Fontanna di Trevi – skarbonka przynosząca większy zysk niż niektóre muzea

Jak podaje PAP, zyski, jakie przynosi fontanna, wiążą się ze zwyczajem, skrzętnie pielęgnowanym przez turystów. Większość z nich wrzuca do fontanny drobne monety (przez ramię, do tyłu), by zapewnić sobie „powrót do Rzymu”. Istnieją również legendy związane z ilością wrzucanych monet. Jedna moneta ma zapewnić powrót do Rzymu, dwie – romans, trzy – ślub.
Zyski niewątpliwie zwiększa powszechna, szczególnie widoczna w tym miejscu, moda na selfie. Uchwycenie w kadrze momentu wrzucania monety do fontanny wymaga albo precyzji, albo zasobnego portfela. Na brzegu widać niekiedy osoby, które jedynie udają charakterystyczny gest wrzucania. Ale są również tacy, którzy z zapałem wrzucają kolejne monety, licząc na przyszłe zyski (w miłości).
Pieniądze, wyławiane przez władze miasta, przeznaczone są na utrzymanie zabytków oraz na potrzeby biednych w Rzymie. W ubiegłym roku była to kwota 1,4 mln EUR… czyli blisko 6 mln PLN.
Fot. r.nagy, Shutterstock
Sama fontanna jest praktycznie cały czas otoczona przez turystów: zrobienie sobie na jej tle zdjęcia BEZ głowy lub postaci innych turystów, to nie lada wyzwanie. Oczywiście kąpiel w fontannie jest zakazana – ci, którzy liczą na powtórkę ze słynnej sceny filmowej, gdzie Anita Ekberg i Marcello Mastroianni wchodzą do fontanny di Trevi, będą rozczarowani 😉
Legenda wiąże nazwę fontanny z imieniem Trevia, noszonym przez dziewicę (łac. virgo), która odkryła źródło wody wykorzystane przy budowie akweduktu. A sama fontanna to genialne połączenie rzeźby, sztucznych skał, wody i architektury.