Fly4free.pl

We wrześniu z Chicago liniami Southwest poleciałam do Austin. Te linie dają możliwość zabrania bagażu 2x 23kg w cenie biletu. A przy promocjach ta cena jest bardzo atrakcyjna.
Texas okazał sie mieć najniższą cenę za benzynę, najdrożej było w CAlifornii. Nocowałam na początku w motelach, było nas 3, brałyśmy pokój z 2 łóżkami, ze śniadaniem. Standard był ok, śniadania przeważnie z dużym wyborem. Na 7 moteli raz poprosiłam o zmianę pokoju, raz mnie coś musiało dziabnąć, bo pod kołdrą znalazłam robaczka, z którego po naciśnięciu została tylko plamka krwi. Zwrócono mi koszt noclegu.
Potem, gdy było nas tylko 2 osoby, i mieliśmy wypożyczoną mazdę cx5 na 3 tygodnie, nocowaliśmy głównie w niej, na samopompujących matach, w śpiworkach. Koszt kempingów był niski, najdrożej zapłaciliśmy 38 $ za auto (nie płaci się za osoby, tylko za auto). Najtaniej 0 $, ponieważ nie było kopert na pieniądze. Zasada płatności na kempingach jest taka: pobiera sie kopertę, do której wkłada wyznaczoną kwotę, zakleja, wrzuca do skrzynki, a oderwane potwierdzenie przyczepia klipsem na wybranym miejscu spania.
Komfort kempingów był bardzo różny: od zerowej infrastruktury (bez wc, wody) z kosztem 14 $, do w pełni wyposażonych, ale generalnie za prysznic trzeba było płacic dodatkowo. W okolicach np. Kanionu Colorado koszt kempingu to 18 $. Jeśli przyjeżdża się po zamknięciu recepcji, zajmuje się wolne miejsca i rejestruje następnego ranka, albo wisi lista wolnych miejsc, które można zająć. W sezonie raczej trudno o wolne miejsce, trzeba zrobić wcześniej rezerwację. Najtrudniej było nam znaleźć miejsce w Arches. Mimo końca września kempingi były zajęte na full. Przygarnęli nas Amerykanie do swojego "poletka", co generalnie nie jest dozwolone.
W USA raczej podróżuje się wypasionymi kamperami, dlatego z tą wodą i wc bywa różnie. Ale zawsze są stoliki i miejsce na ognisko czy grilla.
Koszt zwiedzania parków narodowych to 80$ za samochód (!) z Annual Pasem, który jest ważny cały rok.

Parki w USA należą/są zawiadywane przez rząd, władze stanowe lub np. przez Indian na ich terenach. Wejścia generalnie są płatne, od np. 8 $ do ile kto zawoła sobie.
https://usparkpass.com

Np. Monument Valley (Indianie) - 8$. Kanion Antylopy (Indianie) - o, tu sobie dużo wołają, od 50 wzwyż. Wejścia do kanionu sprzedawane sa przez różne firmy, cena też zależy od tego, czy to dolny czy górny kanion. Ale główna firma https://www.upperantelope.com była najdroższa, ponieważ do biletu doliczyła sobie za przewodnika i jeszcze tax. Zamiast 50$ wyszło 74 4/os! I do tego w sezonie brakuje biletów. Ale w tej okolicy jest kilka innych podobnych miejsc, gdzie cena jest "tylko" 50, bez dodatków, wystarczy przejechać, minąć zjazd na Lover. Widziałam co najmniej 2 inne kaniony - podobno takie same jak w powyższej firmie. Zwiedzanie trwa ok. godziny, choć sam kanion jest krótki, a to dlatego, że wszyscy robią setki zdjęć, selfi i to trwa. Wrażenia cudne! My nie żałujemy, choć cena była zabójcza.
W innych parkach koszt to 30$. Ale można kupić Annual Pass za 80 $, który uprawnia do wejścia do wszystkich parków narodowych, do stanowych nam sie udało też wejść (więc nie wiem dokładnie, nie sprzwdziłam). I co WAŻNE: Annual Pass obowiązuje samochód, a nie liczbę osób! Ważny jest rok.
Wjazdy nie do wszystkich parków wjazd zamykany jest szlabanem, więc jeśli przyjedzie się przed 7 rano, to uniknie sie opłaty. Ale na dłuższą metę opłaca sie Annual Pass, chyba że chcecie cały czas kombinować. Annual Pass można kupic w pierwszym odwiedzanym parku narodowym. Płatnośc kartą lub wyliczona kwota w gotówce.
Jest też coś trudnego do zobaczenia i pięknego! Nie widziałam, ale trochę podobne do Antylopy. The Wave of Arizona, choć juz chyba w stanie Utah. Trudne, bo jest mocno ograniczona liczba zwiedzających, a bilet można kupić tylko w loterii na 4-y miesiące przed zwiedzaniem, lub na 2 dni przed, ale wtedy trzeba znajdować się w określonej strefie i mieć aplikację (recreation.gov). Opłata za samą loterię 9$, nie zależnie, czy się wygra bilet, czy nie.

Ważne przy zwiedzaniu na granicy dwóch stanów: jaka godzina tu obowiązuje (jesli wejście jest na konkretną godzinę). Dotyczy to np. Kanionu Antylopy (Arizona), czy The Wave (Utah)

Najdroższa benzyna była w Kalifornii - ok 7$/galon, najtańsza w Teksasie i Arizonie - nieco ponad 3$. W Chicago, Colorado też ceny około 3.5 - 4$
Płacenie kartą z rzadka się nie udawało, generalnie bez problemu (Visa). Płatnośc gotówką należy zgłosić w kasie i podać stanowisko i kwotę. Jesli weszło mniej benzyny, to nadpłatę zwracano. Braliśmy 87.

Wypożyczyłam auto przez booking.com, bo w ostatnim momencie tu było taniej. Zapłacony był ford Escape, a dostaliśmy mazdę cx5, porysowaną, z odpryskiem na szybie, z pilotem wołającym o nową baterię. Opisaliśmy wszystko w mailu, bo nie chcieli z nami zrobić "obdukcji". Baterii nie chcieli wymienić, proponowali wymianę auta, ale daliśmy sobie spokój, bo było juz późno, a droga daleka. (bateria wytrzymała)
Przy zwrocie auta poprosiliśmy o potwierdzenie, że auto dostaliśmy w stanie opisanym w mailu. Z niechęcią, ale dano nam takie potwierdzenie.
Kaucja pobrana w dniu wypożyczenia została zwrócona 3 dni przed oddaniem auta. Koszt na 11 dni - 900$ z dodatkowym ubezpieczeniem i zwrotem w innej lokalizacji, kaucja 400$. Budget

Zakupy
Sierra - to mój ulubiony sklep z outdorem (ubrania, ekwipunek, żywność, ...). Są tu tez inne rzeczy jak mnóstwo ubrań, art. domowych, ...... Ogromna przestrzeń i dobre ceny. Oczywiście jest to wyprzedaż, więc nie można nastawiać się, że znajdzie się tu wszystko w każdym rozmiarze. Ubrać sie tu można na kolejne lata, całą rodziną.:
Sklepy spożywcze to Target, a najlepiej w LA, bo tu jest darmowy parking na 1 czy 2 godziny jeśli zrobi sie zakupy (butelka wody np) - przy samej alei gwiazd!!
Większość dużych supermarketów ma rozsądne ceny (ale musimy pamiętać, że to usa), jakieś dania obiadowe czy sałatki. Np. taca sushi z ok.24 kawałkami to 8-9$, mniejsze bardziej wykwintne to też 8-10 $. Biorąc pod uwage ceny w PL, to uważam, że nie było drogo.
Dollar Tree, Family Dolar i wszystkie, które mają w nazwie dollar. Duża cola to mniej niż 1,5 $, bidony po 4-8$ - multum, jedzenie, inne "badziewie"- czasem potrzebne. W USA wszyscy chodzą z dużymi pojemnikami na wodę czy inne picie, więc tych bidonów i termosów jest multum w sklepach. Mi się zdarzyło raz kupić 2l bidon (zwykły plastikowy) za 2, choć cena była 4.
W sklepach z odzieżą stoją wieszaki oznaczone jako clearance, co oznacza totalną wyprzedaż. I nie są to szmaty
Generalnie do cen doliczany jest podatek, ale czasami go nie było, np. w regularnym sklepie z odzieżą, gdzie dżinsy kupiłam za wystawione 19.90, a czapkę za 5,99 (amerykańska, na prezent ) - normalna cena bejsbolówki to ponad 20 $.
Płaciłam generalnie gotówką, bo przed wyjazdem $ spadł bardzo ładnie. Nie było problemu zapłatą kartą - wyrobiłam kartę wielowalutową i schodziły mi $ z konta dolarowego (Visa)

Za trzy tygodnie jazdy po USA wyszło na osobę 3000 $. Ale to było bardzo "backpackerskie", czyli spanie w aucie na kempingach, kupowanie jedzenia w sieciach wielkich marketów, z szukaniem okazji cenowych. Fakt, że zakupy robiliśmy porządne, nie głodowaliśmy. Woda z kranu, lód z automatów w hotelach (spokojnie można pytać w recepcji o nie, nawet nie będąc gościem). Benzynę braliśmy tę tańszą 87, ale 85 juz nie. Znaliśmy już, które sieci maja tańszą benzyną. Zresztą często stacje sa koło siebie i mają widoczne ceny.
Dużo rzeczy spożywczych można kupić w sklepach z "dolar" w nazwie. W restauracjach sieciówkach mają happy hour i wtedy jest bardzo porządny obiad za 50 % ceny. Raz przyszliśmy 10 min przed końcem, zamówienie składaliśmy juz po, ale po argumentowaliśmy fakt wejścia przed końcem i udało się, i warto było.
Nie oszczędzaliśmy na biletach do atrakcji, choć gdzie się dało, wchodziłam jako senior