Fly4free.pl

Piękne zdjęcia zorzy zachwyciły ludzi. Norwegia czy Islandia? Zdziwicie się, bo to Mazury!

zorza polarna polska
Foto: Rafał Nowosielski/Archiwum Prywatne
Zobaczenie zorzy polarnej jest marzeniem wielu podróżników. Niezwykły spektakl na niebie przybiera różne formy i kolory. Zwykle możemy obserwować ją np. w Norwegii, Finlandii czy na Islandii. Tymczasem polski fotograf „złapał” ją w Polsce. I to zaledwie kilka dni temu.

Niesamowite zdjęcie robi furorę wśród polskich internautów. I trudno się dziwić, bo możliwość zobaczenia aurora borealis nie kojarzy się z naszą szerokością geograficzną.

Sama zorza polarna to świetlne zjawisko, które przyciąga ludzi feerią barw. W zależności od rodzaju gazu i wysokości występowania, może być zielona, fioletowa, żółta, niebieska, a nawet czerwona czy purpurowa. Spektakl jest efektem występowania burz magnetycznych – raz bardziej, a raz mniej intensywnych.

Posted by Rafal Nowosielski – Fotografia Krajobrazowa on Montag, 19. März 2018

 

– Fotografuję zorze od 2013 roku. Wcześniej przez kilka lat miałem możliwość podziwiania ich tuż pod kołem podbiegunowym na Islandii. Tam też zaraziłem się tym zielonym szaleństwem. Spędziłem niezliczoną ilość nocy zmarznięty do szpiku kości od „wiatru północy” oczekując kolejnych spektakli. Chyba coś między nami „zaiskrzyło” – opowiada Rafał Nowosielski. – Wtedy też dowiedziałem się o możliwości występowania ich w Polsce i od razu postanowiłem, że będę szukał tego zjawiska po powrocie do kraju.

Po kilku latach stał się niemal ekspertem od polskiego polowania na zorze, które regularnie uwiecznia na swoich fotografiach. Choć jak sam przyznaje, poza umiejętnościami i wiedzą, trzeba mieć jeszcze odrobinę szczęścia.

– Co uznałbym za najważniejsze w tej dziedzinie fotografii? Chyba podobnie jak w wielu innych podobnych – cierpliwość i precyzję. Aurora to tancerka, której występy trzeba wyczekać i dokładnie zaplanować – tłumaczy fotograf. – Czasami zatańczy minutę, czasami godzinę, czasami nawet przez kilka godzin. Nigdy nie wiadomo, ale sprzęt, parametry techniczne, miejsce i kierunek muszą już być przez nas sprecyzowane, bo drugiej szansy może nie być.

"Colorful Night""Kolorowa Noc"Ostatnio nieco zabiegany (proza życia) zapragnąłem oddechu świeżego powietrza z…

Posted by Rafal Nowosielski – Fotografia Krajobrazowa on Sonntag, 8. Mai 2016

 
W tym roku Rafał urządzał polowania na zorzę już sześć razy, a tylko jedno skończyło się powodzeniem. Ale mimo mrozu, nieudanych prób czy pogody krzyżującej plany, przekonuje, że skuteczność i tak ma wysoką.

– Polska to nie Norwegia, Finlandia czy Islandia. W naszej części Europy zobaczenie zorzy to dużo większe wyzwanie niż tam. Przekonałem się o tym na własnej skórze, ale cieszę się, że chociaż od czasu do czasu mamy szansę ją podziwiać – mówi.

Kluczem do szczęścia jest solidne monitorowanie sytuacji. Nigdy jednak nie ma gwarancji, a ocenić możemy jedynie ewentualne szanse na spotkanie z zorzą.

– Przy pomocy najnowszej aparatury (sondy w kosmosie, magnetometry na Ziemi) jesteśmy w stanie z dużą dozą prawdopodobieństwa ocenić – czy też inaczej – przewidzieć możliwość jej wystąpienia. Korzystam z ogólnodostępnych serwisów specjalistycznych zajmujących się ową prognozą. Oczywiście ze wszystkimi tymi parametrami należy się zapoznać, zrozumieć i oswoić. Zabiera to nieco czasu, ale nawet po ich poznaniu niejednokrotnie wykresy i tabele to jedno, a realia stojąc gdzieś tam w ciemnościach to zupełnie inna sprawa – zapewnia Rafał.

Niezwykłe kadry sprawiają, że pośród komentujących zdarzają się sceptycy, którzy niedowierzają w autentyczność zdjęć. Pytają, na ile w nich obróbki graficznej, a ile prawdziwego zjawiska.

…Jeszcze gorąca… 🙂 Zorza Polarna – #Aurora #borealis w okolicach Ełku."Tęcza Nocy Mazurskiej""Rainbow of…

Posted by Rafal Nowosielski – Fotografia Krajobrazowa on Mittwoch, 7. Oktober 2015

 

– W mojej fotografii jest podciągnięty kontrast, bardzo niewiele nasycenie (dzięki wysokiemu ISO – 2500 miałem już dość żywe barwy na materiale źródłowym), ostrość, kadr, plus nieco korekcji tonalnych. Nic czego nie zrobiłby przeciętny amator programów graficznych.

Co ciekawe, mimo że fotograf niejednokrotnie spotykał zorzę polarną, także pod kołem podbiegunowym, to przyznaje, że taki sam spektakl w Polsce jest o wiele bardziej nietypowy.

– Dzięki mieszaniu się większej gamy gazów mamy tutaj dużo bardziej spektakularną grę barw niż na biegunie czy tuż pod nim. Trzeba więc sprawdzać wykresy i tabelki. Warto patrzeć w kierunku północnym i czekać. Być może wkrótce znów zatańczy – zachęca.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »