Dużo ważysz albo masz dziecko? Zapomnij o klasie biznes w Dreamlinerze, nawet jeśli za nią zapłaciłeś

Z komunikatu tajskiego przewoźnika wynika, że o wyższym komforcie w samolocie muszą zapomnieć osoby, których obwód talii przekracza 142 cm. Decyzja zapadła dopiero teraz, chociaż dwa Dreamlinery dołączyły do floty Thai Airways już we wrześniu ubiegłego roku.
– Producent samolotów zaprojektował w klasie biznes pasy bezpieczeństwa, które posiadają poduszki powietrzne. To powoduje, że pasażerowie, których obwód przekracza 142 cm, nie mogą zapiąć pasów – poinformował Pratthana Pattanasirim, dyrektor ds. bezpieczeństwa.
W trosce o bezpieczeństwo trzeba więc wykluczyć też pasażerów, którzy latają z małymi dziećmi. Przeważnie bowiem do 2. roku życia, pociechy podróżują na kolanach swoich rodziców, przypinane dodatkowym pasem, a według Thai nowe pasy bezpieczeństwa wykluczają taką możliwość, bo poduszka powietrzna działa zarówno z przodu, jak i z tyłu. Nie wolno więc przypinać dodatkowego pasa.
Dlatego wszystkie osoby, które nie będą w stanie zapiąć pasa w odpowiedni sposób, będą musiały przejść do klasy ekonomicznej, nawet jeśli zapłaciły za bilet w klasie biznes. Ciekawe jest to, że choć faktycznie same pasy w niższej klasie mają większy zakres, to jednak siedzenia są o wiele mniejsze i trudno liczyć, że zarówno sam przeniesiony pasażer, jak i współpasażerowie na sąsiednich siedzeniach, będą podróżować komfortowo.
Warto też zastanowić się, czy inne linie korzystające z tych samolotów również pójdą tropem Thai Airways i wprowadzą podobne ograniczenia. A przede wszystkim, jak będzie wyglądał sam proces mierzenia pasażera. Nie wiadomo, czy już na lotnisku obsługa oceni „na oko”, czy podróżny zmieści się w limicie, czy może dopiero w samolocie przeniesione zostaną osoby, które nie mogły się zapiąć.