Fly4free.pl

Odwiedź europejską stolicę designu i sztuki współczesnej. Jest bliżej niż myślisz

Muzeum w Essen
Foto: DZT / Jochen Schlutius

Pablo Picasso, Vincent Van Gogh, Paul Cézanne, Salvador Dali. A z drugiej strony – arcydzieła wzornictwa przemysłowego oraz ikoniczne dzieła sztuki współczesnej. Zagłębie Ruhry to raj dla miłośników sztuki.

Obcowanie z prawdziwą sztuką nie musi być ekskluzywnym doświadczeniem dla wybrańców. Przykład Essen i jego okolic pokazuje, że oszałamiające zbiory dzieł sztuki (nie tylko dawnych mistrzów, ale i współczesne kolekcje) można prezentować w miejscach, które wcześniej były kojarzone raczej z przemysłem. To naprawdę działa!

Od przemysłu do sztuki

Zagłębie Ruhry – dzisiaj – to prawdziwa kopalnia… nie, nie węgla. SZTUKI. I to tej najwyższych lotów.

Zapomnijcie o tym, jak kiedyś wyglądała ta okolica. Odłóżcie do lamusa oklepane stereotypy, w myśl których dominuje tu przemysł ciężki, a typowym widokiem jest spracowany górnik, szukający prostej rozrywki. To pieśń przeszłości – proces restrukturyzacji całego Zagłębia Ruhry rozpoczął się dawno temu. Działania nabierały intensywności wraz ze spadkiem znaczenia gospodarczego tego regionu oraz wyczerpywaniem się pokładów węgla.

Efektem jest nie tylko poprawa stanu środowiska, ale wyrastające jak grzyby po deszczu nowe centra artystyczne, muzea, miejsca wystawiennicze – często wykorzystujące dawne obiekty przemysłowe.

Rozmawiając o Essen i jego okolicach, aktualnie prędzej wdamy się w dyskusję z miłośnikami sztuki niż przemysłu ciężkiego. Bo według wielu osób, to tutaj bije serce europejskiego designu i sztuki współczesnej.

Muzeum Folkwang
Foto: DZT / Jochen Schlutius

Folkwang, czyli anatomia sukcesu

Co czeka nas w Museum Folkwang w Essen? Przegląd klasyki (m.in. zbiory dzieł sztuki impresjonistów), ale także współczesnych artystów. Muzeum w założeniu miało prezentować wartościową sztukę – problem w tym, że po dojściu nazistów do władzy w Niemczech, tego typu dzieła stały się „sztuką zdegenerowaną”. W starciu: brutalna władza kontra artystyczna wizja, artyści stali na straconej pozycji…

W efekcie Folkwang straciło większość swojej kolekcji obrazów z XX wieku – zbiory zostały po prostu skonfiskowane. Na szczęście historia wymierzyła nazistom sprawiedliwość… a muzeum w latach powojennych powoli odbudowywało swoją kolekcję, odzyskując część z dzieł, które były skonfiskowane.

Muzeum zyskało na powierzchni wystawowej dzięki otwarciu nowego budynku. W swoich zbiorach ma m.in. dzieła Pierre-Auguste Renoira („Lise z Parasolką”), Vincenta van Gogha („Portret Armanda Roulin”) czy takich artystów jak Edouard Manet, Salvador Dali, Pablo Picasso i Paul Gauguin. Lista jest doprawdy imponująca. Nie zapominajmy również o fantastycznej kolekcji fotograficznej, dokumentującej rozwój tej dziedziny sztuki.

Co wyróżnia to miejsce? Wstęp jest bezpłatny i obejmuje stałe kolekcje. Zniesienie opłat to działanie celowe – w założeniu ma stymulować mieszkańców (a także turystów) do odwiedzania jego gmachu i podziwiania zgromadzonych dzieł. Bilet wstępu obowiązuje jedynie na wystawy czasowe lub specjalne: aktualnie jest to wystawa włoskiego malarstwa z początków XX wieku.

Cena tej przyjemności? 8 EUR (około 35 PLN).

Muzeum Folkwang
Foto: DZT / Jochen Schlutius

Red Dot Design Museum

Zostawmy z boku Folkwang i skierujmy swoją uwagę na miejscu, które jest mokrym snem wszystkich miłośników designu. Słynne Red Dot Design Museum potrafi przyciągnąć uwagę nie tylko osób zainteresowanych sztuką, ale także zwykłych turystów, niekoniecznie „siedzących” w artystycznych klimatach. Bawiąc się słowem, możemy powiedzieć, że to prawdziwa… sztuka 😉

O Red Dot Design Muzeum wspominaliśmy już przy okazji naszego tekstu o fenomenie Zollverein. Już sama lokalizacja w miejscu, które bywa nazywane najpiękniejszą kopalnią świata, budzi wrażenie. A potem jest już tylko lepiej.

To kolejne „naj” – tym razem największa na świecie wystawa współczesnej sztuki wzorniczej. Bilet wstępu nie nie zuboży kieszeni turysty – to 6 EUR (około 26 PLN), podczas specjalnych wystaw cena wzrasta do 9 EUR (około 39 PLN). Prawdziwą ciekawostką jest zaś cena biletu w piątki.

Dlaczego? Osoby, które planują odwiedziny w Red Dot Design Museum właśnie w ten dzień tygodnia, płacą… tyle, ile chcą. Sami decydują, ile chcą wydać na bilet (formuła „pay-what-you-want”). Co ciekawe, okazuje się, że po podliczeniu zysków, średnia cena biletu w ten dzień jest… większa niż standardowe 6 EUR. Być może to fajna idea do wdrożenia globalnie, na całym świecie, w innych obiektach muzealnych?

Red Dot Design Muzeum
Foto: red-dot-21.com / Essen

Dla każdego coś ciekawego

Przewagą tego miejsca nad „klasycznymi” placówkami muzealnymi jest to, że oglądamy przedmioty, które często… widzimy na ulicy lub w swoim domu. Sztuka użytkowa potrafi oszołomić – niekiedy nie zdajemy sobie sprawy, ile czasu i energii jest poświęcone na to, aby przedmiot codziennego użytku (rower, meble, laptop) był dobrze zaprojektowany.

W przypadku niektórych tego typu przedmiotów, określenie „dzieło sztuki” samo ciśnie się na usta.

Ranga tego miejsca – i designu – jest tak duża, że od 1955 roku przyznawana jest specjalna nagroda, Red Dot Design Award. To odpowiednik Oscarów w świecie filmowym – tylko w dziedzinie wzornictwa przemysłowego. Charakterystyczny logotyp możemy spotkać na wielu doskonale zaprojektowanych sprzętach domowych, samochodach czy narzędziach. To powód do dumy dla firm, które stworzyły dany przedmiot.

Red Dot Design Museum
Foto: red-dot-design-museum.org

Muzeum Sztuki Współczesnej w Dortmundzie

Przebywając w Zagłębiu Ruhry, nie możemy pominąć jeszcze jednego muzeum sztuki współczesnej. Chodzi o placówkę w Dortmundzie, ulokowaną w jednym z najbardziej charakterystycznych budynków w mieście – Dortmunder U. Ta stosunkowo nowa lokalizacja (od 2010 r.) kultowego w niektórych kręgach Museum Ostwall – wcześniejszy budynek okazał się za ciasny.

Co jest głównym magnesem, przyciągającym turystów? Zbiory „sztuki zdegenerowanej” – czyli rzeźby, grafiki i obrazy, które zostały przez nazistowskich notabli uznane za niepożądane. Były zbyt awangardowe, nieprawomyślne, nie wnoszące nic do sztuki. Na szczęście ideologia poległa w starciu ze sztuką – i dzieła ocalały z przedwojennej (i wojennej) zawieruchy.

Ale nie tylko dzieła „zdegenerowane” są wyróżnikiem Museum Ostwall. Znajdziemy tutaj także prace takich artystów jak Marc Chagall, Salvador Dali czy Pablo Picasso. Prężnie działają również rozmaite sekcje, które adresują swoją ofertę dla dzieci i młodzieży, odbywają się warsztaty plastyczne i cykliczne spotkania z artystami.

Ile zapłacimy za bilet wstępu? Dorośli muszą wysupłać z portfela 5 EUR (około 22 PLN). Dzieci i młodzież poniżej 18 lat wchodzą za darmo.

Dortmunder U
Foto: Van Reeel / Shutterstock

Niezrozumienie przyczyną problemów

Sztuka współczesna nie zawsze jest zrozumiała – z racji jej rozpiętości i mnogości form, niekiedy prowadzi to do nieporozumień, czasami dość poważnych. W murach wspomnianego Museum Ostwall doszło kilka lat temu do pewnego nietypowego incydentu. Zniszczeniu uległa praca Martina Kippenbergera, a zawiniła chęć… sprzątania.

Jak to możliwe, że dzieło sztuki przegrało z miotłą i ścierką? Praca renomowanego artysty („Gdy zaczyna kapać z sufitu”) stała w jednym z pomieszczeń muzeum. Sprzątaczka, widząc białe smugi w pojemniku, będącym centralną częścią instalacji, po prostu zaczęła je czyścić i szorować. Efekt? Zniszczenie dzieła, wartego setki tysięcy euro.

Praca Martina Kippenbergera
Foto: Museum Ostwall / Mike Siepmann

* * *

Zapraszamy do zwiedzania muzeów sztuki współczesnej w Essen i w jego okolicach. To może być niezapomniana przygoda i okazja na przebywanie ze sztuką. Pamiętajcie jednak, aby niczego nie dotykać i nie uszkodzić 😉

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »