Fly4free.pl

Nie do końca tak jest. Kilka mniejszych łódek wpływających do jaskini kosztuje 20 euro razem z Sazan i Karaburun.

Na przełomie maja/czerwca lecimy na kilka dni do Albanii, bardziej na odpoczynek niż intensywne zwiedzanie. Wstępnie po przeczytaniu tego wątku planowaliśmy zatrzymać się w Orikum, ale teraz zastanawiam się czy nie przesunąć się jeszcze bardziej na południe - Saranda albo Ksamil, ma ktoś aktualne informacje jak to wygląda w obu tych miejscach?

Jak dla mnie Saranda to tragedia, betonoza, Ksamil fajne ale ja byłem przed sezonem w maju poza tym w czasach covidu więc pusto. Zatoczki i plaże bardzo ok.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

No właśnie w Ksamil trochę obawiam się tego, że te plaże są malutkie, obstawione parasolami, a miejscowość przy nich dosyć duża, więc chyba na razie skłaniam się do zostania w Orikum

W sierpniu 2023 byliśmy we Wlorze, na typowe plażowanie z dziećmi.
Plaża duża, piaszczysta (lecz miejscami trochę śmieci), mimo szczytu sezonu dużo miejsca wolnego. Bardzo blisko pełna infrastruktura gastro/handlowa.
Byliśmy na jeden dzień w Orikum, tutaj plaża bardziej kamienista, pusto na plaży. Odradzam restauracje koło hotelu Alba Gert, najgorsza zupa rybna na świecie(wyglądała i smakowała jak zblendowana puszka sardynek)

Nie będę zakładał nowego wątku, skoro ten jest w dziale "atrakcje", ale też nie wypowiem się o Vlorze, bo byłem tylko w Durres.
Na jednodniową wycieczkę z Tirany Durres jest m.zd. OK, dlużej to bym się tam zanudził.

Z atrakcji warto zobaczyć zrujnowaną willę króla Zogu z lat 20-tych XX w. Trzeba do niej podejść kawałek w górę bocznymi uliczkami, jest tu: https://maps.app.goo.gl/vmkcezMyk4GGbmRw9, w Google Maps jest też trochę zdjęć wnętrz. Zwiedzanie to niewielki stopień wyżej od urbexu, wnętrza są rudymentarnie zabezpieczone, jest kilka tabliczek z opisami, ale w sumie jest w środku tak, jak zostało spustoszone. Bryła budynku dobrze zachowana.
Przy wejściu dyżuruje pan ze stoiskiem robiącym wrażenie spontanicznej inicjatywy squattersów, a tu okazuje się, że wydaje całkiem legitne wydrukowane bilety. Wstęp 3 euro/300 lek.

Drugim wartym zobaczenia miejscem jest niebrzydki trochę malowany w środku meczet Xhamia Fatih, w bocznej uliczce w centrum. https://maps.app.goo.gl/igJEKRBPaT3FnQJw5 (uwaga, zdjęcie przy opisie jest błędne, wyświetla się większy i brzydszy nowy meczet przy głównym placu).

Dla fanów brutalistycznej nowobogackiej architektury z przełomu lat 90-tych/2000-tych - molo na nadmorskiej promenadzie może dostarczyć pewnych wrażeń estetycznych.

Dla fanów rzeźby socrealistycznej i detali historycznych - w centrum koło wieży weneckiej jest pomnik Mujo Ulqinaku, żołnierza albańskiego zasłużonego tym, że w 1939 był jednym z nielicznych, którzy otwarli ogień do lądujących Włochów, zresztą z fatalnym dla siebie skutkiem. Autorem rzeźby jest Kristaq Rama, za komunizmu chyba najbardziej establishmentowy artysta jak się dało, znany jako "rzeźbiarz ludu", a bardziej współcześnie słynny jako ojciec obecnego premiera Ediego Ramy.
https://maps.app.goo.gl/L5Godxxgj7YgXbvy8
Kilka kroków stamtąd w stronę morza jest równie socrealistyczny pomnik nieznanego żołnierza, którego autora jednak nie udało mi się ustalić.

Aha, no i rzeczywiście w Durres jest spory rzymski amfiteatr. Wkomponowana w niego jest mała wczesnobizantyjska cerkiewka podobno z freskami. Niestety nie udało się zobaczyć, bo zamknięte w poniedziałek, ale sam amfiteatr dobrze widać z zewnątrz, można go obejść dookoła. Wstęp 300 leków.