Fly4free.pl

Czy ktoś mógłby rozwiać moje wątpliwości co do tego jak wypisać PIC, bo mam dylemat w kilku miejscach tego druku:

Intendend address in Australia:
nie mamy rezerwacji hotelu a przez pierwszy tydzień mieszkamy u znajomych osoby do której lecimy-czy wpisać adres tych znajomych czy osoby którą odwiedzamy?

6.Meat, poultry, fish, seafood, eggs, dairy, fruit vegetables? -czy słodycze zawierające np.owoce łapią się pod ten punkt?
7.Grains, seeds,bulbs,straw, nuts,plants, parts of plants, traditional medicines or herbs,wooden articles? - pytanie jak wyżej

Your contact details in Australia:
telefon - mój polski numer czy numer australijski osoby do której lecimy?
email -jak wyżej

Emergency contact details (family or friend):
podać dane współtowarzyszy tego wyjazdu czy dane kogoś z PL?

B-Visitor or temporary entrant:
your main reason for coming to Australia: i nie wiem czy zaznaczyć holiday czy visiting friends or relatives bo oba powody są prawdziwe a zaznaczyć mogę tylko jedną opcję.

Wersja po polsku:
https://www.border.gov.au/Enteringorlea ... pol_A4.pdf
Druki zbiorowo:
https://www.border.gov.au/Trav/Ente/Goi ... ds/samples
https://www.border.gov.au/Enteringorlea ... sample.pdf

Wpisz cokolwiek, i tak nikt nigdy takich rzeczy nie sprawdza...

Ja podałam swój telefon aktualny, po którym byłam dostępna - czyli polską komórkę oraz mój stały adres emailowy. Wpisałam cel podróży travel, a kontakt alarmowy do rodziny w Polsce. Adres w Sydney to był adres hotelu, w którym się zatrzymaliśmy, Ty wpisz adres znajomej, u której będziesz na początku podróży. Co do słodyczy, to mieliśmy ze sobą jakieś wafelki, czekoladki, chałwę i sezamki. Nie było żadnego problemu.

_________________
Ιαπόνκα76

Masz na myśli p.6 i 7?

Mam na myśli wszystkie punkty.

Błędnie doradzasz. Wiesz, jakie będą konsekwencje wpisania TAK w 6 i 7?

Moim zdaniem, @kemot to trochę głupie. Dane kontaktowe powinny być podane.
Nigdy nie wiesz, czy przypadkiem obok Ciebie w samolocie nie będzie siedział pasażer "0", który akurat rozpocznie łańcuszek jakieś pandemii. Ryzyko jest niewielkie, ale zawsze istnieje. Ja tam wolę dmuchać na zimne.

_________________
Ιαπόνκα76

Wiem bo byłem w Australii i świadomie wypełniałem tamtejszą "landing card".

I coś ma wynikać z Twojego działania? Porady dla wszystkich i na zawsze? I to porady błędne...?

@boots - ale dlaczego błędne miałoby być wpisanie TAK w pkt 6 i 7 jeżeli miałoby być zgodne z prawdą? Nie wiem - my w punkcie 7 wpsywalismy "tak" bo mielismy leki. Zostaliśmy przepytani na okoliczność rodzaju tych leków i przepuszczeni dalej. To były jedyne konsekwencje.

_________________

Odpowiedź była:

A zatem porada sugeruje, że nie jest ważne, czy się coś z wymienionych pozycji posiada, czy też nie - można wpisac cokolwiek.
A zatem co się stanie, jeśli się niczego nie posiada, a wpisze TAK w tych pozycjach? Albo przeciwnie?

Czyli jednak ktoś to czyta i sprawdza?

Odniosłam się do tego.
I myślę jednak, że "ktoś to czyta".
Czyli radziłabym wypełniać deklarację zgodnie z prawdą.

_________________

O to chodzi! A nie zgodnie z poradą usera kemot, czyli wpisując cokolwiek gdziekolwiek.

Patrzą, patrzą, czy wszędzie jest "no".

Muszę was niestety rozczarować, patrzą na wszystko. Zaznaczam, że nie była to moja pierwsza wizyta w Australii. Wczoraj na lotnisku w Brisbane, postanowiłem to trochę sprawdzić. W okienku na długość pobytu, wpisałem prawie maksymalną możliwą liczbę dni dla pobytu na podstawie wizy turystycznej. Przy stanowisku rzeczywiście ktoś spojrzał na wszystko. Po krótkiej rozmowie, poproszono mnie bym odebrał bagaż i wrócił. Ogólnie zadawali dość dużo skomplikowanych i wnikliwych pytań w związku z tak długim pobytem turystycznym, a wszystko zajęło ponad 20 minut. Także jednak sprawdzają wszystko co zaznaczymy.

Sama sobie odpowiem .

=> Podałam adres znajomych u których zatrzymaliśmy się w Sydney.
=> punkt 6. -yes
=> punkt 7- yes
=> kontakt w AUS -nie pamiętam ale chyba podałam tel.kolegi do którego jechałyśmy a @ mój
=> emergency contact -podałam tel. do siostry w PL
=> powód przyjazdu - holidays

Czyli prawda, tylko prawda i sama prawda.

Chciałem się odnieść do 6 i 7 jeszcze. Przed wyjazdem dużo czytałem i znalazłem informację że dobrze jest coś zadeklarować. W naszym przypadku mieliśmy słodycze z Polski dla dzieciaków i drewniane pałekczki kupione podczas stopoveru w Chinach. Wpisaliśmy to i po dwóch ktrótkich pytaniach wpuścili nas bez zerkania w bagaż. Mój Teść natomiast kiedyś wpisał że nic nie ma a równiez miał słodycze i grzebali mu w bagażu przez 15 minut.

_________________

Wszystko zaznaczone na "no" i żadnych pytań oraz innych problemów. A przy wyjeździe to już w ogóle można napisać byle co.

_________________

I 500$ mandatu za niezadeklarowane jabłko.

_________________

https://my.flightradar24.com/noyle

Jeszcze na glowe nie upadlem, zeby do Australii jablka wozic. 2,25l wodki i nic poza tym.

_________________