Z dnia na dzień podnieśli podatek turystyczny o 500 procent! Za wakacje zapłacimy nawet o kilkaset zł więcej
Należący do Tanzanii Zanzibar to wyspa, którą turyści (zwłaszcza ci z Polski) upodobali sobie szczególnie w czasie pandemii koronawirusa. Było to wówczas jedno z nielicznych miejsc, do których w czasie wszechobecnych restrykcji można było swobodnie wjeżdżać bez żadnych obostrzeń. Turystyczna popularność Zanzibaru wciąż jest bardzo duża, choć nie da się ukryć, że… została ona właśnie wystawiona na próbę.
Sharm El Sheikh od 2501 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Słoneczny Brzeg od 1655 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Kemer od 1514 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Jak informują nas czytelnicy wybierający się na Zanzibar, otrzymują oni właśnie informacje od biur podróży z informacją o tym, że lokalne władze znacząco podniosły podatek turystyczny na wyspie, co oznacza konieczność dopłaty do już wykupionych wczasów. Jak to wygląda w praktyce?
Chodzi o podatek infrastrukturalny, pobierany od hotelowych gości na Zanzibarze. Do tej pory stawka wynosiła 1 dolara (lub ekwiwalent w lokalnej walucie) za dobę od osoby. Od 1 lipca stawki znacząco pójdą w górę: zamiast 1 dolara za dobę trzeba będzie zapłacić nawet 5 dolarów od osoby za dobę w hotelach 4 i 5-gwiazdkowych (opłaty za hotele niższych kategorii wynoszą odpowiednio 2 i 4 dolary).
Głównym problemem jest to, że podwyżki zostały uchwalone właściwie w ostatniej chwili – lokalne władze przegłosowały je 23 czerwca, a odpowiednie obwieszczenie zostało opublikowany z datą 30 czerwca. W tej sytuacji wielu turystów dowiedziało się praktycznie tuż przed swoim wylotem, że będą musieli dopłacić całkiem duże pieniądze za swój pobyt. Ile? Sprawdźmy. Przyjmijmy, że mamy 4-osobową rodzinę. W przypadku 7-dniowego pobytu opłata hotelowa za każdą dobę wyniesie 80 złotych, a w skali całego tygodnia – 560 zł. W przypadku 14-dniowego pobytu wzrośnie do 1120 zł. Trudno się więc dziwić turystom, którzy są dość zirytowani taką sytuację.
Na samym Zanzibarze hotelarze też nie są szczęśliwi.
– Turyści z pewnością to odczują i będą szukali innych miejsc na urlopowe wyjazdy – mówi w rozmowie z dziennikiem „Citizen” jeden z właścieili hoteli ze Stone Town.
Z kolei Rahim Bhaloo, przewodniczący ZATI, czyli stowarzyszenie inwestorów w turystykę na Zanzibarze mówi, że nowe podatki mocno zaskoczyły całą branżę.
– Wielu turystów zarezerwowało miejsca w hotelach z rocznym wyprzedzeniem. Takie niespodzianki w postaci dodatkowych kosztów wcale nam nie pomagają, jest wręcz przeciwnie. Dlatego apelujemy do władz o opóźnienie wprowadzenia tych podwyżek – mówił kilka dni temu.
Jak wiemy, tak się ostatecznie nie stało.