Powstaje globalna sieć hotelowa jak tania linia lotnicza! Luksusowy pokój mniejszy o połowę i płatne dodatki, za to cena – 90 PLN za noc!
Zip – dobrze zapamiętajcie tę nazwę. Tak nazywa się nowa tania marka hotelowa, która zrewolucjonizuje Wasze podróże. Koncept jest banalnie prosty i działa na takiej samej zasadzie jak Ryanair, Wizz Air i inne tanie linie.
To była tylko kwestia czasu, bo na rynku z pewnością brakowało takiego produktu. Wygodnego hotelu, ale z niskimi cenami, bez tych wszystkich niepotrzebnych udogodnień. Ostatecznie – jeśli potrzebujemy czegoś, zawsze możemy dokupić daną usługę. Dokładnie tak jak w tanich liniach lotniczych i dokładnie na takiej zasadzie będzie działała marka Zip.
Stoi za nim firma Whitbread, do której należą m.in. restauracje, sieci kawiarni oraz Premier Inn – największa sieć hotelowa w Wielkiej Brytanii (tylko tu ma 780 hoteli), ale obecna też w kilku innych krajach.
Whitbread stać na inwestycje – w sierpniu ogłoszono, że sprzedała sieć kawiarni Costa Coffee. Nabywcą jest koncern Coca-Cola, a cena to aż 5,1 mld USD.

Jak działa low-costowy hotel?
Założenie jest proste: Zip będzie celować w klientów, dla których najważniejsza jest cena, a większość udogodnień – niekoniecznie potrzebna. Grupą docelową będą więc młodzi podróżni. Jak będzie wyglądał pokój?
Przede wszystkim będzie niewielki, ale luksusowy: jego średnia powierzchnia to 8,5 mkw. (2 razy mniej niż standardowy pokój) i będzie miał jedno łóżko w standardzie, które będzie można poszerzyć do “dwójki”. Pokój będzie jednak elegancki – za projekt odpowiada ta sama firma, która tworzyła kabiny pierwszej klasy dla linii Air France-KLM czy Lufthansy.
Z usług dostępnych w hotelu będzie tylko ta najważniejsza: Wi-Fi ma być dostępne całkowicie za darmo. Będzie to natomiast Wi-Fi w “wolnej” konfiguracji – chcąc korzystać z szybkiego internetu trzeba zapłacić 5 GBP.
Zapłacić trzeba będzie też za sprzątanie, ale tylko gdy lubimy porządek – jeśli zostaniemy tam dłużej, nasz pokój będzie sprzątany co 3 dni. Jeśli jednak chcemy, aby ktoś ogarnął nam pokój wcześniej, musimy zapłacić 5 GBP.
Z kolei od 3,95 GBP zapłacimy za śniadanie we wspólnej części hotelu, które wieczorami będzie się zamieniało w bar. Dodatkowo na każdym piętrze znajdzie się wspólna przestrzeń do prasowania.
W niektórych pokojach nie będzie też… okien, a zastąpi je przestronne oświetlenie.
W komunikacie prasowym Whitbread czytamy, że sporządzili badania, z których okazało się, że wielu klientów jest gotowa poświęcić wiele udogodnień, takich jak przestrzeń czy lokalizację hotelu, byle tylko cena była odpowiednio niska.
No właśnie – hotele mają powstawać przede wszystkim na przedmieściach i z dala od centrum miasta. Pierwsza tego typu placówka zostanie otwarta na początku przyszłego roku w Cardiff, a kolejny kilka miesięcy później w Southampton. Ceny mają się zaczynać od 19 GBP za noc, czyli ok. 92 PLN. W kolejnych ruchach Whitbread nie wyklucza pojawienia się taniej marki w innych krajach.