Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 6 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 27 Lis 2014 13:28 

Rejestracja: 06 Sie 2014
Posty: 370
Loty: 115
Kilometry: 240 990
niebieski
Myśl powrotu do Pragi kiełkowała we mnie od wiosny 2008 roku, gdy będąc "pięknym i młodym" jeszcze studentem spędziłem tam wówczas prawie tydzień. Pozytywne zmiany w życiu osobistym sprawiły, że decyzja została podjęta spontanicznie, w myśl zasady, "a co tak bez sensu będziemy siedzieć" - jedziemy.

Miejsce wyjazdu to Poznań - więc jesteśmy w dobrej sytuacji, poruszamy się czerwonym autobusikiem... Nie daliśmy za niego dwóch złotych, mimo, że jest taka możliwość, ale i tak cenowo wypadło znośnie. Poniżej nasza maszinu:

Image

Pobudka około 4, dworzec i przed 5 czerwony Polski Bus wita na poznańskim potworku City Center - wskakujemy, zajmujemy miejsca, i w trasę. Przed nami jakieś 8 godzin drogi. W międzyczasie dwa postoje we Wrocławiu i Kudowej-Słonie, żeby wymienić złotówki na korony. Tutaj mała wskazówka, - autobus staje pod PZMot - ale jeśli pójdziecie kawałek dalej za Orlen - kurs koron jest dużo lepszy :-)

Praga wita nas korkami na wjeździe, i opóźnieniem ok kwadransa. Ale co to dla nas. Zaczynamy od Dworca Florenc, gdzie przybywają autobusy Polskiego Busa. Są tu dwa terminale - nowy i stary - w obu przechowalnia bagażu (2 euro lub 50 koron) - która okazała nam się przydatna ostatniego dnia, Burger King, jakieś małe jadłodajnie. Po opuszczeniu autobusu... cel to Metro - Florenc.

Kierunek to Hotel Legie, - na ulicy Sokołowej - stacja metra Pavlowa.
Jezdinki kupione w kiosku całodobowe za 110 koron i dalej w drogę.
Image
http://www.praga-hotele.cz/hotel-legie/
powyżej więcej info o hotelu, opinia o hotelu jest w wątku poświęconym noclegom w Pradze.

Tramwaj i jedziemy w kierunku Dancing House...
Image
wkrótce poznańskim turystom ukazał się las.... krzyży
stój, to nie ta bajka...
ukazał się Tańczący Dom
Image
Po obowiązkowej porcji zdjęć - pozowanych, głupich min i słitaśnych selfie - podążamy dzielnie dalej. Jiraskowym Mostem w kierunku Petrinu, po drodze zawadzając o Pomnik Ofiar Komunizmu.
Image
Luba na zapytanie, czy widzi tą miniaturę Wieży Eiffla za 7 górami i lasami i usłyszane później potwierdzenie, że tak - tam właśnie idziemy... jej entuzjazm i mina przypominać zaczęły minkę Kota ze Shreka :)
Podążając uliczkami, w oko wpadło mi piękne motto czeskiej policji. Szkoda, że nie można tego powiedzieć obecnie o tej naszej.
Image

wspomniany Pomnik Ofiar Komunizmu, i idziemy dalej na Petrin.
Image

...
za chwilę dalszy ciąg programu
_________________
zapraszam serdecznie :-) na nasz ig: Podróżnicy z Kórnika :-)
Góra
 Profil Relacje PM off
cccc lubi ten post.
 
      
Tydzień na Langkawi za 2841 PLN. Loty z Berlina i noclegi w 4* hotelu Tydzień na Langkawi za 2841 PLN. Loty z Berlina i noclegi w 4* hotelu
Odkryj Portugalię: Porto i Azory w jednej podróży z Wrocławia za 825 PLN Odkryj Portugalię: Porto i Azory w jednej podróży z Wrocławia za 825 PLN
#2 PostWysłany: 27 Lis 2014 14:56 

Rejestracja: 06 Sie 2014
Posty: 370
Loty: 115
Kilometry: 240 990
niebieski
Image
na Petrin można wjechać kolejką... wrodzone poznańskie skąpstwo i chęć rozprostowania nóg po 8 godz w autobusie, sprawia, że decydujemy się dreptać piechtą.

Image
po drodze mijamy między innymi pomnik czeskiego pisarza Jana Neruda - który ma nawet swoją ulicę prowadzącą na Hradczany.

Image

Image
Image
w końcu udało się ... wspólnie szczytować :-)
Image
Image

i schodzimy na dół...
Image
Image
w tym momencie piszący te słowa (czyli ja) poczuł przeogromną chęć by okazać sympatię swej sympatii, co oczywiście, nie umknęło uwadze paparazzich :D
Image
Schodząc z Petrinu udaliśmy się dzielnicą ambasad - między innymi koło ambasady "państwa" Kosovo - do knajpki Elixir - mieszczącej się przy muzeum Alchemii.
efekty spaceru poniżej:
Image
Image
Image
Image

naszym celem była:
Kellyxír
alchymistická hospůdka
Jánský vršek 8, Prague 1
poniżej część menu:
Image

za dość dobry szegedyński z knedlikami i kofolą, oraz ziemniaczane pyzy-kluski z mięsem cebulką i kapustą oraz grzane wino - rachunek wyszedł ok 220 koron z tego co pamiętam. Dania smaczne, i sycące, chociaż tak jak pisałem mogło by być nieco więcej mięska w moim gulaszu.

Cel kolejny to Karlovy most by kawałek za pomnikiem - zapiąć kłódkę :-) - oczywiście po drodze minęliśmy się też Kampę z młynem, oraz setki sklepików mniej i bardziej sympatycznych.

Image
Image
z niektórych wystaw uśmiechał się krecik witając swojskim - ahoooj :)
Image
... niestety plan rozdzielenia się i zwiedzania indywidualnego legł w gruzach, a pomysł miałem dobry...
Image
:-D
moja pani demokratycznie stwierdziła, że nie jest to najlepszy pomysł przy moim sprzeciwie :P
Image
Image
Image
Przeglądając strony poświęcone Pradze natrafiliśmy na fajną wskazówkę co do dobrego miejsca na robienie zdjęć:

po zejściu z Mostu Karola, i przejściu na światłach przez ulicę skręcamy w prawo w pasaż (jest tam między innymi lodowy bar) - wychodzimy z pasażu i znowu w prawo - znajdziemy się na ogródku piwnym który ma świetny widok na zarówno most Karola jak i Hradczany.
Zdjęcia nie oddają tego widoku.
Image
Image

Zmęczeni na maksa, przelecieliśmy na szybcika uliczki starówki, robiąc dłuższy postój w Tesco na rogu w Perstynie/Narodni gdzie z radością zobaczyliśmy, że Studencka która w innych "potravinach" kosztuje po 50 koron - tu była akurat w weekendowej promocji po 25. Nakupiliśmy jej tyle, ile byliśmy w stanie unieść, do tego doszła pyszna CocaCola Cherry której w Polsce nie ma. Metrem dotarliśmy do hotelu - i posiliwszy się Staropraemenem i Gambrinusem usnęliśmy szybko, bo sobota zapowiadała się równie intensywnie.

-- 27 Lis 2014 15:40 --

Sobota - śniadanko w hotelu i w trasę.
Zaczynamy od Vaclavskiego Namesti, następnie Lucerna z przepiękną rzeźbą Davida Cernego - Wacław na koniu x2 :)
Pod Wacławem stwierdziliśmy, że fajnie byłoby mieć zdjęcie jako para, a nie singlowskie... zawsze w takich sytuacjach warto prosić o pomoc osoby o azjatyckich rysach, gwarancja, że zrobią dobre zdjęcie, niemal 100%. Ta nasza dodatkowo robiąc zdjęcia, robiły pozy w stylu ninja, więc śmiechu było przy tym co niemiara, ale zdjęcia zrobiła bardzo fajne. Zresztą zostanie ono ofiarowane JEJ jako prezent Mikołajkowy, więc na razie cicho sza;)
Image
Image
Image
Image
po wyjściu z Lucerny kierujemy się do Kinaa Svatozor... jak się później dowiaduję, był to podstęp, bo w pasażu działała lodziarnia. Moja Pani jako wielka miłośniczka lodów, już dzień wcześniej zachwycała się kawiarnią Haagen-Dazs, tym razem jej wybór padł na Svatozora.

Image
Image
kulka kosztowała 18 lub 24 korony... wzięliśmy... polizałem i .... nazwać to lodem to grzech ;-) to raczej orgazm ekstaza w waflu. Lód miał być orzechowy. Znamy polskie lody kulki? Troszkę wody, troszkę mleka, troszkę śmietany i chiński proszek 150 e-konkserwantów. Tamto to poezja cud miód malina - a dokładniej to różne rodzaje orzechów i karmelu - plus troszkę pysznego loda. Naprawdę polecamyyyyyy :D
Ogrodami Franciszkańskimi wracamy na Waclawskie Namesti, mijamy Zlotą Husę, gdzie Andersen pisał Księżniczkę na ziarnku grochu i podążąmy dzielnie w kierunku starówki by i ją zwiedzić:)
Image
Image
Image
Image
Image
Zniszczony w czasie wojny budynek Orloj,
oraz Praski Majdan który nie cieszył się nadmierną popularnością. Mistrz drugiego planu - Jan Hus.
Image
Znacznie większą cieszyły się, symbolizujące zbliżające się święta Bożego Narodzenia budki z jedzeniem - które tworzyć będą jarmark bozonarodzeniowy.
Image
My skusiliśmy się na langosza z serem :) dobry był bo ciepły w chłodną sobotę.
Image
Kolejne etapy to Sex Machine Museum - dla dorosłych ale fajna sprawa, chociaż wstęp nieco drogi. Józefów, oraz Praski Hrad.

Madame karoca zajechała:
Image

Image
Image
Image
Synagoga hiszpańska. Żydzi dzielą się na aszkenazyjskich - zamieszkujących dawniej tereny Rosji, Polski, Europy centralnej oraz sefardyjskich - zamieszkujących choćby Hiszpanię. Aszkenazyjscy posługiwali się jidish - czyli dialektem z silnymi naleciałościami niemieckimi. Sefardyjscy używali ladino. Jako że inkwizycja nie lubiła morones (przechrzt) - stąd zabytki ladino-sefardi w Pradze :D

Jako, że Polak zły to polak głodny, powrót na starówkę do "V Cipu" przy Michalskiej na posiłek. Troszkę pokrążyliśmy zanim udało nam się tam trafić, mimo banalnie prostej lokalizacji. Jako, że piszę relację i jestem nieco głodny, to z pozdrowieniami i sympatią oraz empatią dla innych głodnych pozdrawiam w tym momencie :-)

Image
Image
Image
Image
Smarzyny syr i hranolky a tatarska omastu to ja, kaczka z knedlami (2x rodzaje) i kapusta to moja Pani. Do tego kofola 2x, staropramen 2x i rachunek na 300 koron za 2 osoby które potem nie miały ochoty się ruszyć, tak były objedzone. No ale Hradczany czekają....
_________________
zapraszam serdecznie :-) na nasz ig: Podróżnicy z Kórnika :-)
Góra
 Profil Relacje PM off
cccc lubi ten post.
 
      
#3 PostWysłany: 27 Lis 2014 16:11 

Rejestracja: 06 Sie 2014
Posty: 370
Loty: 115
Kilometry: 240 990
niebieski
Dopiero tutaj spostrzegliśmy, że niestety zapomnieliśmy naładować w nocy baterii w aparcie, co rodziło konsekwencję taką, że musielismy nieco oszczędzać zdjęcia :(

Image
Vit piękny jak zawsze, mieliśmy szczęscie, że akurat trafiliśmy na mszę - po czesku, z kazaniem po niemiecku tłumaczonym na czeski. Panowie porządkowi byli dość restrykcyjni, ale, że nie byliśmy nachalni, to usiedliśmy w ławeczce słuchając mszy i rozglądając się. Następnie spacer pustą już Złotą Uliczką.
Kilka rzutów oka na Pragę ze schodów hradczańskich, i do tramwaju, a następnie do metra - które odwiozło nas do hotelu.
Image
Image

Po wypiciu w sobotni wieczór Staropramena, Gambrinusa i zaliczeniu zjebki od obsługi hotelu, że za głośno rozmawiamy (a naprawdę nie było to głośno!!) udaliśmy się na spoczynek. Niedzielny poranek to śniadanko, walizki które zostawiliśmy w przechowalni na Florencu - Dworcu autobusowych (koszt 50 koron lub 2 euro - i tu uwaga - nie można tego łączyć - czyli albo jedna waluta albo druga - ja byłem szczęśliwy że mam 5 euro dorzucę koron i będzie ok - nie było... musiałem szukać bankomatu :( )

Image
Niczym wielbłąd objuczony, gentelmansko pomagam w niesieniu bagażu, smucąc się, że pobyt w tym mieście dobiega końca :(

Po zostawieniu bagaży na dworcu Florenc, kolejnym punktem programu był Dworzec Główny Kolejowy - Hlavni Nadrażni. Co nie jest zaskoczeniem, dworzec to równocześnie galeria handlowa. Co jest zaskoczeniem dla nas poznaniaków, dworzec i galeria mogą ze sobą fajnie współpracować i się komponować. Mogą ze sobą współgrać nawet budynki dworca stary i nowy. tzn w Pradze mogą, bo w Poznaniu przekracza to zdolności intelektualne i wyobraźnię co poniektórych włodarzy miasta.

Image
Image
Image

dalej szukamy jeszcze Magicznej Latarni na tyłach Narodniego Divadlo, Wieża TV na granicy Żizkova z rzeźbami kolejnymi Cernego... i niestety... to jest już koniec :(

Image
Image

Jeśli ktoś miałby jakieś pytania to chętnie odpowiem. W Pradze byliśmy równe dwie doby, dotarliśmy tam kursem PB z Poznania o 5 rano, wracaliśmy w niedzielę o 15.40. Po mieście poruszaliśmy się głównie piechotą, troszkę metrem i tramwajami. Noclegi i żywienie opisane zostały dodatkowo tak tutaj jak i w wątkach kulinarnym i noclegowym. Proszę również o wyrozumiałość bo to 1 moja relacja tu publikowana....
ale na pewno nie ostatnia :D
_________________
zapraszam serdecznie :-) na nasz ig: Podróżnicy z Kórnika :-)
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#4 PostWysłany: 17 Kwi 2015 20:54 

Rejestracja: 10 Maj 2014
Posty: 1743
Loty: 106
Kilometry: 170 376
niebieski
Fajna relacja tylko szkoda, że wszystkich zdjęć nie widać ;)
_________________
http://ineedatrip.pl/
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 20 Kwi 2015 11:00 

Rejestracja: 06 Sie 2014
Posty: 370
Loty: 115
Kilometry: 240 990
niebieski
Nie wiem czemu, moze serwer hostingowy juz je pokasowal :(
_________________
zapraszam serdecznie :-) na nasz ig: Podróżnicy z Kórnika :-)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 11 Maj 2015 18:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 Gru 2012
Posty: 1986
Loty: 123
Kilometry: 110 954
niebieski
Możesz zdjęcia wstawiać bezpośrednio z dysku, po co używać hostingów??

Fajna relacja, przypomniała mi się moja wycieczka w podobnym klimacie...Praga jest super :)
_________________
vivere militare est
Góra
 Profil Relacje PM off
Grzes830324 lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 6 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group