Fly4free.pl

Też zatrzymałem się w Sabi River lodge przed wjazdem do Krugera i mogę polecić ten hotel, przyjemnie jest popijać kawę na tarasie z widokiem na stadko hipopotamów, i blisko do głównej bramy wjazdowej i skukuzy, wyjeżdżałem południową bramą do malelane, którą to miejscowość też polecam, i tam blisko granicy parku trafiłem na rino i to nie jeden raz

Tak, teraz poleciałabym tam październik albo listopad. Wiosną jest jeszcze zimno (na wybrzeżu), szcególnie w nocy a w RPA nie ma jako takiego ogrzewania. Jedyne co, to można ratować się klimatyzacją (nie wszędzie była).

Nie mieliśmy żadnej kryzysowej sytuacji. Nie przydarzyła nam się nieprzyjemna sytuacja ale nie chodziliśmy po zmroku i zawsze rzeczy trzymaliśmy w bagażniku samochodu. Nigdy nie czułam jakiegoś dyskomfortu w sklepie, czy w knajpie.

Drogi są w dobrym stanie, może nawet lepsze niż u nas. Wyjątek stanowi R535 (z Graskop do Hazyview), gdzie trzeba uważać, bo dziury są masakrycze.
W większych miatach jest ruch, na prowincji prawie żaden.

Panorama Route i Route 62 bardzo malownicze. Polecam.

Robberg Nature Reserve poszliśmy szlakiem nadłuższym, 4,5h nam zeszło i mieliśmy dosyć. Jeśli nie jesteście zaprawionymi piechurami, to idźcie trasą środkową (Witsand Circuit).

Jak chcecie wypłynąć w rejs na obserwację wielorybów, to rezerwujcie go wcześniej. Przynajmniej 2 dni.

Kapsztad zawsze będzie za krótko My specjalnie zmieniliśmy plany i zajechaliśmy tam wcześniej, żeby wjecać na Górę Stołową, bo od następnego prognozy były mało optymistyczne.

@kumkwat_kwiat jak masz jakieś konkretne pytania, to chętnie odpowiem
Żałuję, że tak długo zwlekałam z RPA

_________________
http://ineedatrip.pl/

Potwierdzam, mam podobne odczucia, tylko na naszej drodze było więcej dziur, zwanych potholes, pamiętać też trzeba o regularnych wyłączeniach prądu, po zmierzchu też jeździliśmy do knajpek w małych miejscowościach, joburgu już nie...

Wrócę jeszcze do tematu noclegów na terenie parku (lub blisko bram). Czy ktoś jest w stanie polecić jakieś miejsce w standardzie 'nie namiot', na specjalną okazję, ale rozsądne cenowo? Wifi i innych bajerów nie trzeba, ale prywatna toaleta i prysznic się przyda. Termin -przełom czerwca i lipca, a środek transportu mały SUV.

Co to jest rozsadne cenowo? Tam ceny sa od 100zl do 25000zl, czyli rozsadne to bedzie tak po srodku?
Tu taki za 10000zl prosze:
https://www.kayak.co.uk/hotels/Leopard- ... totaltaxes

Bliżej 1000 niż 10000
Z tego, co zauważyłam, to tuż za bramą jest masa przybytków, nawet bardzo ekonomicznych, ale w samym parku ceny robią się już kosmiczne. Dlatego zastanawiam się, czy to warto tyle płacić..

Ceny w parku sa kosmiczne gdyz nie wiele "hoteli" tam jest i wystarczy dla bogatych turystów przyjezdzajacych na "raz-w-zyciu" safari.

Mysmy spali w parku w szalasach - bez pradu, i rano/poludnie jezdzilismy do tych lepszych hoteli na kawe.

Plusy bycia w parku to:
- tansza oplata za park, juz do konca nie pamietam jak to dziala ale tam raczej sie placi za "wjazd" niz za dzien cos kolo 100zl - wiec nocujac w parku oplata za "wjazd" jest wliczona w cene noclegu - z tymze sam nie wiem czy nasz "szalas" nie byl tanszy niz cena wjazdu.. no ale przy hotelach za 10000zl to nie robi roznicy.
- te lepsze hotele maja wszystko, sklepy, restauracje - ale z nich mozna korzystac nie bedac gosciem
- zwierzeta - to jest najlepsza rzecz, one sa usytuowane dosc czesto przy jeziorach i z restauracji pijac kawe mozna sobie obejrzec slonie i inne tam przychodzace rano nad jezioro - nie trzeba jezdzic w upale, przy gryzacych muchach itp. mozna sobie ladnie w garniturze selfie porobic
- nasz szalas byl w takim nijakim miejscu ale w nocy przy plocie bylo pelno hien które mozna bylo karmic przez siatke (jak z golebiami, jest zakaz na roznych znakach ale turysci robia swoje) - tego spiac poza parkiem nie zaznasz
- te hotele maja rowniez dobre informacje, gdzie i kto co widzial wczoraj, rano - przez co wypatrzenie lwa jest latwe - jak zobaczysz ze spal 2km od hotelu o 7 rano to duza szansa ze go zobaczysz pare godzin pozniej - ale z tego mozna tez korzystac nie spiac tam
- zwierzeta glownie widac rano, bedac w centrum parku masz mozliwosc zobaczenia ich jako pierwsza, zanim zjedzie sie chmara innych aut - wiec lepsze uczucie eksluzywnosci, park jest wielki - wiec dojechanie od bramy do jakiegos miejsca moze zajac kilka godzin
- tez nie pamietam do konca ale chyba byla opcja nocnego safari jezeli mieszka sie w parku - nie wolno samemu ale organizowane wycieczki sa
- na minus, tam sa spore kary za spoznienie sie do hotelu czy tez wyjechania z parku o wymaganej godzinie
- na minus tez, jest bardzo drogo tam

Tyle z plusów, mysmy robili to w pelni na budzecie wiec sie nie wypowiem czy warto placic wiele - widzielismy wszystko poza gepardami, ale sporo siedzenia w goracym malym aucie i jezdzenia suchych przekasek.

Troche jak z dojazdem do pracy, czy jest sens mieszkac w centrum i placic sporo - czy lepiej gdzies 2h dalej na wsi i dojezdzac codziennie? Jak stac to jest sens - chyba najsensowniejsza odpowiedz - dostajesz luksus bez potrzeby meczenia sie dojazdami.

Kilka dni temu spaliśmy w olifants rest camp i sukuza rest camp, oba polecamy. Nocleg w bungalowie 2os za 2 noclegi 1400zl.
Ceny jedzenia w noclegach płaciliśmy ok 100zl-120 za 2os steki z napojami.
Jak ktoś ma pytania chętnie odpowiem

Ja płaciłam ok 400 zł za nocleg, za bungalow w Lower Sabie i Skukuza ale rezerwowałam z pół roku wcześniej.

_________________
http://ineedatrip.pl/

Dzięki @LonDynia, chyba już wiem jaki plan obrać - 2 noclegi budżetowo, trzeci w 'hotelu', a czwarty za bramą i średnia będzie się zgadzać ! Możesz dać namiar na ten szałas?
@YeahBunny - z jakim wyprzedzeniem rezerwowaliście campy? I przez jaką stronę?
@jekyll - na mój termin (za 4 miesiące) w Skukuza Camp (przez sanparks.org) wychodzi nawet poniżej 350 zł, ale rezerwacja w praktyce jest bezzwrotna

Rezerwowaliśmy krótko przed pobytem, 2tyg

W 2018 spalismy w Balule Rest Camp, kupione na stronie parku 100zl za dwie osoby. 475 zar.

Spaliśmy w 3 obozach:
- Olifants - bardzo fajny, natomiast restauracja dość słaba. Z pewnością nie zamawiać w nich "steków" bo dostaje się kotlet Na moją uwagę menedżer przeprosił, powiedział, że nie jestem pierwszą osobą, która to zgłasza i to pewnie dlatego, że 3 miesiące wcześniej zmienili dostawcę. Jasne
- Pretoriuskop - dość mały, nieciekawa okolica, do jedzenia tylko sieciówka "Wimpy" czyli bardzo słabo.
- Skukuza - największy z wymienionych. Bardzo dobra restauracja z pysznymi stekami. Chyba najlepszy z tych 3.

Wszystkie domki rezerwowaliśmy ok. 2 miesiące przed przyjazdem i już prawie nie było miejsc jednak głównie z uwagi na Święta Wielkanocne. Byliśmy we troje, za 3 noce wyszło 1350 zł. Jak wspominano wcześniej - domki są dobrze utrzymane i mają prywatną łazienkę z ciepłą wodą.

Do pierwszego niestety spóźniliśmy się 26 min. po zamknięciu bram (zamiast asfaltową drogą pojechaliśmy szutrówką a mieliśmy mało czasu do przejechania od bramy głównej). Dostaliśmy mandat R500 chociaż Ranger wyskoczył z opłatą R750. Na moją miłą uwagę, że spóźnienie do 30 min. to R500, zaskoczony zaczął się śmiać, że "znam zasady" i przyznał, że faktycznie tyle powinniśmy dostać. Trzeba uważać ale nie ma zmiłuj - jest spóźnienie to będzie mandat.

Nosorożca nie widzieliśmy, leopard tylko nam mignął ale i tak miejsce jest niesamowite!
Wjeżdżaliśmy bramą Orpen a wyjeżdżaliśmy Numbi.

Moje uwagi:
- na Krugera należałoby przeznaczyć minimum 3 dni. Nasze niecałe 2,5 dnia to było jednak trochę za mało...
- lepiej nocować w parkach i przemieszczać się pomiędzy obozami, wtedy można zaoszczędzić dużo czasu na wyjazdach etc.
- optymalnie wyjeżdżać o wschodzie słońca, najpóźniej ok. 6:30.
- SAMOCHÓD: my mieliśmy Hyundaia i20, hehe. Dał radę na szutrówkach ale momentami było naprawdę ciężko więc nie polecam mimo wszystko. No i to niski samochód więc trudno coś zobaczyć zza wysokich traw. Warto dopłacić do SUVa albo nawet rozglądnąć się za pick-upem, bo im wyżej się siedzi, tym większe szanse zobaczenia zwierzyny. Niestety na lotnisku w Johannesburgu twierdzili, że nie mają dostępnego nic wyższego od i20, czego bardzo żałuję po fakcie.
- wtyczki prądowe: przyznaję, nie miałem pojęcia, że w RPA są całkiem inne wtyczki niż dotychczas przeze mnie widziane (typ M, ponoć powszechny również np. w Singapurze, w którym co prawda byłem ale jakoś takiej wtyczki nie zauważyłem). Dla wielu wyda się to zapewne śmieszne ale nawet nie sprawdzałem bo mam ładowarkę Verbatim z 4 różnymi wtyczkami (wcześniej miałem Skrossa, który zepsuł się po wielu latach). O ile w hotelach czy mieszkaniach w RPA powszechne są przejściówki na wtyczki europejskie to w domkach w campach ich nie było! Pewnie są do kupienia w obozowych sklepach ale ja korzystałem z przejściówki lepiej wyposażonej pod tym względem naszej znajomej

Mam pytanie dotyczące terminu wyjazdu. Zastanawiam się nad wyjazdem w listopadzie. Teoretycznie już pora deszczowa. Jest sens jechać? Pada cały czas? Widać jakąś zwierzynę?

@Iza N.
Tu sobie poczytaj:
https://www.krugerpark.co.za/Kruger_Par ... -park.html
https://www.go2africa.com/destinations/ ... when-to-go

Ja byłem końcem marca i z tego co słyszałem jest to gorszy czas na Krugera niż listopad więc moim zdaniem nie masz się nad czym zastanawiać

Na necie to sobie czytałam. Bardziej chciałam się podpytać o wrażenia z pierwszej ręki. Niemniej jednak, kupione. Będzie co ma być

Byłem i w marcu i w listopadzie - listopad zdecydowanie lepszy, dużo więcej zwierząt.

2 dni temu wyjechaliśmy z Parku Krugera. W sumie byliśmy 5 nocy. Bardzo dużo zwierząt. Rok temu byliśmy w marcu i zwierząt było mniej. Odnośnie samochodu to SUV daje więcej możliwości i warto trochę więcej dopłacić.

@Iza N., byłem w zeszłym roku w listopadzie 2 tygodnie i pogoda była super, 2 razy w sumie była burza po południu, a po za tym spoko, jeśli chodzi o Krugera to trochę się rozczarowałam, miałem większe oczekiwania, ale widziałem rino, więc jakby co to proszę na priv

Park Krugera jest ogromny, ok. 5 mln hektarów. Uważam, że najlepiej wykupić safari, mozna nawet w samym parku, a nocować w nim w namiotach, może na wjazdach są domki, z pewnością są pola namiotowe. Przewodnicy wiedzą gdzie pojechać, przekazują sobie informacje, gdzie akurat jest lew, leopard, czita, ....
PŁATNOŚĆ tylko kartą 486 R, bilet całodniowy, można wchodzic i wychodzić.
Otwarcie o 6 rano. Auta prywatne stają w dwóch rzędach na lewym pasie, a z agencji na prawym. Środkiem jadą służby parku. O 5;45 wpuszczane są game drivy, potem dopiero auta prywatne. Trzeba być jak najwcześniej, bo kolejka aut prywatnych ogromna.
Po przejechaniu bramy trzeba w kasie opłacic bilety wstępu i wypełnić formularz. Najlepiej zatrzymać się właśnie przy kasie, tak z lewej strony lub z boku przd budynkiem kasy.
Wykupione game drivy trwają od 6 do 9, popołudniowe 0d 14 do ok.18.
Na poranny trzeba ubrac się ciepło, bo jest bardzo zimno: kilka warstw, jakaś lekka puchóweczka, czapka, rękawiczki, cieplejsze skarpety.