Fly4free.pl

Condor wystawil wezwanie do zaplaty 40 euro z tytulu anulowania rezerwacji, ktorej nie oplacilem oraz w przypadku drugiej rezerwacji kwote ok 180 euro. .druga rezerwacja taka sama jak pierwsza,.
Ktos mial takie nakiczenia?
Czy dochodza tych wiersytelnosci i czy skutecznie?

Mam identyczną sytuację z Condorem. Marzec 2024 szukanie biletów, kliknęłam jedną rezerwację nic się nie ładowało, kliknęłam drugą. Po kilku dniach mail, że ze względu na brak płatności anulowaliśmy Twoją rezerwację. W strachu dzwonię do Niemiec na infolinię ale tam dowiaduję się, że jedna rezerwacja jest jak najbardziej ok, opłacona potwierdzona, a o drugiej Pan nie wspomina. Ja pewna , że mam temat z głowy zapominam o sprawie. Po 7 miesiącach od dokonywania rezerwacji mail z polskiej firmy inkaso, gdzie Condor domaga się niemalże całości rezerwacji. Niestety większość maili dawno w koszu, został jeden z potwierdzeniem rezerwacji która się odbyła. Orange nie prowadzi billingu rozmów wychodzących, żeby ustalić kiedy dzwoniłam na infolinię. Czas od zakupu do wylotu to ponad miesiąc. Czy ktoś z Was miał taką sytuację, jak to można ugryźć? Teoretycznie jeśli udowodnię im że nie ponieśli szkody to mogą od tego odstąpić ale czy druga identyczna opłacona rezerwacja jest takim dowodem? Będę wdzięczna za Waszą pomoc.

Dzień dobry!

Zarejestrowałem się dziś na forum, aby zadać pytanie o niezrealizowaną płatność za bilet Condora, i widzę, że nie ja jeden mam podobny problem.

Mój dokładnie polega na tym, że kupiłem 5. października bilet na stronie Condora i wybrałem opcję zapłatą przelewem do 10. października, bo chciałem mieć trochę czasu na zebranie kwoty w euro. Niestety dzień czy dwa później dowiedziałem się, że z przyczyn osobistych nie będę mógł wykorzystać tego biletu. W naiwności swojej pomyślałem, że to szczęście w nieszczęściu, że jeszcze nie zapłaciłem, bo po prostu anulują rezerwację i tyle. Nic więc z tym nie zrobiłem. Tymczasem dziś dostałem mail z Condora, że mam zapłacić do 15. października, bo jak nie, to oddadzą sprawę do windykacji.

Pytanie, czy jestem zdany na ich łaskę i niełaskę i będę musiał zapłacić, ile sobie zażyczą. Bilet jest najtańszej, bezzwrotnej kategorii.

Pozdrawiam,

Kuba

Dzień dobry!

Kupiłem 5. października bilet na stronie Condora i wybrałem opcję zapłaty przelewem do 10. października, bo chciałem mieć trochę czasu na zebranie kwoty w euro. Niestety dzień czy dwa później dowiedziałem się, że z przyczyn osobistych nie będę mógł wykorzystać tego biletu. W naiwności swojej pomyślałem, że to szczęście w nieszczęściu, że jeszcze nie zapłaciłem, bo po prostu anulują rezerwację i tyle. Nic więc z tym nie zrobiłem. Tymczasem dziś dostałem mail z Condora, że mam zapłacić do 15. października, bo jak nie, to oddadzą sprawę do windykacji.

Pytanie, czy jestem zdany na ich łaskę i niełaskę i będę musiał zapłacić, ile sobie zażyczą? Bilet jest najtańszej, bezzwrotnej kategorii.

Pozdrawiam,

Kuba

Przeczytaj warunki umowy przewozu, którą zawarłeś z liniami, bo tam pewnie będzie odpowiedź na wszystkie pytania.
Poza tym zawsze możesz się z nimi skontaktować i wyjaśnić sytuację - to pewnie lepsze rozwiązanie, niż nie robienie nic i czekanie

Dziękuję za wskazówkę, ten dokument oczywiście już przeczytałem, ale nie byłem wiele mądrzejszy po lekturze. Jest tam co prawda zapisane, że linia lotnicza może anulować bilet, jeśli nie zapłacę w terminie, ale najwyraźniej nie skorzystali z tej możliwości, skoro przysłali wezwanie do zapłaty. Bo takie anulowanie jest przedstawione jako możliwość a nie automatyczne działanie.

Napisałem też dzisiaj mail do Condora z opisem sytuacji (bez wdawania się w szczegóły, czemu nie mogę lecieć, bo to sprawa osobista, którą wolałbym zachować dla siebie).

Post na forum wstawiłem w nadziei, że znajdzie się ktoś, kto miał podobne doświadczenia i podpowie, jak to - najlepiej pozytywnie - załatwił.

Aby zamknąć temat: anulowałem rezerwację i zapłaciłem ok. 80% ceny biletu. Pani na infolinii postawiła sprawę jasno: nie ma opcji "nie trzeba płacić", a jak nie zapłacę, to będą mnie ścigać o kwotę powiększoną o karne opłaty.

@qba1975 z ciekawosci, podawales numer paszportu odrazu przy rezerwacji? bo jak nie, to nie bardzo wiem jakby mieli scigac

Podałem adres zamieszkania, numer telefonu i adres mailowy. Oczywiście wszystkie dane prawdziwe, bo naprawdę miałem zamiar kupić ten bilet. Sądzę, że jeśli naprawdę oddają takie zaległe sprawy do windykacji, to takie dane wystarczą, żeby mnie namierzyć (nie zamierzam się w najbliższej przyszłości przeprowadzać).

Jeśli nie podawałeś danych typu nr dowodu czy paszportu i nie kliknąłeś w jakieś potwierdzenie z maila albo sms to zawsze mogłeś im powiedzieć że to nie ty robiłeś tą rezerwację. Przecież to ktoś inny mógł podać twoje ogólnie dostępne dane. Trzeba było złożyć reklamację i czekać co oni na to. Wg mnie mają 1% szans że odzyskali by kasę mając tylko takie dane.

_________________

A niby dlaczego miałby ich okłamywać?

Bo każda normalna firma za moment zawarcia umowy na usługę uznaje udaną transakcję opłaty za tą usługę. Jeśli płatność się nie powiodła to umowa jest nie ważna. I tak można się z nimi kopać w sądach latami. Dlatego prościej jest wykorzystać lukę w ich systemie rezerwacji.
Oczywiście można też zapłacić za coś czego się nie dostało, co kto woli.

_________________

To, co piszesz, nie jest prawdą.

Spoko zostaniemy przy swoich zdaniach, a dalsze drążenie tematu nie ma sensu skoro sprawa już zamknięta.

_________________

Ciekawa sprawa, znalazłem bardzo podobną sytuację sprzed 2 lat:

https://casum.pl/porada/nieoplacona-rez ... ek-zaplaty

a moze z drugiej strony, linie maja obowiazek placic odszkodowanie z EU261, a wielokrotnie rzna glupa i odmawiaja. nie wiem jak na podstawie danych wpisanych do formularza mieliby wszczynac windykacje i to z Niemiec. jak wpisze Majka Jezowska to beda scigac Majke? smieszne te ich zasady - chyba z ery sprzed internetowej, ale oczywiscie pacta sud servanda

Ale tu nie ma zdań, tylko są zasady prawa obligacyjnego.

A z drugiej strony sa mozliwosci skutecznej windykacji.

apropos windykacji niemieckiej, to jeśli chcą, to potrafią i to bardzo szybko. 2 lata temu zrobiłam pomyłkowo 2 identyczne rezerwacje hotelu z TUI.de, rezerwowane przez pośrednika, jedna płatna przelewem, druga kartą.
Poinformowałam pośrednika, że jest duplikat, potwierdzili telefonicznie, że anulowali tę płatną przelewem. Rezerwacja kartą opłacona. Co prawda TUI regularnie się przypominało o konieczności opłacenia rezerwacji tej przelewem, ale pamiętając, że ją anulowałam, jakoś się mocno nie przejęłam przypominajkami.
Po planowanym terminie zameldowania wysłali maile o no-show z kwotą cancellation fee do zapłaty, których również jakos nie pofatygowałam się wyjaśnić.
Pobyt był w połowie października, a już w listopadzie miałam list wysłany przez firmę windykacyjną.
Więc jeśli ktos się zastanawia, czy mają metody windykacji zagranicznej, to owszem, mają i to szybkie.