Fly4free.pl

Bo MontyPython’owym sposobem stwierdzili, że podczas śpiewania wirus się bardziej roznosi. Więc teatry zostają otwarte, ale przedstawienia operowe lub musicale są zakazane.

Wygląda na to, że stan wyjątkowy jest głównie po to, żeby można było zmobilizować do pracy studentów ostatnich lat medycyny, a dodatkowo zamknąć niektóre szkoły i w pozostałych rozdać pracownikom lepsze maski (FFP2) z zasobów państwowych. Są też ograniczenia w zgromadzeniach i imprezach zbiorowych, ale dla podróżnych nie ma to większego znaczenia (ponad to co było już wcześniej).

Dopiero co pojawiła się natomiast informacja, że planowany jest wymóg, aby wszyscy odwiedzający bary i restauracje musieli się rejestrować i zostawiać dane osobowe.

to akurat jest raczej logiczne

_________________

Garść statystyk COVIDowych z Czech:

3493 - nowy (dzisiejszy) rekord w liczbie nowych zachorowań
282,6 - aktualny wskaźnik zachorowań z ostatnich 14 dni (wg. ECDC);
> 40 tys. - aktualnie zakażonych osób;
74 255 - łącznie zakażonych osób od początku trwania pandemii;
12 - liczba zmarłych osób w ostatnich 24 godz.;
678 - łączna liczba zmarłych osób od początku trwania pandemii;
1028 - liczba osób aktualnie hospitalizowanych;
198 - liczba osób będących aktualnie w stanie ciężkim.

Stało się, niestety Czechy aktualnie w UE są na pierwszym miejscu, z najwyższym wskaźnikiem zachorowań na COVID-19 z ostatnich dwóch tygodni w przeliczeniu na 100 tys. osób - obecnie 326,8, po kilku tygodniach numerem 1 nie jest Hiszpania.

Wydaje się być całkiem realne to, że naszych południowych sąsiadów w ciągu kilkunastu dni może "zdetronizować" Holandia, gdzie obecnie wskaźnik zachorowań rośnie najszybciej (obecnie 257.0, tydzień temu 179,9).

Wczoraj przekraczałem granicę czesko - niemiecką i na granicy żadnych kontroli. Chociaż ja jechałem szlakiem rowerowym z dala od dróg i po przejechaniu 2 km wglab Niemiec policja niemiecka faktycznie stała, ale mnie nie zatrzymali. Czy autem czy pociągiem byłoby tak samo to nie wiadomo. Może dla nich w październiku rowerem to za zimno, żeby tam pilnować

Poza tym byłem 3-5 października na terenie Czech. W sklepach tym razem wszyscy w maseczkach, małe przydrożne bary były otwarte, chociaż wczoraj po wprowadzeniu stanu wyjątkowego byłem już tylko pół dnia, więc nie wiem czy wieczorem faktycznie te bary zamykają.

_________________
Rowerowe podróże i nie tylko: https://www.facebook.com/rowerowepodrozetuitam
Zapraszam do polubienia (:

Od poniedziałku 12 października w Czechach restauracje będą musiały być zamykane o 20, a przy jednym stoliku będą mogły siedzieć maksymalnie cztery osoby. Zamknięte będą obiekty sportowe, w tym baseny i kluby fitness i placówki kulturalne. Czesi zawieszają również rozgrywki sportowe - wyjątkiem jest udział Czechów w rozgrywkach międzynarodowych.
https://www.rp.pl/article/20201009/SWIAT/201009421

Jednym z niestandardowych środków walki z COVID-19 jest w Czechach wyłączenie internetu przez Wi-Fi dla gości restauracji oraz tzw. food courtów w galeriach handlowych. Chodzi o to, aby nie spędzali tam więcej czasu niż muszą poświęcić na zjedzenie posiłku.

Bohumin z wczoraj , pandemia "odwołana" i jak nikt się nią nie przejmował do tej pory tak jest nadal ,chociaż akurat coś się jednak pomału zaczyna zmieniać bo w kauflandzie zauważyłem że jednak więcej ludzi zaczyna chodzić w maseczkach ,a jeszcze tydzień temu nikt w nich nie chodził , zresztą w zeszłą sobotę jak byliśmy w Trojanowicach na Stezka Valaska i póżniej w Rožnov pod Radhoštěm i jak wchodziliśmy do jakieś knajpy,sklepu itd to byliśmy jednymi w maseczkach a wszyscy na nas patrzyli jak na UFO, więc moim zdaniem to co się tam dzieje to tylko pokłosie tego co musiało się stać wcześniej czy póżnej.

Oo to ciekawe, że tam w maseczkach nikogo nie było. Jak byłem tydzień temu w Usti nad Labem oraz Decin (wtedy był pierwszy dzień stanu wyjątkowego) to maseczki tam nosili praktycznie wszyscy.

_________________
Rowerowe podróże i nie tylko: https://www.facebook.com/rowerowepodrozetuitam
Zapraszam do polubienia (:

Wczoraj (9 października) Czesi zaraportowali 8618 nowych zakażeń jednego dnia. Chyba jeszcze w żadnym europejskim kraju nie było tak wysokiego dziennego przyrostu w przeliczeniu na 100 000 mieszkańców a na świecie bodajże tylko w Izraelu było gorzej.
@sranda
Czesi zaraportowali jakieś wsteczne przypadki czy co? To tak jakby u nas jednego dnia wykryto ponad 30 000 nowych zakażonych (co raczej w Polsce nie nastąpi bo rzadko w ogóle tyle testów robimy ).

@monroe
Nie doczytałem nigdzie, żeby w tym były uwzględnione jakieś zaległości z poprzednich dni. Więc prawdopodobnie niestety są to bieżące. W samej Pradze wykryto prawie 1400 wczoraj.
A skuteczność wykrywania wynosi już ponad 20% w stosunku do przeprowadzanych testów, do czego zresztą dążymy również i w Polsce.

Liczba zarażonych dwukrotnie większa niż w Polsce, ale liczba zgonów ponad dwukrotnie mniejsza (25)
Podejrzewam, że w Czechach po prostu więcej testują, stąd też wykrywają wielu bezobjawowców. Zresztą czeski premier mówił niedawno, że będzie dążył do przetestowania wszystkich mieszkańców kraju

@pietia
8 października Czesi mieli około 3-krotnie więcej testów (na mieszkańca) niż w Polsce, przy około 4-krotnie większym wskaźniku przypadków na mieszkańca. Wiadomo, że to dosyć dynamiczne liczby i co dzień się zmieniają, jednak są one raczej dosyć typowe dla ostatnich dni. Tak więc po części masz rację, natomiast na chwilę obecną wirusa u nich jest więcej, skoro przy tak szerokim testowaniu mają większą proporcję pozytywnych wyników niż Polska. Strategia tak szerokiego testowania powinna prędzej niż później przyniesie pozytywne efekty.

_________________

Czesi wcale nie zwiększyli znacząco liczby testów: ostatnio było wykonywanych co najwyżej 23 tys., ale to tylko w lepsze dni, a w weekendy może być np. tylko 7 czy 10 tys. Średnio wychodzi nie więcej niż 15-17 tys./dzień przez ostatnich kilka tygodni (kiedy było już ewidentne, że sytuacja wymknęła się spod kontroli).
Więcej przypadków jest dlatego, że wzrósł tam niesamowicie odsetek pozytywnych wyników, co świadczy o tym, że nawet tak wysoka liczba aktywnych przypadków to tylko częściowy obraz sytuacji, która w rzeczywistości jest jeszcze gorsza. Jakiś czas temu pisałem, że pozytywnych wyników było kilkanaście procent; obecnie, przykładowo 8 października na 17 188 testów było 5 394 pozytywnych wyników, co daje odsetek aż 31%.

W takiej sytuacji powinno się dalej zwiększać liczbę wykonywanych testów, ale na to się najwyraźniej nie zanosi. Zamiast tego pojawiają się mniej lub bardziej absurdalne działania pozorowane albo kosmetyczne: z pomysłu z rejestracją gości w restauracjach się wycofali, ale zamiast tego ograniczono godziny otwarcia do 20:00, co spowoduje że wiele z nich zostanie zamkniętych w ogóle. Zamknięto kina, teatry, ogrody zoologiczne i inne atrakcje turystyczne, włączając te na świeżym powietrzu. W ten weekend premier kazał ludziom siedzieć w domu. Pojawił się pomysł, żeby ograniczyć wychodzenie z mieszkań do 2 osób na raz. Jak dotąd najbardziej kuriozalne jest wyłączenie Wi-Fi w centrach handlowych, żeby nie gromadziła się tam dzieciarnia.

Tak więc jak widać nie jest to najlepszy moment na wyjazd do Czech, bo wszystko może być pozamykane, ale jeśli ktoś się wybiera, warto wiedzieć: restauracje czynne do 20:00 i maks. 4 osoby przy stoliku w restauracji, ale tylko 2 w centrach handlowych; również tylko maks. 2 osoby robiące razem zakupy w sklepie. Jeśli chodzi o ogólną sytuację z wirusem, to na obecną chwilę jest 14 razy więcej potwierdzonych przypadków na jednostkę populacji niż w sąsiednich Niemczech i o 33% więcej niż w Hiszpanii.

Trzeba pamiętać, że czeski premier, to nie jest jakiś mąż stanu i zauważyć, że zrobienie w pewnym momencie testów wszystkim obywatelom w zasadzie niczemu nie służy

Dziś w Czechach pojawiło się pierwsze światełko w tunelu, ilość osób hospitalizowanych wzrosła wczoraj tylko o 21.
Biorąc pod uwagę, że (podobnie jak w Polsce) w weekendy rzadko wypisuje się osoby ze szpitala, w jutrzejszych danych (za dziś) możemy w końcu zobaczyć pierwszy wyraźniejszy spadek zajętych szpitalnych łóżek od kilku tygodni (nie licząc małych ząbków tydzien i dwa tygodnie temu).

Od środy zamknięte wszystkie restauracje, bary, puby, kluby. Szkoły w trybie zdalnym. Spotkania maksymalnie w 6 osób.
https://www.facebook.com/137067469008/p ... 022124009/ [fb ČT24]

Ale w porównaniu do wiosny to chyba w końcu doszli po rozum do głowy, żeby nie zamykać granic, bo to nic nie da. Większość turystów jak usłyszy o tym, że jest praktycznie wszystko pozamykane to zrezygnuje z podróży, a nie będzie się całkowicie zabraniać wjeżdżać. Wiosną właśnie zaczęli od granic, a potem wzięli się za bary, restauracje itp. Pomijając osoby pracujące za granicą to wiele osób robi lokalne wycieczki z dala od skupisk ludzkich i miejmy nadzieję, że chociaż takie opcje zostaną.

_________________
Rowerowe podróże i nie tylko: https://www.facebook.com/rowerowepodrozetuitam
Zapraszam do polubienia (:

"13.10.2020, Praga (PAP) - Po całodziennych debatach rząd Czech podjął w poniedziałek decyzję o zamknięciu od czwartku szkół podstawowych, a także restauracji, barów i klubów. Zakazano też spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Nauka w szkołach ma być wznowiona 1 listopada.

Od czwartku do 3 listopada będzie również obowiązywać rygorystyczny zakaz wszelkich zgromadzeń. Nie będą się one mogły odbywać ani w pomieszczeniach zamkniętych, ani w plenerze, jeśli jednorazowo spotyka się więcej niż sześć osób.

Najbardziej radykalne zmiany dotyczą szkolnictwa. Dotychczas w Czechach obowiązywała zasada, że szkoły wyższe, uniwersytety, a także szkoły średnie prowadzą zajęcie online. Uczniowie szkół podstawowych odbywają natomiast naukę w systemie stacjonarnym, który nazwano hybrydowym, ponieważ naprzemiennie - podczas gdy połowa klas uczyła się w budynku szkolnym, druga połowa uczestniczyła w zajęciach zdalnych. Od 14 października szkoły wszystkich poziomów mają przejść na naukę zdalną. Jedynym wyjątkiem będą przedszkola, które będą funkcjonować w normalnym trybie.

Otwierając wieczorną konferencję prasową, premier Andrej Babisz podkreślił, że wprowadzane przez rząd ograniczenia są ostatnią próbą zahamowania dramatycznego rozwoju epidemii. Zapowiedział, że wprowadzone ograniczenia będą mogły być poluzowane w chwili, gdy tak zwany współczynnik R, czyli wskaźnik reprodukcji wirusa pokazujący, ile osób zaraża jeden nosiciel wirusa, osiągnie poziom 0,8. W piątek minister zdrowia Roman Prymula informował, że współczynnik R wynosi w Czechach obecnie 1,5."