Fly4free.pl

Jeśli chodzi o Ein Gedi, to najbliższy plaży jest Ein Gedi Parking, czyli ten pośrodku.

_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam

Właśnie To chyba tam.

Jeżeli chodzi o Ein Gedi. To tam już jest zero plaży, zero możliwości, zapadliska, niebezpiecznie, dziury w ziemi .... generalnie nie polecam (sam chciałem tam z ciekawości zajść na piechtę ale stwierdziłem, że szkoda czasu - Masada czekała). Zresztą już nie ma drogi nr 90 obok plaży. Ta droga jest niedostępna, nieosiągalna ... tam już prawie nie ma drogi (tzw. zwinąć asfalt). - To odnośnie tego miejsca GPS: 31.457881,35.397309.
Droga nr 90 w Ein Gedi przelatuje teraz około 200 metrów na zachód od "starej" 90.

Na trasie od Ein Gedi do Ein Bokek masz coś takiego, GPS: 31.4169512,35.3786605 - płatne dowożą nad morze ale autobus się zatrzymuje na przystanku pobliskim

Jeżeli chodzi o Ein Bokek - darmowa plaża jest tutaj GPS: 31.1933818,35.3632046 - naprzeciwko Hotel Isrotel. Plaża spoko, hotelowo-publiczna ale tylko dla hotelowców są np. darmowe leżaki. Zresztą inne plaże w Ein Bokek też są rozkopane, modernizowane - ach te Dead Sea! Prysznice darmowe ... ogólnie spoko jeżeli lubi się taki wytwór jak martwa zupa No i tam też masz przystanek blisko.

Aktualność info: 30 września 2016r.
Gdyby coś więcej daj znać.

piszecie wszyscy o południowej części morza martwego, a czy ktoś z was był na północy? chodzi mi o przystanek Water Park i tamtą plażę GPS: 31.7614402, 35.5033856. Chciałem zrobić mały wypad z Jerozolimy busem miejskim i wrócić tego samego dnia po kilku godzinach. Czy tam plaża jest darmowa/dostępna? Był ktoś?

stronka z plażami, może komuś się przyda http://www.deadsea.com/find/dead-sea-beaches/

_________________
Po więcej relacji zapraszam na mój blog Gotowi do drogi i Gotowi do Drogi kanał na YT

Ja kiedyś byłam w tamtej okolicy, dość dawno, bo w 2013 roku. Byliśmy samochodem, dojazd od głównej drogi był bardzo mało zachęcający, jakieś zrujnowane ośrodki wypoczynkowe, pustka. Przy samej plazy była jakaś infrastruktura, sklepiki, ale byliśmy dość wcześnie rano i wszystko było pozamykane, wyjście na plażę chyba też, ale zbyt intensywnie go nie szukalismy tylko pojechaliśmy dalej. Nie wiem niestety czy wejście jest płatne. Plaża nazywa się chyba Kalia Beach i na zdjęciach w google wygląda nieźle. Może jej okolice też się trochę poprawiły od tamtego czasu.

_________________
Relacje na forum: Izrael | Tajlandia | Korea Południowa | Grecja | Portugalia | Teneryfa i Gran Canaria | Palau
Zapraszam na bloga: olus blog

Byłem zobaczyć w 2014 r. Wstęp 50 szekli więc oglądałem z zewnątrz. Wgląda na elegancki ośrodek wypoczynkowy,_ rabaty, trawniki, plaża no i możliwość taplania się w błocie. Zjazd z głównej drogi na Kalia.

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

Tutaj trochę napisałem odnośnie plaży:
izrael-autonomia-palestynska,902,7539&start=440
Co do Kalia - byłem tam w styczniu 2016 i przyznam szczerze, jak usłyszeliśmy cenę bodajże (mogę się mylić) 70 szekli za osobę, to porobiliśmy zdjęcia i zrezygnowaliśmy.
Ale generalnie możliwość jest, tyle że (słono) płatna.

Tak, Kalia Beach jest płatna (ja czytałem, że 50 ILS). My chcieliśmy jechać w grudniu autobusem miejskim to kierowca powiedział nam, że plaża jest zamknieta i ogólnie droga też bo jest sztorm i jest niebezpiecznie i autobusy nie jeździły tam :/
Pewnie jakby się na własną rękę pojechało autem/taxi to można by wejść za free (skoro zamknięta)

_________________
Po więcej relacji zapraszam na mój blog Gotowi do drogi i Gotowi do Drogi kanał na YT

Byłam tam dwukrotnie w styczniu 2016 i 2017. Można bez problemów dostać się do wody. Auto można zostawić w pobliżu Hostelu/Parku. Nie jest to długi spacer. Pytanie tylko czy ma sens? Jeśli ktoś chce się kąpać to nie - nie ma żadnego zaplecza sanitarnago. Ale na plaży można spotkać ludzi mieszkających w rozbitych w okolicy namiotach i w urbexie na plaży. Do kąpieli zdecydowanie lepszy jest Ein Bokek.

W styczniu 2017 spora część plaży w Ein Bokek była zamknięta, ale na wysokości Daniel Deal Sea plaża jest bezpłatna i jest pełne zaplecze sanitarne - prysznice, przebieralnie, toalety - wszystko za darmo. Jedynie parkingi są płatne - nie udało nam się znaleźć bezpłatnego. Opłata to 5 NIS za godzinę - spokojnie starcza na kąpiel.

_________________

Dokładnie gdyby ktoś miał świeże info na ten temat poproszę

W części północnej (właściwe M.Martwe) bezpłatnych plaż nie znalazłem, ale bardzo też nie szukałem, może są. Byłem w resorcie Biankini na terenie Autonomii Palestyńskiej ( 31.759629, 35.503336 ) wstęp płatny - 60 szekli dorosły, 50 dziecko, są prysznice, toalety i jest basen ze słodką wodą i knajpa.

_________________

25.01.17 - Ein Bokek plaża publiczna w remoncie, ciężki sprzęt w trakcie pracy. Wszystko ogrodzone. Przed plażą parking godzina 5 szekli, cały dzień 25 szekli. Przy plaży jest przystanek Oasis Hotel nr. przystanku na stronie Egged 10625. Jak ktoś pisał wcześniej trzeba podejść ok. 150m na plażę na wysokość hotelu Daniel. Są prysznice z ciepłą wodą, ubikacje. Leżaki 20 szekli. Woda w pierwszej chwili zimna, najgorzej to się zanurzyć. Po wyjściu z wody spokojnie, nawet nie trzeba się od razu ubierać - 25.01. 23 stopnie. Od 12 w południe zaludnia się.

02.02.2017 podobnie byłem w Ein-Bokek jechałem z Jerozolimy bezpośrednio autobusem Egged jakoś około godziny drogi w czasie trasy ludzie wysiadali również na innych przystankach ale szczerze mówiąc moim zdaniem lepiej dopłacić te 10 szekli i jechać do ein-Bookek na normalna plażę gdzie są prysznice nawet wi-fi z pobliskich hoteli niż na dziko koczować gdzieś bliżej na północy

Plaża publiczna w Ein Bokek nadal w remoncie (do połowy marca podobno). Nie widziałem kąpiących się ludzi w żadnym miejscu w tym mieście, a nie było jakoś bardzo zimno (około 22 stopni). Dużo tablic z zakazem kąpieli. Miejscowi mówili, że kąpiel możliwa jest tylko w Zohar Hot Springs Beach (Hamei Zohar), czyli plaży nie-koedukacyjnej. Widziałem spacerujących po plaży ludzi za hotelem Crowne Plaza, ale nie wiem czy to nie jest plaża hotelowa.

Plaza w rejonie Crowne plaza jak najbardziej możne być hotelowa z resztą w tej północnej cześć miasta ciężko dojść do plaży ze względu na faktycznie prowadzone remonty w całym mieście, jedyne miejsce tak jak pisano wcześniej jest na wysokości hotelu DANIEL oraz drugiego ISROTEL to są dwa chyba ostatnie hotele w mieście i tam jak najbardziej można kożystć z kąpieli czego sam jestem dowodem woda ciepła w prysznicach na plaży przebieralnia do tego również jest oraz darmowe toalety. Gdyby ktoś chciał leżak jak pisano wcześniej 20ILS za krzesełko plastikowe 10 ILS za dzień

@‌Damianeqo‌ O to miejsce chodzi?: https://www.google.pl/maps/@31.1934118, ... 56!6m1!1e1

Sprawdzone również na sobie - dokładnie to tam gdzie wskazałeś na mapie, z tym że obecnie wygląda to dużo lepiej niż na streetview . Przyjechaliśmy do Ein Bokek nie wiedząc o remoncie i wskazał ją nam policjant jako darmową alternatywę dla tej rozkopanej. Pełna kulturka, darmowe łazienki, prysznice i łagodne piaszczyste zejście do wody

_________________

Macie szczęście. Mi wszyscy mówili, że się nie da Nie miałem czasu, żeby szukać. Pojechałem dalej.

Własnie wróciliśmy. Miejscowość cała w remoncie, plaże jak i główna ulica (przejazd jedna stroną). W tej chwili jest tylko jedna plaża publiczna w Ein Bokek, na którą kierują robotnicy. Korzystają z niej również hotelowi goście, są prysznice, toalety i przebieralnie. Znajdują się tam też leżaki oraz punkt medyczny. Przy wejściu jest tablica z napisem Authorized Public Beach. I tu ostrzeżenie, we wspomnianym punkcie medycznym siedział gość, który przy wejściu nas zaczepił pytając czy jesteśmy z hotelu. Nie mieliśmy szlafroczków i od razu było widać, że nie, tak też odpowiedzieliśmy. Wtedy to zażądał od nas po 20 szekli od osoby. Oczywiście mu odmówiłam, twierdząc, że przy wejściu jest napisane plaża publiczna, ale on się upierał przy swoim, pokazując mi jakieś bloczki, na których rzeczywiście była taka cena. Postanowiłam, że za żadne skarby mu nie zapłacę więc doszło do niezbyt przyjemnej wymiany zdań. Pozostali faceci, którzy z nim byli nie mówili nic, raczej się wycofując, co jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że mam rację. Kulminacja nastąpiła gdy gość stwierdził "no beach for you". Nie wiem czy to mój wyraz twarzy i wściekłość jaka była na niej widoczna, czy sam się opamiętał, ale zaraz potem stwierdził, ze możemy wejść na plażę, ale nie wolno nam korzystać z leżaków, na czym nam nie zależało więc dalej się z nim nie kłóciłam. Po ok. 20 min facet sobie poszedł a inni wchodzili na plażę już bez problemów.

Kiedy byliśmy tam w styczniu nikt nie wołał o jakieś szekle za wejście. Natomiast kiedy postanowiliśmy skorzystać z łóżek a to i owszem zaraz ktoś się pojawił po opłatę. Oczywiście podziękowaliśmy i udaliśmy się na bezpłatne ławki nieopodal.