Fly4free.pl

- Jesienią 2032 roku na CPK wyląduje pierwszy samolot - deklaruje wiceminister infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek

https://wiadomosci.radiozet.pl/Gosc-Rad ... ienia-2032

AN-2 na każdej łące nieznacznie większej od znaczka pocztowego.

Inwestorem strategicznym lotniska będzie PPL. To zła informacja, gdyż oznacza, że nie było chętnych zagranicznych inwestorów. Vinci Airports oraz IFM zapewne zaś zaproponowali warunki nie do przyjęcia przez obecną władzę.

Uważam, że jest to dobra informacja. Kasa zostaje w PL.

To akurat było najbardziej kontrowersyjne w poprzednim planie.

@FUX jaka kasa zostanie w Polsce? Raczej jej będzie mniej skoro polską kasę wydamy zamiast zagranicznej kasy inwestora. No chyba, że masz na myśli zyski, których jeszcze nikt nie widział? Inwestor branżowy gwarantuje know-how, kontakty, zlecenia i masę innych rzeczy, bo w jego interesie jest aby lotnisko rozwijało się i generowało zyski. To bardzo cenne skoro CPK ma być hubem. Oczywiście możemy robić wszystko sami po swojemu, ale wtedy rośnie ryzyko tego, że CPK będzie jedynie większym Okęciem, za to za grube pieniądze.

Czasy się mocno zmieniły i know how tych podmiotów zwyczajnie nie jest potrzebne, gdyż tę wiedzę organizacyjną nabyliśmy. To hasło sprawdzało się 20 lat temu, nie jest obecnie aktualne.

Serio know-how nie jest nam potrzebne? Aż sprawdziłem, że z Radomia mamy jutro jeden odlot, we czwartek zero, w piątek zero, sobota i niedziela po jednym a w poniedziałek ponownie brak. Także to nasze know-how i wiedza organizacyjna chyba jeszcze do Radomia nie dotarły.

Fatalne wyniki Radomia są efektem tego, że to projekt stricte polityczny, a jak politycy zaczynają się bawić w budowniczych pod publiczkę, to nie za bardzo obchodzi ich ekonomia. Jak powiedział jeden z posłów "nie zatrudniamy ekspertów, bo jak zatrudnialiśmy ekspertów to nie chcieli oni realizować naszego programu". Dość zabawne jest zarzucanie, że Radom sobie kiepsko radzi w tym kontekście, bo to ekipa odpowiedzialna za Radom odpowiedzialna była też za projekt CPK i zaproszenie do niego zewnętrznych inwestorów. Należałoby więc się zdecydować, czy są dyletantami ,czy wielkimi strategami.

Ale to dwójmyślenie jest obecne też na innym poziomie. Jeszcze niedawno było "jak śmiecie mówić, że nie możemy mieć gigantycznego lotniska? Że się nie da. My Polacy nie potrafimy?". Jednak gdy inna ekipa decyduje, że sami będziemy zarządzać lotniskiem, to nagle okazuje się, że my jednak nic nie potrafimy, nic nie możemy i trzeba zagranicznego inwestora, który zrobi to za nas. Cóż za zmiana postawy.

To LOT w końcu też pokaże "Poland strong" i się będzie świetnie rozwijał, czy może to jednak żałosne know-how i trzeba sprzedać udziały Lufthansie?

O reakcji medialnej, gdyby to obecny rząd zrezygnował z polskiego zarządzania i powierzył 49% udziałów zagranicznym podmiotom, możemy tylko gdybać. Byłoby pomstowanie o zdradzie i wyprzedawaniu Polski, no i o Niemcach.

Powierzenie polskiej spółce skarbu państwa zarządzaniem lotniskiem jest korzystne choćby ze względów podatkowych (wygenerowane korzyści zostają w Polsce), zatrudnienia i rozwoju kompetencji kadr krajowych oraz brak ewentualnego konfliktu interesów. Są też oczywiście minusy, a główny to upolitycznienie. Już za poprzedniej władzy mieliśmy dobre przykłady, że jak politycy zechcą, to PPL może podejmować zupełnie nielogiczne decyzje. Więc kto wie, co będzie teraz i co będzie w przyszłości. Może władza znowu postanowi kreować jakiegoś czempiona zarządzania a'la Obajtek, albo jakiś silny partyjniak będzie potrzebował lotniska w Kielcach i będzie trzeba przenieść trochę lotów.

Do tego dochodzą jeszcze szczegóły umowy. Dla takich firm 49% udziałów za wyłożenie części kwoty opartej na szacunkach poprzedniej władzy to mógłby być złoty interes, bo ten wkład mógłby być znikomy względem realnego kosztu inwestycji. Jako lotnisko centralne i główne lotnisko dla Warszawy, wiadomo, że byłoby stymulowane do rozwoju politycznie/centralnie i rząd będzie chętnie dosypywał tam pieniędzy. Mógłby być z tego drugi Lotos, czyli firma o dużych zyskach odsprzedana za frytki.



Ale to coś złego? Bo wyczuwam nutkę naiwnej wiary w propagandowy mit, że CPK z miejsca stanie się potentatem cargo.

Ja tylko wskazałem że PPL niekoniecznie ma know-how skoro nie radzi sobie z Radomiem. Ty zaś poruszasz 15 innych kwestii, w tym typowo patriotyczne, z którymi nie ma jak polemizować bo są po prostu niemerytoryczne.

Poza tym obstawiam, że nie było kolejki chętnych do inwestycji. A to już dużo mówi o samej inwestycji. Oczywiście fajnie będzie latać z nowoczesnego lotniska, ale ryzyko tego, że nie będzie to ani hub, ani centrum cargo rośnie. I chyba warto to zacząć głośno mówić.

Tylko PPL to nie prywatna firemka która w zyciu by nie wybudowała RDO tylko rozbudowala WAW i WMI i polaczyla je kolejką asap. Tylko panstwowy moloch który dostał prykaz - robicie tam lotnisko i elo pzdr M.suszki. Każdy mniej lub barsziej zorientowany w sytuacji powie,że najwiekszym strzałem w obie stopy była blokada rozbudowy waw w 2019.

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

Ważne, że będzie przynosić kasę.
Jakie to znaczenie, z czego...

IMO bezsens to rozbudowa Chopina w formule wydłużania pirsu, który będzie używany 3 lata zamiast dostawienia "etiudy". RDO - skoro jest, to należałoby MOL i Józka skutecznie zachęcić do korzystania z tego co jest (politycznie), a nie pokornie rozbudowywać WMI

Widocznie wyliczyli,że tak bedzie korzystniej. Poza tym jesli przeniesliby Wizza do jakies satelity to bye bye Preludium/Etiuda więc Lasek się wypowiadał,że będzie to budowa z komponentów na przetrwanie a nie top quality za dużą kasę

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

3 lata albo 6 albo i więcej

CPK w 2032 będzie miał "przejezdność" a o zakończeniu inwestycji to raczej nie można mówić.

Na czym opierasz to stwierdzenie? Bo moim zdaniem jest to fałszywe przeświadczenie, na którym budujesz kolejne opinie.

Naprawdę, jestem ciekaw w jaki sposób know-how miałoby skierować do samolotów strumień mieszkańców południowego Mazowsza lub zmobilizować np. mieszkańców Warszawy do dodatkowych godzin podróży, kosztów i niewygody. Ok, samoloty można podstawić, ale ekonomia (ta wciąż chyba obowiązuje?) opiera się na dwóch zasadniczych elementach. Popycie i podaży.

Czyli jeśli lotnisko dobrze sobie radzi to sukces PPL bo ma know-how, ale jeśli lotnisko sobie w ogóle nie radzi, to wina prawa popytu i podaży, bo PPL nie ma tu nic do roboty? Bardzo ciekawe podejście.

W ogóle w dyskusji o RDO męczy mnie ciągłe podkreślanie kierowania ruchu z Warszawy. Obecnie jest to niewykonalne z uwagi na słabe połączenie drogowe. Nie oznacza to jednak, że RDO jest do zaorania. RDO ma potencjał tkwiący w 200 tys Radomiu i okolicznych wcale nie tak małych miejscowościach. Potencjał ten jest niewykorzystany, o czym świadczy te kilka lotów tygodniowo. I jest to m. in. wina PPL.

@3141592 Doczytaj, PPL nie mial nic do gadania. Glowny winiwajca to...Suski i ska

_________________
navigare necesse est

No tak, wszystkiemu winni politycy. Lotnisko stoi, ale zamiast zakasać rękawy i je rozkręcić, to lepiej siedzieć i ciągle nieszczęsnego Suskiego wspominać. I jeszcze kilka memów dać. Pośmiejemy się.
Tym właśnie różni się sposób postrzegania ludzi biznesu od sposobu postrzegania "państwowca". Jeden będzie próbował wyczarować ile się da z tego co jest a drugi machnie ręką i powie, że się nie da.