwardią". Marsowa mina, finezyjnie pielęgnowany wąs (Myślę, że w PKP jest jak w Policji, wąs dopiero od sierżanta wolno nosić. Ergo- Pani 'koleje życia' zna).
- NIE MA!- znowu warknęła.
- Ale na internecie sprawdziłem i jest! - złapałem się ostatniej deski ratunku.
- To... - błysk w oku i misterne podkręcenie wąsa- TO NIECH PAN JEDZIE INTERNETEM!!!
Po takim argumencie nawet ja wymiękłem. Wsiadłem w pociąg do Warszawy a potem do Wro. Nie było innej opcji.