Chorowanie? Zakazane! Zaskakujące rozporządzenie we włoskim miasteczku

We włoskim miasteczku Oniferi właśnie zaczęło obowiązywać jedno z najbardziej zaskakujących praw na świecie. Od czasu opublikowania nowego rozporządzenia, mieszkańcy mają… przestać chorować. Nietypowy dokument jest efektem frustracji, jaka narasta we władzach, które nie mogą zorganizować w miasteczku żadnej opieki zdrowotnej.
Oniferi jest uroczym, ale maleńkim miasteczkiem na Sardynii. To jedno z tych miejsc we Włoszech, które choć są niezwykle klimatyczne borykają się z problemem wyludniania. Od wielu lat mieszka tu bowiem mniej niż tysiąc osób, a z każdym rokiem kolejni młodzi ludzie uciekają do większych miast – w poszukiwaniu pracy, wykształcenia, lepszego życia czy szerszych perspektyw. To jednak nie znaczy, że można zapomnieć o tych, którzy zostali na miejscu.
Tymczasem właśnie takie wrażenie odniosła burmistrz miasteczka, która od wielu miesięcy stara się zorganizować w Oniferi jakąkolwiek opiekę medyczną dla mieszkańców. Wydawać by się mogło, że system przychyli się do jej prośby – szczególnie w mieście ze starzejącym się społeczeństwem i w czasach pandemii koronawirusa, Jednak odkąd jedyny lekarz w mieście zamknął swój gabinet i wyjechał, cała społeczność została pozbawiona dostępu do leczenia.
Burmistrz pisała pisma, robiła co mogła, ale kilkukrotnie odmówiono jej oddelegowania lekarza z lokalnego oddziału opieki zdrowotnej. Jak podkreśla problem braku opieki zdrowotnej nie dotyczy jedynie Oniferi, ale i innych pobliskich miejscowości. W akcie bezsilności postanowiła więc wydać rozporządzenie, które… zakazuje chorowania wszystkim mieszkańcom. Oczywiście przyznała, że jest to swego rodzaju prowokacja, która ma skłonić decyzyjne osoby do refleksji.
– W Oniferi obywatelom nie wolno chorować, potrzebować leczenia, leków czy zarazić się koronawirusem – czytamy w rozporządzeniu przygotowanym przez Stefanię Piras, burmistrz miasteczka.
Liczyła, że w ten sposób uda się nagłośnić sprawę i być może wskórać coś u władz regionu. Tymczasem sprawą szybko zainteresowały się media w całym kraju. A dzięki jej nagłośnieniu, pojawili się pierwsi lekarze chętni do przeprowadzki, m.in. 46-letni Andrea Collino. Ale i to jak się okazuje, nie jest takie proste.
– Skontaktował się ze mną doktor Collino, który potwierdził, że ma zamiar przeprowadzić się do nas. Ale po skontaktowaniu go z lokalnym oddziałem opieki zdrowotnej, poinformował mnie, że zaproponowano mu udanie się w inne miejsce, w którym potrzeby są większe – opowiada Piras w rozmowie z La Stampa. – Mam nadzieję, że to tylko nieporozumienie (…) uważam, że wszyscy obywatele mają prawo do zdrowia. Na szczęście lekarz z Piemontu zapewnił mnie, że Oniferi jest dla niego miejscem priorytetowym – dodała.
Na szczęście już wiadomo, że sprawa będzie mieć szczęśliwe zakończenie. Włoskie media donoszą, że decyzja o przeprowadzce zapadła, formalności są dopinane,a Oniferi znów będzie mieć lekarza w swojej społeczności.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?