Linia wpadła w pułapkę przepisów. Drink na pokładzie po 17? Nie sprzedajemy!
W trakcie pandemii koronawirusa widzieliśmy już sporo absurdalnych zdarzeń, zaskakujących przepisów czy niedoprecyzowanych obostrzeń, które wywoływały chaos, frustracje, a czasem już tylko rozbawienie. Do listy można teraz śmiało dopisać sytuację, w której znalazł się Finnair.
Kreta Zachodnia od 2598 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Słoneczny Brzeg od 1553 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Sharm El Sheikh od 2310 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Fińska linia lotnicza od 7 stycznia nie może podawać na krajowych lotach alkoholu po godzinie 17. Dlaczego? W Finlandii obowiązują obecnie ograniczenia dotyczące serwowania alkoholu w restauracjach, barach itd. Zgodnie z nimi, taka sprzedaż jest możliwa tylko między 9 a 17.
I choć wydawać by się mogło, że nowe zasady nie dotyczą samolotu, który znajduje się w powietrzu, to… nic bardziej mylnego.
– Regionalna Państwowa Agencja Administracyjna Południowej Finlandii (AVI) orzekła, że obecne ograniczenia, które mają zastosowanie do restauracji w Finlandii, dotyczą również lotów krajowych linii Finnair i Norra– poinformował Finnair.
W efekcie, kto ma ochotę na jakiekolwiek trunki w trakcie lotu, musi albo zdążyć przed 17. albo lecieć za granicę.
W Polsce też tak mogło być…
Ale jeśli myślicie, że taka luka w przepisach jest rzadkością to nic bardziej mylnego. Kilka lat temu nie dużo brakowało by w Polsce nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości sprawiła, że alkohol zniknąłby także z samolotów latających w naszym kraju. A przy okazji także z pociągów.
Wtedy chodziło o to, że według nowelizacji zezwolenie na sprzedaż alkohol musi wydać wójt gminy, w którym dochodzi do transakcji. Jak łatwo się domyślić, w przypadku pociągu czy samolotu, który nie stoi w miejscu, zebranie takich pozwoleń byłoby niemal niemożliwe. Tymczasem ustawa nie przewidziała wyjątku dla sprzedaży „w ruchu”.
– Z uwagi na fakt, że specyfika sprzedaży napojów alkoholowych w pociągach nie odpowiada żadnemu rodzajowy zezwoleń przewidzianych w ustawie (…) wystąpiliśmy do Ministerstwa z zapytaniem, kto i jaki rodzaj zezwolenia powinien wydać – czytamy w oficjalnym piśmie podpisanym przez zastępcę prezydenta Warszawy.
Ostatecznie jednak nie doszło do wycofania alkoholu ani z WARS-ów ani z samolotów latających nad Polską. Taką sprzedaż regulują osobne przepisy.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?