Fly4free.pl

Opole jeszcze swojego tematu nie ma, pytanie czy nie warto go zwiedzać, nie ma nic ciekawego do zaoferowania?

Proszę o porady, zwłaszcza czy zimą jest co robić.

_________________

Moim zdaniem w zimie można się trochę ponudzić, chyba, że to przystanek na jednodniowe zwiedzanie to tak
Główną atrakcją typowo pod kątem turystycznym jest Wieża Piastowska (swoją drogą bardzo fajna, niedawno odnowiona, zwiedzanie jednak w grupie z przewodnikiem więc trzeba czekać aż się zbierze kilka osób). ZOO, ciągle się powiększa, pod zwiedzanie bardzo fajna atrakcja można tam spędzić trochę czasu bo jest gdzie chodzić. Obok ZOO cała Wyspa Bolko, tereny zielone (raczej polecane bardziej w lecie niż w zimie). Muzeum Wsi Opolskiej (nieco przed Opolem), Skwer Artystów, Aleja Gwiazd.. Amfiteatr z tarasem.

Jest trochę fajnych knajpek, które niedawno się otworzyły i gdzie można spędzić miło czas. Kilka klubów, gdzie można potańczyć, ale oprócz tego w mieście nic ciekawego się nie dzieje, ale jak na jeden dzień to warto się wybrać (może niekoniecznie w zimie:)) albo zrobić bazę wypadową do innych miast na opolszczyźnie.

Poniżej będzie trochę rozbudowany opis atrakcji, jak ktoś chce dostać ogólne info o Opolu w pigułce to na końcu takie krótkie podsumowanie wrzuciłem dla leniwych

Atrakcje

Zależy jaki profil zwiedzania Cię interesuje. Niestety zima to czas w którym Opole sporo traci z kilku względów. Po pierwsze Opole ma bardzo bogatą infrastrukturę spacerowa, że tak to ujmę. Są wyremontowane nabrzeża kanału Młynówka, jest wyspa Bolko ( taką ostoja lekkiej dziczy 10 minut od rynku, taka że spotkanie sarny nie jest niczym nadzwyczajnym) na której jest też podobno fajne zoo (nie lubię takich obiektów, ale często się chwalili, że mają jakiś gatunek którego nikt inny nie ma w Polsce, dodatkowo w powodzi w 1997 zostało ono doszczętnie zniszczone, więc jest nowoczesne jak na zoo w Polsce, bo zostało odbudowane właściwie od zera po 97 roku, czyli już wg nowych standardów, a nie ciasne klatki i betonowe wybiegi jak dawniej). Na również wyremontowanych nabrzeżach Odry poza terenami spacerowymi są też siłownie na świeżym powietrzu, opcja pożyczenia kajaków i długie kilometry tras rowerowych. Po drugie Opole ma też dużo ładnych i ciekawych (np. dla osób nurkujących) kąpielisk, bo jest to dawne zagłębie wapienne, w mieście działało kiedyś kilka cementowni i teraz większość wyrobisk po kamieniołomach/kopalniach odkrywkowych zostało zalane i jest kąpieliskiem (są takie dzikie, ale są też trzy całkiem oficjalne, z infrastrukturą i ratownikami). Atutem tych kąpielisk jest kolor wody (dzięki temu, że dno jest jasne, wapienne), także wygląda jak na lazurowym wybrzeżu (przykład tutaj), a dla osób np. nurkujących są pozalewane dawne sprzęty (np. koparka czy autobus). Dla aktywnych ba jednym z kąpielisk jest też wakepark, a na jednym sporo fanów windsurfingu pływa. Po trzecie jedną z większych atrakcji Opola jest Skansen - Muzeum Wsi Opolskiej, brzmi mało zachęcająco, ale ma bardzo ciekawą ekspozycję, ma nowoczesny, multimedialny pawilon, jest tutaj przeniesionych sporo budowli wiejskich (młyn, wiatrak, kuźnia, kościół, wiejskie chaty), które w latach 50-60 zebrano z regionu, zamiast je wyburzać i przestawiono tutaj. W sezonie, a szczególnie w weekendy to miejsce tętni życiem, jest masa atrakcji i jest to bardzo ciekawe miejsce dla dorosłych, a dla dorosłych z dziećmi miejsce wręcz genialne. Niestety poza sezonem działalność skansenu jest bardzo mocno ograniczona, można wejść na teren ale wystawy, pawilony i wnętrza budynków nie są dostępne. Jest też przy amfiteatrze, na stawku Zamkowym (na tyłach wieży Piastowskiej) przy ul. Barlickiego fontanna multimedialna (nie taka jak we Wrocławiu, skromniejsza, ale przyjemne miejsce), gdzie np. latem stoi scena na środku stawku i są jakieś koncert. Z tego wszystkiego można w pełni korzystać tylko w sezonie, zimą głównie z terenów spacerowych jak komuś nie straszne ziąb i śnieg to wyspa Bolko i bulwary nad Młynówką są świetne i klimatyczne o każdej porze roku.

Teraz od punktów o kilku innych atrakcjach ( o wyspie Bolko, ZOO czy skansenie już nie będę pisał, ale generalnie to największe atrakcje i gorąco je polecam):
- Opolska Wenecja - na przedłużeniu bulwaru na Młynówką jest jedną z większych, widokówkowych atrakcji Opola. Chodzi o całą pierzeję kamienic ustawionych bezpośrednio nad kanałem, czyli jak w Wenecji. Całość jest ładnie podświetlona i najładniej prezentuje się z drugiej strony kanału po zmierzchu, obecnie jest co najmniej kilka pubów/restauracji które znajdują się właśnie w tych budynkach, więc można też usiąść z tej strony i wtedy mam widok na również podświetloną wieżę Piastowską. Warto zobaczyć.
- wywołana została wieża Piastowska to kilka słów o niej. Kiedyś była typową wieża-atrakcją, czyli płacisz, wchodzisz na górę, fajna panorama miasta i tyle. Teraz po generalnym remoncie w 2014 roku zrobili z tego multimedialną wycieczkę z przewodnikiem, gdzie z każdym piętrem, które pokonujesz poznajesz historię i kontekst miejsca, podane w sposób lekki i nienachalny. Sama wieża jest z roku. 1300 i przetrwała pożary, wojny, wyburzenia, także jest zabytkiem bardzo starym jak na polskie realia. Zresztą sam samek też przetrwał bardzo wiele w przyzwoitym stanie, ale w latach 20' XX wieku ówczesne władze regionu (niemiecki) uznały, że zamek jest niefunkcjonalny i został wyburzony, ocalili tylko wieże jako symbol i atrakcję. W miejsce zamku postawili nowy budynek (który zachował swoją funkcję do dziś i jest urzędem wojewódzkim) w stylu niemieckiego modernizmu. To styl raczej trudny do docenienia dla osób nieinteresujących się architekturą, więc bardzo polecać nie będę (szczególnie, że kilka lat temu zaburzona cały rytm i podziały elewacji przez zrobienie niebieskiej, przeszklonej, zewnętrznej windy). Ale na pewno warte odnotowania, że w drugiej połowie lat 20' był to jeden z najnowocześniejszych i najbardziej funkcjonalnych budynków na terenie Niemiec i całej Europy. Parkingi (tak, tak) schowane w bryle budynku na poziomie zero, drewniane żaluzje zewnętrzne, winda paternoster (lub inaczej mówiąc okrężna, podobno w Polsce działa ich już tylko 5, z tego dwie w Opolu, a ogólnodostępne są tylko 3 w tym ta jedna w urzędzie wojewódzkim, warto się przejechać), bardzo ładne klatki schodowe (układające się w harmonijkę) czy takie planowanie układu pięter, aby każdy miał możliwie wielki dostąp światła dziennego (dzisiejsze biurowce mają w tej kwestii dużo gorsze osiągi). Także wieżę polecam bardzo, a przy okazji, jako ciekawostkę można zwrócić uwagę na budynek urzędu i przejechać się windą.
- Most Groszowy - kilkaset metrów od naszej wenecji, nad kanałem Młynówka, w ciągu wyremontowanych bulwarów jest ponad 100 letnie most stalowy. Groszowy, bo kiedyś tyle kosztowało skorzystanie z niego, zwany też mostem zielonym ( jak łatwo się domyślić na podstawie koloru) albo mostem zakochanych (kłódki). Most ma ciekawą konstrukcję i klimat z latarnią (jak z Narni) wiszącą i świecącą na środku mostu. Bajkowy/baśniowy obrazek dopełnia stojący przy jednym z krańców mostu, bezpośrednio nad kanałem, domek szwajcarski. Różne są wersje, jedna taka, że powstał jako zaplecze dla osób obsługujących most i jako domek dla strażnika pobierającego opłaty. Na pewno jest ciekawy, bo zbudowany w stylu szwajcarskiego domku letniskowego. Dodatkowo dziś mieści się w nim najbardziej znany i legendarny opolski lokal gastronomiczny, czyli naleśnikarnię Grabówkę - też bardzo fajne i godne polecenia miejsce, jednak znowu szczególnie latem, bo ogródek naleśnikarni jest z jednej strony ma kanał, a z drugiej plac Wolności, czyli ładny, zielony, miejski skwer z hipisowską fontanną (kolorystyka taka, że cud że jej jeszcze nacjonaliście nie zniszczyli). Wszystko godne zobaczenia, naleśniki godne spróbowania - jeśli ktoś w ciągu ostatni 20-30lat mieszkał w Opolu, choćby kilka tygodni to Grabówkę znać będzie na pewno.
- Kamienica Czynszowa - jest częścią Muzeum Śląska Opolskiego. Jeśli muzeum wsi opolskiej mówi o tym jak żyła wieś w regionie od XVII wieku do początków XX wieku, tak Kamienica Czynszowa to taki skansen miejski okresu od przełomu XIX-XX wieku do lat powojennych. Kamienica zbudowana w 1890 roku, w całości przejęta przez muzeum w stanie bardzo dobrym, z zachowanym oryginalnym układem, ujęciami wody, schodami, sanitariatem i wieloma dawnymi elementami (np. piece kaflowe) dziś jest skansenem mieszczańskiego Opola, klasy średniej. W budynku było 6 małych mieszkań (zbudowany pod wynajem) i dzisiaj ekspozycja obejmuje 5 mieszkań, każde urządzone w innym stylu z lat 1890-1960r. Również bardzo polecam, super miejsce i żywa historia, a nie kolejne lekko nudnawe muzeum z planszami i eksponatami.
- Kościół franciszkanów - to chyba największa atrakcja sakralna w Opolu. Z zewnątrz nic wybitnego, ale wnętrze kryje sporo ciekawego. Sporo odkrytych w ostatniej renowacji polichromii, poza tym ogólnie ładne wnętrze. Jednak największa atrakcja to chyba kaplica Piastowska (św. Anny) , gdzie są groby Piastów. Są też rzeźbione nagrobki z sylwetkami zmarłych w skali 1:1. Tutaj też wymalowane są herby rodowe, miejskie itp. itd. Naprawdę ciekawe miejsce. Dużo o kościele można przeczytać w mini przewodniku powstałym przy okazji prac renowacyjnych o tutaj. Z atrakcji zimowych to mają tam bardzo dużą szopkę co roku, zakrywającą cały ołtarz aż pod strzelisty sufit, pewnie jedna z większych w skali kraju, to tak jakby ktoś trafił w okresie około bożonarodzeniowy. Ogólnie wszystko tutaj jest darmowe i ogólnodostępne, po prostu wchodzisz i oglądasz, również do krypt wstęp nieograniczony. Niespodzianką pewnie nie będzie, jak napiszę, że dla odmiany, kościół również jest usytuowany przy kanale Młynówka, pomiędzy mostem groszowym, a wenecją
- Mały rynek/wzgórze uniwersyteckie/ kościół na górce - to raczej kolejne miejsce z serii ładne/klimatyczne/spacerowe. Mały Rynek czyli nowiutki plac miejski z kilkoma knajpkami, dzięki ciekawemu oświetleniu szczególnie urokliwy wieczorem, bezpośredni przy nim jest wzgórze uniwersyteckie i kościół na górce, sam kościół nic szczególnego, ale prezentuje się o tyle efektownie, że prowadzą do niego wielkie, wysokie i szerokie schody, a górnego tarasu, najwyższego punktu miasta mamy bardzo ładny widok na starówkę. Do kościoła przylepiony jest dawny klasztor Dominikanów, potem szpital, a od 10 lat główna siedziba Uniwersytety Opolskiego. Teren pomiędzy budynkami wypełniony jest zielenią, ławeczka, rzeźbami, a z boku widać fragment dawnych murów miejskich, które czekają na renowację i zagospodarowanie terenu wzdłuż niż, co ostatecznie zakończy projekt wzgórza uniwersyteckiego. Ale już dzisiaj to miejsce, gdzie można usiąść sobie w przyjemnym otoczeniu, zrobić fotkę (na schodach albo na ławeczce z kimś z grona Grotowski, Niemen, Osiecka, Grechuta, których rzeźby są porozsadzane na ławeczkach w obrębie wzgórza)
- Był mały Rynek to teraz pora na główny Rynek. Kamieniczki, trochę knajp, kilka sklepów i na centralnym miejscu Ratusz. Wieża ratuszowa została zbudowana na wzór wieży ratuszowej we Florencji. Z innych ciekawostek, podczas remontu w latach 30' popełniono błąd przy zabezpieczaniu konstrukcji i cała wieża runęła. Została jednak dość szybko odbudowana wg pierwotnego projektu i tym razem już lepiej się trzymała, bo przetrwała wojną, czego nie można powiedzieć o większości zabudowań rynku. Z innych potencjalnych ciekawostek, na rynku znajduje się jakaś aleja gwiazd czy coś takiego, jak kogoś jara oglądanie śladów dłoni celebrytów na chodniku to będzie miejsce dla niego, obok jest też maszyna grająca, gdzie można posłuchać nagrania z opolskich festiwali
- plac Daszyńskiego - kolejne klimatyczne miejsce z serii kupić kawę na wynos, usiąść i nacieszyć się przestrzenią, szczególnie po zmroku. Jeszcze 10 lat temu najgorszemu wrogowi bym tam nie radził iść, bo do najprzyjemniejszych miejsc nie należało i potocznie nazywany był placem pedała (ze względu na dwuznaczne pozy ludzi na rzeźbach na fontannie), jednak w 2007 roku zabrano się za gruntowny remont placu ze względu na jego stulecie. Plac wiernie odtworzono wg pierwotnego projektu, osoby projekt obejmował zieleń na placu, która prezentuje się nietuzinkowo (z dużą ilość różnego rodzaju traw) i tworzy niepowtarzalny klimat. Jeśli chcesz się poczuć jak w Berlinie w latach 20' to jest miejsce dla Ciebie! Zimą równie ładnie jak latem
- budynek Dworca - kolejny element niemieckiej spuścizny z przełomu XIX i XX wieku, sam gmach jest ładny, będący zlepkiem stylów, jest świeżo po remoncie więc prezentuje się bardzo dobrze w środku jak i na zewnątrz (poza tunelem, ale to dlatego bo ten nie był remontowany, bo dworzec należy to spółki PKP, a tunel do spółki PLK... szkoda gadać), ale najciekawszy element to akustyka holu głównego. Jak staniemy w jednym jego krańcu i będziemy mówić coś szeptem w kierunku ściany, powinno to być słyszalne w przeciwległej części holu.
- Przy Katedrze, nad Młynówką są jeszcze częściowo odrestaurowane, częściowo odbudowane mury miejskie i baszta, sama katedra to neogotyk, wygląda nieźle, ale nic szczególnego.

I to by było w sumie na tyle jeśli chodzi o główne atrakcje, oczywiście jest więcej różnych obiektów, potencjalnie ciekawych, są muzea, teatry, kościoły, ale to powyżej to takie jednodniowe must see Logistycznie Opole jest bardzo wygodne do zwiedzania. Obierając za oś zwiedzania kanał Młynówka to idąc wzdłuż niego trasą spacerową, odcinek od baszty, murów miejskich i katedry do zoo pokonamy na nogach w 30 minut. A najbardziej oddalona od tej osi atrakcja z opisanych przeze mnie to chyb plac Daszyńskiego, 500 metrów, czyli 10 minut chilloutowego spaceru. Jedyną atrakcją, która nie jest tak blisko do skansen i tam trzeba by podjechać komunikacją miejską.


Noclegi

Jeżeli chodzi o zakwaterowanie to do niedawna było kiepsko, bo były Mercure (jeden z gorszych w PL) i kilka hotele pamiętające PRL (jedno wyremontowane, drugie nie), ale teraz, w ciągu ostatnich 3-4 lat doszły sieciówek (BW, DaSilva) i kilka małych hoteli, takich butikowych i jest w czym wybierać. Wg booking.com na 15 hoteli w Opolu, 4 mają na notę >9.0, 6 kolejnych ma noty >8.5, 3 inne mają >8.0 i 2 hotele mają 7.5 i 7.2 i to są te dwa co pamiętają PRL (oba nie tak dawno remontowane, więc może poprawią te noty). Aż sobie z ciekawości zliczyłem te noty i wychodzi na to, że hotele w Opolu mają średnią 8.56!
Są też dwa większe hostele i jakieś apartamenty.

Jeść, pić - czyli powiedzmy, że moje TOP5 ulubionych miejsc i gratisy

- Laba - knajpka nad stawkiem na wyspie Bolko. Jeśli ktoś zna klimat tzw. hipsterladnów czyli. np. Forum Przestrzenie w Krakowie czy Cud nad Wisłą w Warszawie to tutaj mamy taki klimat, tylko nad stawkiem w lesie. Ja osobiście stawiam go ponad te dwa przykładowe, które wymieniłem. Dobre jedzenie, spory wybór napojów alkoholowych i niealkoholowych, w lecie kino pod gwiazdami.
- Kofeina 2.0 - znowu hipsterland tylko bardziej kameralny. Większy wybór alkoholu (sporo piw rzemieślniczych), mniejszy wybór jedzenie, ale to co jest jest bardzo dobre (zazwyczaj codziennie co innego). W soboty jest brunch - za 18zł jesz ile chcesz od 11 do 14, świetna spraw
- Grabówka - wspomniana naleśnikarnia, naleśniki na słodko, na słono, przyjemne otoczenie, legendarny lokal opolskiego rynku gastronomicznego
- Rzymskie Wakacje - prawdziwie włoska knajpka i włoski klimat bezpośredni przy Stawie Zamkowym.
- Trattoria Antica - znowu włoska kuchnia, knajpka między kościołem na górce, a rynkiem (czyli 150m od jednego i drugiego), obok Kamienicy Czynszowe

+ jak ktoś chce na coś bardziej wyszukanego, w ciekawe miejsce, ale poza centrum to - Inspiracje - kuchnia z elementem nowocześności, wszystko przygotowane na otwartej kuchni, także można sobie iść popatrzeć, zrobione w dawnym budynku cementowania także styl industrialny z elementami glamour.
+ burger z serii slow food - Bar Mięsny lub Hamburg
+ bar mleczny - Pierożek - za 9 zł zjesz równie legendarne jak Grabówka pierogi ruskie w ilości, która powinna nasycić nawet tych co potrafią zjeść więcej. A jak nie to 1,5 porcji za 13,50zł załatwi sprawę

Podsumowanie i w skrócie
Na jeden dzień na pewno warto nawet zimą, ale atrakcyjność Opola rośnie geomatrycznie wraz z poprawą aury. Jest kilka rzeczy wartych zwiedzenia/zobaczenia, moim zdaniem atrakcyjnych w skali kraju (tak 3-4), jest też trochę smaczków i miejsc zaskakujących. Ogólny klimat? Takie niemieckie, ułożone miasteczko z wielkomiejskimi ambicjami i historią. Dla osób lubiących pospacerować, poczuć klimat, osób z dziećmi, polecam na weekend nawet na dłuższy weekend. Dla innych pewnie 1 dzień będzie wystarczający z punktu widzenia zwiedzania. Szczególnie, że tutaj wszędzie jest blisko i wszędzie dojdzie się na nogach.

Jakby ktoś potrzebował jakiś dokładniejszych rad, pomocy, miał jakieś specyficzyne zainteresowania to służę pomocą. Mam nadzieję, że nic mi tu nie umknęło i nic nie przekłamałem, bo od dłuższego już czasu w Opolu bywam tyle co u rodziców, czyli raz na kilka tygodni albo i rzadziej.

Do kategori Jeść, pić dodałbym jeszcze:
- Ludova Bar, Mały Rynek - czeskie piwo, przekąski, latem ogródek typu mikro-plaża
- Pub Alter Ego, Szpitalna (koło Rynku), interesujące piwa spoza głównego nurtu
- Spiż (Rynek) - znany z Katowic i Wrocławia lokal (póki co piwo z katowic, browar na miejscu w trakcie realizacji)
- Browar Słociak - nowy lokalny browar, niestety daleko od centrum (obwodnica północna)
- Bida, Wrzoski (dla zmotoryzowanych) - karczma, kuchnia polska, regionalna, smacznie

_________________

Złota łopata

Zawsze jak służbowy wiatr rzuci mnie do Warszawy w piątek, to staram się spędzić weekend gdzieś w Polsce. Ponieważ tym razem odwiedzam miasto z mocno zaspanym wątkiem - trza to nadrobić. Z punktu widzenia DC, dojazd do Opola jest prosty - niecałe 3h dziobakiem, lub godzinka do WRO i potem 45 min busem i kolejne 45 min pociągiem. Moja lista atrakcji wyglądała następująco:

Muzeum polskiej piosenki (jeśli nie zaznaczyłem , to godziny wstępu w tym wpisie dla soboty - 10-18, 30zł wstęp) - jak dla mnie obowiązkowa pozycja. Głównie multimedia, ale chyba o to chodzi w takim miejscu, by słuchać i oglądać. Ogromna ilość ciekawych materiałów, wychodziłem po 3h, bardziej chcąc zobaczyć jeszcze coś w Opolu, niż dlatego że mi się skończyły rzeczy do oglądania. Z minusów, czasem za dużo było materiałów w typie "gadające głowy o piosence" niż wykonań oryginalnego twórcy. Np. nie udało mi się znaleźć żadnej pełnej piosenki Młynarskiego (były tylko filmiki o piosence czy kilkadziesiąt sekund kroniki filmowej). Dziwi czasem skromna ilość dostępnych materiałów (tylko kilka piosenek Budki Suflera) czy też ich wybór (brak Anity Lipnickiej w części o Varius Manx). Ale i tak warto. A i zwiedzanie amfiteatru jest darmowe - jeśli ktoś nie chce iść do muzeum. W tv wygląda na większe...



Obok znajduje się Wieża Piastowska - symbol miasta. Zwiedzanie tylko z przewodnikiem (11-16, bodajże 20zl). Lepiej rezerwować, jak ja tam przyszedłem, to powiedziano mi że w najbliższym wejściu jestem sam, a przewodnik nie bierze jednej osoby, w następnym jest komplet - a w ostatnim znowu byłbym sam. Więc sobie odpuściłem tą atrakcję...


Zamek Górny ( 11-16, 13 zł) - też z przewodnikiem. Ufundowany przez Władysława Opolczyka - ufundował on też klasztor na Jasnej Górze. Przewodnik ciekawie opowiada o historii Opola, ale ponieważ tak naprawdę do zobaczenia są ze 3 pomieszania które mają historyczne ściany i niewiele więcej - to atrakcja dla lubiących historię. Oprowadzanie trwa około 40 minut.


Muzeum Śląska opolskiego (11-18, 15 zł).
Ciekawa wystawa porcelany, zadziwiająco bogata kolekcja polskiego malarstwa plus kilka uzupełniających wystaw ( w tym bardzo ciekawa czasowa wystawa fotografii Stanisława Bobera) - zadziwiająco duże jest to muzeum. Moim zdaniem warte wydanych pieniędzy i spędzonego czasu...



W sąsiedztwie jest Kamienica Czynszowa (9-18, wejścia o pełnych godzinach z "przewodnikiem", 10 zł, bilet kupuje się w kasie muzeum). Kilka mieszkań z wyposażeniem z XIX i XX wieku. Taka ciekawa rzecz, ale raczej dla pasjonatów.


A poza tym, Katedra jest niedostępna z powodu remontu. Ciekawa ponoć jest wyspa Bolko oraz skansen - ale to w innej porze roku. Nawet "Wenecja Opolska" aż tak zachęcająca nie jest w marcu...


Plus 2 miejsca które mnie zaintrygowały - ale były zamknięte...



Ogólnie - fajne miasto na weekend.

A mnie Muzeum Polskiej Piosenki rozczarowało - właśnie z powodu tego, że to głównie multimedia. Jeśli idę do obiektu z nazwą "muzeum", to chciałbym zobaczyć jakieś autentyczne przedmioty, a tych tu jak na lekarstwo. Piosenki czy filmiki mogę sobie obejrzeć na youtubie, zresztą te w muzeum to zazwyczaj te same wersje co w internecie, brak specjalnych smaczków.

Wieża Piastowska dawno temu była dostępna po prostu jako punkt widokowy, bez limitu czasowego i liczbowego, właziłeś jak chciałeś i siedziałeś jak chciałeś długo. Teraz wszystko według poleceń z zegarkiem w ręku, więc nie zaglądam. Druga wieża Zamku Górnego to atrakcja trochę na siłę, szkoda kasy.

Kamienica czynszowa z przewodnikiem to mnie zadziwiłeś? Zawsze była dostępna bez.

Katedra jest zamknięta od 2022 i nie wiadomo kiedy ją otworzą. Prace archeologiczne plus pazerność księży spowodowała, że zamiast krótkiego przestoju są już trzy lata

Skansen faktycznie ciekawy i - w przeciwieństwie do wielu innych skansenów - nie trzeba płacić dodatkowo za wejście do wnętrz. Wyspa Bolko to po prostu park leśny z zoo. Opolski ogród jest jednym z najnowocześniejszych w Polsce, bo większość starych wybiegów zniszczyła powódź w 1997 roku.

PS>to muzeum jeńców ty tylko siedziba główna, samo muzeum mieści się w Łambinowicach.

_________________
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Bolko i Skansen jak najbardziej.

Tak to było opisane, ale polega to na tym, że o pełnej godzinie pani otwiera drzwi, sprawdza bilety, 3 zdania wstępu i potem wraca do telefonu i potem otwiera drzwi by wypuścić odwiedzających.