2 testy na COVID-19 i 5 dni izolacji! Jeden z ulubionych krajów Polaków wprowadza restrykcje

Od 19 sierpnia wszyscy przyjeżdżający na Islandię będą musieli przechodzić w czasie swojego pobytu 2 testy na koronawirusa i dodatkowo przechodzić 4-5 dniową kwarantannę tuż po przyjeździe – ogłosiło ministerstwo zdrowia. Alternatywą jest pełna 14-dniowa kwarantanna.
Ponowne zaostrzenie reguł dla przyjeżdżających na Islandię to efekt ponownego wzrostu liczby nowych przypadków koronawirusa, który może na innych krajach nie robiłby aż takiego wrażenia, ale musimy pamiętać, że Islandia to wyspa, którą zamieszkuje niewiele ponad 300 tysięcy ludzi. Obecnie na Islandii jest 112 aktywnych przypadków koronawirusa (praktycznie wszystkie z mijającego tygodnia), a 646 osób znajduje się na kwarantannie.
Stąd decyzja islandzkiego rządu, który zdecydował się dmuchać na zimne. Od najbliższej środy każdy przybywający na Islandię będzie musiał przejść 2 testy na koronawirusa. Pierwszy, tuż po przylocie na lotnisku (kosztuje od 9 do 11 tys. ISK. W tańszej wersji, czyli ok. 250 PLN test jest możliwy, jeśli zapłacimy przed przyjazdem), drugi – po 4-5 dniach w najbliższej placówce medycznej (ten ma już być darmowy). Haczyk polega jednak na tym, że do momentu uzyskania negatywnego wyniku drugiego testu, każdy przybywający na Islandię musi poddać się obowiązkowej kwarantannie. Dla turysty chcącego odwiedzić krainę gejzerów oznacza to… konieczność przedłużenia swojego pobytu, ponieważ lwia część podróżnych decyduje się na pobyt w Islandii trwający około tygodnia. Do tej pory przepisy były zresztą zachętą dla takich wyjazdów – 2 testy na COVID-19 musieli przeprowadzać tylko turyści pozostający na terenie Islandii na okres dłuższy niż 10 dni.
Z nowych przepisów zwolnieni są jedynie małoletni, a więc osoby urodzone w roku 2005 lub później.
– Mamy do czynienie z grupową infekcją i na razie nie możemy dojść do tego, skąd się pojawiła. Dane pokazują nam, że to inny szczep wirusa od tego, który mieliśmy na wiosnę – mówiła na konferencji prasowej premier Katrin Jakobsdottir, która zresztą jest krytykowana przez wielu Islandczyków za… zbyt pochopne otwarcie granic w czerwcu.

Otwarcie na turystów się nie opłaciło
Islandia była jednym z pierwszych krajów, który postanowił otworzyć granice dla turystów i w obecnej pandemicznej „koronarzeczywistości” niemal przychylił im nieba. Kraina wulkanów otworzyła granice i wprowadziła testy na koronawirusa na lotnisku, które przez pierwszy okres były nawet finansowane przez rząd. Wszystko po to, by zachęcić turystów, którzy są bardzo ważnym elementem krajowej gospodarki – w zeszłym roku Islandię odwiedziło ponad 2 mln turystów, którzy odpowiadają za ponad 10 procent tamtejszego PKB. Postanowiono więc ratować wiele lokalnych islandzkich turystycznych biznesów, ale okazało się, że mimo otwarcia granic i w miarę liberalnych przepisów, turyści są średnio zainteresowani Islandią.
Z oficjalnych danych wynika, że w lipcu Islandię odwiedziło ledwie 45 tysięcy obcokrajowców, czyli aż o 80 procent mniej niż w lipcu ubiegłego roku. W porównaniu z ubiegłym rokiem nie ma praktycznie Amerykanów, a najwięcej na Islandii było turystów z Danii i Niemiec. Na trzecim miejscu pod względem narodowości znaleźli się Polacy, choć na podróż samolotem do tego kraju zdecydowało się ledwie 3181 naszych rodaków. To niewiele, a zważywszy na bardzo wielu Polaków mieszkających na Islandii możemy założyć, że liczba turystów jest śladowa. Dla porównania – w lipcu ubiegłego roku przybyszów z Polski przybywających na Islandię było prawie 3 razy więcej (10249 osób).
Stąd krytyka wielu ekspertów.
– Koszty ekonomiczne związane z kolejnym wybuchem pandemii w kraju będą znacznie wyższe niż zyski ze zwiększonej liczby turystów – ostrzegał Gylfi Zoega, profesor ekonomii na Uniwersytecie Islandzkim w rozmowie z gazetą “Morgunbladid”.
Inni eksperci wskazują na to, że turyści powinni płacić znacznie więcej za testy na obecność koronawirusa – dzięki temu liczbę przybyszów udałoby się jeszcze skuteczniej ograniczyć. A co za tym idzie – także ryzyko ponownego rozprzesdtzenienia się wirusa.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?