Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 29 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 26 Wrz 2013 20:41 

Rejestracja: 11 Mar 2013
Posty: 26
Jako, że regularnie staram się wyjeżdżać za granicę organizując swe wyprawy samodzielnie w każdym detalu, warto byłoby przekazywać cenne wskazówki a jednocześnie zrobić sobie takie rzeczowe wspomnienie. Być może kiedyś wrócę z moim przewodnikiem po innych odwiedzonych regionach, jednak teraz chciałbym skupić się na mojej ostatniej wyprawie - Sycylii.
Tegoroczne wakacje nosiły kryptonim "plażowanie", gdyż moja współtowarzyszka podróży niezbyt chętnie paja się lokalną architekturą i codzinnymi zwyczajami mieszkańców, aczkolwiek część mnie nie pozwoliła mi tylko leżeć, więc starałem się wpleść nieco rozmaitości do błogiego lenistwa na cudownych włoskich plażach. Tym sposobem wyprawa nabrała trochę kolorytu.
Poniższa relacja, będzie miała raczej charakter praktyczny + zdjęcia. Pomijam przewodnikowe opisy zwiedzanych miejsc, gdyż każdy łapie obce miejsca na swój własny sposób :)
Trasa którą przebyłem: Trapani - Palermo + Mondello - Cefalu - San Vito Lo Capo - Favignana - Trapani

Swą podróż rozpoczęliśmy w rzeszowskim porcie lotniczym, gdzie po ponad dwóch godzinach wylądowaliśmy w Trapani (za bilet zapłaciliśmy po 270 zł). Już podczas lądowania mogliśmy dostrzec zjawiskowy kolor wody otaczający boską favignane, jednak nasz wypoczynek mieliśmy rozpocząć od Palermo.
Po wyjściu z lotniska pierwszym autobusem (rozkład standardowo dopasowany do lotów) dotarliśmy do Trapani (koszt ok. 4,5€), gdzie szybko wysiadając w centrum, razem z inną grupą polaków czekaliśmy na autobus do Palermo. (w podobnej cenie do Palermo można dostać się pociągiem, lecz podróż jest dłuższa o ok. 40 minut). Ponieważ nasz stop był trzecim przystankiem autobusu, a ten wyładowany po brzegi przemknął obok nas nawet się nie zatrzymując, szybko zabraliśmy się na drugi stop koło dworca kolejowego, gdzie po godzinie zaplanowany był następny kurs. Warto wspomnieć, że w godzinach południowych, gdzie mamy czas siesty Trapani jest kompletnie puste. O ile każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę, tak podróżując wcześniej po środkowych Włoszech, nigdy nie spotkałem się z aż tak wielkim wyludnieniem (Rzym, Wenecja, Bolonia, Florencja obfitują w wielkie rzesze turystów, którzy nie marnują czasu na sieste)
Wsiedliśmy w końcu w autobus i po półtoragodzinnej podróży autostradą położoną na wielkich urwiskach(!) i niekiedy przy brzegu morza, byliśmy w Palermo (koszt 8,60 €). Jadąc do centrum miasta można podziwiać wiele ładnych, odrestaurowanych budynków z rosnącymi na ich przodzie palmami, jednak im bliżej centrum tym krajobraz coraz bardziej się zmienia.
Jeżeli chodzi o czystość Palermo, to sprawa wygląda w ten sposób - w całej lądowej Italii ludzie uporczywie twierdzą, że na południu jest brudno ale chyba dawno tam nie byli (nota bene, chyba rzeczywiście tam mniej jeżdzą, uważając sycylie za dziurę infrastrukturalną [choć są tam ekspresówki i autostrady, tak pociągi wydają się mieć ślimacze tempo, jeżeli weźmiemy na pulpit trasy typu Rzym - Mediolan pokonywane przez szybkie pendolino]). Ale wracając do tematu śmieci - nie do końca jest to prawdą co mówią na północy, zaznaczam, że nie do końca ponieważ rzeczywiście po niektórych ulicach walało się sporo śmieci, jednak skala tego zjawiska nie była ogromna. Nie było tak czysto jak na północy Włoch, ale nie było też ochydnie (pomijając skupiska z kontenerami na śmiecie, które nie były w stanie pomieścić ich wszystkich z czego robiły się ogromne brudy [Zresztą w Polsce podobne skupiska nie wyglądają wcale lepiej]).
No to teraz bardziej empirycznie. Po wyjściu z okolic dworca kolejowego udaliśmy się głowną ulicą via Roma do naszego miejsca spoczynku. Korzystając z portalu airbnb trafiliśmy na niesamowicie niskie ceny (17€ za dobe od osoby, podczas gdy 'normalne' koszty noclegu na Sycylii zaczynają się od 30). Mieszkaliśmy naprawdę blisko centrum jedak okolica nie zachwycała. Ciemne odrapane budynki a wokół całe rzesze muzułmanów - przyznam, człowiek nie czuł się zbyt komfortowo (być może jestem uprzedzony). Swoją drogą, od rana ulica była bardzo ruchliwym miejscem, pełnym serwisów rowerowych. Po południu serwisy zamykały rolety i wtedy na ulice wychodziły rzesze niewidocznych wcześniej muzułmanów. Mieszkanie, do którego prowadziła odrapana klatka, położone było na 5 piętrze bez windy, mimo wszystko wynagradzało widokami:

Image

A oto przykład kamienic w centrum:

Image
Po krótkich wskazówkach właściciela mieszkania, udaliśmy się z grubsza zobaczyć miasto

Image

Choć pojedyncze zdjęcia mogą wprawiać w zachwyt, tak otoczka przedstawianych obiektów znacznie tę euforie hamowała.

Image

Image

Przykład architektury palermo:

Image

A to zdjęcie przedstawiłbym jako Palermo w pigułce. Być może nie będę obiektywny ale stolica Sycylii została w mojej głowie jako ciemne i odrapane miasto. Szczerze, to niechciałbym tam wrócić, natomiast są ludzie tym miastem zachwyceni.

Image

Widzimy tutaj walące się budynki, a między nimi restauracje, co więcej, obok leżały sterty śmieci, jednak nikomu nie przeszkadzało to w konsumowaniu pysznej włoskiej kuchni z domieszką arabskich smaków.
Oczywiście w Palermo nie brakuje miejscowych bazarów, gorąco polecanych turystom

Image

szkoda tylko, że człowiek nie wie jak to przyrządzić :)

Image

Image

Oczywiście ceny owoców są śmiesznie niskie, warto się w nie zaopatrzać jeżeli planujemy spędzać cały dzień na plaży.
A oto specjalność Sycylii (nie widziałem tak serwowanych lodów w innych częściach Włoch ale być może są; lub jeszcze wtedy nie było)
tadam!: lody w bułce

Image

Bułka jest oczywiście słodka, włosi jedzą takie specjały przeważnie na śniadanie, bardzo orzeźwiające i zapychające a cena oscyluje wokół 2€
W tle lodów najbardziej znany budynek w Palermo: ichniejsza katedra

Image

Przed przylotem do miasta ojca chrzestnego, wyobrażałem sobie całkiem inaczej isytuowanie tej katedry a wciśnięta jest ona między budynki, tak więc nie zachwyca swym pięknem z daleka.

Image

Drugi najbardziej znany zabytek stolicy Sycylii - Quattro canti, nieopodal katedry. Miejsce w którym krzyżują się dwie najważniejsze ulice miasta Via Emanuele i Via Maqueda. Każdy z czterech budynków oznacza kierunek geograficzny oraz porę roku. Oczywiście, ciężko takie miejsce sfotografować

Image

Zaraz obok mamy również Fontanne Pretoria, śliczna aczkolwiek zamknięta na cztery spusty w dzień i w nocy

Image

Uroki Palermo:

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Jak pisałem na początku, troszkę poza ścisłym centrum, budynki są nieco przyjaźniejsze dla oka

Image

Image

Image

Image

O proszę:

Image

To jak na pierwszy rzut tyle, w następnym jedziemy już na plaże do Mondello!
Góra
 Profil Relacje PM off
Nabi1004 lubi ten post.
 
      
First minute: loty w sezonie do Bangkoku i Chiang Mai z Warszawy od 2806 PLN. Dużo terminów First minute: loty w sezonie do Bangkoku i Chiang Mai z Warszawy od 2806 PLN. Dużo terminów
Wycieczka do Bolonii za 953 PLN. Loty z Warszawy + 4 noclegi w hotelu Wycieczka do Bolonii za 953 PLN. Loty z Warszawy + 4 noclegi w hotelu
#2 PostWysłany: 05 Paź 2013 21:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 Wrz 2010
Posty: 243
Loty: 68
Kilometry: 170 743
niebieski
Czekamy na ciąg dalszy ;)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 13 Paź 2013 21:32 

Rejestracja: 11 Mar 2013
Posty: 26
ależ jestem leniem, by przez tak długi czas na wstawić następnego postu :) ale już jest:

Jeszcze teatr Massimo - największy we Włoszech i trzeci na świecie po operach w Paryżu i Wiedniu!

Image

Image

Do Mondello jedziemy z przystanku piazza Sturzo, do którego dojdziemy prostą ulicą Via Roma. Autobus jedzie kilkanaście minut (po południu są straszne korki, a w autobusie ciężko znaleźć skrawek wolnego miejsca). Kursuje tam linia 806, która jedzie prosto do Mondello, bowiem jest jeszcze jedna linia "objazdowa" dla turystów-plażowiczów. Bilet - 1,20€.
Samo Mondello, proszę bardzo:

Image

Zdjęcie oddaje w pełni rzeczywistość, piękna czysta turkusowa woda, łagodne i długie zejście,

Image

No niestety nie chciałem siebie pokazywać na zdjęciach ale innymi ujęciami nie dysponuje, a o czym chciałem napisać:

Image

Do białego ogrodzenia mamy publiczną strefę plaży, dosyć wąska i powodująca wysokie zagęszczenie ludzi, jednak plaża w Mondello jest długa i każdy znajdzie swoje miejsce. W prywatnym obszarze pełen luksus ale i cena niebagatelna: 20€ za dwa leżaki i parasol (nawet w Rimini kosztowało mniej bo 15€). Niechcąc wydawać codziennie po prawie 100 zł za miejsce na plaży, postanowiliśmy kupić ombrello w cenie 15€ sztuka i wozić go ze sobą :) (niestety komfort lezenia na piasku a na leżaku wysoko odczuwalny)
Jest pięknie:

Image

Image

Co najfajniejsze w Mondello - jest tam bardzo tanio. Za piwko(0,6) na plaży płaciłem 1,8€, podobnie z kawałkami pizzy po 2€. Pewnie to ze względu na bliskość miasta, ale po pobycie byłem bardzo zadowolony :)
Następnego dnia udaliśmy się pociągiem do Cefalu.
Częstotliwość odjazdów mniej więcej co godzinę, a czas podróży oscylował wokół 40-50 minut. Koszt: 5.15€ w jedną stroną z regionale lub 8€ za intercity (czas dojazdu krótszy parę minut). Podróż wiedzie przez bardzo przyjemne okolice, dosyć często linią brzegową przy samym morzu :) W pociągu tłumy, dla nas zabrakło miejsc siedzących.
Chociaż po wyjściu ze stacji udaliśmy się prosto za tłumem i według znaków na plażę, to ja zacznę od samego miasteczka. Bardzo urokliwe i klimatyczne. Wąskie uliczki w centrum prowadzące na wyżyny zamku. Spokój i błogostan mieszkańców żyjących swoich życiem, w dodatku rzekłbym prawdziwych sycylijczyków bez masy napływowej (prócz turystów) co bardzo mi się podobało. Nie mniej jednak teraz sama plaża:

Image

Piasek nie jest już tutaj śnieżno-biały a woda nie ma błękitnego koloru. Ponadto atakowały szaleńcze fale, która niewprawionych pływaków wywracały na boki i powodowały bojaźń przed kąpielą :)

Image

Aczkolwiek plaża w takim otoczeniu:

Image

Oczywiście plaża miejska, z mozliwością wypożyczenia leżaka również za 20 euro. Przy plaży ogólnodostępne prysznice, co by się opłukać przed podróżą do domu.

Image

Co jest dużym plusem, że zaraz za plażą jest miasteczko a w nim zwykłe sklepy, więc możemy tanio zaopatrzyć się w prowiant czy alkohol (którego nie widziałem ani raz na plaży przez cały swój pobyt - w sensie spożywania. To pewnie taka nasza polska przypadłość!)

Image

Image

Image

Wysokie fale sprzyjały surferom, a sam uwielbiam zabawić się z falami, jednak jeżeli wiecie o czym mówię jest to wyczerpująca frajda, a czasami może nas coś ostro zaboleć!
Miasteczko:

Image

Piękny zamek czy to kościół, już sam nie wiem ale olśniewał swoim wyglądem i położeniem:

Image

Image

Image

To tyle z Cefalu, następnie będziemy w Trapani i San Vito Lo Capo!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 13 Paź 2013 22:01 

Rejestracja: 14 Cze 2011
Posty: 195
Pan Kleks napisał(a):
Piękny zamek czy to kościół, już sam nie wiem ale olśniewał swoim wyglądem i położeniem
Katedra w Cefalu ze słynną złotą mozaiką Chrystusa Pantokratora.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 13 Paź 2013 22:35 

Rejestracja: 30 Lis 2011
Posty: 93
Zastanawiam się czemu nie wzięliście bezpośredniego autobusu z lotniska w Trapani do Palermo (10 Euro)? Jeżdżą chyba częściej niż te do Trapani. Bilety na autobusy kupowane w sklepie czy kiosku potrafią być o połowę tańsze. Z TPS do Paceco (przedmieścia Trapani) bilet u kierowcy kosztuje 4,70. Z powrotem, kupony w sklepie obok przystanku - 1,70. Poza tym lekka przesada z tymi "muzulmanami". Widziałem raptem dwóch. Dużo więcej jest Senegalczyków i różnych innych mieszkańców czarnej Afryki.
Mnie z kolei Palermo i Katania zachwyciły choćby tym, że są prawdziwe i żyjące a nie umarłe jak pozalewane pustostany dla turystów czyli Wenecja. No i Palermo to jedyne miasto we Włoszech gdzie widziałem jak ludzie jarają zioło na ulicach.
Pozdro z Mondello
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 13 Paź 2013 22:36 

Rejestracja: 11 Mar 2013
Posty: 26
Ad.1 Ja już zrezygnowałem w swoich wyprawach z turystyki sakralnej więc nie dociekałem co jest w środku, ale fajnie że możesz coś dopisać!
Ad.2 Byliśmy na lotnisku o 12 i powiedziano nam, że najbliższy autobus do Palermo będzie o 16, co dalej, doradzono by wybrac się do Trapani i tam przesiąść, co też zrobiliśmy. Bilety w kioskach taniej? pierwsze słyszę, a przecież przed wyjazdem sporo czytałem i nigdzie takiej informacji nikt nie udzielił
Jeżeli chodzi o muzułmanów, to być może na wyrost przypisałem im łatkę konkretnej wiary, natomiast stroje w których się poruszali i to, że grupowo skądś zawsze wracali przywoływało mi na myśl jedno, a że przebywałem chyba w ich "terytorium" to stąd moje podkreślenie ich osoby. W sprawie porównywania Palermo do takich miejsc jak Wenecja to widać mamy zupełnie różne gusta podróżnicze, co nie znaczy, że ktoś ma gorsze :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 14 Paź 2013 10:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Mar 2011
Posty: 126
Loty: 77
Kilometry: 120 250
Czekam na dalsza relacje :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#8 PostWysłany: 14 Paź 2013 13:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Cze 2013
Posty: 2078
niebieski
super relacja - czekamy na więcej :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#9 PostWysłany: 18 Paź 2013 21:49 

Rejestracja: 11 Mar 2013
Posty: 26
Po trzech dniach w Palermo, wracamy do naszego punktu wypadowego czyli świetnego Trapani, zanim to zrobimy jeszcze parę słów o Palermo, które zapomniałem napisać wcześniej: jeżeli chodzi o bezpieczeństwo w stolicy sycylii to ostrzegano nas przed terenami na południowy zachód od dworca kolejowego. "Jest tam niebezpiecznie" rzekł Włoch u którego wynajmowaliśmy pokój. Zresztą samo otoczenie dworca nie wygląda bajecznie, a ponieważ mieszkałem właśnie w jego okolicach, to być może stąd moje negatywne odczucie co do tego miasta. Generalnie wieczorami wokół dworca porusza się tyle prostytutek, ile możesz spotkać na jednej z uliczek red district w Amsterdamie :) do tego prawdziwie skąpo ubrane
Kwestia jedzenia: nie zjadlem w Palermo nic oprócz lodów co by mi posmakowało a przebierałem w róznorodności knajp jak i miejsc ich usytuowania tudzież typu potrawy. Jedząc kilka razy pizze byłem zawiedziony pamiętając jej ubiegłoroczny smak z Bolonii, Florencji czy Riminii. Zaprzyjaźniony Włoch z innej części kraju, który przebywał razem z nami mówił stanowczo "Nie pij w Palermo wina" dlatego też raczyliśmy się piwkiem. Wino po prostu miałobyć tam niedobre, lub w tłumaczeniu na polski "nie tak dobre, jak w innych regionach Włoch" (co może być dla nas nieodczuwalne).
Zaznaczam, że są to moje subiektywne oceny, tak po prostu trafiałem.
No ale jedziemy z powrotem autobusem do Trapani (dworzec autobusowy zlokalizowany w sąsiedztwie kolei, od peronów dzieli je tylko siatka ogrodzeniowa). W poprzednią stronę spotkała nas druzgocąca sytuacja w autokarze, otóż na rozkładanym przednim siedzeniu obok kierowcy (miejsce dla pilota, lub zmiennika) usiadł sobie młody chłopak. Pędząc (jeżdzą jak wariaci - to prawda) na jednym z wiaduktów z przerażającymi widokami w dół nagle otworzyły się przednie drzwi. Jakież było poruszanie w autokarze wraz z krzykami "Franci!!!" na szczęście chłopaka w porę złapano za koszulkę, a przecież podmuchy wiatru były silne. Dzięki Bogu można było dokończyć podróż z krótkim postojem na ochłonięcie.

W trapani lądujemy tutaj:

Image

Wita nas przesympatyczny Giovanni, który przyjeżdza skuterem i na powitanie jak to we Włoszech mnie całuje, niestety nie zna w ząb angielskiego ale mój 30-godzinny kurs włoskiego spełnia swoją rolę. Ważna kwestia - rzeczywiście z angielskim na sycylii jest olbrzymi problem. Nie znają go nawet młodzi ludzie, nawet najprostszych słów. Najbardziej wygadani są jednak kelnerzy - w restauracji nie będzie problemów :) nie mniej jednak warto przed wyjazdem nauczyć się kilku podstawowych słów po włosku, a że nie jest to trudny język nie będzie ciężko. Nasz nocleg w super mieszkanku, w centrum Trapani (polecam gorąco) znaleziony również przez airbnb kosztował około 15€. Obok mieliśmy kawiarnie, gdzie za 0,70€ kupowaliśmy espresso (matko jedyna, w Polsce kosztuje więcej)
Kawałek plaży w samym Trapani:

Image

Image

Jeżeli chodzi o plażowanie w samym Trapani to sytuację przedstawiłbym tak:
fajnie, że miasto ma dostęp do morza i plaże i mieszkańcy w każdej chwili mogą udać się odpocząć i zamoczyć i to w zasadzie tyle :). Na plaże, ze starego miasta jest naprawdę blisko, jednak najładniejsza plaża w Trapani jest najdalej położona od centrum, aczkolwiek woda nabiera tam już błękitnawego kolorytu, więc może i warto się tam wybrać (można dojechać miejskim autobusem - my doszliśmy na nogach brzegiem morza) i to będzie właśnie to miejsce:

Image

Na żywo wygląda to znacznie lepiej :)

Image

Image

Samo miasteczko bardzo mnie zauroczyło. W dzień ciężko spotkać człowieka na ulicy, w nocy zamienia się w tłoczne miejsce. Multum świetnych knajp (wreszcie miałem uśmiech na ustach jedząc) pubów, przechadzających się turystów, ładnych budynków, zadbanej przestrzeni miejskiej.

Image

Image

Image

Prześliczne budynki i miejska zieleń

Image

Image

Image

Niestety trudno było te wszystkie cuda sfotografować (wysokie budynki, wąskie uliczki) jednak spacerowanie po starym mieście Trapani było czystą przyjemnością.
Stety, niestety moja fotorelacja jest relacją bardziej opisową, gdyż jestem już zmęczony fotografowaniem. Każdy wyjazd +- 700 zdjęć, później się nie chce tego nawet na komputerze oglądać. Po edycji zdjęć zostawiam sobie mały skrawek najciekawszych miejsc i (jak teraz się przekonuje) ciężko zrobić z tego niezależną relację na forum. Z chęcią wróciłbym się do klisz, no ale tutaj robię co mogę.
Góra
 Profil Relacje PM off
malediwy lubi ten post.
 
      
#10 PostWysłany: 21 Paź 2013 20:41 

Rejestracja: 21 Paź 2013
Posty: 3
Wow:) Chcę tam pojechać. Super fotki i info. Dziękuję:)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 04 Lis 2013 14:30 

Rejestracja: 11 Mar 2013
Posty: 26
Ach, nie mógłbym zapomnieć o jednej ważnej aczkolwiek nieprzyjemnej naturze Trapani. Pewnego wieczoru w trakcie kąpieli, zabrakło nagle wody (trzeba było się spłukać mineralną prosto z lodówki ) Szybki telefon do Giovanniego a ten był już u nas do godziny, po czym uzupełnił u sąsiada z góry naczynie zbiorcze, dzięki temu pozwoliło nam to jeszcze mieć zapas wody na dwie kąpiele, choć już jej nie potrzebowaliśmy  Następnie ten sympatyczny Włoch zaczął opowiadać nam o sytuacji z wodą jaka panuje w Trapani (po włosku, więc może ktoś lepiej zna sytuację niż ja zrozumiałem) ale sprawa wygląda następująco: Ponoć w mieście codziennie, w innej to dzielnicy brakuje wody, mają tam problem z wodociągami, które są już wysłużone i często się psują – jeden dzień to jeszcze nic, ale Giovanni opowiadał, że kiedyś była poważna awaria, która pozbawiła całego miasta dostępu do wody na AŻ TYDZIEŃ!! Wyobrażacie sobie tygodniowe wakacje w Trapani bez wody? No właśnie, ja też nie :)
Dlatego jedziemy do San Vito Lo Capo.
Koleżanka, która przemierzyła Włochy od Wenecji po Sycylię rowerem, była o krok przed nami, dzięki temu na bieżąco informowała nas, co warto a czego nie warto zobaczyć (choć cele naszej wyprawy mocno od siebie odbiegały). Mówiła: nie jedźcie do San Vito Lo Capo, jedźcie zamiast tego do Erice. No ale zaraz zaraz, my przylecieliśmy tutaj wypoczywać, i ja nie miałbym zobaczyć najpiękniejszej włoskiej plaży z białym piaskiem karaibów?
Wsiadamy do autobusu na przystanku Trapani – Port, do którego mamy rzut kamieniem, płacimy 8.60€ za jeden bilet w dwie strony i po godzinie piętnaście jesteśmy u celu.
Tak się wjeżdża do San Vito:

Image

Image

Coś o samym mieście: dla mnie to turystyczna mekka, miasteczko niemalże tonie w knajpach, i sklepach z pamiątkami. Sama plaża: bardzo szeroka, długa, ładne palmy na końcu plaży, zresztą zobaczcie sami:

Image

Co dziwne kolor wody nie był tak urzekający jak chociażby ten w Mondello (ale lepszy, niż to widać na fotkach)
:
Image

Rozłożyliśmy się blisko portu (najbliżej przystanku, gdzie wysadził nas autobus) a to nie był najlepszy pomysł, gdyż od tej strony woda nie była najczystsza. Blisko też był sklep, więc woda, piwko, owoce za grosze. Podsumowując: San Vito Lo Capo nie zachwyciło mnie tak jak myślałem, że zachwyci. Zrobiłem tam chyba z 10 zdjęć, bo nie było co fotografować. Może przy drugim końcu plaży było lepiej a była to plaża bardzo długa, szeroka i duża.
Tym sposobem koniec tematu o najbardziej rozpoznawalnej plaży Sycylii, a ponieważ zbliżamy się do rejsu na Favignane, szybko chcę tam przeskoczyć bo tam było już niewyobrażalnie pięknie.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#12 PostWysłany: 04 Lis 2013 15:49 

Rejestracja: 11 Mar 2013
Posty: 26
Kupujemy bilet na Favignane w cenie 18,60€ w dwie strony. Płyniemy rejsem dopiero o 12 i przy kupnie biletu powrotnego potwierdzamy godzinę rejsu, którą ustanawiamy na 21. Bałem się, że przez tyle czasu na plaży nie będzie co robić, ale nic bardziej mylnego. Wyspa jest jednak trochę duża, jak na rower, więc jeśli planujemy jeden dzień na Favignanie, płyńmy tam jak najwcześniej! Poza tym bilet nie należy do tanich, więc warto nachapać trochę więcej tamtejszego powietrza. Rejs trwa ok. 30 minut (po drodze statek zatrzymuje się na Levanzo, więc nie wysiądźmy za szybko). Na miejscu krąży wielu GUARDA z pieskami, więc jeżeli w Palermo jarają zioło na ulicach, tak nie radze go brać na Favignane.
Tak przedstawia się port gdzie dopływamy:

Image

Szybko wypożyczamy przy porcie rower za 12€ (dwa) i jedziemy byle przed siebie, później za znakami na obojętnie jaką plaże. W ulotce informacyjnej o wyspie jest 7 plaż, zwanych we Włoszech lido co znaczy „swimming area”, gdzie plaża to „la spiaggia”. Zauważyłem, że ze słowem lido wiążą się zazwyczaj miejsca z ratownikami i zapleczem gastronomicznym. Wracając: mamy przedstawione 7 plaż, najbardziej popularne i z doprowadzoną infrastrukturą, ale oprócz nich jest pełno zróżnicowanych miejsc, mniej lub bardziej odkrytych.
Aha, zatem jechaliśmy, więc dojechaliśmy wprost do samego raju:

Image

Image

Lettino e ombrello standardowo 20€, natomiast sklepik przy plaży przyprawia o zawroty głowy. Piwo kosztowało bodaj niecałe 5€, woda chyba 2 z czymś.
Plaża nie za szeroka, ale miejsca starczy dla wszystkich:

Image

Postanawiamy, że na plaży możemy spędzić maksymalnie godzinę i ruszyć na następną. (Wreszcie poznajemy prawdziwe znaczenie słowa „plażing” popularnego w tym czasie w Polsce)
Wsiadamy na rower, i za drogowskazami jedziemy na kolejną plaże po drodze mijając rzesze osób mających niesamowitą frajdę z takiej jazdy.

Image

Kolejna już inna plaża, druga strona wyspy i fale dla bardziej aktywnych:

Image

Wieje, więc tutaj nie leżymy, nie schodzimy i jedziemy dalej.
Po drodze spotyka nas anomalia grawitacyjna, którą można doznać w Polsce m.in. na górze Żar w Bielsku-Białej, mianowicie: jedziesz pod górę bez pedałowania. Jeżeli, dla kogoś kto to czyta to nowość, to proszę uwierzyć to niesamowite uczucie. Wysiadasz z auta, i to zamiast się staczać wyjeżdża na luzie pod górę, butelki też się „toczą” pod górę. Jadąc wtedy na rowerze, mieliśmy sporo frajdy, że pod górę nabieramy prędkości bez machania nogami.
Dojeżdżamy do kolejnej plaży i to mój nr 1. Miejsce, które dawno dawno temu śniło mi się po nogach. Plaża jest mała, ale mieścimy się.

Image

Image

Image

Niestety, szybko się stamtąd zabieramy, by zobaczyć więcej, a po drodze nieplanowane przystanki
Image

Image

Image

Chcieliśmy ruszyć na największą plażę Favignany, ale była w sporej odległości od portu, więc zabrakłoby nam czasu. Podsumowując: zobaczyliśmy 3 z 7 plaż. Wyspa jest w miarę płaska, więc łatwo się po niej poruszać rowerem. Kiedy lecieliśmy na Sycylie Favignana była planowana na ostatni dzień jako ewentualny dodatek, ale informacje od koleżanki przesunęły jej wartość na „priority” i przyśpieszyły wyjazd tam, co było strzałem w 10.
PODSUMOWANIE:
To już koniec mojej relacji. Jak mogliście wyczytać niektóre miejsca zachwyciły, inne zawiodły. Jest jeszcze wiele miejsc na Sycylii godnych obejrzenia lecz zachód jest chyba najlepszy a przede wszystkim najbliżej od samolotu. Mój znajomy Włoch, mieszkający w Polsce, też wybrał się na Sycylie pierwszy raz, aczkolwiek do Menfi. Ocenił krótko: dziura. Dziura dla Włocha taka, jak dla Polaka Bieszczady.
Koszta: Cały wyjazd pochłonął nam po 1700 zł. Biorac pod uwagę lot i tanie noclegi, straciliśmy na miejscu po 1000 zł, sporą z tego część pochłonęły spore dojazdy (codzienne) do miejsc plażowania. Jedliśmy zazwyczaj włoskie śniadania, przez dzień owoce i pod wieczór sytą kolację w tratorriach. Piliśmy sporo piwa. Nie głodowaliśmy, ale też nie byliśmy rozrzutni.
Ja już teraz planuje swoje przyszłoroczne wakacje na Favignanie (ogromny plus to szybkie i nieskomplikowane dotarcie na miejsce). Wprawdzie domki są tam trochę droższe, ale można je wynająć dla większej ekipy i raczyć się wieczornymi popijawami i grillem, a codziennie jeździć rowerem na inną plaże. Jak dla mnie rewelacja i każdemu będę takie wakacje polecał. Nie zdążyłem być w centrum wyspy, ale ma ono rodzaj małego miasteczka z knajpami więc sami gotować nie musimy. Dziękuje za uwagę, i w razie pytań jestem do Waszej dyspozycji!
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#13 PostWysłany: 04 Lis 2013 21:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Maj 2010
Posty: 433
Loty: 54
Kilometry: 85 890
niebieski
Jeśli w przyszłym roku wybierzesz się ponownie w ten rejon, to koniecznie odwiedź Erice. Naprawdę warto! Mnie to miasteczko niesamowicie zauroczyło.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#14 PostWysłany: 04 Lis 2013 21:53 

Rejestracja: 11 Mar 2013
Posty: 26
Wiem o tym, każdy polecał to miejsce ale postanowiliśmy, że pieniądze, które mieliśmy wydać na bilety spożytkujemy w inny sposób :D. Bardzo ciesze się z lotów na Sycylię i ich fajnych cen, także wysoko prawdopodobne jest tam wrócić
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#15 PostWysłany: 20 Lis 2013 00:15 

Rejestracja: 31 Paź 2012
Posty: 150
Świetne zdjęcia, aż chce się tam jechać od razu :) W jakim miesiącu byliście na Sycyli? Zastanawiam się nad czerwcem, czy to dobry miesiąc by skorzystać już trochę z uroków tamtejszych plaż. Głównie dla uciechy dzieci.
_________________
http://nasze-lepsze-ja.blogspot.com/
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#16 PostWysłany: 20 Lis 2013 07:51 

Rejestracja: 30 Sty 2013
Posty: 377
Loty: 46
Kilometry: 169 080
niebieski
Szacunek:shock:
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#17 PostWysłany: 20 Lis 2013 14:53 

Rejestracja: 20 Lis 2013
Posty: 3
Rewelacyjne zdjęcia + pamiątka do Końca życia. Powiedz mi prosze, jak z pogodą na Sycylii? Kiedy najlepiej tam jechać? Pozdrawiam
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#18 PostWysłany: 20 Lis 2013 22:51 

Rejestracja: 11 Mar 2013
Posty: 26
No więc byliśmy tam w sierpniu. Miałem pewne obawy przed gorącem, wszędzie na Internecie można wyczytać "nie jedź na Sycylię w sierpniu!" (z powodu upałów). Mówiłem to mojemu znajomemu Włochowi to spytał:
- "ale dlaczego nie w sierpniu?"
- no ze względu na upały,
- "pff to przecież kładziesz się w wodzie jak ameba i leżysz"
Miał w tym sporo racji. Zależy jak każdy indywidualnie radzi sobie z gorącem, ja uwielbiam ekstremalne temperatury w górę i nie miałem tam żadnych problemów. Jeżeli boicie się gorąca (lub rzadko wyjeżdżacie na południe) czerwiec powinien być jak najbardziej ok. Przecież już teraz zdarza się w Polsce, że w maju leżymy nad wodą. Dla Włocha maj i wrzesień nie nadają się do kąpieli (a my nie potrafimy odmówić sobie kąpieli w grudniu w ciepłym kraju :D). Lipiec i w szczególności sierpień to szczyt sezonu, gdzie również ceny osiągają swoje apogeum. Warto jednak zwrócić uwagę na klimatyzację w swoim miejscu pobytu, noce bywają nieznośne i w miastach również bardzo głośne (jest klima, zamykamy okna). Reasumując: Druga połowa czerwca, lipiec, sierpień - jadę na pewniaka, że wrócę spalony (i w czerwcu nie spłukany).
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#19 PostWysłany: 21 Lis 2013 18:29 

Rejestracja: 04 Lis 2013
Posty: 19
Ja mogę polecić Syrakuzy, są tam zabytki również z czasów starożytnych. Z Palermo jest autobus bezpośredni, jedzie powyżej 3 godzin w jedną stronę, bilet około 10 euro.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#20 PostWysłany: 26 Gru 2013 23:55 

Rejestracja: 30 Sty 2012
Posty: 21
Super relacja ale brakuje mi jednej dość praktycznej informacji: ceny biletów samolotowych nie są bardzo wygórowane, pociągi wydają się ok ale jak jest z jedzeniem w lokalach (niekoniecznie najlepszych), artykułami spożywczymi, noclegami? Chodzi mi o ceny, czy są o wiele wyższe niż w PL? Mam nadzieję, że nie przeoczyłam tej informacji.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 29 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group