Fly4free.pl

Nie znalazłem lepszego miejsca, wiec napisze tutaj

Będę w Meksyku 2 tygodnie. Wiadomo ze pokręcę się po Jukatanie i tych wszystkich wartych zobaczenia miejscówkach.
Pomyślałem sobie ze skoro jest to w miarę blisko to odwiedze Belize.
Jak zwykle tez nie chciałbym wyjazdu spędzić na transporcie, ale zazwyczaj nie wychodzi mi najlepiej i później plan mam mocno napiety, aby zobaczyć możliwie dużo. 4 dorosłe osoby i czterolatek, dlatego jednak odpoczynek jakiś na plaży konieczny.

Moje pytanie jednak dotyczy trasy do Belize. Czy brać go pod uwagę i jechać trochę na zaliczenie? Mnie osobiście trochę żal nie zobaczyć, ale może to jest logistycznie nie do końca rozsądne. Z samego Cancun do Belize City wg Google to 7h. To juz w zasadzie dzień w aucie. Pewnie jakieś dodatkowe koszty z wynajmem auta z możliwością przekroczenia nim granicy. Może jednak transport publiczny? Jakieś rady?
Może pytanie banalne, ale banalne odpowiedzi robią się dopiero jak człowiek już na miejscu był i widział jak to wyglada.

_________________

Dawno jechalem ale wtedy nie bylo bezposredniego busa z Cancun do Belize, trzeba bylo przesiadac sie w srodku nocy w Chetumal.

Belize jest fajne ale mi bardziej podobalo sie poludnie kraju, a to kolejnych pare godzin drogi.

_________________
Yukon - tworzy sie
Azerbejdżan - zakończona

Laponia | Komory | Bahrajn | Senegal | Santiago de Chile | Guca | Ladakh | Palestyna | Athos | Ziemia Ognista | Syberia zimą

Instagram: @podruuznik

Odpowiem tak, byłem 3 dni w chetumal i w końcu nie pojechałem do Belize, żeby tylko zaliczyć to trochę mało, mimo że taksiarz mówił, że do centrum handlowego po drugiej stronie granicy zawiezie nas bez opłat wjazdowych, więc miałbym tanio następny kraj zaliczony.
W ten sposób ominąłem już co najmniej 4 kraje które brakują mi do setki, ale może jeszcze kiedyś zwiedzi się je pożadnie ?

Na tym etapie przyznaje ze ja to nawet nie wiem gdzie miałbym jechać do tego Belize. Trochę tak jest ze skoro już jestem tak blisko to chciałbym tez i zaliczyć kolejny kraj. Nie chce tez wchodzić w dyskusje co to znaczy "zaliczyć". Wypić piwo, zrobić tam nockę czy jednodniówkę aby moc uznać ze się w danym kraju było? Zaczniemy wchodzić w OT
Stad tez moje pytanie, bo wiadomo ze mam tylko 14 dni. Z moimi wyjazdami to później się robi tak, jak z doposażeniem auta w salonie . Nie chciałbym przegiąć tym razem i jednak mieć czas na rodzinny chillout

_________________

Na Jukatanie jest co robić, ja byłem 10 dni i nie miałem czasu na Belize, ale pamiętam, że były autobusy.

Jeśli chodzi o Belize to zdecydowanie warto zobaczyć Actun Tunichul Muknal.
Jak chcesz płynąć na jakąś wyspę to ze 4 dni będzie trzeba.

_________________
Moje podróże - piotrwasil.com

2 tygodnie to nie jest tak dużo na Jukatanie.
Odległości sątam spore. A jak przedmówcy pisali jest co zwiedzać.
Ale na upartego jak chcesz ogarnąć Belize -> Bierz samochód , po trasie ogarnij Tulum, Playa Del Carmen, Tulum i z 7h jazdy (nie wiem czemu jak google maps pokazuja mi 5h z Cacun do Belize) już Ci się zrobi w jedną stronę 4 h
Ale z doświadczenia wiem, że 2 tygodnie to szału nie ma na takie zwiedznaie - zwłaszcza z 4ro latkiem. Lepiej na spokojnie Jukatan sobie ogarnąć.

@DAD Jak to gdzie? Modonna śpiewała o Isla Bonita
A tak poważnie to też miałem taki dylemat i ostatecznie zakotwiczyłem w Mahahual, gdzie odnalazłem względny spokój.

_________________

Jechać, aby tylko jechać do Belize City nie ma sensu zupełnie, to typowe shit hole. Belize jest bardzo fajne ale mniej więcej od poziomu stolicy (nie jest to Belize City ) w dół + oczywiście Caye. Z Cancun to spory kawałek, ja bym się nie pchał. Zobaczysz, że w 2 tygodnie na Yukatanie ciężko będzie dojechać do Mahahual i wrócić (spędzając wszędzie kilka dni, a nie na wariata), nie mówiąc nawet o dalszej podróży na południe. Najedziesz się, czas stracisz, a w sumie i tak nic nie zobaczysz i trzeba będzie wracać.

Edit: kiedyś pływał statek z San Pedro do Chetumal, może to jest jakaś opcja jeżeli bardzo się upierasz. Nie pamietam tylko z jaką częstotliwością pływali, nie korzystałem.

W sensie czasowym rzecz jest do wykonania autem, nawet przy dość porządnym zwiedzeniu Jukatanu - ale nie decydowałbym się na to. Po mojemu zdecydowanie lepiej skupić się na meksykańskiej części (czy to zobaczyć więcej miejsc, czy to mniej, ale spokojniej), niż piłować kilometry. A z kolei Belize zostawiłbym sobie na inny wyjazd - akurat z północą Gwatemali i ew. meksykańskim Bacalar. Wtedy też bez piłowania kilometrów wyjdzie.

Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Cenne informacje, a ponieważ nikt z Was jednak nie namawiał to wyciągnę wnioski i skupie się na Jukatanie.

_________________