Za gruby! Za wysoki! Czy linie lotnicze mają prawo do interwencji wobec nietypowych pasażerów?
Mówi się, że gdyby wszyscy byli tacy sami, życie nie miałoby większego sensu – bo byłoby najzwyczajniej w świecie nudne. Co jednak w przypadku, gdy owa „odmienność” (porównując do innych osób) ma miejsce na pokładzie samolotu... i stanowi problem?
Wielkanoc. Świąteczny obiad, stół zastawiony potrawami, ciężko się uwolnić od grzechu obżarstwa. Ktoś rzuca dla żartów:
– Jeszcze jeden kawałek ciasta i łatwiej nas będzie przeskoczyć niż obejść, albo w samolocie będziemy musieli wykupywać dwa bilety
Na szczęście umiemy się powstrzymać od pochłaniania dalszych porcji jedzenia. Ale owe słowa sprowokowały dyskusję, związaną z tematem, nazwijmy to, „nietypowych” pasażerów w samolotach. Tych, którzy (nierzadko nie ze swojej winy, a wskutek choroby) ważą 2-3 razy tyle, co przeciętny człowiek. Albo tych, którzy nie potrzebują drabiny do sięgnięcia na najwyższą półkę w piwnicy, mając grubo ponad 200 cm wzrostu. Co z takimi pasażerami?
PoprzednieObraz 9 z 9Następne
Wasze przeżycia?
Mam to szczęście, że mieszczę się swobodnie w każdym fotelu lotniczym – omijają mnie więc przygody, których doświadczają osoby opisane w artykule. Jednakże kilka razy zdarzyło mi się podróżować „fotel w fotel” z osobami, które definicję komfortu podróży w samolocie mogły znać tylko teoretycznie: nie pozwalał im na to ich wzrost lub ich waga.
A Wy? Mieliście tego typu „przygody” podczas waszych podróży lotniczych?
Fot. thepointsguy.com
Mam to szczęście, że mieszczę się swobodnie w każdym fotelu lotniczym – omijają mnie więc przygody, których doświadczają osoby opisane w artykule. Jednakże kilka razy zdarzyło mi się podróżować „fotel w fotel” z osobami, które definicję komfortu podróży w samolocie mogły znać tylko teoretycznie: nie pozwalał im na to ich wzrost lub ich waga.
A Wy? Mieliście tego typu „przygody” podczas waszych podróży lotniczych?
Fot. thepointsguy.com
PoprzednieObraz 9 z 9Następne