więcej okazji z Fly4free.pl

Wielki chaos na lotnisku w Budapeszcie. Nowe przepisy bagażowe w Wizz Air sparaliżowały odprawę

kolejki lotnisko w budapeszcie
Foto: Michał Nowak

Setki ludzi próbujących nadać bagaż podręczny, ogromne kolejki i dezorientacja pracowników. Tak wyglądał dzisiejszy poranek na lotnisku w Budapeszcie. Wielu pasażerów nie zdążyło na swoje loty, a obsługa mogła tylko rozłożyć ręce.

Zgodnie z nowymi zasadami, wszyscy pasażerowie bez wykupionej usługi WIzzPriority muszą nadać bagaż podręczny przy stanowisku odprawy – tak, jak zwykle robi się to z bagażem rejestrowanym. W rozmowie z nami Wizz Air tłumaczy tę decyzję chęcią usprawnienia odprawy pasażerów i skrócenia czasu, który potrzebny jest na wymianę ludzi pomiędzy lotami. Nadanie podręcznego jest bezpłatne, ale jak się okazało przyniosło wiele problemów logistycznych.

– O 6.25 miałem wylecieć do Skopje. Przyjechałem na lotnisko koło 4.30 rano. Kolega, wytrwały podróżnik, zawsze śmieje się, że jestem na lotnisku minimum 2 godziny przed lotem. Tym razem zaśmiałem się przez łzy ja. Kolejka wypełniała cały terminal, na oko około 1000 osób – relacjonuje Michał Nowak, jeden z pasażerów obecnych dziś rano w Budapeszcie.

Niestety, szybko okazało się, że pasażerów wszystkich lotów obsługiwać będzie pięć stanowisk odprawy. Już na pierwszy rzut oka można spodziewać się kłopotów skoro tylko do południa z Budapesztu odlatuje 18 samolotów Wizz Aira. Zaczął wdzierać się chaos.

– Kolejka nie ruszała się w ogóle; agent co chwile krzyczał nazwę kierunku, który zaraz będą zamykać. Zgłaszały się dziesiątki ludzi. Kiedy do stanowiska podszedł ktoś spoza „zagrożonego” kierunku, mówiono mu, że ma jeszcze czas i powinien czekać – opowiada Michał. –  I tak czekałem, o 6.15 wykrzyczeli SKOPJE! Podszedłem jako pierwszy do stanowiska, przedstawiłem kartę pokładową i paszport. Pani postukała w komputer, wykonała telefon po węgiersku i oznajmiła, że lot jest już zamknięty – tłumaczy.

Wszyscy ludzie podeszli poważnie do nowych zasad i byli przekonani, że zgodnie z regulaminem muszą nadać swój bagaż podręczny.

– Nawet obsługa w pewnym momencie się poddała i krzyczeli, żeby ludzie bez bagażu rejestrowanego szli prosto do kontroli bezpieczeństwa. Pomogło to trochę, ale reakcja była stanowczo za późno – informuje Michał.

kolejki lotnisko w budapeszcie
Foto: Michał Nowak

W takiej samej sytuacji było już ok. 30 innych pasażerów z różnych lotów. Wszyscy zostali odesłani do stanowiska sprzedaży biletów, tam pracownicy poinformowali ludzi, że jedyne co mogą zrobić to sprzedać im… kolejne bilety.

– Jedzenie? Hotel? Zapomnij. Po godzinie utarczek słownych odesłali nas na infolinię. Ani na polski ani na węgierski numer nie dało się dodzwonić. Teraz pozostaje tylko pisanie reklamacji – relacjonuje pasażer. – Musiałem kupić drugi bilet, tym razem wybrałem Sofię. Znowu stanąłem w kolejce do oddania bagażu, tym razem udało się po 1,5 h oczekiwania. Ciekawy jestem tylko, czy Wizz Air zwróci mi pieniądze.

Najciekawsze jest to, że to właśnie Budapeszt –  matecznik Wizz Aira – stał się pierwszą ofiarą jego przepisów. Z naszych informacji wynika, że na innych lotniskach odprawy odbywały się sprawnie. Część pasażerów nadała bagaż przy stanowisku odprawy, inni – świadomie lub nie – przechodzili z nim przez kontrolę bezpieczeństwa.

– Na moim locie z Bratysławy sytuacja wyglądała jak zawsze. Ja nadałam podręczny, ale jeśli ktoś miał walizkę ze sobą, zabierali ją przed wejściem do samolotu. Plecaki przechodziły bez problemów. Ci, którzy nadali dostali na kartę pokładową naklejkę z potwierdzeniem – tłumaczy Martyna Buszko. – Ja leciałam z Gdańska i dokładnie tak samo. Kilka osób miało też większy podręczny ze sobą i standardowo pracownicy przy wyjściu do samolotu nakleili opaski, a panowie przed samolotem odbierali te bagaże – dodaje Monika Czekaj.

Nieoficjalnie wiemy też, że Wizz Air zdecydował się na wprowadzenie okresu przejściowego w związku z drastyczną zmianą regulaminu i na razie, jeśli ktoś stawi się przy samolocie ze swoim bagażem podręcznym, a bez wykupionego pierwszeństwa przejścia na pokład, nic mu nie grozi. Nie wiadomo jednak, jak długo potrwa.

– W interesie wszystkich jest nadanie bagażu i pomoc w punktualnym czasie startu –  zapewnił nas Andreas Rado, menadżer ds. komunikacji korporacyjnej. – Bagaż podręczny jest bezpłatny i takim pozostanie, nawet gdy pasażer zapomni go nadać i będzie chciał zabrać go do samolotu – dodaje.

W tej chwili sytuacja w Budapeszcie już się uspokoiła. Do stanowisk odprawy nadal są kolejki, ale poranny zator został już rozładowany, a odprawa przebiega w miarę płynnie.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
Leciałem dziś do Budapesztu z Okęcia. Udałem, że nic nie wiem i poszedłem pod bramki. Tym bardziej, że nie dostałem zadnej informacji z Wizzair, o jakichkolwiek zmianach. Nikt nikogo o niczym nie informował, walizkę każdy zabrał na pokład. Co dziwne pierwszy raz kazali mi wyrzucić część kosmetyków do 100ml, bo miałem je w większym woreczku niż ten co na lotnisku. Już boje się powrotu, chcę wziąć do Polski jakieś wino, więc będę chciał nadać bagaż jako rejestrowany. 
Grzesiek91, 26 sierpnia 2018, 15:24 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »