Fly4free.pl

Witam
daje to tutaj bo nie wiem gdzie
1. poszukuje jakiegos przewodnika - jak ktos ma cos w PDF to poprosze - PILNE!
2. sa jakies wypozyczalnie aut w stolicy czy lepiej wziac auto w Armenii?
3. i czy warto tam jechać aby zobaczyć parę monastyrów?

_________________
Flights: 106
Kilometers: 132896

1. Mam po angielsku. Może być?
2. nie znam się :/
3. Dla mnie warto

Ad. 1 Jeżeli jest taka możliwość, to też poproszę .

_________________

https://www.facebook.com/polaknapustyni/

Mam 2 ENG, 1 PL, \
ad.4 a jak z maszrytkami na miejscu wyglada
ad. 5 i jak z miastem Aghdam - mozna fotografowac czy nie. Oraz jak ze zwiedzaniem bo chyba karta akredytacyjna tego miasta nie obejmuje (nie chce byc aresztowany).

_________________
Flights: 106
Kilometers: 132896

Piszę teraz ze Stepanakert. Marsztutki istnieją , jeżdżą ponoć do ok. 22. Jutro jadę do Gandżasar (marszrutka o 9 ze Stepanakert, zobaczymy jak z powrotem). Wygląda też, że nieźle działa tu autostop. Agdam jest obecnie zamknięty, przynajmniej tak twierdzi "mój" gospodarz. Auto też raczej trzeba wypożyczyć w Armenii; tutaj tylko "taxi" z kierowcą. Spotkani Szwajcarzy wjechali do Karabachu od północy, ale droga na południe była nieprzejwzdna i musieli wrócić do Armenii...

_________________

https://www.facebook.com/polaknapustyni/

NIE MA Górnego Karabachu ! (ani dolnego !) Jest GÓRSKI Karabach

_________________

Ad.2 - Pożyczając auto w Erywaniu nieopatrznie spytaliśmy o możliwość wjazdu na terytorium Karabachu

Stanowczo nam odradzono - podobno nikt nie gwarantuje bezpieczeństwa, auto nie posiada tam żadnego ubezpieczenia OC/AC, a gdybyśmy i tak pojechali, to podobno wszystko potem wyjdzie na GPS i będą dodatkowe koszty. Koniec końców nie pojechaliśmy.

My spędziliśmy 2 dni w lipcu 2015 r. w Górskim Karabachu. Wjechaliśmy własnym samochodem od miasta Goris, a wyjeżdżaliśmy w kierunku Jeziora Sevan.

Zobaczyliśmy Kościół Saint Hambardzum



oraz Pomnik na wzgórzu w Stepanakercie.



Potem na czuja z pewną dozą nieśmiałości pojechaliśmy zobaczyć Agdam. Wrażenia mocno przygnębiające.





Późnym wieczorem zwiedzaliśmy Monastyr Gandzasar (byliśmy w monastyrze sami, na zewnątrz zmrok - fantastyczne uczucie). Nocowaliśmy w hotelu z ryczącym lwem (wg mnie styl blichtru rosyjskiego).



Rano rzut oka na mur z tablic rejestracyjnych mieszkańców uciekających przed wojną.



Następnie Monastyr Dadivank i gorące źródła w pobliżu Zuar.

_________________



http://www.4x4pila.kadan.pl

@Betlin, możesz powiedzieć, jak przedstawia się sprawa z wizą do Górskiego Karabachu? Gdzieś czytałem, że można wyrobić w Erywaniu i na następny dzień jest do odbioru.

Witam

My byliśmy tam w 2015r i do dziś mogło się coś zmienić. Wjeżdżaliśmy od strony Goris, na granicy zostaliśmy spisani i dostaliśmy specjalne karteczki z adresem i informacją aby zgłosić się do budynku Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Stepanakercie w celu uzyskania wiz.
Wizę otrzymuje się od ręki po wypisaniu wniosku wraz z planem podróży i adresem hotelu. Jeśli chcesz dojechać do Agdam (jeśli będzie to możliwe bo to się zmienia jak w kalejdoskopie) to absolutnie w planie tego nie zaznaczaj.
Adres hotelu możesz wpisać jakikolwiek znajdziesz - nikt tego nie sprawdzał.
Wizę otrzymujesz jako osobną kartkę - nic do paszportu nie wbijają. Jak wyjeżdżaliśmy od strony jeziora Sewan to pogranicznik wizę zabrał. Koszt wizy dla dorosłego było 3000 dram (dzieci gratis).
Wiem że od strony jeziora Sewan do monastyru Dadivank dojeżdżały busiki z Erywania z turystami więc może tam również się da wizę załatwić.

Pozdr

_________________



http://www.4x4pila.kadan.pl

W sierpniu procedura wyrabiania wizy wyglądała tak samo i trwała 15 minut . Wpisaliśmy Agdam i Pan który nas obłsugiwał wykreślił go z naszej listy mówiąc ze jeśli chcemy tam jechać to nie ma problemu ale musi nam załatwić specjalne oddzielne zezwolenie i to trochę potrwa - odpuściliśmy.

W tym roku testowo w lipcu i sierpniu uruchomiono też specjalne busy dla turystów do największych atrakcji Karabachu. Odjeżdżały ok. 9 spod informacji turystycznej w Stepanakercie .

Witam. Wszędzie można natknąć się na wpisy mówiące o tym, że z wizą Górskiego Karabachu nie wjedziemy do Azerbejdżanu, jednak niedawno tradycyjne azerskie wizy zostały dla Polaków zniesione. Obowiązuje e-visa, o którą nie jest ciężko, bo podczas wypełniania wniosku nie pada pytanie o posiadanie w paszporcie wizy Karabachu/ormiańskiej. Granice można przekroczyć jadąc pociągiem z Tbilisi do Baku. Pytanie więc brzmi, co w momencie gdy dojdzie do kontroli granicznej w pociągu i azerski celnik zauważy wizę Karabachu? Dodam, że wizę Karabachu mam już wbitą do paszportu, a nie na osobnej kartce, jednak ciągnie mnie do Azerbejdżanu.

To nie wjedziesz do Azerbejdżanu. Nawet mają prawo cię ukarać za nielegalne przekroczenie Granicy Azerbejdżanu

Albo wyrób nowy paszport albo poczekaj.

jest dokładnie jak Kolega pisze. Nie ma szans na wjazd a i o grzywnę łatwo. Oni się tam naprawdę nie lubią.

_________________
Ruszaj ze mną w podróż: http://www.przepodroze.pl

Nie wiem kiedy przepisy zostały zmienione, ale od dłuższego czasu wiza Górskiego Karabachu nie jest "wbijana" tylko wklejana (samoprzylepna kartka). Więc jak można mieć ją wbitą? Poza tym zarówno w nieoficjalnym konsulacie w Erywaniu, jak i w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Stepanakercie urzędnicy pytają się co z tą wizą mają zrobić - dając wybór: umieścić trwale poprzez wklejenie, albo tylko jako luźną kartkę (jak słynna niebieska karteczka w Izraelu). Przepraszam, ale mi tu coś trollem zajeżdża, albo co gorsza celowym działaniem.

Co do grzywien to się nie wypowiadam. Natomiast pewne jest dożywotnie persona non grata w Azerbejdżanie.

_________________
Lądy i morza przemierzam, kulę ziemską z otwartym czołem. Polski mam paszport na sercu. Skąd, pytam, skąd go wziąłem? A wziąłem go z dumy i trudu, ze znoju codziennej pracy, ze stali, z żelaza, z węgla. A węgiel to koks, to antracyt.

@jimi do jakiegoś czasu wklejali bez pytania (redaktorka Fly4free tak ma)
U mnie, była to zwykła karteczka

Sent from my Nokia 3330 using Tapatalk

Oczywiście należy mieć wizę i wszystkie papiery w porządku, ale...
w 2017 roku w październiku, samochodem terenowym wypożyczonym w Erywaniu, ja i moja rodzina wjechaliśmy do Górskiego Karabachu od strony Goris. Pojeździliśmy trochę, bo góry są inne takie bardziej ciemne i to nam się podobało a lubimy off-road a nie zwiedzanie miast. Ugotowaliśmy sobie posiłek. Na granicy nie było żadnej kontroli, nawet budki strażniczej, więc nikt nas nie sprawdzał, inne samochody były na armeńskich blachach, żadnej policji.

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

@petroslupita , kontrola będzie na pewno, a granicznik przejrzy Twój paszport i jeszcze zapyta, czy kiedykolwiek tam byłeś.

Poza tym... czemu wprowadzasz ludzi w błąd pisząc, że przy aplikacji o wizę nie ma takiej informacji? Jest regulamin, który akceptujesz - a tam "27. Foreign nationals and stateless persons having visited the Nagorno-Karabakh and other regions of the Azerbaijan Republic of Azerbaijan after 1991 may not be allowed to enter the territory of the Republic of Azerbaijan". A jakby tego było mało to w kolejnym kroku musisz wybrać YES/NO przy "Have you ever visited the Nagorno-Karabakh and other regions of the Republic of Azerbaijan occupied by the Republic of Armenia since 1991 without an official permission of the Republic of Azerbaijan?".

Rozumiem chęć odwiedzenia tego kraju, Baku jest niesamowite, ale żeby oszukiwać samego siebie?

@eskie , Ty piszesz o Karabachu, a on pisał o wjeździe do Azerbejdżanu.

-- 11 Lut 2018 17:51 --

@Zeus: gratuluję naklejki. Btw. nie trzeba się naszukac, żeby ustalić Twoje dane personalne. Nie pomyślałeś, że ktoś gorliwy mógłby zanieść tą informację do ambasady Azerbejdżanu?

-- 11 Lut 2018 17:51 --

@Zeus: gratuluję naklejki. Btw. nie trzeba się naszukac, żeby ustalić Twoje dane personalne. Nie pomyślałeś, że ktoś gorliwy mógłby zanieść tą informację do ambasady Azerbejdżanu?

_________________
Lądy i morza przemierzam, kulę ziemską z otwartym czołem. Polski mam paszport na sercu. Skąd, pytam, skąd go wziąłem? A wziąłem go z dumy i trudu, ze znoju codziennej pracy, ze stali, z żelaza, z węgla. A węgiel to koks, to antracyt.

@jimi oni i tak by wiedzieli. Nie raz były przypadki, ze są szpiedzy w NKR.

No i jakoś ze byłem 2 razy w Azerbejdżanie, to jakoś mnie tam nie ciągnie