Urząd wprowadza zakaz picia i jedzenia w trakcie lotów. W ramach walki z COVID-19
Tajski Urząd Lotnictwa Cywilnego zdecydował, że wszelkie spożywanie posiłków oraz napojów będzie zakazane. Nowe przepisy dotyczą jednak jedynie krajowych lotów i dopuszczają pewne drobne wyjątki.
Spożywanie napojów, przekąsek czy posiłków było do tej pory świetnym sposobem na omijanie przepisów dotyczących zasłaniania ust i nosa podczas lotów. Ci, którzy nie chcieli tego robić, z chęcią decydowali się na przykład na powolne konsumowanie paczki chipsów – jak rekordzista, który robił to przez 4 godziny, regularne picie wody po łyku i trudno było na to zareagować. Oficjalnie bowiem maseczkę można zdjąć, jeśli chcemy coś zjeść lub się napić. Ale teraz już nie wszędzie.
Zgodnie z najnowszą decyzją tajskiego urzędu, podczas lotów krajowych taka opcja nie będzie wchodziła w grę. Urzędnicy postanowili, że zarówno jedzenie jak i picie będzie zakazane. W ten sposób chcą ograniczyć możliwość rozprzestrzeniania się koronawirusa wśród pasażerów.
Oczywiście w uzasadnionych przypadkach, załoga może podać pasażerowi coś do picia. Na przykład gdy ten gorzej się poczuje lub gdy będzie potrzebował popić leki.
Dodatkowo linie lotnicze muszą usunąć z pokładów wszelkie magazyny, gazety czy papierowe oferty. Przy fotelach mogą zostać jedynie instrukcje bezpieczeństwa.
Warto też jednak przypomnieć, że w samolotach – wyposażonych w filtry HEPA – rozprzestrzenianie się koronawirusa jest mocno utrudnione, a szansa na zarażenie nikła. Według wyliczeń IATA prawdopodobieństwo jest porównywalne do… uderzenia w nas piorunem.
– Przy zaledwie 44 zidentyfikowanych potencjalnych przypadkach przenoszenia COVID-19 związanego z lotem wśród 1,2 miliarda podróżnych, jest to jeden przypadek na 27 milionów podróżnych. Zdajemy sobie sprawę, że może to być niedoszacowanie, ale nawet gdyby 90% przypadków nie zostało zgłoszonych, byłby to jeden przypadek na 2,7 miliona podróżnych – wyjaśniał już w październiku dr David Powell, doradca medyczny IATA. – Uważamy, że te liczby są niezwykle uspokajające. Co więcej, zdecydowana większość opublikowanych przypadków miała miejsce, zanim zakrywanie ust i nosa stało się powszechne podczas lotu – dodał.
Wpływ na to mają wspomniane już filtry HEPA (ponad 99,9 proc. skuteczności usuwania wirusów i bakterii), konstrukcja siedzeń (np. naturalna bariera w postaci oparcia), przepływ powietrza skierowany w dół, obowiązek zasłaniania ust i nosa, regularna dezynfekcja samolotów.