Urokliwa, klimatyczna, niezwykła – to jedne z wielu określeń Salamanki, miasteczka w zachodniej części regionu Kastylia-León.
To tutaj wejdziesz do jaskini diabła, obejrzysz figurkę kosmonauty na fasadzie wiekowej katedry i usiądziesz na najwspanialszym placu Hiszpanii przy lampce tinto.Od wieków przyciąga studentów i turystów.
PoprzednieObraz 1 z 11Następne
W jaskini diabła
Plątaniną uliczek docieram na Cuesta de Carvajal. Przy oświetlonym kamiennym wejściu czeka już Pablo, mój serdeczny przyjaciel i przewodnik. Chwilę wspinamy się po schodach, które prowadzą na otwarty dziedziniec. Słyszę głosy, ale niewiele widzę. Gdy nagle zapala się światło, omal nie umieram ze strachu, widząc przed sobą zakapturzoną postać w czarnym płaszczu. – Przepraszam – uśmiecha się do mnie starsza kobieta. – Ciągle jeszcze mnie to bawi. Witaj w jaskini diabła.
Niegdyś znajdował się tutaj kościół Św. Cypriana. W jego krypcie, zakrystian Clement Potosi potajemnie nauczał studentów astrologii, czytania z ręki, przepowiadania przyszłości. Po latach, wedle legendy, został zastąpiony przez samego szatana. Ten wybierał siedmiu studentów, którzy przez siedem lat pobierali u niego nauki czarnej magii. W zamian jeden z uczniów, wybierany losowo, musiał opłacić zajęcia za wszystkich albo zostać sługą diabła do końca życia. Zdarzyło się, że los trafił na studenta, który nie miał tylu pieniędzy. Wiedząc, co go czeka, postanowił uciec. Diabłu nie udało się go dogonić, ale schwytał jego cień. Ponoć ten tkwi w jaskini do tej pory.
Fot. Agnieszka Zawistowska
Plątaniną uliczek docieram na Cuesta de Carvajal. Przy oświetlonym kamiennym wejściu czeka już Pablo, mój serdeczny przyjaciel i przewodnik. Chwilę wspinamy się po schodach, które prowadzą na otwarty dziedziniec. Słyszę głosy, ale niewiele widzę. Gdy nagle zapala się światło, omal nie umieram ze strachu, widząc przed sobą zakapturzoną postać w czarnym płaszczu. – Przepraszam – uśmiecha się do mnie starsza kobieta. – Ciągle jeszcze mnie to bawi. Witaj w jaskini diabła.
Niegdyś znajdował się tutaj kościół Św. Cypriana. W jego krypcie, zakrystian Clement Potosi potajemnie nauczał studentów astrologii, czytania z ręki, przepowiadania przyszłości. Po latach, wedle legendy, został zastąpiony przez samego szatana. Ten wybierał siedmiu studentów, którzy przez siedem lat pobierali u niego nauki czarnej magii. W zamian jeden z uczniów, wybierany losowo, musiał opłacić zajęcia za wszystkich albo zostać sługą diabła do końca życia. Zdarzyło się, że los trafił na studenta, który nie miał tylu pieniędzy. Wiedząc, co go czeka, postanowił uciec. Diabłu nie udało się go dogonić, ale schwytał jego cień. Ponoć ten tkwi w jaskini do tej pory.
Fot. Agnieszka Zawistowska
PoprzednieObraz 1 z 11Następne
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?