Fly4free.pl

Na http://rozklad.plk-sa.pl/ można sobie sprawdzać realne opóźnienie pociągu, dziś np. do Łodzi z Krakowa wjeżdża +40, później co prawda udaje mu się część nadrobić, ale jak wjedzie do Bydgoszczy z więcej niż +20, to już musi stać kolejne 20 minut, żeby puścić kogoś innego. Wyższa matematyka.

Jeżeli mowa o zwrocie biletu (przed datą podróży, nie żadna reklamacja) to zwrot na kartę przyszedł mi nawet po 3 dniach.

Wyższa i skomplikowana. Czasem dostanie rozkaz z tymczasowym rozkładem i choć nadrobi, to musi odstać i jechać według niego.

Nic tylko siąść i płakać, po prostu wstyd:

"Zapowiada się dobra podróż" - reklamuje się PKP Intercity. Podróż jednak nie zawsze jest dobra, gdy jest się osobą niepełnosprawną. Pani Diana porusza się na wózku inwalidzkim i podczas ostatniej podróży była zdana niemal wyłącznie na pomoc współpodróżnych. Co na to Intercity? Przyznaje, że zdarzenie nie powinno mieć miejsca.
Podróżny na wózku inwalidzkim to nadal duże wyzwanie dla przewoźnika. Pani Diana na wrocławskim dworcu dowiedziała się, że nie wsiądzie do pociągu, bo nie działa winda, a ochroniarze - odpowiedzialni za asystę osób z niepełnosprawnościami - nie zamierzają jej wnieść. Swoją dramatyczną historię niepełnosprawna podróżna opisała w mediach społecznościowych.

Pani Dianie poradzono, by udała się do kasy i "jakoś rozwiązała sytuację". "Czterech wielkich jak dęby panów stoi i ma mnie w poważaniu. W kasie pan rozkłada ręce i woła ochroniarzy. Powoli idą do kasy, kłócą się, że nie pomogą. My (na szczęście nie byłam sama) widzimy, że pociąg zaraz odjedzie, i postanawiamy prosić ludzi o pomoc" - czytamy w relacji kobiety.
W końcu zlitowali się jeden z ochroniarzy i współpodróżni - znieśli panią Dianę, jej wózek i bagaże. "Znajdujemy wagon i konduktora. Ten pokazuje wejście i prosi ochroniarzy, żeby pomogli mi wejść, ci gapią się i mówią, że kierownik zmiany zabronił im pomagać" - opisuje rozżalona. Kolejny raz pomogli inni podróżni.

W dostosowanych do potrzeb niepełnosprawnych pociągach jest przedział oznaczony logo z wózkiem inwalidzkim, jednak - jak relacjonuje pani Diana - osoba poruszająca się na wózku w ogóle do niego nie wjedzie. Co więc pozostaje? Przejście obok toalety. Tam podróż spędza pani Diana i - jak można wyczytać w komentarzach pod jej wpisem na Facebooku - nie był to odosobniony przypadek.
Ale to nie wszystkie problemy, z którymi zmagała się pani Diana. Sam zakup biletu to sytuacja rodem z filmów Barei.

Osoba niepełnosprawna kupuje bilet na dostosowany pociąg, dostaje bilet z napisem "wagon dla inwalidy", a po chwili odchodzi od kasy, by... zadzwonić do PKP i zgłosić, że będzie tym pociągiem jechała. Dopiero po odpowiednim zgłoszeniu podróżny może liczyć na pomoc pracowników kolei. Ta procedura nie obowiązuje wprawdzie podczas rezerwacji przez internet, jednak nie wszystkie bilety można tak kupić.


Jak dowiadujemy się w rozmowie z panią Dianą, kwestia pomocy osobom niepełnosprawnym to loteria - czasem nie ma żadnych problemów, a czasem dochodzi do sytuacji jak ta, w której osoba na wózku zostaje potraktowana jako pasażer drugiej kategorii, choć pracownicy PKP mają obowiązek pomagać osobom niepełnosprawnym.

Historia pani Diany szybko dotarła do PKP Intercity, które z kolei na swoim profilu poprosiło ją o kontakt. Pod wpisem kilkadziesiąt osób przedstawiło swoje obserwacje na temat obsługi niepełnosprawnych: "Raz widziałam sytuacje z inwalidą, któremu kazano wstać, by mógł zmieścić się w korytarzu", "Byłem świadkiem tego, jak do osoby niewidomej pani powiedziała, że jest zdrowy, nie jeździ na wózku, więc nie jest niepełnosprawny", "Pani w kasie nie sprzedała mi biletu do wagonu dla osób niepełnosprawnych, uznając, że o kuli wejdę".


http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... ch.html#MT

Jak zawsze wzorowa postawa firmy z poprzedniego systemu przypomina mi gag z "Nagiej broni", gdy Leslie Nielsen witał się z profesorem na wózku inwalidzkim i mówi "Proszę nie wstawać".

Z tego, co widziałem, to na profilu na FB poproszono ją o kontakt. Mam nadzieję, że sprawę sensownie rozwiążą.

PKP pobawi się w deweloperkę: http://wjakwarszawa.info/2015/08/pkp-zb ... e-zdjecia/

Pendolino pojedzie do Bielska, Kołobrzegu, Rzeszowa i Jeleniej Góry
http://www.rynek-kolejowy.pl/59501/pend ... bialej.htm

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Ooo, Ten Kołobrzeg to przez Bydgoszcz by jechał? Byłaby fajna atrakcja dla dzieciaków.
Kto wie, może już niedługo...

_________________

Raczej Trójmiasto, Słupsk, Koszalin

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Z Krakowa? Chyba ze przez Wwe, to wtedy faktycznie. A to szkoda...

_________________

PKP Intercity wprowadziło możliwość zakupu biletów weekendowych w Internecie. Bilety na wielokrotne przejazdy zmieniłyswoje nazwy. Nowy „Bilet weekendowy” i „Bilet weekendowy MAX” są dostępne w sprzedaży od 22 września 2015 roku. Dodatkowo na stronie www.intercity.pl można również pobrać nieodpłatną miejscówkę na przejazd pociągami TLK, IC oraz EIC.
„Bilet weekendowy” (dawniej „Bilet podróżnika”) w drugiej klasie można kupić za 79 zł, a w pierwszej za 109 zł. W przypadku „Biletu weekendowego MAX”, czyli oferty obowiązującej we wszystkich krajowych pociągach PKP Intercity – EIP, EIC, TLK i IC, ceny wynoszą odpowiednio 154 zł i 247 zł.
http://inforail.pl/zmiany-w-ofercie-wee ... 77712.html

Przy okazji bilet weekendowy (dawny bilet podróżnika) podrożał z 74 na 79 PLN.

Objeżdżałem na takim Polskę (Warszawa-Szklarska Poręba-Wałbrzych-Kłodzko-Wrocław-Świnoujście-Warszawa) w połowie lipca.

Jak ktoś nie boi się spania w pociągu (ja jechałem w sezonie i było max obłożenie) to fajowa wycieczka w jeden weekend zaliczyć góry i morze z Warszawy.

_________________


"Podróżować to żyć..."

właśnie czyli dobrze pamiętałem, że bilet wcześniej kosztował 74 zł... ale i tak czasem warto, zamiast kupować bilety oddzielnie

Bilet ten opłaca się praktycznie na każdy przejazd tam i z powrotem.
A jeżeli ktoś chce zrobić takie wariactwo jak moje (objechanie Polski w weekend) to jest on idealny - niestety wiąże się to z 2-ma nockami w pociągu.

_________________


"Podróżować to żyć..."

Swego czasu zrobiłem kółeczko , Warszawa -Świnoujscie -Wrocław -Lublin-Siedlce-Warszawa

A ja będę chwalił.
Warszawa-Gdańsk taniej niż polskibus, wszystko na czas, wygodnie
Wrocław-Warszawa Pendolino także szybciej i taniej niż polskibus, niestety Pendolino dla osoby 190+ jest średnie, czas przejazdu jednak rekompensuje wszystko. Bardzo jestem zadowolony i z cen i ogólnie ostatnio z PKP. Doczekałem się jakości za którą chce się płacić, a nie płacę jadę bo muszę

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

podobnie jak PB, czy Ryanair
niezależnie, czy "190+" oznacza wzrost, czy wagę

W PB tak mało paxów,że zawsze mam 2 miejsca i jest ok
Po prostu myślałe, o tej "nowej jakośći" jak o nsb norweskim,gdzie w 2 klasie jest leżanka

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

Wszystko działa pod warunkiem wcześniej zaplanowanej podróży. Gdy wypadnie Ci z dnia na dzień zrobić trasę waw-krk nowoczesną koleją, pendolino szybko odbija się czkawką.