Zarząd Modlina: Zrobimy wszystko, żeby utrzymać Ryanaira. Pierwszy krok został już wykonany
Nie milkną echa decyzji Ryanaira, który w zeszłym tygodniu ogłosił zmniejszenie liczby lotów z Modlina o 20 procent, zawiesił kilka połączeń, a 3 z nich przeniósł na Lotnisko Chopina. Powód to oczywiście podwyżki w cenniku opłat lotniskowych i brak porozumienia zarządu portu z irlandzką linią w sprawie nowej wieloletniej umowy na loty. Jednocześnie to może wcale nie być koniec, bo Ryanair wciąż nie uruchomił sprzedaży na wiele kierunków z Modlina w rozkładzie letnim. A jak informuje w rozmowie z Fly4free.pl Nigel McGuinness z Ryanaira, letni rozkład lotów z Modlina „jest wciąż sprawą otwartą”.
Co na to władze lotniska w Modlinie?
– Zarząd spółki będzie troszczył się o utrzymanie swojego najważniejszego klienta i będzie dążył do tego, żeby Ryanair nie redukował liczby połączeń. Zależy nam na utrzymaniu tego przewoźnika przynajmniej na takim poziomie, na jakim jest on aktualnie obecny w Modlinie. Będziemy robić wszystko, żeby go utrzymać – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Grzegorz Hlebowicz, wiceprezes zarządu lotniska w Modlinie.
Djerba od 2404 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Kefalonia od 2890 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Sharm El Sheikh od 2882 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Jednocześnie zarząd lotniska deklaruje, że prowadzi rozmowy z innymi przewoźnikami, którzy potencjalnie byliby zainteresowani lotami z Modlina. Kilka miesięcy temu była mowa o przewoźnikach z Bliskiego Wschodu, a w zeszłym tygodniu szef Wizz Aira Jozsef Varadi przyznał, że rozmawia z zarządem Modlina w sprawie ewentualnego powrotu na podwarszawskie lotnisko.
– Wszyscy udziałowcy popierają naszą strategię, ale nasz cennik na tle innych lotnisk wcale nie jest tak wysoki. Owszem, mamy nową opłatę security charge w wysokości 3 zł od pasażera, ale na innych krajowych lotniskach ta opłata bywa 2-3 razy wyższa a na niektórych w krajach sąsiednich nawet 10 razy wyższa – mówi Tomasz Szymczak, p.o. prezes spółki zarządzającej lotniskiem w Modlinie.
Jednocześnie władze portu spodziewają się znacznie lepszego wyniku finansowego za ten rok niż w roku ubiegłym. Przypomnijmy, że w 2022 roku lotnisko w Modlinie zanotowało co prawda zysk operacyjny, ale netto zakończyło się stratą w wysokości 349 tysięcy zł.
Co z rozbudową? Jest nowy wariant
Co ważne, lotnisko w Modlinie może już wkrótce rozpocząć upragnioną rozbudowę. W zakresie nieco mniejszym niż pierwotnie planowano.
– Postanowiliśmy wycofać się z poprzedniego postępowania i ponownie wystąpić o wydanie decyzji o nową decyzję środowiskową w sprawie rozbudowy lotniska. W porównaniu z poprzednim postępowaniem nieco zmniejszyliśmy zakres inwestycji – tłumaczy Hlebowicz.
Najważniejsze pozostaje jednak wciąż wydłużenie terminala – powstanie tu zupełnie nowa strefa non-Schengen z dodatkową przestrzenią komercyjną. W sumie będzie to oznaczało zwiększenie przepustowości lotniska o ok. 30 procent.
Inwestycje te są ujęte w Wieloletnim Planie Finansowym zaakceptowanym przez wszystkich udziałowców. Zakładają one, że w przyszłym roku spółka otrzyma decyzję środowiskową i rozpoczną się prace budowlane, a powiększony terminal będzie mógł przyjąć pierwszych pasażerów w 2025 roku. Oznacza to też częściowe spełnienie postulatów Ryanaira, który deklarował, że chciałby podwoić liczbę pasażerów w Modlinie w ciągu najbliższych kilku lat.
Ile będzie kosztowała ta rozbudowa i skąd spółka pozyska środki?
– Na rozbudowę terminala planujemy wydać 31 741 900 złotych. W celu realizacji zamierzeń inwestycyjnych i remontowych w tym rozbudowy terminalu, obok środków własnych spółka zamierza pozyskać zewnętrzne finansowanie w postaci kredytu bankowego lub dodatkowej emisji obligacji – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Hlebowicz.





