Fly4free.pl

Natknąłem się na tę listę za późno (niestety), ale moim zdaniem jest kilka wartych uwagi atrakcji niekoniecznie znanych, oczywistych i opisywanych, jak chociażby przebieżka po dachach

źródło: wschodnik.pl za nashkiev.ua

- Najeść się do syta Tortu Kijowskiego kupionego na Chreszczatyku.
- Popływać pod otwartym niebem w basenie Młodość na ulicy Bastionnej 7.
- Napić się prosecco na brzegu kijowskiego morza.
- Wejść do bańki mydlanej w Muzeum Wody.
- Przeprawić się przez rzeczkę Dniepr po najdłuższym moście – Moście Patona o długości 1543 m.
- Posiedzieć w kościele św. Mikołaja i posłuchać koncertu organowego z orkiestrą.
- Załamać się nad wyborem nadzienia w piekarnio-kawiarni Nikołaj.
- Przejść przez szafę w wyjątkowym Muzeum M. Bułhakowa.
- Policzyć stopnie na drodze na Górę Zamkową, której początek jest na Andrijewskim Zjeździe.
- Pograć w szachy z miejscowymi arcymistrzami w parku im. T. Szewczenki.
- Przynieść przeczytaną książkę do kawiarni literackiej Kupidion, żeby wymienić ją na inną i zostać jeszcze na filiżankę kawy albo czegoś mocniejszego.
- Liczyć gwiazdy w Kijowskim Planetarium.
- Głaskać kotki, chomiki i szczeniaczki na targu zoologicznym „Ptaszek” – ul. Frunze 166.
- Wjechać i zjechać na funikulerze, o którym mówi się, że był drugą taką kolejką na terytorium Imperium Rosyjskiego – zaraz po tym odeskim.
- Zjeść najlepszy w Kijowie kebab u Samira w Bessarabce (wewnątrz budynku Bessarabskiego Rynku), do którego podczas hucznych nocy schodzą się bywalcy nocnych klubów.
- Napić się dobrej herbaty w Herbacianym Klubie.
- Pokonać 374 schody w drodze na Wielką Dzwonnicę w Ławrze Peczerskiej.
- Dowiedzieć się w „Eksperymentanium” – nowym centrum naukowo-rozrywkowym, skąd biorą się w chmury (Werchnij Wał 2a).
- Wsiąść na Kontraktowej Płoszczy do tramwaju nr 12 i pojechać do Puszczy Wodycy.
- Wdrapać się po ulicy Hruszewskiego do Dziecięcego Teatru Lalek, zbudowanego w stylu disneyowskiego zamku.
- Chociaż raz zajrzeć do Złotej Bramy.
- Jeść pyszne bułeczki z cynamonem albo ciasteczka z bulionem w Jarosławnie (Jarosławiw Wał). Zwrócić się do ich świeżo upieczonej konkurencji: ciasteczek z wiśniami od ciasteczkowej Cioci Klary.
- Zobaczyć wszystkie zabytki miasta za jednym zamachem w parku „Kijów w miniaturze”, który mieści się w Hydroparku obok restauracji Młyn.
- Znaleźć się w jednym z najstarszych kijowskich monasterów – Wydubickim, który znajduje się w zasadzie na terenie Ogrodu Botanicznego.
- Męczyć oczy i patrzeć na szachownicę oraz podkutą pchłę w Muzeum Miniatur.
- Pośmigać na czym się da na torze Mewa (SK Czajka).
- Spacerować po alei chwały na Cmentarzu Bajkowym i długo dziwić się, jak architekt Milecki mógł wpaść na pomysł miejscowego krematorium.
- Nie zwracać uwagi na wątpliwą urodę Ojczyzny-Matki, wdrapać się na nią i czekać, aż równo o północy uderzy ona mieczem o tarczę.
- W godzinę i 20 minut objechać cały Kijów w pociągu podmiejskim.
- Zajść na jakikolwiek film do pierwszego w ZSRR kina panoramicznego – Kinopanorama.
- Zaryzykować zdrowiem i zjeść kijowską „perepiczkę” (parówka w cieście), a najlepiej od razu dwie na ulicy Chmielnickiego 3.
- Zatańczyć razem z babciami i dziadkami. Latem weseli tancerze udają się z przejścia na Teatralnej do Hydroparku.
- Wsiąść do diableskiego młyna w Parku Hołosijiwśkim.
- Z poważnym wyrazem twarzy oglądać eksponaty w Muzeum Sztuki im. Bohdana i Warwary Chanenko.
- Postrzelać z łuku, katapulty, walczyć na miecze i robić różne rycerskie głupoty w Parku Ruś Kijowska.
- Patrzeć na sztukę współczesną w jednym z największych kompleksów wystawowych w Europie – w Arsenale Sztuki (Mysteckyj Arsenał).
- Wdrapać się na Łysą Górę i obalić wszystkie plotki związane z tym miejscem.
- Zajrzeć do jednego z najstarszych domów Kijowa – Czekoladowego Domku, czyli Willi Mohylewcewa, która była centralnym urzędem stanu cywilnego przed tym, jak zbudowano trójkąt na Prospekcie Zwycięstwa (Prospekt Peremohy).
- Zjeść naleśniki w parku im. T. Szewczenki obok restauracji O’Panas.
- Usiąść na ławeczce na skwerze Zoi Kosmodemianskiej.
- Obejść stolicę pod ziemią po łańcuszku kijowskich jaskiń i wyjść w najbardziej nieoczekiwanym miejscu.
- Pospacerować wśród młynów i chat ukraińskich w Pirogowo.
- Kupić przynęty i haczyki na rybackim targu Buchara (obok mostu Metro i stacji metra Dniepr) i wybrać się na bulwar łowić ryby.
- Wybrać się na jedno z miejskich wydarzeń na Wozdwiżence: jeszcze całkiem niedawno ulicę z placem uważano za „martwy obszar”, a teraz w weekendy odbywają się tam jarmarki, pchle targi i wspaniałe pikniki.
- Pójść do Domu z Chimerami (ulica Bankowa 10), który zbudowano według projektu Horodeckiego na brzegu osuszonego Koziego Błota.
- Włóczyć się po pieczarach Ławry ze świeczką w dłoni.
- Zachwycać się klasykami rosyjskiej sztuki wizualnej w Muzeum im. Repina.
- Skusić się na największą i najsmaczniejszą szarlotkę w Szalonej Mamie.
- Przejść się przejściem podziemnym ze stacji metra Chreszczatyk do stacji Majdan Nezałeżnosti i na koniec wysłuchać, jak starsza pani śpiewa Ave Maria.
- Zjeść barszcz ukraiński w jednej z najstarszych restauracji Kijowa – w Młynie.
- Pójść na stadion olimpijski na mecz piłki nożnej.
- Wpaść na bajkę na 13. piętrze w jednej z klatek w budynku na Trojeszczynie (ul. Radunska 26).
- W wolny dzień przejechać się metrem do hipodromu (Prospekt Hłuszkowa 10) i pooglądać wyścigi.
- Posiedzieć na dużej huśtawce naprzeciwko kompleksu siłowni Żelezka w Hydroparku i popatrzeć na mężczyzn w trykotach.
- Obowiązkowo wybrać się na wycieczkę po Rusanowsce, czyli kijowskiej Wenecji, w dzielnicy, która jest wyspą i jedynym w Europie blokowiskiem zbudowanym na naniesionym piasku.
- Przejść się po Alei Pejzażowej, usiąść na mozaikowej ławeczce, patrzeć na zachód słońca i panoramę miasta.
- Karmić wiewiórki w świerkowym lesie w Ogrodzie Botanicznym na Peczerśku.
- Wybrać się na wycieczkę po najciekawszych dachach miasta: dom towarowy Ukraina (przejście prosto przez 4. piętro parkingu), 34-piętrowy budynek mieszkalny na Pozniakach na ulicy Hryhorenki 7a (dach udostępniony dla zwiedzających) lub Prospekt Czerwonej Gwiazdy 4a – dziś Prospekt Łobanowśkiego (cały dach wynajmowany jest na wyjątkowe wydarzenia).
- Wędrować po podwórkach unikalnego kompleksu budynków na Padole w rejonie ulicy Frunze, które zbudowano w stylu współczesnego brutalnego konstruktywizmu w latach 80. przez architekta Wiktora Rozenberga.
- Wybrać się na odkrywanie gór tatarskich, wdrapać się po stromym podejściu od strony Rynku Żytniego, zajść do meczetu, następnie pobyć na cmentarzu tatarskim, przez który można przedostać się na szerokie zbocza, z których rozpościera się najpiękniejszy widok na Padół.
- Prześledzić wszystkie gałęzie ewolucji i odnaleźć swoich przodków w Muzeum Zoologicznym.
- Zajść na Peczerśk do prawdziwej twierdzy – Kosyj Kaponir, gdzie kiedyś przetrzymywano więźniów politycznych.
- Wybrać się na cały dzień do Parku Hołosijiwśkiego z niezliczoną ilością jezior, który następnie przechodzi w najpiękniejszy Las Hołosijiwśki, a jeszcze dalej prowadzi do Monasteru Kitajewskiego – najprzyjemniejszego w Kijowe.
- Wyjść z metra Uniwersytet i zagubić się w ogrodzie botanicznym im. Fomina, jednym z najstarszych ogrodów botanicznych Ukrainy.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Warto dodać, że jest to atrakcja z dreszczykiem, wdrapujemy się dosłownie
Za 200 uah można wejść na taras znajdujący się na szczycie tarczy pomnika; na wysokość klatki piersiowej wjeżdżamy windą, następnie wchodzimy po drabinie. Z atrakcji jednorazowo korzystać mogą tylko dwie osoby (+ instruktor), wspinaczka ciasną rurą trwa około 20-30 minut w jedną stronę.
Ze względu na dwie pary przed nami i czas oczekiwania wynoszący 2 godziny niestety nie było nam dane skorzystać, ale może ktoś inny podzieli się wrażeniami

Nikt nic nie pisał o tym specjale, a sprawa ciekawa. Okienka w samym centrum nie sposób zauważyć. Ludzie podchodzą jeden za drugim, kładą 10 hrywien i dostają parówkę w cieście. Choć w okienku sprzedają wiele innych smakołyków, to wielu klientów nic nie mówi. Dają pieniądze. Po sekundzie dostają gorącą parówkę w cieście, która leży już przygotowana w worku i serwetkę. Opisuję szczegółowo, bo to jak fabryka, jeden za drugim, 10 klientów na minutę. Ciasto gorące, tłuste. Jak ktoś lubi, to można spróbować, bo miejsce takie, że każdy turysta i tak przejdzie tamtędy pewnie niejeden raz.

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting

A czemu to takie niedobre? Mi smakowało

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

Całkiem OK, to prawda. Napisałem, że tłuste, bo to fakt, ale nie oceniałem czy smaczne

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting

Perepiczka jaka jest każdy widzi. Ot, tania, niewyszukana przegryzka. Tłusta owszem, gorsze rzeczy się w życiu jadło Ale przy tej budzie jak stałem z jakieś 15 minut to ani razu nie słyszałem obcokrajowców. Podchodziły dziadki, kobity, młodzi, mundurowi. Każdy brał w garść woreczek z perepiczką i nie kontemplował nad nią.
Tragedii nie ma, ale nie ma się nad czym zachwycać. Ja tam lubię popróbować uliczne żarcie. Zeżarłem perepiczkę raz, starczy. Więcej za to popróbowałem pierogów z rożnym nadzieniem, ale też szału nie było

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Wejściówka za 10 hrywien, w sumie dla osób nie znających dobrze języka to szkoda czasu. Większość to różnego rodzaju dokumenty, opisy itp. itd. Ale wystrój na duży plus!

W okolicy muzeum są wystawy sprzętu wojskowego. Za 5 hrywien można usiąść za sterami pilota w Mi-24, Li-2 i w jakimś Migu Stoi również kilka czołgów, transportery oraz wyrzutnia GRAD. Jest to sprzęt zdobyty podczas walk na wschodzie Ukrainy z opisem dlaczego na pewno należy do Rosjan.

Spacery za napiwek:

http://www.kievwalkingtours.com.ua/tour ... ing-tours/
http://freetours.kiev.ua/free_tours.html
https://www.freetour.com/kiev

Moje pażdziernikowe odkrycie-obrazy Kateriny Belokur.
Na terenie Gornej Lawry w Muzeum-

http://www.mundm.kiev.ua/INDEX_EN.HTM

Jaki talent w dloniach,zeby z taka precyzja i czarem malowac olejnymi farbami.
Wrocę,zeby pojechac do miejsca jej urodzenia,gdzie znajduje sie muzeum poświecone Katerinie Belokur.

Pozostając przy kulturze,polecam balet Bajadera w Operze kijowskiej.
Piękny spektakl.

A co z pomnikiem Matki-Ojczyzny Батьківщина-Мати i tarasem widokowym na 91 metrach ? Bardzo ekstremalnie?
Platforma widokowa na 91 metrach; pomnik Matki-Ojczyzny w Kijowie

_________________

Jak ktoś jest fanem piłki nożnej to fajną atrakcją będzie zwiedzić Stadion Olimpijski w Kijowie.
Tylko bądźcie przygotowani że to nie San Siro czy Arena A w Amsterdamie ale wschód więc organizacyjnie trochę słabo.
Najpierw mnie odsyłali z jednej części stadiony na drugą. Wreszcie po dotarciu w odpowiednie miejsce powiedzieli, że będzie 25 minut opóżnienia. Potem okazało się, że czekały tylko 4 osoby więc nas dołączyli do jakieś wycieczki szkolnej.
Koniec końców fajna sprawa, stadion robi wrażenie (70 tys miejsc). Odwiedzona szatnia Dynamo, muzeum VIP miejsca.
Cena 55 hrywien ale to dlatego, że dołączyli nas do tej dzicięcej grupy bo tak normalnie kosztuje 80 UAH. Niby codzienne zwiedzanie (oprócz dni meczowych) o 11, 13 i 15, ale weźcie na te godziny poprawke.
Generalnie mimo wszystko zdecydowanie warto.

Można też niedaleko metra Złote Wrota zobaczyć zamurowany rosyjski bank który ponoć wspierał separatystów. W TV na Ukraine pokazywali to codziennie ostatni tydzień, a dzisiaj przypadkowo tam trafiłem Jakieś druty, worki porozkładane, namiocik i kilkanaście osób pilnujących zamurowanego banku. Dośc specyficzna atrakcja.
Ogólnie 3 podejście do Kijowa i wreszcie dobra pogoda

Sfrajerzyłem się jedynie z muzeum lotnictwa. Pojechałem 1h szybciej na IEV, pytam w informacji a w poniedziałki zamknięte.
Za to miałem fart na powrocie z PKMką i busem w Gdyni więc wyszło na 0

Obecnie od pomnika Chmielnickiego do Ławry Peczerskiej jest jakiś jarmark Wielkanocny. Mnóstwo małych i duzych pisanek, miło można spędzić czas.

Jeśli ktoś ma dość wielkiego miasta można opdocząć w Hydroparku. Stacja lini metra pod taką nazwą (M1). Pełno zieleni, cisza, spokój.

Odpowiem sobie sam.
Pomnik Matki-Ojczyzny to dominanta opisywanego tu gdzieś muzeum wojny ojczyźnianej.
W podstawie figury znajduje się wystawa dotycząca walk z Niemcami w czasie II wojny światowej w hallu zebrano artefakty z wojny w Donbasie. Największe wrażenie zrobiła na mnie ustawiona przy wejściu posiekana odłamkami osobówka (ford jakiś) oraz tak samo zniszczona tablica drogowa "Szyrokino 1".
A teraz o samym wejściu na Majdańcik na 91 metrach.
Koszt 200 UAH. Oprócz mnie była jeszcze ukraińsko-niemiecka para i dwóch przewodników.
1 etap to wjazd windą (ukośny szyb). Windka na 4 osoby, więc wjazd w dwóch grupach. Później przesiadka na kolejną malutką windę. Kilka metrów po zabezpieczonej stalowej drabinie i już jesteśmy pod pachą statuy
W ręce figury znajduje się ukośna drabina (tu wchodzimy z asekuracją - pas, lina, karabinek )
Jeszcze przeczołganie przez dłoń i już... platforma widokowa za tarczą.
Widoki bardzo rozległe, straszno nie jest, trzeba mieć skończonej 18 lat, warto!

_________________

Wstęp do wspomnianego muzeum wody 40 hr. Z zewnątrz ładny budynek, obok zreszta drugi w którym jest restauracja gruzińska.Wystawa miniatur Kijowa i Ukrainy w Hydroparku to 50 hr.

Chciałbym zabrac podczas pobytu w Kijowie rodzinke do skansenu Pyrohiv/ Pirogowo.
Byl tam ktos i jakie ma wrazenia? Oznaczone jest jakos czytelnie dojscie z okolicznych przystankow tramwajowych/marszrutek?

We wtorek będe w Kijowie. Czy ktoś ma aktualne informacje jak wygląda sprawa tyrolki nad Dnieprem? Czy nadal jest nieczynna, czy znów uruchomili?
W internecie pisze, że aktualnie nieczynne, natomiast różnie to bywa - wolę dopytać.

Pozdrawiam

W połowie maja jej nie było.

_________________


"Podróżować to żyć..."

Tydzień temu nadal jej nie było.

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

_________________
Ніночка

-- 13 Lip 2017 21:04 --


Byłem tam raz. Ogólnie warto, ale trzeba przeznaczyć na to dobrych kilka godzin, bo teren jest ogromny (można co prawda poruszać się rowerem, jest wypożyczalnia)
Dojazd? Trolejbusem #11 od Stacji Wystawkowyj Centr do końca, po czym jeszcze jakieś 10-15 minut z buta. Nie pamiętam, czy są jakieś specjalne oznaczenia, ale trzeba przejść na drugą strone ulicy (przejściem podziemnym), po czym zaraz odbić drogą w lewo, dochodzi ona do samej bramy skansenu

-- 13 Lip 2017 21:06 --


Byłem tam raz. Ogólnie warto, ale trzeba przeznaczyć na to dobrych kilka godzin, bo teren jest ogromny (można co prawda poruszać się rowerem, jest wypożyczalnia)
Dojazd? Trolejbusem #11 od Stacji Wystawkowyj Centr do końca, po czym jeszcze jakieś 10-15 minut z buta. Nie pamiętam, czy są jakieś specjalne oznaczenia, ale trzeba przejść na drugą strone ulicy (przejściem podziemnym), po czym zaraz odbić drogą w lewo, dochodzi ona do samej bramy skansenu

@pietia
masz racje wariant z 11 wyglada niezle


Szczegółowe namiary moze przydadza sie forumowiczom planujacym wizyte
Музей у Пирогові