Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



 [ 7 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 21 Wrz 2024 13:05 

Rejestracja: 16 Cze 2013
Posty: 105
Loty: 89
Kilometry: 138 913
niebieski
Dzień 0

Termin wyjazdu: długi weekend sierpniowy: 14-18 sierpnia.


Wyjazd zaczynamy w Warszawie, lot liniami SAS, cała trasa na jednym bilecie. Trasa przebiega następująco: Warszawa – Kopenhaga – Oslo – Tromso (2 przesiadki). W Kopenhadze mamy 50 min na przesiadkę, natomiast w Oslo 2h. Przesiadki odbywają się w tym samym terminalu, więc bez spiny 😊. Nie ma co się stresować, że nie zdążymy, a nawet gdyby nie udało się zdążyć to dostaniemy odszkodowanie od linii lotniczej + nocleg w Kopenhadze. Ostatecznie, samolot czeka na pasażerów tranzytowych i odlatujemy o czasie. Kolejne odcinki przebiegły bez większych przygód.
Jako, że jesteśmy na forum fly4free to mała dygresja o alternatywnym locie Wizzair z Gdańska. Oczywiście z Gdańska można taniej dolecieć do Tromso (w terminie wyjazdu – loty z Gdańska były po 150-250 zł w jedną stronę), ale jeśli zrobimy poprawkę na koszt dojazdu z innego miasta i konieczność noclegu w Gdańsku + dodatkowy dzień urlopu vs normalne godziny wylotu i przylotu z SAS (bez zarywania nocy) i fakt, że z SAS możemy lecieć po skończeniu pracy, lot z Gdańska okazuje się nie być aż tak bardzo korzystny.
Przydatna informacja: na lotnisku w Oslo można kupić kawę i ciastko za 40 NOK, albo samą kawę za 20 NOK. Zaskakująco, inne przekąski są w dobrych cenach jak na lotnisko w Norwegii. Przykładowo gofer z bronostem: 50 NOK (18 zł).

Załącznik:
dzien0+Oslo+lotnisko+przkeaski_2.jpg


Załącznik:
dzien0+Oslo+lotnisko+przkeaski.jpg


Nowy Airbus A320 do Tromso
Załącznik:
dzien0+samolot_Tromso.jpg


Lądując nad Tromso widać pierwsze ślady arktycznego krajobrazu. Przed lądowaniem zataczamy krąg nad fiordami – super widoki, niestety nie zrobiłem zdjęcia.
Dojazd z lotniska autobusem (cena 22 NOK/osoba poza godzinami szczytu, w godzinach szczytu: 44 NOK), bilet kupujemy w aplikacji (aplikacja: Troms Bilett). Jeśli ktoś ma siły i ląduje wcześniej można przejść z buta z lotniska (to ok 1 h na piechotę), a widoki całkiem przyjemne.

Zdjęcie zrobione w drodze do hotelu o godz. 23. Jak widać, jest ciemno ale w tle przebija się delikatnie słońce zza horyzontu.
Załącznik:
dzien0+noc.jpg



Ok 23 docieramy do hotelu. Pierwszy nocleg mamy w Enter Backpack Hotel, prywatny pokój z opcją anulowania dla dwóch osób z łazienką: 236 zł. Polecam miejsce. Prosty obiekt, jednak pokój jest wyposażony we wszystko co potrzeba (lodówka w pokoju, wspólna kuchnia – duży plus, bo można przygotować śniadanie/kolację). Polecam miejsce.


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
_________________
Moje relacje:
- Kosowo https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?t=159820
- Liban https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?f=214&p=1566128#p1566128
Góra
 Relacje PM off
7 ludzi lubi ten post.
 
 
#2 PostWysłany: 22 Wrz 2024 18:01 

Rejestracja: 16 Cze 2013
Posty: 105
Loty: 89
Kilometry: 138 913
niebieski
Dzień 1
Plan na dzień pierwszy: spędzenie pierwszej połowy dnia spacerując po Tromso. Następnie przejazd do Sommaroy (wyspa oddalona o 50 km od Tromso). Ważna uwaga odnośnie dojazdu do Sommaroy – polecam spradzić rozkład jazdy autobusów. W ciągu dnia roboczego mamy tylko dwa bezpośrednie autobusy (autobusy odjeżdżają również z lotniska). W sobotę na Sommaroy nie kursuje żaden autobus, w niedzielę kursuje tylko jeden, odjazd około 16 z Tromso. Warto mieć to na uwadze planując wyjazd. Rozkład można podejrzeć w Google Maps.
Załącznik:
Tromso_Sommaroy.PNG


Najpierw, kilka przebitek z Tromso. Poranek powitał nas deszczem, na szczęście jest to bardziej intensywna mżawka.
Widok na okolicę to drewniane domki jednorodzinne przeplatane mini blokami, również wykonanymi z drewna. W oddali widać chmury nad górami co potęguje odczucie arktyczności i położenia na odludziu.

Widać, że Norwegowie dbają o najbliższe otoczenie, lubię spędzać czas na balkonach i tarasach, jak również lubią upiększać swoje otocznie ozdobami i kwiatami.

Załącznik:
Tromso_deszcz.jpg

Załącznik:
Tromso_deszcz2.jpg


Załącznik:
Tromso_dom1.jpg

Załącznik:
Tromso_dom2.jpg


Następnie przechodzimy główną ulicą – uwagę zwracają budynki wykonane z wielkiej płyty, skądś to znamy … oraz liczne auta turystów. Co ciekawe, rzucają się liczne auta na zagranicznych tablicach, co dla mnie zaskakujące – najwięcej aut jest z Włoch, nawet w Enter Backpack nocuje rodzina z dzieckiem z Włoch, która przyjechała do Tromso autem.

Załącznik:
glowna_ulica.jpg

Załącznik:
parking.jpg


Ostatnim punktem przed wyjazdem do Sommaroy jest wizyta w ... bibliotece. Norweska biblioteka zupełnie nie przypomina biblioteki, a bardziej przestrzeń do spędzania czasu wolnego. Z zewnątrz budynek wygląda jak biuro, a wewnątrz – zobaczcie poniżej. Dodatkowo, w bibliotece wydzielony jest kącik gastro, z mikrofalówką, ekspresem do kawy oraz automatem z przekąskami. Jak widać jest to nowoczesne miejsce do spędzania czasu.

Załącznik:
biblioteka_1.jpg


Załącznik:
biblioteka_2.jpg


Zbliża się godzina 12, więc czas na wyjazd do Sommaroy. Sommaroy to wyspa oddalona o 50 km od Tromso. Jeśli ktoś nie wypożycza auta, jedyną opcją jest dojazd autobusem miejskim, czas przejazdu ok 1,5h. Istotna uwaga, droga jest jednopasmowa, miejscami kręta więc jadąc autem nie jest możliwe istotne skrócenie czasu przeajzdu. Po drodze mijamy pojedyncze farmy oraz pola. Głównie hodowla krów oraz owiec. Na pierwszy rzut oka, na wybrzeżu krajobraz nie jest tak arktyczny jak można się spodziewać. Na pierwszy rzut oka jest nawet podobnie jak na południu Norwegii.

Załącznik:
Tromso_Sommaroy1.jpg

Załącznik:
Tromso_Sommaroy2.jpg

Załącznik:
Tromso_Sommaroy3.jpg

Załącznik:
Tromso_Sommaroy4.jpg


W oddali most łączący wyspę ze stałym lądem, kolejny interesujący fakt - jest to most jednokierunkowy, ruch sterowany jest sygnalizacją świetlną.

Załącznik:
Tromso_Sommaroy5.jpg


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
_________________
Moje relacje:
- Kosowo https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?t=159820
- Liban https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?f=214&p=1566128#p1566128
Góra
 Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
 
#3 PostWysłany: 24 Wrz 2024 20:23 

Rejestracja: 16 Cze 2013
Posty: 105
Loty: 89
Kilometry: 138 913
niebieski
Dzień 1 – ciąg dalszy
Jak się okazuje, idealnie wstrzeliliśmy się w opady, które przypadły na czas przejazdu do miejscowości. Chwilę po 14 jesteśmy na miejscu. Nocujemy w AirBnb, host Gjertrud, które zdecydowanie mogę polecić. Gjertrud to bardzo przyjazna i interesująca osoba. Polecam porozmawiać i podpytać, jak żyje się na wsi, o przyrodę i ogólnie o życie 😊. Samo miejsce to typowy norweski dom, więc jest to świetna okazją, żeby zobaczyć jak żyją Norwegowie. Oprócz pokoju Gertrud oferuje nocleg w namiocie i przyczepie kempingowej – interesująca opcja dla dzieci.
Dla zainteresowanych zamieszczam zdjęcie rozkładu promów z Brensholmen do Botnhamn. Prom odpływa w pobliżu mostu, jeśli ktoś ma więcej czasu to można skorzystać. W przeciwnym razie należy objechać fjordy, wydłuża to czas przejazdu do 2-3h.

Załącznik:
rozklad_prom.jpg


Kilka słów o miejscu docelowym - Sommaroy to wieś zlokalizowana na wyspie o tej samej nazwie. Wyspa jest połączona mostem ze stałym lądem. Co ciekawe, most zbudowano w latach 70. Do tego czasu, aby dotrzeć do Tromso, ludzie pływali łodzią. Wieś zamieszkuje 350 osób, znajduje się w niej sklep, przedszkole, hotel, campingi, restauracja, przetwórnia ryb i kilka miejsc AirBnb, wypożyczalnia sprzętu prowadzona przez Francuzów oraz jak to w Norwegii – stacje do ładowania elektryków. Pomimo zlokalizowania na końcu świata, miejscowość jest dość dobrze rozwinięta.
Po co przyjeżdżać do tak odległego miejsca? Dla pięknych widoków, trekkingu na wzgórzu oraz ciszy i spokoju.
Po krótkim ogarnięciu się – czas ruszyć na trekking – na Hillesoy. Hillesoy to wzgórze: położone 211 m.n.p.m. Wydaje się niewiele. Najpierw kilka mniej efektownych przebitek ze spaceru przez miejscowość. Uwagę zwraca przejrzysta woda, widoczność dobrych kilka metrów.

Załącznik:
Sommaroy_drogana_Hillesoy1.jpg

Załącznik:
Sommaroy_drogana_Hillesoy2.jpg

Załącznik:
Sommaroy_drogana_Hillesoy3.jpg

Załącznik:
Sommaroy_drogana_Hillesoy4.jpg


Droga jest wymagająca, trzeba podciągać się po linach, widoki wynagradzają trud. Możemy zaobserwować jak szybko, pomimo małego przewyższenia zmienia roślinność (od karłowatych drzew po trawy).

Załącznik:
Hillesoy1.jpg

Załącznik:
Hillesoy2.jpg

Załącznik:
Hillesoy3.jpg

Załącznik:
Hillesoy4.jpg


W oddali widać szczyt …

Załącznik:
Hillesoy_szczyt.jpg


Odpoczywając na ławce na szczycie widzimy susła. Przygląda się z zaciekawieniem. Ponadto, w oddali obserwujemy ruszające się obiekty znajdujące się w wodzie – wygląda to jak wieloryby albo delfiny, a może skały wystające z wody. Pytam spotkanych Norwegów co to jest – sami do końca nie widzą, sugerują że w tej okolicy spotykane są wieloryby (lato to nie sezon) i foki. Na pewno pozostanie do zagadką.
Widoki z góry wynagradzają włożony trud.

Załącznik:
Hillesoy_szczyt2.jpg

Załącznik:
Hillesoy_szczyt3.jpg


W drodze powrotnej wychodzi piękne słońce, robi się ciepło (ok 20 stopni) i przyjemnie.

Załącznik:
powrot1.jpg

Załącznik:
powrot2.jpg

Załącznik:
powrot3.jpg

Załącznik:
powrot4.jpg

Załącznik:
powrot5.jpg


Na koniec dnia – kolacja i wspaniały widok z domu. Polecam skorzystać z kolacji u Gjetrud (trzeba wczesniej zapytac).

Załącznik:
dom1.jpg

Załącznik:
dom2.jpg


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
_________________
Moje relacje:
- Kosowo https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?t=159820
- Liban https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?f=214&p=1566128#p1566128
Góra
 Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
 
#4 PostWysłany: 28 Wrz 2024 20:58 

Rejestracja: 16 Cze 2013
Posty: 105
Loty: 89
Kilometry: 138 913
niebieski
dzień 2

Obudziłem się w nocy – jest 2:30. Wyglądam przez okno, żeby zobaczyć jak w tej części roku prezentuje się noc. Jest półmrok – zza horyzontu przebijają się promienie słońca, które delikatnie oświetlają przestrzeń.
Załącznik:
2.30_1.jpg

Załącznik:
2.30_2.jpg


Mamy połowę sierpnia – de faktu nie występuje noc polarna (zachod slonca ok 22, a wschod o 4). Jednak z uwagi na położenie za kołem podbiegunowym, nadal występują białe noce. Poniżej porównanie, jak wygląda otoczenie o 22:30.

Załącznik:
22.30_1.jpg

Załącznik:
22.30_2.jpg


Po śniadaniu wyruszamy na spacer po Sommaroy – spacer do sklepu oraz na skały.
We wsiach, nie tylko w Polsce sklep jest centrum życia, tak jest w tym przypadku. Przy wejściu znajduje się tablica z ogłoszeniami, rozkładem jazdy, wydarzeniami w miejscowości. Można kupić mini domek za 390 000 NOK. Sklep jest dobrze wyposażony, ceny podobne jak w innych częściach Norwegii z zastrzeżeniem że najtańsze linie produktowe nie są dostępne. Uwagę zwraca szeroki asortyment (nie tylko spożywka, ale wyposażenie domu/sprzęty grillowe oraz cała ściana włóczki).

Załącznik:
sklep_ogloszenia.jpg

Załącznik:
sklep 1.jpg

Załącznik:
sklep 2.jpg

Załącznik:
sklep 3.jpg


Jak w całej Norwegii, tak i tutaj jest czysto, a domy są zadbane. Przed domami nie ma płotów. Podobno ludzie nie zamykają domów. Na uwagę zwraca wykorzystanie starych gratów jako przedmioty upiększające otoczenie: np. felga/garnek – jako donica, jak również to, że ludzie nie przypinają rowerów i powszechne posiadanie łódek. Wydaje się, że posiadanie łódki jest tym samym czym posiadanie auta.

Załącznik:
dom1.jpg

Załącznik:
dom2.jpg


Załącznik:
Sommaroy1.jpg

Załącznik:
Sommaroy2.jpg


Ciekawostką jest również zastosowanie wodorostów jako nawozu. Jeśli chodzi o hodowlę roślin na dalekiej północy – jest z tym problem (ogranicza to warzywa do ziemniaków/marchwi/sałaty). Ze względu na krótki okres wegetacyjny – lokalnie ludzie rozpoczynają hodowlę pod folią/w szklarni, dopiero później zostawiają luzem.
Teren do budowy jest ciężki, już kilkaset metrów od centrum jest dużo terenów skalistych, które wymagają kucia w litej skale.

Załącznik:
skala.jpg


Docieramy na skały znajdujące się na końcu wsi. Okazuje się, jest to świetne miejsce budowy gniazd przez ptaki. Słyszymy odgłosy piskląt wydobywające się z zarośli oraz natykamy się na skorupy jeżowców i szkielety ryb. Jak okazuje się, jeżowce żyją również w północnych wodach. Wracając do ryb, w przybrzeżnych wodach żyją dorsze, plamiaki, mintaje, makrele, halibuty, a przy brzegu kraby. Mieszkańcy tej wsi wypływają w głąb morza na ryby. Warto wiedzieć że łowienie ryb wędką w Norwegii jest w pełni legalne i nie wymaga zezwoleń.

Załącznik:
ryba1.jpg

Załącznik:
ryba2.jpg


Czas wracać do Tromso. Chwilę przed wyjazdem zaczyna padać intensywny deszcz, który ostatezcznie towarzyszył do godziny 20. Prognozę pogody polecam sprawdzać na https://www.yr.no/en.
Krajobraz jest całkiem zróżnicowany – miejscami mamy mini bagna, ale również łąki.

Załącznik:
deszcz1.jpg

Załącznik:
deszcz2.jpg


Po przyjeździe do Tromso lokujemy się w hotelu. Z racji opadów robię tour po głównej ulicy i sklepach. Nie odstrasza to Norwegów od sportu, nawet w deszcz widać biegających lokalsów. W sklepie z pamiątkami zobaczyć wypchanego niedźwiedzia polarnego oraz kupić skóry z renifera w przyzwoitej cenie 500 NOK za małą skórę i 1 500 NOK za dużą.

Załącznik:
sklep1.jpg

Załącznik:
sklep2.jpg


Tromso bije rekordy pod niektórymi względami – to tutaj znajduje się najdalej na północ położony Mcdonald’s na świecie.
Załącznik:
MCD.jpg


Ciekawostka, przy głównej ulicy prowadzony jest remont – niby nic nadzwyczajnego, a jednak … pod chodnikiem kładzione są maty grzewcze, żeby uniknąć niebezpiecznego oblodzenia zimą.


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
_________________
Moje relacje:
- Kosowo https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?t=159820
- Liban https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?f=214&p=1566128#p1566128
Góra
 Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
 
#5 PostWysłany: 27 Paź 2024 21:03 

Rejestracja: 16 Cze 2013
Posty: 105
Loty: 89
Kilometry: 138 913
niebieski
Dzień 3

Pobudka, nieśpieszne śniadanie i wyruszamy na wzgórze Floya (671 m.n.p.m). Nocujemy w hotelu The With, który polecam. Hotel należy do skandynawskiej sieci Strawberry. W cenie noclegu jest bardzo dobre śniadanie i kolacja + fika w środku dnia. W miarę możliwości warto korzystać w Norwegii z noclegów ze śniadaniami, które zawsze trzymają poziom.
Rezerwując odpowiednio wcześnie i w odpowiedniej ofercie można uzyskać bardzo atrakcyjne ceny (zbliżone do ofert w Polsce).
Otrzymaliśmy pokój z zacnym widokiem na marinę.

Załącznik:
marina.jpg

Załącznik:
marina2.jpg


Drogę na wzgórze pokonujemy oczywiście na piechotę. Dla osób z dziećmi dobrą opcja jest podjazd taxi albo wjazd na wzgórze kolejką linową.
Widok z mostu na fjord, jesteśmy jeszcze w mieście.

Załącznik:
marina3.jpg


Pierwsza część drogi prowadzi przez miasto, następnie wchodzimy na Sherpatrappa czyli schody prowadzące na szczyt. Po drodze mijamy sporo Norwegów, widać że chodzenie po górach to sport narodowy w tym kraju. Początkowo, w roślinności dominują karłowate brzozy (max wysokość do 10 m). Infrastruktura na drodze jest świetna – uporządkowana droga, kamienne schody. Na wiosnę i jesieni na trasie może być niebezpiecznie (ślisko) o czym informują nas liczne znaki.

Załącznik:
trasa1.jpg

Załącznik:
trasa2.jpg

Załącznik:
trasa3.jpg


Wkraczając na wysokość 300m i wyżej, w roślinności zaczynają dominować mchy, porosty, jagody i krzaki. Zaskakujące jak szybko zmienia się szata roślinna. Idąc pod górę mijamy mnóstwo krzaków z jagodami, zaskakujące że lokalni mieszkańcy ich nie zbierają. Zdarzają się pojedyncze grzyby, które również nie są zbierane. Po drodze mijam turystę najprawdopodobniej z Holandii albo Belgii (sądząc po akcencie), który z zaskoczeniem pyta czy jagody są jadalne :). Dla nas pytanie wydaje się absurdalne, biorąc pod uwagę że w krajach Beneluksu praktycznie nie ma lasów, pytanie nabiera głębszego sensu.

Załącznik:
rosliny1.jpg

Załącznik:
rosliny2.jpg

Załącznik:
rosliny3.jpg

Załącznik:
rosliny4.jpg


Docieramy na szczyt, gdzie znajduje się stacja kolejki. Nie jest do szczyt góry Floya.
Na uwagę zasługuje bardzo dobrze rozwinięta infrastruktura (bar, miejsce z wodą, sklep z pamiątkami i bezpłatna toaleta).
Z jednej strony widok na punkt docelowy a z drugiej fjord.

Załącznik:
gora1.jpg

Załącznik:
gora2.jpg


Idziemy w kierunku góry. Fascynujące jest, jak szybko zmienia się krajobraz. Jesteśmy 500m wyżej, a niemal zupełnie zniknęły karłowate drzewa. Są jedynie krzewy, porosty i mnóstwo jagód.

Załącznik:
gora3.jpg


Załącznik:
gora4.jpg


Załącznik:
gora5.jpg


Po drodze natrafiamy na chatkę, pełniącą funkcję schronienia oraz miejsce do wypoczynku (przed budynkiem znajdują się łopaty na sezon zimowy). Miejsce to DNT Steinbøhytta, widoczne na Google Maps. Patrząc na zimowe zdjecia, chatka może zostać zasypana po dach.

Załącznik:
chatka1.jpg

Załącznik:
chatka2.jpg

Załącznik:
chatka3.jpg


Natrafiamy na ślady dzikich zwierząt, aby po chwili spotkać … renifery. Renifery nie specjalnie przejmują się obecnością ludzi, jednak są płochliwe i trzymają bezpieczny dystans.

Załącznik:
renifer1.jpg

Załącznik:
renifer2.jpg

Załącznik:
renifer3.jpg


Widoki są spektakularne. Jak widać, wysoko można spotkać również zapalonych rowerzystów górskich :P

Załącznik:
rower.jpg


Przyroda zachwyca, a w szczególności niezliczona ilość jagód. Ponownie, gdzieniegdzie można natknąć się na grzyby, chyba borowiki.

Załącznik:
gora6.jpg

Załącznik:
gora7.jpg

Załącznik:
gora8.jpg


Zawracamy do Tromso, w międzyczasie robiąc stopa na obiad. W drodze powrotnej mijamy pojedyńczych ludzi. Jest raczej luźno na szlaku.
Ostatecznie, bez spiny, trasa w dwie strony zajmuje ok 7h (wliczając liczne prezerwy). Czas między śniadaniem i kolacją to to na co powinniśmy się nastawić robiąc tę trasę z buta, bez spinania się.


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
_________________
Moje relacje:
- Kosowo https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?t=159820
- Liban https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?f=214&p=1566128#p1566128
Góra
 Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
 
#6 PostWysłany: 01 Lis 2024 11:46 

Rejestracja: 16 Cze 2013
Posty: 105
Loty: 89
Kilometry: 138 913
niebieski
Dzień 4 – ostatni

Na koniec pro tip przed wyjazdem do Norwegii, polecam zaopatrzyć się w korony w gotówce. Kurs w kantorach jest o 10-20% niższy, niż kurs międzybankowy (Revolut: 1 NOK = 0,36 PLN; natomiast w kantorze 1 NOK = 0,33 przy małej ilości i 0,31 przy zakupie za min 2 000 PLN). Jeśli nocujecie w hotelu, polecam zapytać wcześniej czy przyjmie gotówkę. W przypadku wyjazdu np. 4 osobowej rodziny możliwość zapłata gotówką daje znaczną oszczędność.

Na koniec pojawia się pytanie, co warto przywieźć z Norwegii? Moim zdaniem brunost (norweski ser, który smakuje nie do końca jak ser 😊) o karmelowej nucie. Można rozważyć zakup łososia (jeden z niewielu produktów tańszy, niż w Polsce), suszone ryby, wyroby z lukrecji oraz egzotyczne mięso (np. wieloryba/łosia/renifera). W przypadku zakupu kiełbasy z wieloryba/łosia/renifera polecam sprawdzić skład, bardzo często właściwe mięso to tylko 30%, a reszta to wieprzowina.

W drodze na przystanek autobusowy mijamy hotel Radisson Blu. Niby nic nadzwyczajnego, jeśli przypatrzeć się budynkowi – okazuje się że to jest stary budynek z płyty, obity blachą. Coś, co było popularne w Polsce lat 90. Dodatkowo, w tle rzuca się taxi - chiński elektryk Changan. Tutaj dygresja, elektryki są bardzo popularne w Norwegii, nawet na końcu świata ludzie posiadają elektryka (np. Tesla zaparkowana w gospodarstwie rolnym obok traktora) i tam też bez problemu znajdziemy ładowarkę. Z ciekawości sprawdziłem ceny elektryków w Norwegii, okazuje się że są o kilka-kilkanaście procent tańsze niż w Polsce (cena po przeliczeniu z NOK na PLN). Co do chiński elektryków w Tromso, widziałem jedynie taxi (większość taxi to chińskie elektryki), jednak wśród aut prywatnych żadnego. Jak widać, pomimo zmasowanej kampanii Chińczyków, ludzie są sceptyczni do tych aut.

Załącznik:
Tromso_dzien_4.jpg


Tradycyjnie pobudka, ogarnięcie się, śniadanie i czas kierować się na lotnisko. Odlot jest o 10:40. Na lotnisko najlepiej dojechać autobusem – bilet w weekendy kosztuje 44 NOK. Trasa autobusu przebiega tunelem wydrążonym w skale pod miastem. Kolejna ciekawostka (nie widoczna na zdjęciach) – w tunelu znajdują się ronda i skrzyżowanie.

Załącznik:
Tromso_dzien_4_tunel.jpg


Odprawa przebiega szybko i bezproblemowo, przed bramkami jest kiosk z kawą i jedzeniem w normalnych norweskich cenach.
Na lotnisku widać zaparkowane polskie Sprint Air w wersji cargo, ciekawe co takiego przywiozły na daleką północ?
Po starcie możemy ujrzeć piękny widok na fjordy, miejscami – na wyższych szczytach zalega pokrywa śnieżna.

Załącznik:
Tromso_lot.jpg


Załącznik:
Tromso_lot2.jpg


Załącznik:
Tromso_lot3.jpg


Loty wewnętrzne i loty po Skandynawii pozwalają sobie uświadomić jak mocno zmienia się etnicznie Norwegia, nawet na dalekiej północy można spotkać osoby pochodzące z Afryki i Bliskie Wschodu. Również wielu takich pasażerów pojawiło się na locie do Oslo i Kopenhagi, większość z norweskimi paszportami. Trudno zrozumieć jakimi przesłankami kieruje się Norwegia przyjmując znaczną liczbę imigrantów z Afryki (w szczególności z Somalii, Dżibuti i krajów sąsiednich) i Bliskiego Wschodu. Faktem popartym statystykami jest, że imigranci ze wspomnianych krajów mają najniższy wskaźnik zatrudnienia i w największym stopniu korzystają z wsparcia norweskiego rządu.
Koniec dygresji, wracamy do tematy wyjazdu :) na koniec przebitka z ostatniego odcinka – Kopenhaga. Widać ogromną w krajobrazie vs okolice Tromso – na południu dominuje płaski, rolniczy teren.

Załącznik:
Kopenhaga.jpg


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
_________________
Moje relacje:
- Kosowo https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?t=159820
- Liban https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?f=214&p=1566128#p1566128


Ostatnio edytowany przez M_Karol, 02 Lis 2024 19:10, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Relacje PM off  
 
#7 PostWysłany: 01 Lis 2024 12:36 

Rejestracja: 23 Wrz 2019
Posty: 1131
Loty: 31
Kilometry: 83 839
Taki filmik, nie wiem, czy dane prawdziwe. Nasza się wypowiedzieć ogarniający temat.

https://www.facebook.com/reel/439176562111769
Góra
 Relacje PM off  
 
 [ 7 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: CommonCrawl [Bot] oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

  
phpBB® Forum Software © phpBB Group