Fly4free.pl

Będą bezpośrednie loty z Europy do Australii. Qantas ma na celowniku trzy lotniska

Foto: Wikipedia
Australijskie linie lotnicze rozważają uruchomienie bezpośrednich lotów do Londynu, Paryża lub Rzymu. Będzie to jednak możliwe dopiero, gdy odbiorą nowe samoloty przystosowane do tak dalekich tras.

Obecnie australijskie linie latają do Europy na podstawie umów code-share z liniami Emirates. Sam Qantas lata zaś do Londynu z Sydney i Melbourne, z międzylądowaniem w Dubaju.

Już wkrótce linia może zacząć latać do Europy. Prezes przewoźnika, Alan Joyce powiedział, że linia rozważa uruchomienie bezpośrednich połączeń z Perth do Londynu, z Sydney na lotnisko Charles de Gaulle w Paryżu i z Melbourne do Rzymu Fiumicino. Joyce przyznał, że już wcześniej Qantas rozważał uruchomienie bezpośrednich lotów na południe Europy przez swoją tanią linię Jetstar Airways. Uznał jednak, że znacznie większy potencjał dla tego przewoźnika przedstawia rynek azjatycki.

Ewentualny start bezpośrednich połączeń może nastąpić dopiero po odebraniu nowych samolotów. Qantas czeka na odbiór 8 Boeingów 787-9, które docelowo zastąpią we flocie pięć starszych maszyn typu 747-400, których linia używa na międzynarodowych trasach. Cztery pierwsze maszyny trafią do Australii na przełomie lat 2017-2018, pozostałe cztery rok później. Ulepszona wersja Dreamlinerów ma mieć parametry pozwalające na tak dalekie loty.

Jednak dla rozwoju siatki ultra-dalekich lotów, trzeba będzie pewnie zamówić jeszcze lepsze maszyny. Joyce przyznał, że linia rozważa zakup Airbusa A350-900 ULR i Boeinga 777-8X, które doskonale nadawałyby się na dalekie trasy. Na razie Qantas nie podjęło jednak w tej sprawie żadnej decyzji.

Już teraz Qntas lata na jednej z najdłuższych bezpośrednich tras świata – obsługiwany przez Airbusa A380-800 lot z Sydney do Dallas trwa 16 godz. i 55 minut. Pokonuje w tym czasie 13804 kilometry.

No właśnie, a’propos A380… Qantas zapowiedział, że nie planuje wykorzystywać swojej opcji na 8 kolejnych modeli największego samolotu świata i chce skupić się na bardziej ekonomicznych samolotach na dalekie trasy.

– Dużo rozmawiamy o Europie, ale wielu ludzi zapomina też o tym, jak ważny jest dla nas amerykański rynek. Myślę, że w ciągu kilku lat zaczniemy bezpośrednie loty do Nowego Jorku, może też do Chicago – powiedział Joyce.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Czyżby dobre wieści dla RDO ?
mspoz, 22 września 2016, 13:01 | odpowiedz
Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni.
January, 22 września 2016, 13:09 | odpowiedz
Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni. Kazdy kogo stać ( lot przyajmiej 1700zł)
dfd, 22 września 2016, 13:14 | odpowiedz
January Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni.
Kwestia tego jak długo się oszczędza. Warto też połączyć Australią z Azją jeśli tylko czas pozwala. (no a wtedy bezpośrednie loty i tak nie mają znaczenia...)
Kja, 22 września 2016, 13:24 | odpowiedz
January Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni.
A to dlaczego? Mnie w 2009 10dniowy samotny wypad do Australii kosztował niecałe 5000zł. W programie Melbourne, kupiony OneDayTrip na OceanRoad, AliceSpring, kupiony Trip do Uluru i Sydney wraz z wypadem do Gór Błękitnych. Koszt razem z wszystkimi atrakcjami, noclegami, jedzeniem, przelotami i pamiątkami (dużo ich nie kupiłem).
robsad, 22 września 2016, 13:44 | odpowiedz
Drogi autorze. Najkrótsza z podanych przez Ciebie tras MEL-FCO to 9000 mil, tymczasem zasięg 787-9 to ledwie 7600mil. Dreamliner nie doleci z Australii do Europy bez międzylądowania. Idźmy dalej. 777LR ma jedynie 9380 mil zasięgu, a planowane (bo żaden jeszcze nie powstał) A350-900R i B777-8X po 9500 mil. Trasa SYD-CDG to ponad 10500 mil. Czy Quantas będzie dotankowywał swoje samoloty w powietrzu czy może blokował połowę siędzeń żeby zmniejszyć masę? Mam wrażenie że ktoś z Quantasa palnął głupotę i zrobił się z tego artykuł na F4F, niestety ....
tasma, 22 września 2016, 13:48 | odpowiedz
robsad
January Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni.
A to dlaczego?Mnie w 2009 10dniowy samotny wypad do Australii kosztował niecałe 5000zł. W programie Melbourne, kupiony OneDayTrip na OceanRoad, AliceSpring, kupiony Trip do Uluru i Sydney wraz z wypadem do Gór Błękitnych. Koszt razem z wszystkimi atrakcjami, noclegami, jedzeniem, przelotami i pamiątkami (dużo ich nie kupiłem).
Tak na szybko: bilet z Europy do Melbourne jakieś 2300-2500 . Bilet z Melbourne do Alice spring to 300-400, z Alice spring do Sydney kolejne 300-400. To teraz nam ładnie wytłumacz jak przeżyłeś 10 dni w za jakieś 2000 , kupując jeszcze tripy? A gdzie noclegi, jedzenie, transport - chyba że w góry błękitne się teleportowsles?
Lotus, 22 września 2016, 14:38 | odpowiedz
Lotus
robsad
January Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni.
A to dlaczego?Mnie w 2009 10dniowy samotny wypad do Australii kosztował niecałe 5000zł. W programie Melbourne, kupiony OneDayTrip na OceanRoad, AliceSpring, kupiony Trip do Uluru i Sydney wraz z wypadem do Gór Błękitnych. Koszt razem z wszystkimi atrakcjami, noclegami, jedzeniem, przelotami i pamiątkami (dużo ich nie kupiłem).
Tak na szybko: bilet z Europy do Melbourne jakieś 2300-2500 . Bilet z Melbourne do Alice spring to 300-400, z Alice spring do Sydney kolejne 300-400. To teraz nam ładnie wytłumacz jak przeżyłeś 10 dni w za jakieś 2000 , kupując jeszcze tripy? A gdzie noclegi, jedzenie, transport – chyba że w góry błękitne się teleportowsles?
Proste, bo z tych 10 dni 4 trwał przelot !
Bob, 22 września 2016, 18:08 | odpowiedz
B772LR i A345 spokojnie dadzą radę obsłużyć tę trasę. 345 latał z EWR do SIN bardzo często po UL980, zatem trasa niewiele krótsza.
K@Z, 22 września 2016, 18:41 | odpowiedz
robsad
January Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni.
A to dlaczego?Mnie w 2009 10dniowy samotny wypad do Australii kosztował niecałe 5000zł.
Tylko pamiętaj, że 5000 to nadal prawie dwie średnie krajowe. To tak dla ustalenia uwagi.
maciek, 22 września 2016, 18:53 | odpowiedz
dfd Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni. Kazdy kogo stać ( lot przyajmiej 1700zł)
bez przesady, sam lot to nie jest znowu jakiś majątek, kwestia czy stać Cię na pobyt tam
Wilier, 22 września 2016, 20:12 | odpowiedz
Bob
Lotus
robsad
January Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni.
A to dlaczego?Mnie w 2009 10dniowy samotny wypad do Australii kosztował niecałe 5000zł. W programie Melbourne, kupiony OneDayTrip na OceanRoad, AliceSpring, kupiony Trip do Uluru i Sydney wraz z wypadem do Gór Błękitnych. Koszt razem z wszystkimi atrakcjami, noclegami, jedzeniem, przelotami i pamiątkami (dużo ich nie kupiłem).
Tak na szybko: bilet z Europy do Melbourne jakieś 2300-2500 . Bilet z Melbourne do Alice spring to 300-400, z Alice spring do Sydney kolejne 300-400. To teraz nam ładnie wytłumacz jak przeżyłeś 10 dni w za jakieś 2000 , kupując jeszcze tripy? A gdzie noclegi, jedzenie, transport – chyba że w góry błękitne się teleportowsles?
Proste, bo z tych 10 dni 4 trwał przelot !
Rozumiem. Jak lecisz to pościsz.
Asia, 22 września 2016, 20:17 | odpowiedz
Asia
Bob
Lotus
robsad
January Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni.
A to dlaczego?Mnie w 2009 10dniowy samotny wypad do Australii kosztował niecałe 5000zł. W programie Melbourne, kupiony OneDayTrip na OceanRoad, AliceSpring, kupiony Trip do Uluru i Sydney wraz z wypadem do Gór Błękitnych. Koszt razem z wszystkimi atrakcjami, noclegami, jedzeniem, przelotami i pamiątkami (dużo ich nie kupiłem).
Tak na szybko: bilet z Europy do Melbourne jakieś 2300-2500 . Bilet z Melbourne do Alice spring to 300-400, z Alice spring do Sydney kolejne 300-400. To teraz nam ładnie wytłumacz jak przeżyłeś 10 dni w za jakieś 2000 , kupując jeszcze tripy? A gdzie noclegi, jedzenie, transport – chyba że w góry błękitne się teleportowsles?
Proste, bo z tych 10 dni 4 trwał przelot !
Rozumiem. Jak lecisz to pościsz.
Ja byłem pod koniec 2008 i wtedy 1AUD wymieniało się za ok. 2PLN wiec 2000 zł to było 1000 dolarów. Noc w hostelu kosztowała 18-20, jedzenie i transport miejski kolejne $20/dzień (azjatyckie danie na wynos ok $5, mcdonald $5-7, supermarket). W góry błękitne jechało sie z Sydney pociągiem za ok $10 w dwie strony. 10 dni spokojnie można było przeżyć za 400AUD czyli wtedy 800PLN
oz, 23 września 2016, 8:26 | odpowiedz
(...)Mam wrażenie że ktoś z Quantasa palnął głupotę i zrobił się z tego artykuł na F4F, niestety ….
Alan Joyce użył w tym wywiadzie słowa "direct" a nie "non-stop" - to taki eufemizm w języku linii lotniczych na długą trasę z międzylądowaniem.
m, 23 września 2016, 9:41 | odpowiedz
oz
Asia
Bob
Lotus
robsad
January Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni.
A to dlaczego?Mnie w 2009 10dniowy samotny wypad do Australii kosztował niecałe 5000zł. W programie Melbourne, kupiony OneDayTrip na OceanRoad, AliceSpring, kupiony Trip do Uluru i Sydney wraz z wypadem do Gór Błękitnych. Koszt razem z wszystkimi atrakcjami, noclegami, jedzeniem, przelotami i pamiątkami (dużo ich nie kupiłem).
Tak na szybko: bilet z Europy do Melbourne jakieś 2300-2500 . Bilet z Melbourne do Alice spring to 300-400, z Alice spring do Sydney kolejne 300-400. To teraz nam ładnie wytłumacz jak przeżyłeś 10 dni w za jakieś 2000 , kupując jeszcze tripy? A gdzie noclegi, jedzenie, transport – chyba że w góry błękitne się teleportowsles?
Proste, bo z tych 10 dni 4 trwał przelot !
Rozumiem. Jak lecisz to pościsz.
Ja byłem pod koniec 2008 i wtedy 1AUD wymieniało się za ok. 2PLN wiec 2000 zł to było 1000 dolarów. Noc w hostelu kosztowała 18-20, jedzenie i transport miejski kolejne $20/dzień (azjatyckie danie na wynos ok $5, mcdonald $5-7, supermarket). W góry błękitne jechało sie z Sydney pociągiem za ok $10 w dwie strony. 10 dni spokojnie można było przeżyć za 400AUD czyli wtedy 800PLN
1. To co było w 2008 roku nie ma nic wspólnego z tym co jest dziś - to jedno bo ceny w Australii od tego czasu poszybowały i to ostro 2. Jeśli na hostel wydałeś 20 $ , na transport kolejne 20$ , to jak przeżyłeś 10 dni za 400 $ ? Ja np. jem rano, po południu i wieczorem . Ekonomia na poziomie polskiego polityka. 2+2+x+x+x= 4 ( tyle, że x to nie zero).
Lotus, 23 września 2016, 11:58 | odpowiedz
Lotus
robsad
January Szkoda tylko, że do AU mogą lecieć nieliczni.
A to dlaczego?Mnie w 2009 10dniowy samotny wypad do Australii kosztował niecałe 5000zł. W programie Melbourne, kupiony OneDayTrip na OceanRoad, AliceSpring, kupiony Trip do Uluru i Sydney wraz z wypadem do Gór Błękitnych. Koszt razem z wszystkimi atrakcjami, noclegami, jedzeniem, przelotami i pamiątkami (dużo ich nie kupiłem).
Tak na szybko: bilet z Europy do Melbourne jakieś 2300-2500 . Bilet z Melbourne do Alice spring to 300-400, z Alice spring do Sydney kolejne 300-400. To teraz nam ładnie wytłumacz jak przeżyłeś 10 dni w za jakieś 2000 , kupując jeszcze tripy? A gdzie noclegi, jedzenie, transport – chyba że w góry błękitne się teleportowsles?
$ 300-400 z melbourne do Alice Springs lub do Sydney??? No bez przesady... za $ 50 samolotem mozna poleciec( przynajmniej my tak latamy)
Asd, 29 grudnia 2016, 3:26 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »