Znów paraliż na niemieckich lotniskach. W poniedziałek 3 tysiące odwołanych lotów! Najmocniej ucierpi Berlin
Poniedziałkowy strajk sparaliżuje ruch lotniczy na największych lotniskach w Niemczech. Strajk ma potrwać w sumie 24 godziny, a protestować mają pracownicy sektora publicznego oraz obsługi naziemnej lotniska. Efektem będzie mnóstwo odwołanych lotów – jak szacuje stowarzyszenie operatorów lotnisk w Niemczech ADV, w związku z utrudnieniami ucierpi ponad 510 tysięcy pasażerów, a 3 tysiące rejsów zostanie odwołanych.
Słoneczny Brzeg od 2531 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Rodos od 2356 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
Kemer od 1980 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Najgorzej sytuacja wygląda na lotnisku Berlin Brandenburg. Władze portu już poinformowały, że w związku z przewidywanym brakiem pracowników obsługi naziemnej wszystkie zaplanowane na ten dzień połączenia zostaną odwołane. A jest ich niemało, bo w poniedziałkowym rozkładzie znajdowało się dotąd ponad 250 odlotów i prawie tyle samo przylotów.
Wśród poszkodowanych nie zabraknie podróżnych z Polski. Na ten dzień zaplanowane są m.in. rotacje Ryanaira z Krakowa, a także połączenie LOT z Warszawy do Berlina (na razie LOT nie odwołał jeszcze oficjalnie tego rejsu). Poniedziałkowe strajki z pewnością zepsują również plany części mieszkańców zachodniej części Polski, dla których lotnisko Berlin Brandenburg jest jednym z głównych wyborów przy planowaniu podróży.
Osoby, które kupiły na poniedziałek bilety na loty z lub do Berlina powinny skontaktować się z linią lotniczą w celu zmiany terminu lub uzyskania zwrotu pieniędzy. Od wtorku (11 marca) sytuacja na berlińskim lotnisku powinna wrócić do normy.
Związki zawodowe domagają się przede wszystkim 8-proc. podwyżki płac lub zwiększenia pensji o co najmniej 350 euro do miesięcznej pensji.