Fly4free.pl

Zamiast na wakacje trafił do aresztu. Wszystko przez… przedawniony mandat o wartości 100 PLN!

straż graniczna
Foto: Ivan Semenovych/ Shutterstock
Pomyślelibyście kiedykolwiek, że stary mandat może stać się przeszkodą przy wyjeździe na wakacje? Prawdopodobnie nie. Boleśnie przekonał się o tym jeden z turystów z naszego kraju, który zaplanował wakacje na Cyprze. Gdy przeszedł odprawę na lotnisku, okazało się, że zamiast na piękną wyspę pojedzie prosto do aresztu.

Sprawa, którą nagłośnił TVN24, powinna zainteresować wszystkich tych, którzy kiedykolwiek nie zapłacili mandatu. Nawet, jeśli sam mandat był niewielki i zdążył się już przedawnić. W przypadku bohatera tej historii zaczęło się bowiem bardzo niewinne.

Mężczyzna wybierał się na wakacje z żoną i synem. Kiedy jednak zjawił się na lotnisku, okazało się, że z wakacji – przynajmniej w jego przypadku – nici. Straż Graniczna zamiast odprawić go w podróż, zatrzymała i przedstawiła wyrok sądu. Mężczyzna nie krył jednak zdumienia, bo nie wiedział, żeby jakikolwiek wyrok w ogóle na nim ciążył. Okazało się, że to wszystko przez stary mandat… za złe parkowanie. I to taki na kwotę 100 PLN!

– Niezapłacony przeze mnie mandat przedawnił się i został zamieniony na cztery dni aresztu. Byłem kompletnie zaskoczony, zupełnie nie wiedziałem, jak zareagować. Patrzyłem na kopię wyroku i nie mogłem uwierzyć, jak to możliwe – relacjonuje w rozmowie z TVN24. Trafiłem najpierw na jedną noc do aresztu Straży Granicznej na Lotnisku Chopina, a następnie zostałem przewieziony do Aresztu Śledczego w Warszawie na Służewcu. Dwukrotnie przechodziłem procedury. Rewizja, przeszukanie, rozbieranie do naga – opowiada.

Dopiero szukając w pamięci tego zdarzenia, przypomniał sobie, że kilka lat wcześniej odmówił przyjęcia mandatu. Był przekonany, że sprawa – mówiąc kolokwialnie – rozeszła się po kościach, bo nigdy nie przyszło żadne zawiadomienie. Tymczasem docierały one pod zły adres, a w międzyczasie sąd wydał wyrok i mężczyzna został skazany – o czym nie miał pojęcia. W efekcie wyrok zapadł bez jego wiedzy.

Straż Graniczna wyjaśnia jednak, że takie sytuacje wcale nie należą do rzadkości, a w sezonie zdarza się to nawet kilkadziesiąt razy. Czasami jednak udaje się zamienić areszt na grzywnę i uiścić należność od razu na miejscu. Ale nie zawsze.

– Jeżeli nie ma w postanowieniu takiego zapisu, jest jednoznacznie napisane, że osobę należy zatrzymać i doprowadzić do takiej jednostki, my jako Straż Graniczna nie możemy zmieniać aresztu na grzywnę. Chyba że ktoś już zapłacił i ma przy sobie potwierdzenie – wyjaśnia Dagmara Bielec, rzeczniczka Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej w rozmowie z telewizją.

Dobrą informacją w całej procedurze jest fakt, że jeśli przyjęliśmy mandat, ale go nie zapłaciliśmy, to najpierw nastąpi egzekucja komornicza, więc raczej nie przegapimy, że w ogóle jakaś sprawa się toczy.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »