Fly4free.pl

Dokladnie tak. Do dwóch miejsc z listy możesz wejść bezpłatnie a kolejne ze zniżka do 50%. Ale np Katakumby w Neapolu - dwa różne miejsca w cenie jednego wejścia za free - tak przynajmniej było w zeszłym roku.

Majkel82 i Kashpir bardzo dziękuję za odpowiedzi. Teraz mam pytanie kolejne. Czy może ktoś jest teraz w Neapolu lub po prostu wie które z głównych atrakcji są nieczynne teraz? Wylatuję jutro, wracam w piątek

Witam serdecznie!
Zwracam się prośbą o pomoc, do kogoś kto jest lub będzie w najbliższym czasie w Neapolu, a mianowicie o wysłanie pocztą telefonu który zostawiłem w hotelu Stelle. Obsługa hotelowa twierdzi, iż nie ma prawa wysyłać rzeczy zostawionych i w grę wchodzi tylko odbiór osobisty. Czy znajdzie się jakaś dobra dusza?

Byłem w połowie stycznia i chociaż wiele nie zwiedzałem to co miałem w planie w większości zrealizowałem, nic nie było zamknięte na dłuższy czas. Z takich zwykłych to np. Certosa e Museo di San Martino jest nieczynne w środy, a Galleria Borbonica standardowo jest nieczynna od poniedziałku do czwartku.

_________________

Byłem w Neapolu podczas weekendu. Gdyby nie pierwsza niedziela miesiąca i darmowym wstępem żałowałbym wydanych pieniędzy na dwie atrakcje: Pompeje - Ruiny jak każde we Włoszech i Muzeum archeologiczne - mnie jakoś nie zafascynowało, bardziej przemawiają do mnie muzea w Londynie.

Szczerze mogę polecić katakumby. I tu taki protip: najlepiej się zjawić w St. Gennero o godzinie 10:00 tj. otwarcia ponieważ macie dużą szansę jak ja być jedynym turystą angielskim w związku z czym w cenie biletu (8e) mieć osobistego przewodnika. Historia katakumb zarówno St. Gennero jak i St. Gaudioso jest bardzo ciekawa, a bilet zakupiony na zwiedzanie jednej jest ważny również w drugiej.

Sprawdź priv

Wybacz, ale co to za szok? Dla laika taki jest fakt i nie ma co owijać w bawełnę. Rozumiem, że Ty doceniałeś kunszt naszych praprzodków z przełomy ery staro i nowo żytniej, ale dla mnie też nie było niczego szczególnego i gdyby nie historia tego miejsca...

nie wiem gdzie można jeszcze we Włoszech zwiedzić całe miasto odkopane po wybuchu wulkanu, tak dobrze zachowane i zajmujące taką powierzchnie (nie licząc Herkulanum tuż obok) - stąd ten szok po przeczytaniu, że ruiny jak każde we Włoszech. Jak ktoś napisze, że nie robi to na nim wrażenia to ja to rozumiem bo "kupa kamieni" nie musi się podobać, ale jak ktoś pisze, że to są ruiny jak każde to według mnie pisze bzdury. A już chociażby odlewy ciał zastygłych pod popiołem są jedyne w swoim rodzaju, czyli z tego co wiem nie zobaczymy czegoś takiego nigdzie na całym świecie.

@‌piwcuk‌ dobrze to ujął. Dodać trzeba położenie Pompei-wspaniałe kadry z Wezuwiuszem w tle . Raczej nie widziałam co chwila w Italii takich miejsc. A trochę ją znam

Ta droższa (regionalna) chyba powinna. Ale kto to wie...

Przyjdzie mi zatem sprawdzić na miejscu

Kusie mnie to Capri, ale bedziemy tylko 3 dni, więc nie wiem czy zdążymy. POmyślałam, że może Neapol 1 dzień, drugi Capri, a trzeci Pompeje i Wezewiusz, tym bardziej ,że bedziemy w pierwszą niedzielę miesiaca- więc tu bilety gratis (tak przynajmniej wynika z postów). Czy taki plan będzie do zrealizowania? Nie chcę też gonić z wywieszonym językiem, bo ma to byc złapanie oddechu. Ale czy wtedy jechać do Sorento z Neapolu, czy bezposrednio stąd na Capri? W każdym razie dzieki za radę. Wszelkie wskazówki mile widziane.

Opiszę pokrótce swoje niedawne hasanie po Neapolu i przyległościach - początek lutego. Jeździliśmy samochodem, wynajem ok 110 zł za 4 dni przez ECR. Choć jazda po mieście zdecydowanie nie dla bojaźliwych, to daje to dużą swobodę w podróżowaniu po okolicach i oszczędza czas - co w sezonie zimowym i krótkim dniu jest niebagatelne. Hotel Tiempo - sam w sobie OK, ale okolica raczej paskudna.

Pompeje - zdecydowanie warte zobaczenia. Bilet 11 euro, ale każda pierwsza niedziela miesiąca jest za darmo. Zaparkować można gratis na parkingu pobliskiego Carrefoura.

wybrzeże amalfitańskie - gratka dla fotografów i amatorów pięknych widoków miasteczek na ostrych zboczach gór. Warto przejechać przez Positano i Amalfi (proponuję nie oszczędzać na autostradach, bo objazdy są dużo dłuższe i czasowo i odleglościowo).

Sorrento - malownicze miasto, przy okazji powrotu z wybrzeża amalfitańskiego

Wezuwiusz - wjechaliśmy samochodem, ale mgła była tak wielka, że nie sprzedawano biletów na ostatni odcinek pieszego wejścia.

Capri - bardzo przyjemna wycieczka, zdecydowanie polecam, ale tylko gdy możemy popłynąć na cały dzień. Samochodu absolutnie nie ma sensu tam zabierać, są busiki za 1,5 eur z Capri do Anacapri. Jeszcze przed wyjściem z przystani jest informacja turystyczna - polecam pobrać mapkę i określić swój czas na wyspie. Tak więc najpierw była wyprawa do Anacapri. Tam można przejść się po wąziutkich uliczkach miasteczka, a potem, jesli nie będzie mgły, wejść lub wjechać kolejką na Monte Solaro, najwyższy szczyt wyspy, ok. 500 m npm. Stamtąd pieszo powróciliśmy do Capri a następnie ruszyliśmy trasą spacerową dookoła miasta - bardzo dużo schodów, ale i widoki przepiękne.
Co do promów, są dwa rodzaje. Szybki za 28 eur i wolny za 11 eur - i z całą mocą polecam ten drugi. Pierwszy płynie 45 min (zamiast 1,5 h), ale jest to katamaran który nawet przy małych falach bardzo buja. Ja nie jestem typem wrażliwca, ale ta podróż mnie pokonała. Powrót dużym, podstarzałym promem przebiegł w komfortowych warunkach. Biletów nie rezerwowałem, kupowałem na miejscu (początek lutego).

Neapol - stare miasto od strony dworca w porze wieczornej robi wrażenie słabe. Jeśli jednak uda się nie zostać rozjechanym przez skutery, odnajdzie się wiele ciekawych knajpek i kawiarenek. Pizza kosztuje w granicach 5-8 eur. Koniecznie na deser należy zakosztować lokalnego przysmaku, tzw baby. Plaza del Plebiscitto i okolice są ciekawe, także promenada od tego miejsca w stronę przystani, a potem parku uważana jest za bezpieczną nawet po zmroku. Śmieci tam nie ma. Dla mnie najciekawszą atrakcją były podziemia, otwarte w 2010 roku. Bilet wstępu 10 eur, wyłącznie z przewodnikiem co ok. 2 godziny. Podziemia pierwotnie powstały przy wydobyciu kruszca na budowę zamku, były wykorzystywane jako magazyn wody, schron a także dziupla, gdzie przerabiano samochody po wojnie. Wycieczka zdecydowanie warta polecenia.
Po mieście najlepiej poruszać się metrem i pieszo. Śmieci faktycznie jest dużo w mieście i okolicach (nieraz kuriozalnie dużo) ale dotyczy to tylko aglomeracji. Nic nie śmierdzi (w sensie gnijących śmieci) - może dlatego że zima, a może dlatego, że najwięcej na ten temat mają do powiedzenie zazwyczaj ci, którzy nie byli. Niemniej jednak powietrze jest niezdrowe i z daleka widać chmurę smogu - cóż to jednak dla Polaka. Można sobie odbić na Capri.

opcja dodatkowa - na wypadek gdyby któryś z planów nie wypalił, można pokusić się o wycieczkę do polskiego cmentarza wojennego w Monte Cassino - jest to mniej więcej w połowie drogi do Rzymu, ok 100 km w jedną stronę. Tego jednak nie daliśmy rady zrealizować.

_________________
Lądy i morza przemierzam - https://paranoix.pl

@‌nina104‌ @‌Rysiekxx‌ Hmmm... nie to, żebym się wtrącał ale takie szczegóły proponuję omawiać za pomocą prywatnych wiadomości a nie na publicznym forum.

_________________

Mam taki dylemat: byłem w Neapolu w styczniu i zacząłem myślec o wypadzie w lipcu. Jednak mam trochę obawy co do:
- pogody tzn. czy nie będzie wtedy za gorąco? w mieście pół biedy ale np. na zwiedzanie Pompejów?
- liczby turystów tzn. czy Neapol w lipcu nie przeżywa najazdu obcokrajowców?

Jeśli ktoś mógłby się podzielić lipcowymi doświadczeniami, to będę bardzo wdzięczny.

_________________

Ja byłem w lipcu. Gorąco było, odzież permanentnie przepocona. Ale jakoś dałem radę. Tłumów jakichś nieznośnych - czy to na Wezuwiuszu, czy w Pokojach - nie było. W Sorento było tłoczno na plaży.

Ja byłam w maju. Już wtedy było 28-30st. Co do Wezuwiusza bym się nie martwiła bo firmy dowożące tam maja swoje godziny i się mijają. Na górze nie może być więcej ludzi niż przewiduje tamtejszy park narodowy. Pompeje to już inna kwestia. Było dużo turystów, ciężko zrobić zdjęcie żeby ktoś ci w kadr nie wszedł. Zakładam, że w lipcu może być gorzej. Sorrento-Capri-Amalfia na bank będą oblężone.

Ja Pompeje zaliczałem tuż przed zamknięciem, więc tłumów nie było. Za dużo planów na jeden dzień, a że autobus EAV z Neapolu na Wezuwiusza się nie pojawił, to dwie godziny w plecy i dzień się zrobił za krótki.

A czy ktoś ma jakieś doświadczenia z Ischii?

Khem, Nikuś - to nie ten wulkan