Fly4free.pl

Witam.
2 dni temu oddałem wypożyczony na tydzień samochód (wypożyczalnia Sixt w Reykjaviku).
Samochód miał lekki odprysk od żwiru na przedniej szybie, jednak przy oddawaniu kluczyków nikt tego nie zauważył.
Dodatkowo, ku mojej uciesze, dzisiaj z karty kredytowej zniknęła blokada w wysokości 500 EUR.

I tutaj rodzi się pytanie: czy mogę już spać spokojnie, czy jest szansa, że Sixt zauważy uszkodzenie i jeszcze się do mnie odezwie albo automatycznie ściągnie $$ z mojej karty?

_________________

Masz pokwitowanie odbioru auta bez zastrzeżeń?

Nie.

_________________

No to wszystko sie moze jeszcze zdazyc - o ile nie miales pelnego ubezpieczenia.

a jeśli zastrzegę kartę kredytową?

_________________

Nic to nie da. Zobowiazanie do obciazenia bedzie nadal wazne.

nie ma opcji na obciążenie zastrzeżonej karty, to po pierwsze, po drugie ja bym olał sprawę , nie raz oddawałem rozwalone auto i też miałem stracha, ale nigdy nie było problemów, tym bardziej że blokada na koncie jest właśnie na zabezpieczenie roszczeń, a ty blokady już nie masz. Pamiętaj że w razie problemów masz jeszcze możliwość obciążenia zwrotnego.

Miałem następującą przygodę. Ktos na parkingu w wypożyczonym aucie uszkodził tylnią lampe, zrobił dziure prawdopodobnie kluczykiem. Po przyjeździe do Hertza, ładnie przystawiłem bagaż aby nie koniecznie było to zauważone. Pani ładnie obeszła samochód i wydrukowała potwierdzenie oddania samochodu bez zastrzeżeń. Blokada 200 USD zeszła po 10 dniach.

Jest mozliwosc obciazenia rachunku takiej karty, jesli zobowiazanie nastapilo przed zastrzezeniem.

Witam, mam pytanko odnośnie wypożyczanego samochodu. Chodzi o to że przy zwrocie pracownik odkrył jakieś mało widoczne zagniecenie przy obrzerzu drzwi. Twierdzi że nie ma tego w opisie auta i musi to zgłosić. Powiedział że mam napisać oświadczenie jeśli się nie poczuwam że ja to zrobiłem on to prześlę do centrali i oni zadecydują czy obciążyć mnie kwotą 350€. Tak też uczyniłem. Miałem zablokowany depozyt na karcie 800€ i na drugi dzień po oddaniu auta ten depozyt został oddany. Teraz pytanie. Czy będą oni mogli mnie obciążyć ta kwotą po oddaniu depozytu czy powinni oni byli ją zatrzymać właśnie z tego depozytu i sami już nie będą mogli sobie pobrać tej kwoty?

Będą mogli.

Hmm, myślałem że po to blokują depozyt na karcie by później z niego pokryć ewentualne szkody.

Jedno nie koliduje z drugim

Jak pisze @boots beda mogli, po to biora kompletne dane i podpis na umowie/+ ew. dodatkowym oswiadczeniu by wlasnie moc. Badalem to kiedys mocno i szanuje zdanie czesci szczesciarzy lub 'teoretykow' mocnych w prawie bardziej niz w zyciu i podrozach - ze to absolutnie niemozliwe, ale na wlasnym przykladzie i drugim dalszego znajomego - potwierdze Ci ze absolutnie... mozliwe. Blokada zdjeta, po czasie pobrane z gorka za (nie moją!) bzdure - do wysokosci udzialu wlasnego. Na Islandii tak mnie zalatwili na cacy skutecznie,a w Portugalii probowali - lecz moj bank okazal sie sprytniejszy i madrzejszy (PT to szczesliwie Unia). Zalezy w jakim kraju i firmie (UE / poza / wyspa / lokalne zwyczaje / korporacyjne procedury) Niemniej z Twojego opisu sytuacji wynika, ze raczej kulturalnie sie to odbylo, wiec szkoda strachu na wyrost. Napisz zreszta ktora to firma i gdzie, a potem daj prosze znac jak sie skonczylo.
Jak nie wezma nic to bedzie dla nich duzy plus (wrecz zasluzona rekomendacja;) - jak wezma bedzie ostrzezenie dla innych. Tobie zas powodzenia, sa miejsca gdzie z kropki na szybie lub plamki na zderzaku zrobia afere na 1500 EUR,a sa miejsca gdzie pokazna wgniotka wiecej lub mniej nie robi ludziom roznicy. Trudno wiec wrozyc, a z drugiej strony nierzadko pracownik odpowiada przed wlascicielami czy przyjal auto w niepogorszonym stanie, wiec nic dziwnego ze tez woli byc zabezpieczony.

Ja wynajmowałem poprzez Auto Europe i wypożyczone miało być we Włoszech z Enterprise. Natomiast po przylocie okazało się że wszystkim zarządza Locauto które ma bardzo złą opinię. No nic będę czekał na dalszy rozwój wypadku. Może się uda i obędzie się bez kosztów. Nie mniej jednak następnym razem obejrzę auto 10 razy zanim je odbiorę.

Wystarczy raz lub dwa, ale do tego fotki, fotki, towarzysze
Nierozmazane i w wysokiej rozdzielczosci... Takze wzdluz auta oraz na zderzakach z poziomu wzroku kota;)
Wtedy po 5u dniach nie trzeba zadreczac sie myslami czy to mnie pekla ramka rejestracji czy byla klejona, ani czy to pekniecie na kolpaku bylo czy wlasnie je uslyszalem. I tak wszystko zalezy od miejsca najmu i czlowieka, jednak sam zawsze staram sie by sytuacja byla uczciwa i transparentna Z OBU STRON tak jakbym to ja wypozyczal komus auto, a nie byl najemcą. Wowczas konfliktu nie ma prawie nigdy, a gdy juz nastapi ewentualny brak zgody to od razu widac ze jedna strona łże, i juz... (ze nie wspomne sily fotek w kuriozalnym sporze z ciepłolubnym GoldCarem;). Choc i ja nie wiedziałem tego "zawsze"... Jak to mowia 'madry Polak po szkodzie'

Czemu nie weźmiecie sobie rocznego ubezpieczenia na świat do jakieś tam kwoty za 90 funtow worldwide/60 funtów świat bez usa/38 funtów europa? Gdzieś na forum ktoś podawał już tą strone, icarhireinsurance (jak reklama to prosze moda o wycięcie nazwy ;d)

Śpicie spokojnie, nic wam nie robi obciążenie za "porysowane" drzwi za 300 euro i tak dalej... Szczególnie, że pare osób napisało, że coś się wydarzyło w czasie ich podróży, a nie wypożyczalnia chciała ich naciągnąć. W sumie, to ja bym się czuł trochę jak oszust uszkadzając auto/ktoś mi uszkodził na parkingu i oddając udaje, że nic się nie stało i dodatkowo zakrywam, żeby nikt nie zauważył, ale to już wasze sumienia

Może nie wchodźmy w cudze sumienia decydując kto ma się "czuć jak oszust" a kto nie - dla mnie też nie pozostawia wątpliwości, że jeśli ktoś chwali się publicznie, że auto pod jego opieką konkretnie ucierpiało (nie rozstrzygam z czyjej winy) a ukrył to (i to jak niektórzy bezceremonialnie oświadczają - celowo) to coś tu jest nie tak - tyle, że nie z wypożyczalnią lecz z wypożyczającym Dlatego napisałem wyraźnie, że gdy wypożyczam auto od początku do końca traktuję sprawę tak jakbym to ja komuś pożyczał, a nie brał żeby nabroić ile się da i spróbować szczęścia. I myślę, że Ci którzy martwią się na forum zawczasu, by nie zaliczyć wpadki myślą podobnie - natomiast głosów pojedynczych kombinatorów nie biorę za "rady" w tym temacie
Ale idąc tym tokiem myślenia - ubezpieczenia dodatkowe o którym piszesz (są o nich też osobne wątki i sporo w sieci) - nie rozwiązują sprawy, gdy trafisz na bardzo nieuczciwą wypożyczalnię zaniedbując wcześniej wywiad - np. w nietypowych destynacjach. Ja sam mam takie ubezpieczenie dodatkowe, ale ono też ma swoje WARUNKI (choćby terminy, formalne wymagania co do dokumentów, choć rzeczywiście bardziej elastyczne niż w wypożyczalniach) . Jakbyś zobaczył co po miesiącu,przesyłała mi jako "dokumenty" wypożyczalnia która naciągnęła mnie (skutecznie! mimo "prawa", prób cashbacków, siłą presji i zniechęcenia) na parę tysięcy - to byś się uśmiał do łez - najpierw odruchowo z wesołości, później z trwogi, że takie rzeczy przechodzą. Ano przechodzą jak trafisz na ukartowaną metodę i lokalizację poza EU parę tysięcy km od domu. Ja oddałem to auto bez skazy, niczego żadnej wypożyczalni nigdy nie ukrywałem (a pożyczam dużo), a przy sprycie wypożyczalni - beknąłem słono. Tak więc ubezpieczenie które polecasz - ja polecam tylko połowicznie, bo przy dużym s*[wińst]*wie nie działa (wg starej zasady, ze jak ktoś już zdecyduje się Ciebie okraść to będzie próbował ile się da - mimo zabezpieczeń). Raczej doradzałbym metodę "nikt o Ciebie nie zadba tak dobrze jak Ty sam" - korzystanie z rad i wywiadu na forum. A o oszustwach piszmy raczej z imienia (nicka) wprost do oszustów - jeśli takich naprawdę tu mamy (nie sądzę), nie do przedmówców, którzy z troską przed zrobieniem "w konia" słusznie drążą temat.

Wiele razy dopisywałem wypożyczalniom do protokołu nowe usterki, nadtłuczenia na szybach, spore wgniotki i rysy w chwili wypożyczenia - i jakoś nie pamiętam, by ktoś z tych dziesiątków firm zauważalnie czuł się wtedy jak oszust. Więc kiedy przy oddawaniu szczerze wątpię czy to moja sprawka "jakaś kreska" na masce, a nie mam jej na swoich precyzyjnych zdjęciach, to też nie mam ochoty, by ktokolwiek sugerował mi, że mógłbym czuć się jak oszust. Szczególnie, że nigdy nikogo nie oszukałem, za to w drugą stronę zdarzyło się spotkać paru (nawet) recydywistów Tu chodzi jednak o "prewencję" i rozeznanie co poszczególne firmy robią, bo żadne [nad]ubezpieczenie i tak nie zastąpi w 100% własnej ostrożności wspomaganej unikaniem prowokowania pecha.

Więc wracając do mojej sprawy. Dostałem wczoraj email z firmy Locauto że obciąża mnie kwotą 440€ i tak też dzisiaj uczynili. Czyli nawet jak zdjemą depozyt mogą sobie później pobrać sami pieniądze. Jedyne pocieszenie jest takie że wiem za co. Gożej jak ludzie zostawiają auta na parkingu i oddają kluczyki. Wtedy to już istna samowolka że strony wypożyczalni. Nie jestem ekspertem od blacharki samochodowej i wierzcie mi że nie zwróciłbym uwagi na to zagniecenie nawet gdybym chodził dookoła auta i szukał wad. Rysy i otarcie widać odrazu a takie zagniecenie bez odprysku wogole nie rzuca się w oczy. Nie polecam tej wypożyczalni bo będą chodzić z lupą i szukać czegokolwiek żeby sie tylko przyczepić. Wypozyczalem auto w Hiszpanii wielokrotnie i nigdy takich cudów nie widziałem.
Nie myślcie sobie że jestem centusiem i mam za swoje. Miałem poprzez brokera wykupione ubezpieczenie super cover i powinni mi te pieniądze zwrócić. Napisze Wam jesce później czy się uda odzyskać pieniądze czy np. będą się bronić że np. nie było protokołu policji o uszkodzeniu auta.

Witam ponownie. Chcę tylko poinformować tak jak obiecałem że Auto Europe zwróciło mi pieniądze z ubezpieczenia. Trwało to jak widzicie 7 tygodni ale nie ma co odpuszczać, po to płaci się ubezpieczenie. Nie zwrócili mi całej kwoty jaką zapłaciłem, poodliczali koszty administracyjne itp. Serwis obsługi klienta jeden z najgorszych z jakim miałem doczynienia. Odpowiadają na email raz na 5 dni. Telefonicznie tylko od 9 do 13, masakra jakaś. Podsumowywując, firma uczciwa lecz trzeba mieć dużo cierpliwości w razie problemów. Pozdrawiam.