Fly4free.pl

Od 1 czerwca Malta ma nowe szybkie promy łączące stolicę z Gozo. Są to promy tylko dla pieszych więc chcąc zabrać samochód trzeba tak czy siak pojechać do Cirkewwy. Ale wybierając się na Gozo bez samochodu i mieszkając w okolicach centralnych czy południowych nie trzeba już tracić czasu na autobus by dojechać do Cirkewwy. Promy operowane są przez dwie konkurencyjne firmy - Virtu Ferries (ta sama firma, która łączy promem Maltę z Sycylią) i Gozo Fast Ferry (tak po prostu ). Czas przeprawy to 45 minut. Więcej informacji odnośnie promów, cen biletów i rozkładów znajdziecie na stronach przewoźników:

Virtu Ferries: https://virtugozo.com/booking
Gozo Fast Ferry: https://gozofastferry.com/

_________________

Póki co - a mamy dopiero do czynienia z bardzo raczkującym sezonem turystycznym - nowe połączenia promowe słabo sprawdzają się w praktyce. Regularnie wybrane kursy są odwoływane (na początku stanowiła nawet większość zaplanowanych kursów). Do tego faktyczny czas podróży bywa znacząco dłuższy od planowanego (np. prawie 2 godziny zamiast 45 minut).

Gdy ktoś będzie na Gozo, a będzie chciał wrócić do Valletty, celem dalszego udania się na lotnisko, na wszelki wypadek warto uwzględnić większy zapas czasowy.

Odnośnie tych nowych promów, są dość duże narzekania z dość prozaicznego powodu. Pomimo niemałej dotacji ze strony państwa maltańskiego, obaj przewoźnicy nie honorują biletów wykupionych u drugiego przewoźnika. Trzeba uważać zwłaszcza wtedy, gdy kupuje się bilet "tam-powrót". Jeśli kupimy bilet u Virtu Ferries, w drogę powrotną nie wejdziemy na prom obsługiwany przez firmę Gozo Fast Ferry (i odwrotnie). Szczególnie warto na to uważać, jeśli komuś się będzie śpieszyło z powrotem na główną wyspę, celem dotarcia na lotnisko.

Obaj przewoźnicy mają różne ceny. Warto również pamiętać o tym, że firma Gozo Fast Ferry sprzedaje bilety przez aplikację/internet taniej niż w kasie.

Można spotkać również zniżki dla posiadaczy kart Tallinja, ale tylko tych spersonalizowanych (nie turystycznych).

Bardzo by mnie zdziwilo gdyby honorowali bilety konkurencyjnej firmy.

_________________

@orchidea04 - niewykluczone, że jednak przewoźnicy będą musieli wzajemnie honorować bilety. Naciska na to rząd maltański, a wynika to z wcześniejszych uzgodnień.

Ale po kolei. Plany uruchomienia nowego, szybkiego promu z Valletty na Gozo istniały już od kilka lat. Jednak co roku nie można było znaleźć przewoźnika, chętnego na obsługę połączenia promowego. W tym roku zgłosiło się aż dwóch chętnych, wybrany miał zostać tylko jeden przewoźnik.

Jednak w drodze wyjątku wyrażono zgodę na obsługę nowego połączenia promowego przez dwóch przewoźników. Dlaczego? Gdyż obaj przewoźnicy obiecali, że nie będą dla siebie stanowili realnej konkurencji, w tym ... wzajemnie będą honorowane bilety. Do tego obaj przewoźnicy otrzymali niemałą dotację ze strony maltańskiego rządu na obsługę nowego połączenia promowego.

Jak widać, słowa to jedno, a czyny to drugie. Póki co nie istnieje dobra wola, aby dotrzymać obiecanego słowa. Oczywiście, jak to zwykle bywa na Malcie, tych istotnych ustaleń nie zawarto na piśmie. Kolejny raz na jaw wychodzi "bylejakość" prawna na Malcie.

Zobaczymy jak to się ostatecznie skończy, z punktu widzenia typowego turysty lepiej byłoby, aby jednak wzajemnie honorowano bilety. I co ważne, cały "cyrk" dotyczy tylko zakupionych biletów tam/powrót (chodzi o to, aby dla podróży powrotnej na tym samym bilecie nie trzeba było martwić się, na który prom można wejść, a na który nie).

Przy okazji, warto zauważyć, że mieszkańcy Valletty coraz bardziej oburzają się na działające nowe połączenie promowe. Przewoźnik Virtu Ferries do obsługi połączeń wykorzystuje ... "kopciuchy". Duże opary czarnego dymu stają się poważny utrapieniem dla codziennego funkcjonowania części mieszkańców (robią się coraz większe upały, a niektórzy muszą zamykać okna). Niektórzy wprost piszą, że ich mieszkanie pachnie niczym stacja benzynowa.

Do tego te promy firmy Virtu Ferries potrafią wyjątkowo głośno pracować, na co narzekają już nie tylko sami mieszkańcy, ale również pojawią się skargi ze strony pasażerów.

Na ten moment, jak to często bywa na Malcie, chęci były dobre, a wyszło jak zawsze. Pierwotna ekscytacja szybko przerodziła się w dość duże niezadowolenie.

Statystyki za pierwszy miesiąc wyglądają następująco:

- liczba rejsów: 1086
- liczba pasażerów: 42 406.
- średnio: 39 pasażerów/rejs.

Władze Malty liczą na to, że turyści znacząco "nakręcą" statystyki.