Fly4free.pl

Nie wiem jaką formę przybrać dla tego wpisu. Może najlepiej ostrzeżenia.

Krótko o sobie: Sporo podróżuje - jednak nie całkiem extremalnie. Zostawiam sobie minimum komfortu. Byłem mi.n. w Indiach (w sumie jakieś 3 miesiące) Japonii, Egipcie, Maroku itp, sporo w Europie. Samolotem jak i własnym autem. Nocowałem w namiocie, hotelach i kwaterach - ogólnie przegląd.
Spotykałem się z różnymi warunkami na noclegach i ogólnie nie należę do osób o wygórowanych wymaganiach. Raczej liczę na to, że dostanę to - za co zapłaciłem. I tu docieram do sedna.
Wspomniany hotel jest we Francji - bardzo blisko niemieckiej granicy. Potraktowałem go jako nocleg tranzytowy wracając autem z Portugalii. Jakie są hotele Ibis Budget to chyba każdy kto trochę podróżuje to wie. Ja też wiedziałem a przynajmniej tak mi się wydawało. Od razu uprzedzę krzyki - tak sprawdziłem hotel w internecie. Na Trip Adivisor miał 3.5 - ludzie trochę narzekali. Spałem w hotelach z niższą punktacją i nie było źle. Zazwyczaj narzekania były mocno przesadzone przez ludzi o zbyt wygórowanych wymaganiach. Tego hotelu też nie chcę zmieszać z błotem. Jest to zwykłe ostrzeżenie i może ktoś z niego skorzysta.

Hotel to przemieniony Hotel Etap. Wiele tych hoteli w europie przejęła sieć Accorr i przemianowała na Ibis Budget. Wiadomo, że to hotele tanie i nie należy oczekiwać cudów. Ale można oczekiwać jakiejś przyzwoitości - choćby przez wzgląd na przynależność do dużej sieci. No to do rzeczy:

Hotel jest stary i wymagał by odświeżenia ale ktoś kto to rozumie - zaakceptuje - ale:
wykładzina brudna (bardzo) a po kątach wiszą pająki. Klima jest ale dawno nie działa. Najgorsza jest jednak ubikacja. Deskę to może ktoś od czasu do czasu czymś przeciera - ale wystarczy ją tylko podnieść a tu - muszla po prostu osikana. Zaschnięte żółte plamy na muszli no i oczywiście obsrana. Może nie dramatycznie ale szczotki to ten kibel nie widział dawno. Tak się zastanawiam, że managera takiego hotelu trzeba by zmusić do zamieszkania w takim pokoju przez np 2 dni. Ciekawe co by powiedział. Hotel jest 2 gwiazdkowy z opisu ale zasługuje co najwyżej na jedną. Przy rezerwacji nie da się wybrać rodzaju pokoju i chyba wszystkie są dla palących. Wewnątrz jest popielniczka. Zapach palenia w pokoju obecny i niektórym to może przeszkadzać.

Śniadanie. Nie spodziewałem się cudów. Francuzi raczej jedzą na słodko ale: na talerzyki (jakiekolwiek) nie liczcie. Bierze się tackę i wszystko - kładzie się na niej. Zamiast porcelanowych filiżanek czy kubków - plastik, nóż - plastikowy, łyżeczek nie było. To chyba przeszkadzało mi najbardziej.

Na stronie hotelu pisze że: "Delicious unlimited buffet: fresh croissants, a wide selection of breads, Kellogg's cereals, Harry's brioches, Nutella, Président butter, Andros jams, honey, fresh fruit salad, Danone yogurts, cheeses, hot drinks, and fruit juices."

Jeśli chodzi o chleb to tylko żółte, słodkie tostowe pieczywo i bagietka, żadnych świeżych owocowych sałatek nie było. Z serów to tylko jeden takie śmieszne saszetki z jednym plasterkiem. W zasadzie to z połową plasterka. I to już. Można więc ogólnie przyjąć, że nie kłamali bo niema nic więcej. Żadnej wędliny, jajka, ani pół warzywa. Całe śniadanie mieściło się na ladzie o szerokości 120cm. Za całość dla dwóch osób zapłaciłem 48 euro. I wierzcie - gdybym widział, że tak będzie - to nocował bym w samochodzie a śniadanie zjadł konserwę z bagażnika i chrupkie pieczywo.

Dzień później nocowałem w Ibis Budgecie we Wrocławiu i bez rozpisywania się - przepaść jakościowa za 140zł

Celem podsumowania. To nie jest tak, że nie da się tam zanocować. Można się wykąpać i ostatecznie łózko czyste. Tosta z nutellą też można wciągnąć i zapić kawą z przelewowego expresu w sumie za niecałe 7 euro za osobę. W nocy atmosfera jest akademikowa i mam wrażenie, że goście na dole w kuchni - gdzie rano jest śniadanie - najzwyklej w świecie imprezują. Jakaś wódeczka itp.

Ale za tą cenę wspaniały naród francuski - ten który zapewne stawia się znacznie wyżej niż jakaś polska dzicz, twórcy rewolucji - mógłby wysilić się bardziej a przynajmniej się nie ośmieszać.

Pozdarwiam wszystkich podróżujących.

Trudno mi się z Tobą nie zgodzić! Ibis Budget Wrocław Stadion (1 gwiazdka) jest o niebo lepszy niż Novotel Suite (3 gwiazdki) obok głównego lotniska w Paryżu (CDG) a za Ibis Budget Wrocław Stadion płaciłem 39PLN za dwójkę, za dobę a za Novotel Suite CDG 2 zapłaciłem PONAD 400PLN za 4 osobowy pokój a po zameldowaniu okazało się, że w pokoju jest jedno łóżko 2 osobowe i jedno pojedyncze - na szczęście po interwencji na recepcji dali, bez dopłaty drugi pokój 2 osobowy bo inaczej spałbym na podłodze.

Hotele w Polsce, zwłaszcza sieciowe co do zasady oferują jakość znacząco wyższą niż ich odpowiedniki na zachodzie. A już szczególnie jest to widoczne w przypadku tych najtańszych, które są zazwyczaj nowe i bardzo zadbane.

@ rafafi dzięki za ostrzeżenie. Nie znam tego "hotelu', ale jego opis wcale mnie nie dziwi. Francję i jej noclegownie wspominam jak najgorzej. Zresztą podobnej "dziadowni " doświadczyłem w Brukseli, Londynie i Bresci we Włoszech. Hotel 4 gwiazdkowy. Cena 90 € / dwójka !! , a syf tam był nieziemski. Robale , całkiem duże i wypasione itp. A śniadanko ? Różne rzeczy człowiek widział, ale kawałeczek sera żółtego w foli i mały dżemik za taką kasę to lekka przesada.
Nawet nie ma co porównywać do hoteli i pensjonatów w Polsce.
Ciężko mi sobie przypomnieć, żebym miał gdzieś wrażenie, że przepłaciłem.