Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 24 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Offline
#1 PostWysłany: 07 Mar 2015 23:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2959
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Stany Zjednoczone Ameryki od dawna chodziły nam po głowie.Zwykle jednak nie dawaliśmy się skusić żadnej promocji, w tym największej z wideroe. Głównym powodem najczęściej był "brakwizjonizm" :mrgreen: Tym razem jednak parę spraw się zgrało i bilety zostały zakupione. Trasa WAW-LHR-JFK i powrót z Miami do Berlina w datach 2.02-13.02.
Przeważającą częścią relacji będą zdjęcia. Pobyt nie był jakiś specjalnie oryginalny jeśli chodzi o odwiedzone miejsca, więc siłą rzeczy nie będę się skupiał na skrupulatnym opisie tego "co, za ile i w jaki sposób się tam dostać".

Bilety wystawione przez BA, a przelot LHR-JFK realizowany był przez AA. Pobyt podzieliśmy w zasadzie po równo - 5 dni zimy w chyba najbardziej popularnym mieście świata, Nowym Jorku i 5,5 dnia lata w Miami. Połączenie między tymi dwoma miastami zapewniła nam Delta, a bilety zostały zakupione za mile.

Oba połączenia w trasie do USA odbyły się bez żadnych komplikacji. Lot WAW-LHR, obsadzony niemal w 100%. Skromny ale dobry poczęstunek, w postaci kanapki z bekonem. Natomiast lot AA zaskakująco (przynajmniej dla nas) pusty, za to ze sporą grupą ortodoksyjnych Żydów. Jedzenie wbrew obiegowym opiniom również niezłe - wybraliśmy tajskie curry. Ekrany systemu rozrywki raczej niewielkie choć i tak w porównaniu z lotem powrotnym z Miami do Berlina, okazały się być sporych rozmiarów:)

Tydzień przed naszym przylotem w Stanach była panika w związku z atakiem zimy. Odwołano setki lotów. Na szczęście w naszym terminie nie było już śladów zamieszania, choć już w momencie ujrzenia ziemi przy lądowaniu, wiedzieliśmy iż Nowy Jork nadal jest solidnie zasypany. Chwila postoju bo czekające na odlodzenie samoloty zablokowały dojazd do rękawa i jest...pierwsze kroki na amerykańskiej ziemi postawione:) Kolejka do kontroli paszportowej nie była taka straszna i po około 35minutach opuściliśmy lotnisko.

Dojazd z JFK na Manhattan nie jest skomplikowany. Połączenie AirTraina (6 USD,doliczając opłatę za wydanie karty, płatne przy wychodzeniu) oraz metra. Miejsce przesiadki - Jamaica Center. Tam, w kiosku zakupiliśmy 7-dniowe MetroCards, po 30 USD sztuka.
Nocleg mieliśmy zarezerwowany w hotelu Astor on the Park, położonym przy północno-zachodnim krańcu Central Parku. Pokój z łazienką, czysty, codziennie sprzątany, generalnie jak na cenę (około 1100zł, za 2 osoby) i lokalizację bardzo przyzwoicie.

Od wtorkowego poranka zaczęliśmy zwiedzanie. Nie będę tutaj chronologicznie opisywał odwiedzanych miejsc, gdyż niektóre z nich odwiedziliśmy więcej niż raz. Pogrupuję je i zilustruję licznymi zdjęciami.

1) Panorama Dolnego Manhattanu - okolice Brooklyn Bridge (Brooklyn Bridge Park). Chyba punkt obowiązkowy, zwłaszcza dla kogoś lubiącego robić zdjęcia. Dodatkowo tam właśnie znajduje się Brooklyn Ice Cream Factory. Ze względu na temperaturę (dużo poniżej zera) lodów nie próbowaliśmy ale czekolada z bitą śmietaną dodała sporą porcję energii.

Image


Image


Image
Wersja nocna


Image
Wersja panoramiczna


Image


Manhattan można również podziwiać z darmowych promów, kursujących na Staten Island. Jeśli chodzi o fotografowanie to w zimę sprawa jest nieco utrudniona. Nie ma górnych, otwartych pokładów, a otwarcie sobie okna raczej nie wchodzi w grę. Na szczęście można trafić na prom, który ma po bokach otwarte pokłady i nieco się gimnastykując można zrobić przyzwoite ujęcie.

Image

-- 07 Mar 2015 23:32 --

Ukończony w 1883 roku Most Brookliński jest najbardziej znanym mostem w Nowym Jorku oraz niezaprzeczalnym obowiązkowym punktem podczas wizyty w tym mieście. Ruch samochodowy odbywa się dwoma nitkami, a nieco wyżej, pośrodku drewniana alejka jest szlakiem dla pieszych i rowerów.

Image


Image


Image


Image


Kolejnym miejscem, jednoznacznie kojarzącym się z NYC jest bez wątpienia Central Park. Położony w zasadzie w centrum miasta, od 59 do 100 ulicy, między 5 i 8 aleją, zajmuje powierzchnię 341ha.
Zapewne większe wrażenie wywołuje każdą inną porą roku niż zima:) Podczas zimy, zwłaszcza takiej srogiej sprawiał wrażenie raczej pustego, choć i tak bez trudu można było spotkać biegaczy lub wyprowadzaczki psów o zawrotnej wręcz ilości podopiecznych:) O tej porze roku można również pojeździć na łyżwach lub udać się śladami sławnego Kevina:)

Image


Image


Image


Image
Hotel Astor on the Park
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)


Ostatnio edytowany przez Tom K, 15 Mar 2015 13:40, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
Tajlandia w porze suchej ☀️🌴 Phuket na 15 dni za 3292 PLN (loty z dużym bagażem + ⭐⭐⭐⭐ hotel) 💦👙 Tajlandia w porze suchej ☀️🌴 Phuket na 15 dni za 3292 PLN (loty z dużym bagażem + ⭐⭐⭐⭐ hotel) 💦👙
All inclusive nad Morzem Czerwonym 🏝️ 4* hotel z aquaparkiem za 1914 PLN All inclusive nad Morzem Czerwonym 🏝️ 4* hotel z aquaparkiem za 1914 PLN
Offline
#2 PostWysłany: 08 Mar 2015 00:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2959
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
WTC; 9/11 Memorial. Miejsca oraz historii przedstawiać nie trzeba. W muzeum nie byliśmy, spacerowaliśmy przy basenach. Robią potężne wrażenie, zwłaszcza jak zdamy sobie sprawę, że w tym miejscu stały dwie ogromne wieże.
Obok powstają nowe budynki WTC. Gotowa jest już m.in 1 WTC - Freedom Tower.
Oczywiście nie brakuje &("#/("#&(/" robiących tam sobie selfie...


Image
...

Image


Image


Image


Image


Image


Image
Jednostka straży pożarnej, położona przy samym WTC. Oni byli na miejscu jako pierwsi...


Image
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#3 PostWysłany: 08 Mar 2015 18:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2959
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Times Square - chyba najbardziej znane skrzyżowanie ulic na świecie. Kształtem przypomina X. Wbrew pozorom i przypuszczeniom to właśnie tam typowe pamiątki były najtańsze :)

Image


Image


Image


Image


Wieżowce są tym co fascynuje podczas wizyty w Nowym Jorku. Jeśli chodzi o tarasy widokowe to najbardziej znane są dwa: ten na Empire State Building oraz Top of the Rock, położony w budynku Rockefeller Center. My wybraliśmy ten drugi. Wstęp 29USD. Do dyspozycji mamy trzy poziomy. Jeden zamknięty (choć i z niego można wyjść na dwa tarasy) oraz powyżej dwa otwarte. W pierwszej chwili sądziliśmy, że pogoda nam nie dopisała, jednak z perspektywy czasu ciężkie chmury dodały trochę dramatyzmu.

Image


Image
Zimą widok na Central Park nie jest aż tak efektowny.


Image
Najwyższy poziom - może się zakręcić w głowie:)


Image
Rockefeller Center widziany z dołu.


Image
Ilość wieżowców w Nowym Jorku jest imponująca!
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#4 PostWysłany: 08 Mar 2015 19:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Mar 2013
Posty: 3004
Loty: 518
Kilometry: 1 246 312
niebieski
Czekam na wiecej, bo za 3 tygodnie lece do NYC. Podobaja mi sie zdjecia :-)
_________________
Carpe Diem.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#5 PostWysłany: 08 Mar 2015 22:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2959
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Wall Street - miejsce pracy rekinów finansjery:) Kiedyś można było wchodzić do środka i podglądać "parkiet". Obecnie niestety nie jest to możliwe.

Image


Image


Image


Image
Byk niedaleko Wall Street. Aby mieć szczęście w biznesie należy go złapać...niekoniecznie za rogi:))

Poza Manhattanem mniej lub bardziej zwiedziliśmy również inne dzielnice. Harlem, Bronx w okolicach stadionu Yankees oraz części Brooklynu m.in żydowski fragment Williamsburga czy polski Greenpoint. Poniżej mozaika z odwiedzonych miejsc.

Image
Do kompletu panorama Manhattanu znad rzeki Hudson.

Image
Grand Central - 44 perony i 67 torów. Choć widok ze zdjęcia bardziej kojarzy się z filmami niż pociągami.


Image
Little Italy


Image
Okolice Brooklyn Bridge


Image
Okolice Williamsburg Bridge


Image
Widok z Williamsburg Bridge...Byłaby wyśmienita panorama na Górny Manhattan...niestety na całej długości pieszej ścieżki są takie kraty.


Image
Stadion Yankees (możliwe zwiedzanie)


Image
Stacja metra przy polskiej "oazie" w NYC. Tam nie tylko można usłyszeć polski język ale i zrobić zakupy w Biedronce:)


Image
Jeden z naprawdę ogromnej ilości autobusów szkolnych, przeznaczonych jedynie do wożenia żydowskich dzieci do szkół w Willamsburgu.


Image
Jedna z wielu wiewiórek w Battery Park, niedaleko przystani promów płynących pod Statuę Wolności. Przypadku nie ma. Jest tam wielu turystów, którzy kupują prażone orzechy:)

-- 08 Mar 2015 21:13 --

Tak jak wspomniałem na początku po Nowym Jorku poruszaliśmy się w zasadzie tylko metrem. Jest ono ogromne i posiada ponad 450 stacji. Raczej nie sposób zapamiętać, która linia dokąd jedzie, co więcej jest podział na linie ekspresowe i lokalne i tym samym bez odpowiedniego sprawdzenia możemy jedynie pomachać z pędzącego składu stacji, na której planowaliśmy wysiąść.
Metro poza tym, że jest olbrzymie, jest również bardzo stare, co w zasadzie widać gołym okiem. Część stacji śmiało może być planem dla dobrego horroru, nawet bez specjalnej scenografii. Poniżej kilka zdjęć m.in ze stacji Bowery:

Image


Image


Image


Image


Image
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#6 PostWysłany: 09 Mar 2015 11:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 Paź 2011
Posty: 121
Czekam na relację z miami :-)
_________________
siempre Canarias <3
http://mividaencholas.blogspot.com.es/ moje życie na Wyspach Kanaryjskich
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#7 PostWysłany: 09 Mar 2015 21:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2959
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Jeszcze jedno zdanie odnośnie metra. Jest wyśmienitym środkiem transportu w tak dużej metropolii, co jednak nie oznacza, że i ono jest niezawodne. My co prawda ani razu nie poczuliśmy się nieswojo ani nie mieliśmy niebezpiecznej sytuacji ale na porządku dziennym (i nocnym pewnie częściej:) jest komunikat o braku kursowaniu lub opóźnieniu, którejś z linii wskutek...dochodzenia policyjnego.

Zwiedzanie, zwiedzaniem ale mimo ogromu wrażeń od czasu do czasu wypadałoby coś zjeść:) W przypadku Nowego Jorku wybór jest przeogromny, a ilość lokali gastronomicznych na samym tylko Manhattanie pewnie przekracza te z największych polskich miast razem wziętych:) Nie ukrywam, że przy wyborze lokali sugerowaliśmy się również opiniami forumowiczów. Odwiedziliśmy:

1) 2 Bros Pizza - pizza sprzedawana na kawałki lub w całości. Przepyszna:) Zarówno ta podstawowa, serowa (1USD za spory kawałek) jak i np pepperoni. Pizza jest świeża, bo dorabiana praktycznie co 5 minut, a kolejne placki schodzą błyskawicznie. Wpadają tutaj wszyscy od uczniów, poprzez pracowników fizycznych aż po elegancko ubranych panów. Lokali jest sporo, bez trudu można zapisać je sobie np, na mapach google.

2) Five Guys Burgers - wyśmienite hamburgery, którymi raczyliśmy się zarówno w NYC jak i na Florydzie. (czyli lokali jest bardzo dużo). Za niecałe 7USDD możemy nabyć hamburgera (tzw. all the way) ze wszystkimi dodatkami wymienionymi w menu czarnym kolorem. Frytki również są dobre. Czekając na zamówienie możemy raczyć się orzeszkami ziemnymi. A sam hamburger wygląda tak:

Image


3) Chinatown - na jeden posiłek zawitaliśmy do Chinatown. Za bardzo nie wiedzieliśmy na co się zdecydować ale w końcu padło na wspomniany też na forum Tasty Hand-Pulled Noodles na Doyers Street.Od razu dodaję, że nie jest to elegancka chinńska restauracyjka, pełna kolorowych lampionów, ale raczej miejscóweczka dla lokales, czyli Azjatów, których jak wiadomo jest tam ogromna ilość. Co ciekawe nawet policjanci są w Chinatown Azjatami:) Aczkolwiek muszę przyznać, że generalnie nowojorskie Chinatown mnie rozczarowało. Wg mnie, niemal zero tzw "klimatu".
W każdym razie zaordynowaliśmy sobie dwie "noodle soup" jedna z "wonton meet ball", a druga, widoczna na zdjęciu to "pork dumplings". Porcja bardzo duża, bardzo smaczna i dość tania: 6-7USD.

Image


4) Azjatycka kuchnia dostępna jest również w sieciówce Xian. Lokali nie jest tak wiele jak tych z pizzą czy hamburgerami ale da się znaleźć. Porcję średniej wielkości i mi osobiście raczej nie przypadły do gustu choć to pewnie "zasługa" takiego, a nie innego wyboru dania.


5) Dallas BBQ. Za namową znajomego. W NYC jest 11 lokali, m.in na Times Square. Polecane są oczywiście żeberka - spróbowane i faktycznie dobre, a robotę robi głównie sos BBQ. Cena 12.99USD za dość solidną porcję. Testy przeszedł również cheeseburger i choć dobry, to jednak nie wygrał z tym serwowanym w 5Guys.


Inne. Oczywiście będąc w NY nie sposób nie spróbować sławnych hot dogów. Nie wiem czy akurat dobrze trafiliśmy, czy każdy tam potrafi je zrobić...w każdym razie były wyśmienite. Z kolei za zestaw śniadaniowy dobrze służy kawa i donut:) Ich wybór na ulicy jest duży, a ceny niewygórowane.


W sobotę przyszła pora na opuszczenie NYC i udanie się na południe Stanów w celu ogrzania kości. Lot realizowany przez Deltę z La Guardii zaplanowany mieliśmy na godzinę 13. Lokalizacja hotelu w północnej części Central Parku okazało się strzałem w dziesiątkę. Starczyły 2 stacje metrem i byliśmy na przystanku autobusu M60 jadącego na lotnisko LGA. Co ważne, na wszystkie autobusy czyli również i na ten obowiązuje Metro Card. Jednak będąc na przystanku tej właśnie linii trzeba sobie wydrukować specjalny "paragon" uprawniający do przejazdu. Jest to operacja nieskomplikowana i dość szybka...można zdążyć wydrukować dwa paragony i wsiąść do wjeżdżającego już na przystanek autobusu:)
Na lotnisku La Guardia dla lotów Delty dedykowany jest oddzielny terminal (d), położony najdalej od wjazdu. Odprawa poszła sprawnie, a że mieliśmy zapas czasu to spędziliśmy go przy będących bezpłatnie do dyspozycji niezliczonych tabletach z dostępnym do internetu. Z takiego "multimedialnego stanowiska" można było złożyć również zamówienie na produkty z pobliskiej knajpki.

Boarding nie poszedł zbyt sprawnie, dodatkowo procedury związane z odladzaniem dołożyły swoje i w końcu już na starcie mieliśmy prawie godzinę opóźnienia. Wszystkiego nie dało się nadrobić ale po około 3h wylądowaliśmy wreszcie w Miami.
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#8 PostWysłany: 09 Mar 2015 23:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2959
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
---------
Miami
Po odebraniu bagażu udaliśmy się do Car Rental Center. Udaliśmy się, to dobre stwierdzenie, gdyż budynek z wypożyczalniami znajduje się w sporej odległości od terminalii, a dojeżdza się do niego MiaMover´em - elektrycznym wagonikiem.
Auto mieliśmy wypożyczone w firmie Dollar. Formalności przebiegły bez problemów, aczkolwiek słuchanie i potwierdzanie podpisem każdego wyszczególnionego warunku umowy chwilę zajmuję. Wreszcie dostajemy "kwitek na auto" i zjeżdżamy dwa poziomy niżej by dokonać wyboru auta w odpowiedniej klasie (Economy). Padło na krwistoczerwonego Chevroleta Sonica Turbo:) Dopisek, dopiskiem ale to małe Turbo nawet sobie radziło. Skrzynia oczywiście automatyczna.

Image
Oto czerwony pocisk


Image
Artystyczna tablica rejestracyjna. Co ciekawe nie jest to jedyny wzór na Florydzie.


Kilka słów o jeździe samochodem. Oczywiście budowanie z rozmachem daje o sobie znać. Większe drogi mają po "pisiont" pasów ale i tak mimo to dzięki swojej "uroczej" flegmatyczności i innym nawykom za kółkiem Amerykanie są w stanie je zakorkować. Nie wiem czy to kwestia ilości wypoczywających, starszych osób na Florydzie, czy ogólnego "chillu" jej mieszkańców ale ja czasem ekhm..mocno się denerwowałem. Fakt, że raczej lubię szybszą jazdę ale z drugiej strony jak widzisz podróżującego wąsatego Johna jadącego lewym pasem z oszałamiającą prędkością 38 mil (na ograniczeniu do 45) to można się zirytować. Normą jest również brak sygnalizacji skrętu, czy zatrzymywanie na środku "bo coś tam" np w celu napisania smsa. Generalnie jednak jazda nie jest specjalnie karkołomna i oczywiście mimo moich narzekań wolę taką kulturę jazdy niż jej całkowity brak u moich ulubionych arabskich "jestem sam na drodze i mam wszystkich w d..." :)

Noclegi mieliśmy w dwóch miejscach, oba załatwiane przez cudownie odblokowane konto na airbnb. Jeden położony nieco dalej od centrum i z myślą o samochodowych wypadach na Key West i do Everglades. Drugi nieco bliżej i w dodatku w sąsiedztwie metra gdyż samochód po trzech pierwszych dniach oddaliśmy bo jazda nim tylko po mieście byłaby bezsensowna.

Image
Zarówno jeden jak i drugi nocleg zlokalizowany był w "dzielnicach", widocznych w tle, domków niskiej zabudowy.

Spośród pięciu dni na Florydzie dwa i pół przeznaczyliśmy na eskapady na Key West i do Parku Narodowego Everglades oraz trochę jeżdżenia (niepotrzebnie, jak się potem okazało)po Miami, a pozostały czas na lenistwo na plażach Miami Beach.
Wyprawie na Key West, a zwłaszcza do Everglades poświęcone będą oddzielne posty. Teraz mozaika z samego Miami.

Image
"Symbol" Miami Beach - sławne kolorowe budki ratowników.


Image
Kolor wody zapiera dech.


Image


Image
Wzdłuż plaży jeździ sporo patroli. Czyli policjanci z Miami są na miejscu:)


Image
Widok z molo na samym krańcu South Beach.


Image


Image


Image
Sławny Ocean Drive...spodziewałem się czegoś innego ale swój urok ma:)


Image


Image


Image
Najbardziej znany hotel na Ocean Drive

Image
Widok z Moovera - jeżdzącej na filarach darmowej kolejki. Dobry sposób poruszania się po położonej na stałym lądzie części miasta.


Image
Oby zdjęcia zrobione zostały przez szybę wagonika.

Jeśli chodzi o poruszanie się po mieście komunikacją, Część na stałym lądzie posiada metrorail, movera oraz autobusy. Na Miami Beach można dostać się autobusami. Warto zakupić (w automatach w metrze) Easy Card. Ładujemy odpowiednią ilość gotówki i oszczędzamy przy połączeniach przesiadkowych. Bez karty każdy pojedynczy przejazd czy to metrem czy autobusem kosztuje nas bodaj 2,25 USD. Natomiast z Easy Card, pierwszy przejazd kosztuje 2,25 USD ale jeśli w ciągu 2 lub 3h przesiądziemy się z metra do autobusu lub odwrotnie to ten drugi przejazd kosztuje nas jedynie 0,60 USD.

W następnym odcinku - Florida Keys oraz Everglades.
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#9 PostWysłany: 10 Mar 2015 22:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2959
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Jak wspomniałem podczas pobytu w Miami odbyliśmy dwie większe wyprawy samochodem. Celem jednej z nich był Key West wraz ze swoim najdalej na południe wysuniętym punktem w USA.
Trasa wiedzie drogą nr 1 i liczy sobie (z centrum Miami) ponad 160 mil, a około 2/3 tej trasy pokonujemy jadąc "po wodzie". Po wodzie czyli licznymi mostami łączącymi poszczególne "Florida Keys". Droga nazywana jest Overseas Highway jednak posiada najczęściej po jednym pasie w każdą stronę, a maksymalna, dopuszczalna prędkość to najczęściej 45/55 mph. Na drodze panuje spory ruch, można zauważyć ciekawe kwiatki, jak np, potężny mobilehome ciągnący na sztywnym holu sporego, rodzinnego SUVa.
Mając większą ilość czasu można zatrzymywać się i spacerować po każdej wyspie, jednak najczęściej wszyscy podążają na sam kraniec - na Key West. Wyjątkiem jest Bahia Honda State Park - rezerwat, do którego przyciąga głównie znana plaża, z charakterystycznym urwanym mostem będącym częścią starej drogi nr 1. Plaża, wg niektórych rankingów uważana jest za jedną z najładniejszych na świecie. Mnie mówiąc szczerze wcale nie urzekła. Brzydko nie jest, ale nie sądzę by warta była nawet pierwszej 20-tki owego rankingu. Opłata za wjazd do rezerwatu to 8 USD za samochód osobowy i 2 osoby na pokładzie. Będąc w rezerwacie nie musimy plażować na tej najbardziej znanej plaży. Możemy podjechać samochodem w inne miejsce i plażować po wschodniej stronie wyspy.

Image
Bahia Honda


Image


Image


Image
Tak w sporych fragmentach wygląda droga nr 1, prowadząca na Key West.

Dojazd na Key West to około 3,5h. Oczywiście nie licząc przystanków po drodze. Sam wjazd i poruszanie się po miasteczku autem nie nastręcza wielkich trudności. Znalezienie miejsca parkingowego też nie jest specjalnie ciężkie, zwłaszcza w okolicach Fortu Zachary.
Wielkich atrakcji w samym miasteczku brak, ale warto pospacerować Whitehead i Duval Street z jednego krańca (północno -zachodniego) na drugi (południowo-wschodni), oraz odwiedzić deptak oraz marinę gdzie zbierają się tłumy by podziwiać zachód słońca.

Image
Marina


Image
Charakterystyczny budynek niedaleko mariny, budzący skojarzenia z Dziki Zachodem


Image
Skromne auto w jednej z biedniejszych części Key West:)


Image
Akcent humorystyczny ale ciężko uwierzyć jak po 8 dniach jedzenia fast foodowego można stęsknić się za podobnym menu:) I równie ciężko jest je dostać. W Miami dominują sklepy typu "Pharmacy", które są perfekcyjnie zaopatrzone w jedzenie...mogące leżec na dziale drogeria. Owoców i warzyw brak. Desperacja sięgała zenitu, na szczęście uratował nas Wallmart. Dawno się tak nie cieszyłem na widok jabłek, pomidorów czy choć trochę europejskiego pieczywa.
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off
gosiagosia lubi ten post.
 
      
Offline
#10 PostWysłany: 10 Mar 2015 23:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2959
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Ostatnią odsłoną niniejszej relacji będzie wzmianka o Parku Narodowym Everglades, który zdecydowanie wart jest odwiedzenia. Jego wrota znajdują się stosunkowo niedaleko od Miami i bez trudu możemy do niego dojechać samochodem, który przyda nam się również podczas zwiedzania.
Everglades ma powierzchnię przekraczającą 6 tysięcy km kwadratowych i jest trzecim największym parkiem narodowym w USA.
Do parku prowadzą dwa wjazdy: przy Ernest F. Coe Visitor Center (dojazd z Miami przez Homestead), popularniejsze i oferujące więcej możliwości oraz drugie, przy Shark Valley Visitor Center. My wybraliśmy to pierwsze.
Zwiedzanie odbywa się samochodem - główna droga prowadząca od wjazdu po Flamingo Visitor Center jest wyasfaltowana, podobnie jak liczne jej odnogi stanowiące dojazd do określonych punktów. Bilet wstępu to 10 USD za samochód, ważny przez tydzień. Razem z biletem otrzymujemy mapkę parku ze wszelkimi oznaczeniami.

Już pierwszy zjazd z głównej drogi prowadzi do Royal Palm - Anhinga Trail i jest to absolutny hit. Już na wspomnianej mapce napisane jest, że jest to miejsce gdzie szansa spotkania aligatorów jest największa. Nie zawiedliśmy się, a bliskość jaka dzieli nas od popularnych "forfiterów" jest naprawdę oszałamiająca. Dosłownie 2,5m - 3m od nas pływa lub wygrzewa się potężny gad, a w pobliżu nie ma nawet śladu po jakimkolwiek strażniku.
Część trasy pokonuje się zwykłym chodnikiem mając niemal na wyciągnięcie ręki te ogromne zwierzęta, a tam gdzie zaczynają się rozlewiska chodzi się po drewnianych kładkach.

Image


Image


Image


Image


Image


Image


Image


Image


Image


Image


Image


Obok aligatorów atrakcję stanowi ptactwo. Liczne kormorany, czaple ale przede wszystkim Anhinga czyli wężówka amerykańska, która...rybę połyka w całości, a obserwowanie tego "rytuału" jest fascynujące.

Image
Anhinga


Image
Kormoran


Image


Image
Czapla

Image


Image
Everglades to nie tylko zwierzęta ale i rośliny. Ciekawym okazem są cyprysy, które przy niższym poziomie wody stają się mocno zdrewniałe, jakby uschłe.

Image


Reasmując, na Everglades warto poświęcić minimum jeden dzień. Najprościej zwiedzać oczywiście samochodem ale możliwe są również spływy kajakowe, w ekstremalnych wersjach nawet kilkudniowe. Noclegi możliwe są na campingu Flamingo, na samym końcu głównej drogi.

Image
Dość osobliwy znak:)


I tak wyprawa do Stanów dobiegła końca. Wylatywaliśmy 12 lutego, czyli w tłusty czwartek. Poniżej wersja amerykańska :)

Image
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#11 PostWysłany: 11 Mar 2015 11:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 Paź 2011
Posty: 121
Piękne zdjęcia, dzięki za relację.
Czy key west zrobiliście w jeden dzień? Planujemy wyruszyć rano z Miami i wrócić wieczorem ale na forum tripadvisora twierdzą że to bez sensu i prawie niemożliwe.
_________________
siempre Canarias <3
http://mividaencholas.blogspot.com.es/ moje życie na Wyspach Kanaryjskich
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#12 PostWysłany: 11 Mar 2015 11:27 

Rejestracja: 03 Mar 2014
Posty: 21
Świetna relacja oraz zdjęcia. Jaki szacunkowy koszt wyprawy?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#13 PostWysłany: 11 Mar 2015 11:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2959
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Dzięki za opinie.

@ b.montana: Tak Key West zrobiony w jeden dzień. Jak najbardziej jest to możliwe, nawet z solidnym przystankiem płażowanie na Bahia Honda. Na samym Key West nie ma aż tak wiele do zobaczenia. Wyjazd wcześnie rano (ale też nie bladym świtem), rozpoczęcie powrotu bodaj około 19.

@ lukian: Wieczorem postaram się sporządzić jakieś kosztowe podsumowanie.
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#14 PostWysłany: 11 Mar 2015 22:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2959
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Podsumowanie kosztów:

¤ Bilety lotnicze: WAW-JFK/MIA-TXL - 1288zł /osoba
LGA - MIA - za mile + 4,5 euro dopłaty /osoba + 25 USD za jeden bagaż rejestrowany

¤ Noclegi: Nowy Jork, Astor on the Park, 5 nocy, 1112zł za dwie osoby
Miami: Airbnb 1 - 513,77zł za pokój na 3 noce (cene obniżył kod na 50 USD)
Airbbnb 2 - 469,43 za pokój na 2 noce

¤ Samochód: 673 zł, klasa economy, w tym pełny bak paliwa i prepaid za jak się okazało niewykorzystany Sun Pass autostradowy (powinni zwrócić około 28 USD)

¤ Wydatki na miejscu: 2572zł na dwie osoby, w tym jedzenie, wstępy, pamiątki, komunikacja publiczna i dodatkowa benzyna.

Czyli licząc na osobę: 4023,36 zł przeliczając euro i dolary.
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)


Ostatnio edytowany przez Tom K, 11 Mar 2015 23:16, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#15 PostWysłany: 11 Mar 2015 23:02 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4198
Przepraszam, a jakie to są te typowe pamiątki z Times Square?
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#16 PostWysłany: 11 Mar 2015 23:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2959
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
To nie były pamiątki Z Times Square ale kupowane NA Times Square pamiątki z podróży, w tym przypadku ze Stanów. Mówiąc typowe, mam na myśli szeroko rozumiane pierdółki, np popularne na tym forum magnesy na lodówkę.
Chodzi po prostu o to, że sporo pochodziliśmy po sklepach z "suwenirami" i okazało się, że na samym środku Times´a było najtaniej. Chcesz namiar?:)

E: Grand Slam. Dodatkowo dla fanów NFL (i chyba NBA też) cały górny poziom na ten właśnie temat:)
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)


Ostatnio edytowany przez Tom K, 11 Mar 2015 23:18, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#17 PostWysłany: 11 Mar 2015 23:15 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4198
Bardzo chętnie :D , ale jeszcze się tam nie wybieram w najbliższym czasie, chociaż kto wie ?
Ale Miami zazdroszczę, NYC zresztą też.
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#18 PostWysłany: 13 Mar 2015 17:45 

Rejestracja: 22 Sty 2014
Posty: 7
Loty: 22
Kilometry: 38 683
Świetne zdjęcia!

Planuję Wschodnie Wybrzeże za kilka miesięcy i wpadło mi do głowy pytanie odnośnie noclegu z NY. Mieliście jakieś specjalne wymagania? Sama myślę o Airbnb, czemu hotel?

Dzięki!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#19 PostWysłany: 13 Mar 2015 18:03 

Rejestracja: 02 Lis 2012
Posty: 415
Loty: 145
Kilometry: 309 536
niebieski
Co prawda pytanie nie jest skierowane do mnie , ale proponuje porównać ceny noclegów NY z NJ . Ja spałem w Jersey po drugiej stronie Hudson .Dojazd na dolny Manhattan jest bardzo prosty a ceny noclegów sporo tańsze niż w samym NY , no i widok na Manhattan przepiękny :).
Góra
 Profil Relacje PM off
monikazak lubi ten post.
 
      
Offline
#20 PostWysłany: 13 Mar 2015 18:20 

Rejestracja: 22 Sty 2014
Posty: 7
Loty: 22
Kilometry: 38 683
@silazak dzięki za radę! Nie rozważałam, ale może to błąd. Ja na NY planuję nie więcej niż 3-4 dni, więc zastanawiam, czy opłaca się (czasowo) tak kursować codziennie? Ale wiadomo ostatecznie pewnie budżet zdecyduje.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 24 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 12 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group