Polscy turyści szturmują biura podróży. „Ceny niższe niż w najlepszym last minute”
Najnowsze dane dotyczące zachowań polskich klientów zebrał i przeanalizował portal Wakacje.pl. W zeszłym roku wiele osób czekało z wyborem oferty do ostatniej chwili – głównie ze względu na obawy o zmieniające się przepisy związane z koronawirusem. Nie chcieli bowiem ryzykować, że tuż przed wakacjami zmienią się zasady wjazdu. Ale kto nie chciał ryzykować w tej kwestii, ten niestety mocno ryzykował cenowo – i stracił. Pod koniec sezonu okazało się bowiem, że oferty last minute zamiast tanieć… drożały.
Bodrum od 1842 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Majorka od 2186 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Marsa Alam od 2367 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
W tym roku nie chcemy czekać, chcemy kupować!
Wszystko wskazuje jednak na to, że większość klientów wyciągnęło wnioski z zeszłorocznego sezonu. Jak wynika ze zgromadzonych danych, obecnie zainteresowanie jest ogromne, a klienci dosłownie szturmują biura podróży – choć głównie wirtualnie.
– Polacy powracają do swoich turystycznych zwyczajów i podobnie jak to miało miejsce przed pandemią, chętnie kupują wycieczki zorganizowane – czytamy w raporcie.
Jest to efekt kilku czynników, które zbiegły się w jednym momencie. Przede wszystkim na korzyść planowania z dużym wyprzedzeniem działa ujednolicenie zasad w Unii Europejskiej, zgodnie z którymi do większości krajów osoby zaszczepione i ozdrowieńcy mogą wjechać bez testów. Drugi istotny czynnik to duża elastyczność, którą w tym roku oferują biura podróży. Wiele z nich pozwala bowiem na bezpłatne zmiany rezerwacji i to do kilku tygodni przed wyjazdem. Daje im to również poczucie bezpieczeństwa, że gdyby coś nie poszło zgodnie z planem, nie stracą swoich pieniędzy.
– To wszystko sprawia, że Polacy nie tylko coraz śmielej dokonują rezerwacji, nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, by skorzystać z przysługujących z tego tytułu rabatów i promocji, ale i też są bardziej stabilni w swoich decyzjach zakupowych – wyjaśnia Jolanta Kołodziejczyk z serwisu wakacje.pl.
Najważniejszy jednak fakt to właśnie wspomniane rabaty i fakt, że nie trzeba wpłacać od razu całej kwoty, a jedynie małą część kosztów.
– Obecnie obserwujemy, że wyjazdy do tych samych miejsc w przedsprzedaży na Lato 2022 są tańsze niż last minute, które można było „złapać” w minionym sezonie wakacyjnym. Jeśli zatem zależy nam na atrakcyjnej cenie, nie warto zwlekać z decyzją o rezerwacji – dodaje Anna Podpora.
Czołówka kierunków bardzo klasyczna!
Nie zaskakuje natomiast zestawienie najpopularniejszych kierunków. Obecnie na najbliższe wyjazdy króluje przede wszystkim Egipt, Hiszpania i Wyspy Kanaryjskie. W tym przypadku duże znaczenie ma fakt, że choć Egipt wymaga testów przed przyjazdem, to są one najczęściej wliczone w koszt wycieczki. Natomiast Hiszpania osoby zaszczepione wpuszcza bez żadnych obostrzeń.
Bardzo popularna jest też egzotyka. Najchętniej wybieramy Dominikanę, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Meksyk, Malediwy i Zanzibar. Niesłabnąca popularność Dominikany i Meksyku jest podyktowana brakiem jakichkolwiek ograniczeń wjazdowych. Zarówno osoby zaszczepione jak i niezaszczepione nie muszą robić testów ani odbywać kwarantanny. Zanzibar wygrywa natomiast przystępnymi cenami.
Jeśli chodzi natomiast o lato 2022 turyści wybierają przede wszystkim Turcję, Grecję, Hiszpanię, Tunezję, Bułgarię i Cypr.
– Widzimy też rosnący popyt na urlop w Chorwacji, szczególnie w opcji z dojazdem własnym samochodem. Przewidując ten trend, Wakacje.pl zadbały o bardzo szeroką ofertę do tego kraju, która dostępna jest na naszej stronie internetowej i w salonach sprzedaży działających pod markami Wakacje.pl i Wakacyjny Świat– podkreśla Anna Podpora.
Co jednak ciekawe, wielu klientów wybiera więcej niż jeden wyjazd, ale też… swój pierwszy wyjazd z biurem podróży. Do touroperatorów trafili nawet ci, którzy zwykle podróżowali na własną rękę.
– Ta zmiana przyzwyczajeń nie dziwi, ponieważ wycieczki zorganizowane są najbezpieczniejszą formą podróżowania – nie tylko ze w względu na zabezpieczenie środków, czy opiekę rezydentów na miejscu, ale też gwarancje chroniące nas na wypadek zmiany planów – zwraca uwagę Biernat.