Fly4free.pl

Ponoc historia ,ktora mi sie przytrafila jest idiotyczna i nadaje sie do gazet(opinia pracownika lotniska),ale moze ktos ja przeczyta ,a byl w podobnej sytuacji,i podpowie co zrobic gdy:
steward odebral mi kurtke (rozumiem,przepisy )i wsadzil ja gdzies,gdzie akurat byl przeswit.W kazdym razie nie obok mojego bagazu.Kiedy samolot wyladowal,okazalo sie,z moja kurtka zniknela.Obsluga zaczela przegladc wszystkie luki ,zagladac pod siedzenia(moze ktos ja tam schowal )ale ,jak nie trudno sie domyslic,nigdzie jej nie bylo.Na jakims swistku napisano mi hiszpanska nazwe biura rzrczy znalozionych,lakonicznie przeproszono i nakazano opuszcznie samolotu,bo facet w autobusie juz musial zjezdzac z plyty lotniska.
Na lotnisku w sumie niczego nie udalo mi sie ustalic,bo ponoc minal za krotki czas od momentu wyladowania.Pomocnym okazal sie nasz rodak-tez steward tychze linii,ktory zglosil sytuacje policji i pomogl dostac sie do budynku terminala,gdzie bylo jakies biuro,ale tam mi tylko powiedziano,z pewnie jakis pasazer te kurtke buchnal(zabral omylkowo )i teraz to trudno ustalic.Mam wrocic za kilka dni.
Tych kilku dni nie mialam,bo za 2 dni wracalam do Polski,a temperatury nie sprzyjaly smiganiu w cienkim polarku o miescie.
Przed wylotem jeszcze raz udalam sie do biura ryanair-owskiego,ale pani z okiena przepraszajaco odpowiedziala,ze ona nic nie moze zrobic,a biuro czynne jest od 8,zatem pol godziny o moim wylocie.
Z kolei juz na lotnisku polskim uslyszalam,ze to bagaz podreczny i moje zgloszenie moze zostac potraktowane jak ZGUBA,a za to liniie juz nie ponosza odpowiedzialnosci.
I co dalej?!Wartosc kurtki zagubionej 250....watosc nieplanwanej,nowo zakupionej ,bo troch zimno mi bylo,kolejne dwie.No i jak wytlumaczyc,ze ja tej kurtki nie zgubilam,a steward ja wsadzil i nie pamietal nawet gdzie!?Licze na Wasza pomoc.
Zal kurteczki,ot co!

sprawa przegrana niestety...gdyby zniknely domunety, to bys mogla zglosic hiszpanskiej policji i domagac sie rekonpansat itp. dla kurtki hiszpanska policja nawet by sie nie pofatygowala, zeby protokul spisac...

_________________
Swiat konczy sie tam, gdzie nie dociera Ryanair

W sumie to i tak dobrze, że sama kurtka.

Ciekawe, jak by się sprawa potoczyła, gdybyś miała w kurtce dokumenty?

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wszyscy zlewają i nikt nie chce wziąć odpowiedzialności.

_________________

tytuł wątku jest tak samo porywający jak ta cala historia.
tez mógłbym napisać: u takie i takiego dentysty kradną kurtki, bo mi kiedyś ukradli...
steward ma ponad 100 osób na głowie wiec co się dziwić, że nie wiedział gdzie wsadził. sama powinnaś wykazać odrobinę uwagi i zobaczyć gdzie ją kladzie. a może ktoś ją przez przypadek wziął? możliwości jest tyle ale wybór padł na te najbardziej krzykliwą...

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

to ludzie ludziom zgotowali ten los

_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik

Ciesz się że nie miałeś tam portfela czy dokumentów! Przykra sprawa ale raczej nic nie zrobisz

_________________
Szukasz ciekawej strony? kredyt przez internet bez zaświadczeń

Ja mam taki odruch, że kurtkę wrzucam pod fotel przed siebie.
Natomiast Twoja historia jest mega wkurzająca.
Najgorsza jest bezsilność.
Przyznam szczerze, że nie wiem jak ja bym się zachował w Twojej sytuacji.
Chyba robiłbym dużo krzyku i wyzywał wszystkich w koło.
Niestety w takich sytuacjach opanowaniem nic się nie załatwi.
Fakt, że w sumie nie ma winnych (oprócz złodzieja), ale cóż innego by zostało?

Miałem tak samo. Uważajcie na swoje rzeczy, bo wracając z Paryża do Modlina ukradli mi tablet. Wychodziłem z samolotu, zostawiłem go na fotelu na minutę, bo szybko się wróciłem. Niestety już go nie było, stewardessy też szukały, bezskutecznie. Pytałem później w informacji i oczywiście nikt się nie zgłosił. Pisałem i dzwoniłem później do lotniska, ale nic nie dostali. Lot był 12.11 około 9 rano. Tablet na szczęście zablokowany.

no tak, ale to już wynika z tego, ze ktoś z pasażerów tę kurtkę ukradł :/ smutne to, że ludzie sie na wszystko łaszą i jeszcze tym samym problem stwarzają :/ mojemu koledze ostatnio na imprezie ukradli kurtkę i buty! nie wiem po co komu używane buty! lol
ja kiedyś zostawiłem kurtkę w hotelu w Nowym Jorku i robiłem wiele, żeby ją odzyskać - biura obługi klienta, kurier, kolejne biura obsługi klienta, ale gdzies po drodze chyba sie komuś spodobała ta kurtka, bo już do mnie nie dotarła... a szkoda, taka ładna była...

_________________