Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 32 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 28 Cze 2015 14:28 

Rejestracja: 04 Cze 2015
Posty: 245
Loty: 19
Kilometry: 100 280
Eee, nic z tego, w tej kwestii nawet Londyn nie pomoże.
Damski pragmatyzm: "A gdzie ja to ubiorę??!!" wygrywa
z odpowiedzią "W domu" albo "Na bal przebierańców".

Swoją drogą, to damska moda na świecie to dobry temat
na oddzielną relację/blog.
Wyjaśnienie meloników w Peru i Boliwii jeszcze jakieś udało mi się
w necie znaleźć:
Image

Ale przekonującej teorii dotyczącej kłapiących butów Japonek poszukuję
od dwóch lat i nic ...
Image

Droga z Jaipur do Agry, choć to kilka godzin jazdy, wcale nam się nie dłużyła.
Obserwacja ruchu ulicznego dostarcza niezapomnianych przeżyć.
Żyjący tu naród to z zamiłowania kaskaderzy - to pierwsza myśl, jaka przychodzi
do głowy, gdy popatrzeć na młodych chłopaków wiszących na samochodzie jadącym
dobrze ponad 80 km/h.
Albo na osobówkę w której siedzi z piętnaście osób.
Z konieczności, żeby się pomieścić, niektórzy nieco sobie wówczas zwisają przez okno.

Image

Z początku to intryguje i bawi.
Później jednak, niestety, trzeba przyjąć do wiadomości, że to z biedy.
No i wtedy robi się smutno ...

Na przedmieściach Agry spotykamy dziwaczny pojazd.
Gdyby nie patrzeć w górę, to zdezelowany traktor, który już dawno zapomniał
jakiego koloru była pokrywająca go farba.
Gdy jednak tylko nieco podnieść wzrok - nad pojazdem piętrzy się przedziwna
konstrukcja złożona z kolorowych błyskotek, mrugających bezładnie lampek,
wiatraczków i chorągiewek.
Wszystko to pochyla się i trzęsie na licznych drogowych wertepach, cudem nie zahacza
o gałęzie i słupy elektryczne i z konsekwencją posuwa się w swoją stronę.

No dobrze, pewnie wesołe miasteczko albo coś w tym rodzaju.

Potem jednak rozpoczyna się inwazja takich wehikułów.
Za podwozie służy traktor, samochód, rower - cokolwiek co ma koła.
Zabudowa pojazdu to skrzyżowanie zestawu choinek bożonarodzeniowych z policyjnym
urządzeniem sygnalizacyjno-pościgowym, uzupełnionym o wielkie głośniki,
z których wyje psychodeliczna muzyka.

Image

Image

Sprawa szybko się jednak wyjaśnia, bo co chwilę mijamy jakiś orszak weselny
wiedziony przez takie wesołe miasteczko.
Wygląda na to, że tutaj ślub bez takiego jeżdżącego ekwipunku, to tak, jak gdyby
u nas zabrakło obrączek.

Poniedziałek - a tu wszyscy żenią się i wychodzą za mąż i imprezują do późna?
- Dziś jest bardzo korzystny układ gwiazd, wyjaśnia Vinod.
- Dzięki temu małżeństwa będą bardzo szczęśliwe.
Skoro tak, to rzeczywiście nie ma co się oglądać, bo kolejna koniunkcja planet pewnie
nieprędko.

Do Taj Mahal wybraliśmy się na drugi dzień, z rana.
To chyba całkiem dobra pora, potem było widać, że w miarę upływu czasu zwiedzających
przybywało.
Wstęp kosztuje 750 INR, czyli około 45 PLN.
Oprócz biletu dają za to butelki z wodą do picia.
Kasy biletowe są dość odległe od bramy wejściowej, dojeżdża się tam kursującym
wahadłowo wózkiem elektrycznym, za który należy zapłacić oddzielnie.
Nie pamiętam dokładnie ile, ale nie był to duży wydatek.
Trzeba koniecznie zadbać, aby nie mieć przy sobie nic, co mogłoby posłużyć zrobieniu
grafitti: długopisów, flamastrów, scyzoryków, przyborów do makijażu.
Z jakiegoś powodu zabronione też są notesy i zeszyty.
Gdy się nam przydarzy mieć coś z tych rzeczy przy sobie, nie pozostaje nic innego,
jak to bywa przy kontroli na lotnisku - wyrzucić.

Taj Mahal okazało się piękne i wyjątkowe.
Nie ma więc o czym pisać, bo wszyscy to wiedzą.

Image

Czerwony Fort, widoczny z tarasów Taj Mahal, jest tylko w części udostępniony turystom.
Nadal służy celom dla których powstał i poza wydzielonymi miejscami rządzi tu wojsko.
Ale i tak jest na co popatrzeć.
Budowla jest rozległa, monumentalna i przyciąga wcale nie mniej zwiedzających, niż Taj Mahal.

Image

Image

Image




Pozdrawiam, ;)


Ostatnio edytowany przez TikTak, 28 Cze 2015 15:34, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
Wczasy na Rodos: tydzień w hotelu z wyżywieniem za 1840 PLN (wylot z Krakowa) Wczasy na Rodos: tydzień w hotelu z wyżywieniem za 1840 PLN (wylot z Krakowa)
Zbiór tanich lotów Ryanair od 118 PLN! Tylko świetne kierunki: Włochy, Chorwacja i Grecja z polskich miast Zbiór tanich lotów Ryanair od 118 PLN! Tylko świetne kierunki: Włochy, Chorwacja i Grecja z polskich miast
#22 PostWysłany: 28 Cze 2015 15:31 

Rejestracja: 26 Sie 2014
Posty: 1498
"Bal przebierańców" chyba nie prowokuje najlepszych skojarzeń. ;-) Lepiej mogłaby zadziałać "romantyczna kolacja/ impreza urodzinowa w stylu Bollywood".

Kluczem do rozwikłania sekretu kłapiących butów są dwa słowa: okobo i koonago. Obie koncepcje rzekomo działają na wyobraźnię japońskich mężczyzn. I wygląda na to, że tylko japońskich.

Czekam na korzystny układ gwiazd dla kolejnych odcinków i również pozdrawiam.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#23 PostWysłany: 28 Cze 2015 20:11 

Rejestracja: 04 Cze 2015
Posty: 245
Loty: 19
Kilometry: 100 280
Dzięki za podpowiedź!
To teraz będę wiedział, jak się zabrać do rzeczy. :lol:

A o okobo i koonago nie słyszałem, zaraz biorę się za zgłębianie tajemnicy.

Przykro mi to mówić, ale Delhi wcale mi się nie wydało ani ładne ani ciekawe.
Czerwony Fort?
No owszem, ciekawy, ale do tego w Agrze mu daleko.
Przejażdżka rikszami po Starym Delhi ?
Było fajnie, ale riksza w Tamelu czy pekińskim hutongu dała więcej wrażeń.
Hinduistyczna świątynia Lakszmi ?
A nie. Tutaj było ciekawie.
Żywe, funkcjonujące miejsce kultu i bardzo zaangażowany, religijny przewodnik,
który koniecznie chciał nam wytłumaczyć, które bóstwo jest inkarnacją którego.
Sprawiał wrażenie szczęśliwego, gdy okazało się, że jesteśmy zorientowani,
kto jest ojcem Ganesha (to ten z głową słonia) i gdzie jest Kailash.

Image

Image

Był to jednak widoczny znak, że najwyższa pora wracać do domu!
Widać, miejsce na wrażenia też nie ma nieograniczonej pojemności.
Musiała się jednak w nim znaleźć jeszcze jedna przegródka - na nocną jazdę na lotnisko.

Aglomeracja nie śpi.
Ruch o północy nadal duży, samochód przy samochodzie.
Reguły ruchu, w oczach Europejczyka polegają na tym, że reguł brak, każdy jedzie - jak chce.
Jeżeli tak wygodniej, to na dwupasmówce - pod prąd.
Nawet na skrzyżowaniach ciemno, że oko wykol a wiele pojazdów jedzie bez świateł.

Od czasu do czasu przed maską samochodu w ostatniej chwili, w świetle naszych reflektorów,
wyłania się ustawiona ni stąd ni zowąd, na środku drogi, stalowa bariera.
Wygląda na taką, która zdecydowanie wygra konfrontację nawet ze znacznie większym
autem niż nasze.
Na barierze pisze tak: "Jesteśmy tu dla twojego bezpieczeństwa. Policja".
I rzeczywiście.
Za każdym razem, gdy już zahamujemy, z ciemności wyłania się jeden albo kilku osobników
w uniformach.
Zaglądają w okna i machają, żeby jechać dalej.
Vinod twierdzi, że zbierają haracz od kierowców ale uważa, że póki nas wiezie, będzie
miał spokój.
Góra
 Profil Relacje PM off
Anonim3 lubi ten post.
 
      
#24 PostWysłany: 28 Cze 2015 22:56 

Rejestracja: 04 Cze 2015
Posty: 245
Loty: 19
Kilometry: 100 280
Wypowiadając życzenia chyba trzeba zachowywać szczególną ostrożność.

Perspektywa spóźnienia samolotu Delhi-Dubai i z konieczności dodatkowego dnia
w emiracie na koszt linii lotniczych wydawała się kusząca.
Tak było kilka miesięcy temu, kiedy zamawialiśmy bilety.
Ale teraz?
Wszyscy byli jednego zdania: MY CHCEMY DO DOMUUU!!!!

Życzenie jednak nie zostało odwołane.
Na lotnisku czekała na nas już zadowolona z siebie pani w hidżabie, która zaprowadziła
nas do innej, też uśmiechniętej pani.
Ta druga wyglądała tak samo, tylko siedziała za biurkiem.
Oznajmiła, że samolot do Warszawy nie miał ochoty na nas czekać,
wręczyła vouchery do hotelu, kwitki na śniadanie, obiad i kolację,
powiedziała gdzie stoi samochód który nas odstawi i zabrała się
za następnego delikwenta, który utknął przy przesiadce.

Hotel okazał się przyzwoity, śniadanie chyba najlepsze od czasu opuszczenia domowych pieleszy.
Nie pozostało nic innego, tylko kupić wycieczkę po mieście za jedyne 30 USD od osoby.
Żadnego z tym problemu nie było, bo sprzedawczyni wycieczek sama nas poszukała.

W Dubai wszystko jest porządne, zwłaszcza gdy właśnie przyjechało się z Indii albo Nepalu.
Chodniki są proste, auta jeżdżą mniej więcej tą samą stroną, wszystko jest uporządkowane,
ładne i w dobrym gatunku.
Ponadstandardowa była też instalacja alarmowa w hotelu.
Żadne tam iuuuuu....iuuuuuu... gdzieś na korytarzu.
Kiedy właśnie zabraliśmy się za prysznic przed planowaną wycieczką w miasto,
w naszym pokoju ktoś się odezwał.

Elektroniczna lektorka, beznamiętnie, aczkolwiek głośno oznajmiła, że hotel właśnie płonie.
W związku z tym byłoby dobrze wyjść na zewnątrz, o ile to możliwe szybko no i koniecznie
nie próbować wsiadać do windy.
Potem dodała życzenia miłego dnia, którymi kończyła wszystkie komunikaty i zaczęła
to samo od nowa.

Po trzęsieniu ziemi pożar hotelu to znowu nie takie kto wie co, ale uważam, że karteluszek
zawieszony przy portierni, oznajmujący, że akurat dziś odbędzie się próba procedur
alarmowych mógłby być nieco większy.

A wycieczka po mieście była super!

Image

Image

Na tym nie-stety albo -stety - koniec relacji.
Bardzo dziękuję wszystkim którzy tu zaglądali i serdecznie pozdrawiam:
Tomek
Góra
 Profil Relacje PM off
9 ludzi lubi ten post.
andrews4 uważa post za pomocny.
 
      
#25 PostWysłany: 29 Cze 2015 20:34 

Rejestracja: 07 Lis 2014
Posty: 19
Fajna relacja. Wybieramy się (2 osoby) we wrześniu do Tybetu (Mt Kailash) i mam pytanie o sprawę wizy chińskiej oraz pozwoleń w Tybecie. Wiza w ambasadzie Chin w Warszawie - na ich stronie jest info, że wjazd do Tybetu tylko z polskim biurem i min 5 osób, czy tego przestrzegają? co pisaliście we wniosku? Permity do Tybetu i bilet na pociąg załatwia nam agencja chińska, czy u Was nie było z tym problemów, wszystko w odpowiednim czasie?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#26 PostWysłany: 29 Cze 2015 22:36 

Rejestracja: 04 Cze 2015
Posty: 245
Loty: 19
Kilometry: 100 280
We wniosku wizowym o Tybecie ani słowa - tak nam poradziła tybetańska agencja organizująca objazd.

Gdy natomiast przekroczymy granicę Chin i do głowy przyjdzie nam wybrać się w stronę Lhasy,
tu wspomnianemu przepisowi (polskie biuro i minimalna ilość osób) już nie podlegamy, więc
wszystko odbywa się w miarę legalnie.

Biuro z którym mieliśmy do czynienia sprawiło się bardzo dobrze.
Wszystko co jest potrzebne do rozpoczęcia podróży można otrzymać pocztą elektroniczną.

Prawdopodobnie, jak i my, dostaniecie tylko numer rezerwacji biletów.
Trzeba je odebrać w kasie osobiście (jedno z okienek jest przeznaczone dla pasażerów
anglojęzycznych, jeśli pamiętam chyba nr 16, jest wyraźna informacja).
Poproście agencję, żeby wysłali Wam napisany po chińsku dokument w rodzaju:
"Nazywam się ...., mam rezerwację na pociąg do Lhasy, proszę o wystawienie biletu ..."
Nam się taka kartka przydała.

Żeby wsiąść do pociągu a potem w Lhasie przejść kontrolę "graniczną" trzeba mieć
tybetańskie wizy przy sobie a z przedstawicielem biura kontakt będzie możliwy
dopiero później.
Na szczęście wystarczy ich kolorowa kopia, zatem najprościej poprosić o przesłanie skanów
jeszcze przed wyjazdem.

Z kim jedziecie? Dołączacie do grupy?

:) Tomek
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#27 PostWysłany: 29 Cze 2015 23:13 

Rejestracja: 07 Lis 2014
Posty: 19
dziękuje za informacje. Jedziemy z Sichuan China Int Travel Service (Cichuan CITS) www.tibettravel.org i dołączamy do grupy 5 innych osób. A pokazanie biletów lotniczych w ambasadzie? Powrót mamy z KTM...
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#28 PostWysłany: 30 Cze 2015 09:43 

Rejestracja: 04 Cze 2015
Posty: 245
Loty: 19
Kilometry: 100 280
Mieliśmy podobną sytuację, tylko nie KTM a Delhi.

Do wizy nie jest konieczna kopia biletu, wystarczy rezerwacja.
Nie wiem, czy ostatecznie było to konieczne, ale na jednym z portali lotniczych
zrobiłem rezerwację na lot Pekin-Delhi, wydrukowałem ją a później anulowałem.

Dzięki temu oszczędziłem może jakiemuś chińskiemu urzędnikowi dywagacji
na temat jak ja do tego Delhi dotrę i czy nie przypadkiem przez Tybet.

Odniosłem wrażenie, że wiekszą wagę przywiązują oni do weryfikacji czy rzeczywiście
nie jesteśmy dziennikarzami, wojskowymi albo politykami.
Biura podróży wielokrotnie zaznaczają, że gdy zataimy ten fakt i w związku z tym
wycieczka nie dojdzie do skutku - to nie ich wina.
A skoro tak, to pewnie takie zdarzenia miewają miejsce.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#29 PostWysłany: 14 Gru 2015 18:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Maj 2015
Posty: 47
Loty: 28
Kilometry: 106 262
super relacja! piękne zdjęcia :)
współczuję przeżyć w Nepalu...
_________________
Migawki z bliska i z daleka
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#30 PostWysłany: 17 Lut 2016 23:18 

Rejestracja: 08 Cze 2015
Posty: 27
Loty: 2
Kilometry: 2 146
andrews4 napisał(a):
Jedziemy z Sichuan China Int Travel Service (Cichuan CITS) http://www.tibettravel.org i dołączamy do grupy 5 innych osób.


Czym się sugerowaliście przy wyborze?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#31 PostWysłany: 18 Lut 2016 10:10 

Rejestracja: 07 Lis 2014
Posty: 19
korespondowałem z kilkoma agencjami z Chin, Tybetu i Nepalu (mogło być ich z 10). We wrześniu tylko CITS przeprowadził jeden wyjazd do zachodniego Tybetu. Były problemy z permitami.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#32 PostWysłany: 15 Maj 2016 18:48 

Rejestracja: 04 Cze 2015
Posty: 245
Loty: 19
Kilometry: 100 280
Kotlet trochę odgrzewany, bo relacja nienowa.
Ułożyłem z wyjazdu prezentację wideo:


Może przyda się przy planowaniu wyjazdu.
:)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 32 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group