„Wyspy Kanaryjskie nie są już rajem”. Mieszkańcy protestują, bo mają już dość tłumów turystów!
Jak informuje lokalna gazeta „Canarian Weekly”, na ulicach miasta Arona na Teneryfie pojawili się protestujący, którzy są wściekli na „nieodwracalne szkody„, które ich zdaniem są efektem masowej turystyki. Członkowie grup społecznych i środowiskowych mieli ze sobą transparenty z takimi hasłami, jak „Wyspy Kanaryjskie nie są już rajem” czy „Wyspy Kanaryjskie nie są na sprzedaż„.
Protestujący używali bardzo mocnych sformułowań. Ich zdaniem popularna turystyczna wyspa „całkowicie upadła„, a wśród najbardziej dotkliwych skutków turystyki wymieniali wycieki ścieków, długie korki i poważne szkody dla środowiska. Do tego wyrazili złość z powodu kolejnych inwestycji w postaci nowych kompleksów hotelowych, które powstały na przybrzeżnych obszarach południowej Teneryfy.
Hola! Ayer hubo una manifestación en Tenerife. No sé si están al tanto. No encuentro la noticia. 🤔#SalvarCanarias#TouristGoHome pic.twitter.com/esS8vUDUlU
— Animalista laspalmense ✵ (@g_pacma) May 21, 2023
Demonstranci zaapelowali, aby władze wyspy zmniejszyły obłożenie hoteli i wprowadziły zakaz budowy większej liczby kompleksów. – Turystyka masowa zniszczyła wiele obszarów naturalnych na całym archipelagu i spowodowała degradację wielu innych z powodu presji wywieranej przez 13 milionów turystów, którzy odwiedzają Teneryfę każdego roku – mówił rzecznik protestujących. Zwrócono również uwagę na „populację waleni, które cierpią na chroniczny stres z powodu nadmiaru przyjezdnych„.
Wśród proponowanych rozwiązań wymieniono również ekopodatek, który miałby objąć wszystkich turystów odwiedzających wyspę. Środki z tego tytułu miałyby zostać przeznaczone wyłącznie na ochronę, konserwację i regenerację naturalnych obszarów archipelagu.
Na tym jednak nie koniec. Protestujący stwierdzili, że kolejnym zagrożeniem dla środowiska Wysp Kanaryjskich jest przeludnienie. – Wzrost cen mieszkań i niedobór zasobów to tylko niektóre z najbardziej zauważalnych konsekwencji, więc jeśli populacja mieszkańców będzie nadal rosła w niekontrolowany sposób, sytuacja ta będzie coraz poważniejsza. Musimy ograniczyć liczbę osób, które przyjeżdżają tu mieszkać i liczbę osób, które kupują drugi dom. Zwiększanie populacji nie ma żadnego ekologicznego ani społecznego sensu – dodano w cytowanym przez prasę postulacie.
Jak podaje portal Statista, w ubiegłym roku turystyka na Wyspach Kanaryjskich niemal wróciła do stanu sprzed pandemii. Odwiedziło je wówczas ponad 12,3 mln turystów, nieco mniej niż w przedpandemicznym 2019 roku (13,2 mln).