Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1 post ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 21 Cze 2015 16:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Cze 2012
Posty: 96
Loty: 72
Kilometry: 201 537
Wpis początkowo ukazał się na naszym blogu Znów Wędrujemy, ale z racji tego, że na Fly4Free jest tylko jedna relacja, postanowiliśmy się nią podzielić. Może kogoś zmotywuje, żeby kupić bilety na dzisiejszej promocji AirAsia (bilety do Yangonu m.in z Bangkoku i Kuala Lumpur praktycznie za darmo) i już niedługo się tam wybrać, bo to wspaniały, wciąż nie rozjechany przez masową turystykę kraj. Nasza podróż odbyła się niecałe 2 lata temu. Wtedy nie wiedzieliśmy zupełnie czego się spodziewać, relacji praktycznie nie było, a w internecie pojawiały się sprzeczne informacje. Nie było również możliwości zarezerwować noclegu, bo nikt nie odpisywał na maile, a telefony GSM w ogóle nie działały.

Zachęcamy również do śledzenia nas na Facebooku, właśnie przygotowujemy się do kolejnej wyprawy. W sierpniu lecimy w jedną stronę do Indonezji i przez kilka miesięcy planujemy zjechać całą Azję (i nie tylko?) wzdłuż i wszerz.

Jeśli wpis się spodoba w wolnej chwili wrzucimy kolejne notki z Bagan, jeziora Inle i Mandalay.
_________________________________________

W 2013 roku otwierająca się na świat Birma została umieszczona przez Lonely Planet na 2 miejscu na liście TOP 10 destynacji do zobaczenia w tym roku, więc wybierając się do Tajlandii i tam nie mogło nas zabraknąć. Niestety wciąż rządzony przez juntę wojskową kraj nie dopuszcza możliwości lądowego przekroczenia granicy, więc kilkanaście dni przed wylotem kupiliśmy bilety lotnicze w AirAsia. W Birmie spędziliśmy tydzień czasu i przejechaliśmy ją z Rangunu przez Bagan i jezioro Inle do Mandalay. Tak krótki czas wystarczył, aby w Birmie całkowicie się zakochać. Na pewno tam jeszcze wrócimy, zwłaszcza, że niedostępne wtedy rejony zostały otwarte dla turystów.

CZĘŚĆ 1. RANGUN. PORANEK W BIRMIE.

Wstaliśmy w środku nocy. Przysznic, szybkie pakowanie i w drogę. Łapanie taksówki w Bangkoku to bułka z masłem nawet w środku nocy. Do pokonania trasa ok. 30 km – krótka drzemka i jesteśmy na lotnisku. Tam przepakowywanie i pierwszy raz w życiu naszym bagażem podręcznym jest siatka z 7eleven. Byliśmy tak zmęczeni, że chwilę po zajęciu miejsc w samolocie usnęliśmy i nawet zmiana ciśnień przy starcie i lądowaniu nie była w stanie nas obudzić.

Otworzyliśmy oczy. Birma. Jesteśmy na miejscu. Na lotnisku w Rangunie scena jak z komunistycznego filmu: pełno policjantów, każdy z kamienną, niewzruszoną twarzą. Idąc korytarzem czujemy na sobie wzrok dziesiątek osób stojących za szklaną szybą odgradzającą ich kraj od całej reszty świata. Większość z nich trzymała w ręku kwiaty i pluszaki – zapewne czekali na jednego z tych ludzi, którzy wieźli ze sobą pudła z podarunkami zza granicy. Po wyjściu zostaliśmy otoczeni przez całą chmarę taksówkarzy, którzy walczyli o nas jak o szansę na pokaźny zarobek. Wszystko działo się bardzo szybko. Grzesiek wywalczył jak najniższą cenę, wsiedliśmy do starej, zardzewiałej taksówki i ruszyliśmy w stronę dworca, by kupić bilety na wieczorny autobus do Bagan. Jechaliśmy ok. 40 minut mijając po drodze całe osiedla biednych ludzi, którzy gdy tylko zobaczyli turystów biegli za nami i krzyczeli. Do teraz nie umiemy ocenić czy byli agresywni czy też ciekawi. Na dworcu, który dworca zupełnie nie przypominał, kierowca nie pozwolił Ani nawet wysiąść z taksówki. Grzesiek poszedł kupić bilety, siadł na plastikowym taborecie i otoczony chmarą ludzi próbował cokolwiek zrozumieć. Dookoła żadnego autobusu, tylko błoto, wysypisko śmieci i kilka starych zardzewiałych autobusów z odkręconymi kołami. Z biletem mieliśmy się stawić punktualnie o 17.30, choć nie mieliśmy pojęcia jak odnaleźć to miejsce z powrotem, i ruszyliśmy w stronę centrum, przebijając się przez zatłoczone ulice otoczone przez baraki, w których żyli ludzie.

Czy tak właśnie wygląda nasza wyśniona Birma?
***

Image

SCHWEDAGON PAYA, CZYLI NAJŚWIĘTSZE MIEJSCE W BIRMIE.

Taksówkarz zawiózł nas pod Schwedagon Paya, najważniejszą świątynie w Birmie. Gdy wyjechaliśmy windą na główny plac ujrzeliśmy jedno z tych miejsc, które pamięta się do końca życia. Przepiękny kompleks świątyń, z najważniejszą złotą na środku, mnisi i tubylcy przechadzający się główną aleją w spokoju i kontemplacji, oddający cześć swoim bogom. Niesamowite zderzenie dwóch światów, biednego i zniszczonego po latach embargo Rangunu i górującej nad nim pagody, wytopionej z kilkuset ton złota i zawieszonym u szczytu przeszło 1800 karatowym diamentem (!!). I jeszcze jedno co podobało nam się najbardziej – byliśmy tam jedynymi turystami co po zwiedzeniu Grand Palace w Bangkoku było niesamowicie miłą odmianą. Ludzie uśmiechali się do nas, ukratkiem robili zdjęcia i wytykali palcami. Chwilami mieliśmy wrażenie że jesteśmy dla nich większą atrakcją niż dobrze im znane, święte miejsce.

Image

Image

AUNG SAN SUU KYI.

Dalsze plany pokrzyżował nam parugodzinny deszcz, aczkolwiek była to idealna okazja do obżarstwa, od wczesnego rana nie mieliśmy nawet chwili, by zjeść śniadanie. Gdy przestało padać ruszyliśmy dalej nad jezioro, gdzie mieścił się dom Aung San Suu Kyi, założycielki National Ligue for Democracy, ruchu, który doprowadził do przemian demokratycznych w tym kraju (polecamy film „The Lady” w reżyserii Luca Bessona!). Stojąc przed główną bramą czuliśmy, że jesteśmy w miejscu, gdzie tworzyła się najnowsza historia Birmy, gdzie działy się rzeczy wielkie i ważące o losach całego kraju. Wieczorem złapaliśmy taksówkę i pojechaliśmy na dworzec, który wyglądał zupełnie inaczej niż rano, pełen autobusów, podróżnych z torbami i obwoźnych sprzedawców. Kierowca, któremu pokazaliśmy nasze bilety bez problemu znalazł autobus, do którego wsiedliśmy. Zasypiając nie mieliśmy już wątpliwości że przybyliśmy do kraju, który jeszcze nie raz nas zaskoczy.

Image

Image

INFORMACJE PRAKTYCZNE:

- ambasada w Bangkoku czynna jest codziennie odprócz świąt narodowych Tajlandii i Birmy od 9 do 12, kolejka ustawia się od godziny 8, my byliśmy o 8.30 i byliśmy 50, w sezonie i w miarę rośnięcia popularności Birmy warto być wcześniej, a załatwieni bylśmy już przed 10
– pierwsza oznaka zmian w Birmie, która nas zaskoczyła, to kurs wymiany w kantorach na lotnisku, taki sam jak na czarnym rynku, walutą obowiązującą jest kyat, 1000 MMK = 3 PLN
– taxi z lotniska w Rangunie 10000 kyats, w ramach tej ceny taksówkarz zawiózł nas na dworzec autobusowy Aung Mingalar, pół godziny od lotniska w przeciwną stronę od Rangunu, pomógł kupić bilety na wieczorny przejazd do Bagan, a potem zawiózł do centrum, jeździliśmy z nim dobre 2 godziny
– wstęp do Schwedagon Paya, jak i do wszystkich atrakcji turystycznych w kraju płatny w dolarach, 5 USD
– autobus do Bagan odjeżdza o 6 wieczorem, a przyjeżdza do celu o 5 rano, rewelacja, klimatyzacja, butelka wody, szczoteczka i pasta do zębów, miejsca tyle, że nawet Grzesiek był w stanie wyprostować nogi

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Po najlepsze frytki i czekoladę! Zbiór tanich lotów do Brukseli z polskich miast od 118 PLN Po najlepsze frytki i czekoladę! Zbiór tanich lotów do Brukseli z polskich miast od 118 PLN
Wczasy w Grecji: 7 dni na wyspie Lesbos z all inclusive od 1920 PLN. Wylot z Warszawy Wczasy w Grecji: 7 dni na wyspie Lesbos z all inclusive od 1920 PLN. Wylot z Warszawy
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1 post ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group