Fly4free.pl

Witam,

wyjeżdżam niedługo na kilkumiesięczną wyprawę i mam zamiar ją solidnie udokumentować. O ile ze zdjęciami nie będzie większego problemu o tyle z materiałem video już tak.
Biorę ze sobą gopro i chcę nakręcić dość dużo materiału, a co za tym idzie zapełnić dużo miejsca na dyskach i kartach. Zależ mi też, żeby nie brać miliona dysków zewnętrznych
bo będę śmigał z plecakiem więc każdy gram się liczy.

Zabieram ze sobą karty 64 i 32GB do kamery i aparatu oraz dysk 2,5' 0,5 TB, mam jeszcze ewentualnie drugi 2,5' ale tylko 160gb
więc nie wiem czy warto go w ogóle zabierać.

Przez część podróży będę w terenach cywilizowanych i myślę czy tutaj nie ma jakiegoś dobrego sposobu na zamieszczenie danych w internecie, żeby je po powrocie do domu ściągnąć.
Znacie takie portale/hostingi, których można użyć jako taki krótkotrwały bank danych?

no chyba, że macie lepsze pomysły

z góry dzięki za odpowiedzi

Przede wszystkim oszacuj, jak dużo materiału przewidujesz zgromadzić. Ile zajmuje np. godzina nagrania na GoPro, ile godzin dziennie będziesz nagrywał (średnio) i będziesz wiedział, jak dużo miejsca szacunkowo będziesz potrzebował.

Te dyski oba sprzedaj za jakieś tam pieniądze, dołóż i kup sobie 2TB... oszczędność miejsca i porządek. Porządek to podstawa - foldery ustawiaj datami, np. "2014.09." a następny to dzień "28 - Dżakarta", "29 - Bali" - dzięki temu będziesz miał natychmiastowy dostęp do wszystkiego po kolei.

Hostingi... problem jest z uploadem. Będzie to stosunkowo trudne, aby znaleźć zawsze szybki upload i na tyle stabilne łącze, aby w miarę sprawnie go wykonać. No chyba, że całe noce chcesz wrzucać sobie dane na FTPa, hahaha

Wiem ze to nie bedzie odpowiedz na Twoje pytanie ale mysle ze to dobra rada: zamiast zwiekszac pojemnosc i ilosc nosnikow - ogranicz zbieranie materialu (ilosc zdjec / dlugosc filmow). Im wiecej bedziesz mial tym ciezej bedzie Ci odpowiednie wybrac, obrobic i kiedys ponownie do nich wrocic. Sam tego dopiero sie ucze, i z kazdej wyprawy nadal wracam z duza iloscia niepotrzebnych zdjec. A przeciez dwa dobre kadry lepsze sa od kilkudziesieciu slabych. A w montazu filmow wykorzystuje sie najczesciej kilku sekundowe ujecia takze przemysl to sobie jeszcze

_________________

Zabierasz jakiegoś laptopa żeby to przenosić?

Wi-Fi w hotelach nie wystarczy do przesłania takiej ilości materiału... nie mówiąc już o stabilności.

Widziałem kiedyś takie fajne archiwizery - wrzucasz dysk do takiego niezbyt-dużego ustrojstwa, później jak chcesz przenieść na to dane to wkładasz kartę pamięci, odpalasz i dane automatycznie się przenoszą.

A nie lepiej zastosować rozwiązanie najprostsze ? Jeżeli laptop ma nagrywarkę DVD to robisz 2 kopie (płyty tanie, lekkie, pojemne, dostępne na całym świecie) - zrobienie 2 kopii nie nastręcza problemu. Po wypaleniu w kopertę (a najlepiej 2 bo bezpieczniej) i do skrzynki i pocztą do domu. Nie zgubisz, nie dźwigasz, bezpiecznie (2 kopie wysyłane oddzielnie), tanio i łatwo i szybko do zrobienia.

Dyski fajna rzecz ale ... relatywnie ciężkie, wrażliwe na czynniki zewnętrzne, jak zginą lub ulegną uszkodzeniu to znika całe archiwum. Nagrywarka zewnętrzna DVD na USB (jeżeli laptop nie posiada) to wydatek raptem kilkudziesięciu złotych.

Przepustowość przy wi-fi to nie jest coś czym można przerzucać duże ilości GB danych. szczególnie przy duzych plikach (video) stabilność zbliżona do zera.

Bez przesady, przy małych odległościach i ewentualnym użyciu technologi N sama prędkość i stabilność jest wystarczająca. Gorzej z ewentualnym wyjściem świat.

dzięki za odpowiedzi i rady, z pewnością każdą rozważę.



Niestety nie jestem w stanie oszacować ile zajmie mi materiał, który zgromadze. Pierwszy raz robię podobny temat, poza tym jeśli będzie ciekawie to będę kręcił, jeśli nie to kamera będzie wyłączona.
Ale jeśli chodzi o wielkość dysku rzeczywiście można dołożyć parę groszy żeby dobić do tych 2TB. Przy tym skorzystam z rady Washingtona i postaram się przedkładać jakość nad ilość.



hmm ciekawe to twoje ustrojstwo, myślałem o tym w jaki sposób przerzucać dane. Laptop odpada z racji swojej delikatności, np. do dżungli się nie nadaje. Myślałem nad tabletem ale jedynym rozwiązaniem byłby jeden z tych do zadań specjalnych czyli ekstremalnie wytrzymałych - ale to z kolei odpada ze względu na swoją cenę. Twoje ustrojstwo właściwie rozwiązuje ten problem, jedynym minusem jest kolejna elektronika do ładowania co jakiś czas.

Jestem prawie pewien, że odpowiedź brzmi: tak, ale mimo wszystko wole zadać to pytanie:
Podłączam dysk zewnętrzny+kartę i przerzucam dane przez wi-fi, ale da radę zrobić to również przez kable czyt. szybciej? Oczywiście nadal mając włączone wi-fi dla aplikacji.

A nie lepiej coś takiego?

http://www.aliexpress.com/item/Hard-drive-reader-2-5-3-5-SATA-IDE-HDD-Dock-Dual-Docking-Station-USB-Hub/880325831.html

Masz racje, to zły przykład.
Lepszy:
http://allegro.pl/odtwarzacz-multimedia ... 54620.html
Opis:


To cytat z artykułu sprzed prawie dwóch lat.

Fotobank to chyba kiepska nazwa - u skośnookich nie znajduje nic podobnego w przystępnej cenie.
Nowe rozwiązania Nexto Di można wyrwać na Amazonie za 300$ z dyskiem 500GB

Takich miejsc w sieci jest sporo. Swego czasu korzystałem z LiveDrive http://www.livedrive.com/ForHome. Zerknij na plan ProSuite. 5TB to chyba wystarczająca ilość miejsca? . Tyle, że jest jedna, praktycznie dyskwalifikująca wada - UPLOAD. Zdajesz sobie sprawę, ile czasu będzie trwało wgranie na przykład 20GB na serwer? Nawet w krajach "cywilizowanych internetowo"?

Ja przy naprawdę długich wyjazdach (i naprawdę sporej ilości danych), wypracowałem sobie system w postaci:

- 64GB karta MicroSDXC, włożonej w specjalny czytnik-pendrive USB;
- druga taka sama karta (na wszelki wypadek);
- dwuipółcalowy dysk twardy (w wzmocnionej obudowie) 2TB;

Koszt rozwiązania: karta 64GB Class 10 ~110PLN / sztuka, czytnik-pendrive ~25PLN, dysk ~400PLN.

Dane z kamery i aparatu/aparatów regularnie (co 2-3 dni) zgrywam na kartę SDXC i na dysk. A przy każdej wolnej okazji, gdy mam okazję dorwać się do nagrywarki DVD, dodatkowo przynajmniej zdjęcia "bonusowo backupuję" . Ach, apropos wielkości materiału: przy GoPro3 i parametrach nagrywania 1080p i 60FPS, 4,5 minuty nagrania zajmuje 1GB. Na karcie 32GB zmieścisz 2h20min, na 64GB prawie 5h materiału.

Wszelkie urządzenia magazynujące dane mają podstawową wadę jak padną (wilgoć, upadek na ziemie, uszkodzenie na które nie mamy wpływu np. uszkodzenie sektorów na dysku lub samego dysku) lub je ukradną - tracimy bezpowrotnie wszystkie dane. Nikt o zdrowych zmysłach nie trzyma takich danych ("strategicznych") na dyskach.

Mam nadzieję, że nie chodzi o jedną 64GB do kamery i jedną 32GB do aparatu?
Może jestem paranoikiem, ale nawet na kilkugodzinną wycieczkę zabieram zapasową kartę, nie "jak się zapełni", tylko "jeśli jedna padnie" (na dodatek niektóre aparaty robią równoległy zapis na dwie karty).
Niestety nie mam prostej i taniej recepty na kilka miesięcy. Z jednej strony chyba optymalnie (wagowo, rozmiarowo) byłoby mieć całość materiału na kartach, ale z drugiej są koszty.
Pomysły urządzeń typu "fotobank" są dobre (wkładasz kartę do urządzenia, zgrywa się bezpośrednio karta-dysk, żadnych kabelków, żadnego wifi), jednak to pewne ryzyko: jeśli padnie dysk tracisz całość materiału. Jeśli chciałbyś poprawić sobie humor, możesz pomyśleć o dwóch takich urządzeniach, i robić dwie takie same kopie materiału. Niestety, dochodzi waga, wymiary i koszty.
Chyba zapomniałbym o usługach online - chyba, że znajdziesz naprawdę szybkie łącze upload. Sprawdź teraz: zapełnij filmami jakąś z kart, i spróbuj ją wrzucić przez jakieś swoje wifi (u nas, w cywilizowanym internetowo kraju) na jakiś serwer.


Nikt, oprócz... całego świata?
Uzupełnienie: nie chodzi o jeden, pojedynczy fizyczny dysk.

Jak to mówią ludzie dzielą się na dwie kategorie: tych co robią backupy i tych co będą je robić. A w dyskusji jest mowa o jednym urządzeniu finalnie przechowującym dane.

Do tej pory nie podałeś żadnego konkretnego rozwiązania.

Jeśli chcemy się maksymalnie zabezpieczyć możemy złożyć macierz z dysków SSD i dodatkowo backupować to w chmurze ale bądźmy szczerzy - mimo że ważne to nadal zdjęcia z wycieczki.

Ja bym się jednak ograniczył do kart pamięci i dysku zewnętrznego. Wiadomo, że dysk może uleć uszkodzeniu ale co jakiś czas sukcesywnie nagrywałbym zdjęcia na DVD i wysyłał przynajmniej jedną kopię do domu. Ktoś by mi to następnie w domu kopiował na dysk i byłbym od tego momentu bezpieczny.

_________________

Policz od góry i przeczytaj 6 post w tym temacie drogi Watsonie

Wiem co piszę bo uszkodzonych dysków sygnalizujących potencjalne uszkodzenie i swój stan na długo zanim padną (czego nie ma w urządzeniach typu dysk zewnętrzny czy "zwykły" dysk twardy jakie są w PC), pracujących w kontrolowany warunkach (stała wilgotność i określona temperatura) mam całą szafę (jakieś 100-200 sztuk). Zabieranie dysku jako jedyne archiwum, latanie z nim po świecie w różnych strefach klimatycznych, przy dużej wilgotności i temperaturze (lub wahaniach temperatury) jest jak gryzienie lwa w tyłek - przyjemność żadna a ryzyko duże. Jak to mówią "jest ryzyko - jest zabawa". Do tego jak ktoś sobie do głowy wsadzi pomysł z wrzutką takich objętościowych danych na jakieś serwery nie mając szybkiego stabilnego łącza lub chce przerzucać po wi-fi lub innym tego typu wynalazkiem spore GB danych to niech sobie najpierw zrobi teścik jak mu w domu wyjdzie przerzucenie np. 1-2 GB (w tym filmiki np po 100-500 MB) tą metodą i ile mu to czasu zajmie i czy w ogóle się uda. Potem drugi test na zewnątrz w lesie, nad wodą i w deszczu. Powodzenia.

Niektóre kamery (np sony) a pewnie i aparaty też mają od razu możliwość wypalenia płyty jednym przyciskiem - szybko, tanio, pewnie. Zrobienie nawet 5 kopi nie nastręcza problemów. Koszt żenująco niski.

Ilu Polaków, tyle sposobów
Ja wychodzę z założenia, że skoro ma być prosto, lekko i szybko to odpada dźwiganie laptopów, nagrywarek dvd i innych cudów techniki.
W podróż zabieram tablet, który razem z etui waży 420 gram. Do tego kabel OTG (USB On-The-Go) i mogę zgrywać materiał z wszelkich zabawek, tak jak na komputerze. Nawet w środku wilgotnego lasu deszczowego. W tablecie jest jak zawsze trochę miejsca (u mnie ~14gb) + karty mikro SD, czyli mogę rozszerzyć pamięć dowolnie.
Tablet i tak zabieram jako okno na świat więc jedyna waga to kilka gramów kabla Podstawą tego rozwiązania jest wsparcie dla OTG na danym urządzeniu (nie każdy tablet to posiada).

_________________

Niestety jak już pisałem - zabranie laptopa/tableta nie wchodzi w grę w moim przypadku.

Zostaje w takim razie:
A) zabranie kart i dysku zewnętrznego
B) wypalanie dvd'ków na miejscu i wysyłanie do domu

każdy z wyborów ma swoje zalety i wady, i niestety nie udało mi się znaleźć uniwersalnego rozwiązania. Dysk może paść ze względu na czynniki atmosferyczne, może zostać też skradziony. Płyty z drugiej strony nie oferują wystarczającej ilości miejsca (przyjmując wcześniej wspomniane 2TB jako wynik wyjściowy, wysyłanie ponad 400 płyt do PL się nie kalkuluje ani kosztowo ani czasowo).
Z odsieczą może przyjść zewnętrzna nagrywarka bluray, przy której ilość płyt zmniejszyłaby się z 400 do 80 co dałoby się jeszcze przełknąć, na raz lub kupując część po drodze.

Czy taki sprzęt jest ekstremalnie delikatny?

nagrywarki zewnętrzne raczej nie ale dyski to wrażliwy element chyba że jest w jakiejś obudowie antywstrząsowej lub ma jakiś mechanizm zabezpieczeń antywstrząsowych

tak jak piszesz 2 TB to masa informacji i archiwizacja tego może być problemem - tylko czy aż tyle zajmiesz ? mam u siebie "w fabryce" ludzi od fotografii i robią masę zdjęć w tym i w bardzo dużo w RAW ale na 2 TB to muszą się trochę pogimnastykować zanim to zapełnią.