60 nieplanowanych lądowań, 100 incydentów i 46 sytuacji awaryjnych w 1,5 roku. Tą linią nie chcielibyście latać…
Większość z nas, jako główne kryterium podczas kupowania biletów lotniczych wskazuje cenę. Warto jednak zadać sobie pytanie, gdzie jest granica pomiędzy oszczędnościami, a bezpieczeństwem. A z doniesień mediów wynika, że przekracza ją Allegiant Air – jeden z większych przewoźników w USA.
Jeśli podobnie jak my, myśleliście, że to Air India króluje w liczbie dziwacznych, niebezpiecznych incydentów, niesamowitych powodów awaryjnych lądowań czy jeszcze bardziej absurdalnych przyczynach opóźnień, to lepiej zapnijcie pasy. Oto na niebie pojawia się Allegiant Air. I napawa trwogą niemal wszystkich lotniczych ekspertów.
Jest duża szansa, że niewiele słyszeliście o tej linii, ale to nie znaczy, że nie ma ona znaczenia na rynku. Allegiant Air jest niskokosztowym przewoźnikiem z Las Vegas, ale według statystyk równocześnie jednym z najbardziej dochodowych w USA. W 2017 roku linia przewiozła 12 mln pasażerów (jest 9. największą linią lotniczą w USA), obsługuje 120 kierunków i dysponuje flotą 99 samolotów. W dodatku niewątpliwie słynie z bardzo atrakcyjnych cen biletów.
Gdzie jest haczyk? W alarmująco wysokiej liczbie niebezpiecznych sytuacji, do których dochodzi podczas operacji lotniczych. Dziennikarze CBS News postanowili przeanalizować działalność przewoźnika i… odkryli przerażające statystyki.
– Tylko od stycznia 2016 roku do października 2017 do Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) zgłoszono ponad 100 poważnych incydentów mechanicznych, w tym awarii silnika w powietrzu, dymu czy oparów w kabinie, gwałtownego zniżania, usterek systemów sterowania lotem, wycieków hydraulicznych i przerwanych startów – pisze Steve Kroft, dziennikarz.
Do tego dochodzi 46 innych sytuacji awaryjnych i blisko 60 nieplanowanych lądowań.
Allegiant Air ma co prawda jedne z najniższych cen, ale równocześnie korzysta też z przestarzałych samolotów, które zazwyczaj odkupują od zagranicznych linii lotniczych, gdy te nie chcą już ich eksploatować. 1/3 maszyn we flocie przewoźnika to przestarzałe samoloty typu McDonnell-Douglas MD-80.
– Nienawidzę robić porównań, ale widzieliśmy to już wcześniej w liniach lotniczych, których już z nami nie ma, a które doświadczyły wielu wypadków – komentuje ekspert lotniczy, John Goglia.

Przyznał on też, że nie tylko regularnie odwodzi rodzinę od latania na pokładzie Allegiant Air, ale i sam nigdy nie wsiadłby do ich samolotu. Zdaniem specjalistów od bezpieczeństwa ogromna chęć podnoszenia zysków i presja w kwestii maksymalnej eksploatacji samolotów, to przestarzały i zbyt agresywny model biznesowy. Stara flota, niewystarczająca liczba mechaników i brak odpowiedniej infrastruktury to główne zarzuty stawiane przewoźnikowi.
– W ciągu jednego weekendu w lipcu, Allegiant anulował lub przełożył 11 lotów z Las Vegas, a wszystko to z powodu mechanicznych usterek samolotów – przypomina Kroft.
Dziennikarze odkryli też, że piloci namawiani są do niezgłaszania niektórych usterek. Zwłaszcza, jeśli mogą się one okazać bardzo kosztowne dla przewoźnika.
– Jeśli zdarzy się wypadek, myślę, że będzie dużo ludzi mówiących: cóż, wiedzieliśmy, wiedzieliśmy i nic z tym nie zrobiliśmy – podsumowuje Loretta Alkalay, która przez 30 lat pracowała w FAA.
Co na to Allegiant, który po emisji materiału jest w poważnych tarapatach, a według szacunków stracił w kilka dni nawet 2,4 miliarda USD z powodu spadku kursu akcji? Przedstawiciele zapewniają, że padli ofiarą manipulacji, a sam reportaż jest krzywdzący i nieprawdziwy. Dodatkowo w oświadczeniu linia zaprzeczyła doniesieniom, jakoby ktokolwiek wywierał presję na pilotach i przedkładał zysk nad bezpieczeństwo.
– To niefortunne i rozczarowujące, że CBS zdecydowało się przekazać fałszywą opowieść o Allegiant i FAA – skomentował Eric Gust, wiceprezes firmy – Członkowie zespołu Allegiant bezpiecznie zarządzają tysiącami lotów tygodniowo i jeszcze w tym roku przewiozą 14 mln pasażerów – mówi.