Tanie linie mogą otwierać szampana! UE przywraca zasadę, na którą bardzo czekały
Sloty lotniskowe to w dużym uproszczeniu prawo do startu i lądowania na konkretnym lotnisku. W czasach, gdy ruch lotniczy jest ogromny, a możliwości lotnisk mocno ograniczone, jest to też jeden z najcenniejszych elementów w branży. Ba, najbardziej pożądane sloty są po prostu sprzedawane i odkupywane przez różnych przewoźników za gigantyczne pieniądze.
Wyspa Malta od 1872 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
Kemer od 2345 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Sharm El Sheikh od 2396 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Żeby jednak linie nie blokowały takich slotów, Unia Europejska wprowadziła zasadę 80/20. Dzięki niej utrzymanie slotu było zależne od realnie wykonywanych połączeń, a przewoźnicy musieli zrealizować 80 proc. rozkładu w danym slocie, aby zachować prawo do startu i lądowania. W pandemii zawieszono tę zasadę, bo aby utrzymać sloty linie zaczęły wykonywać tysiące lotów bez pasażerów. Teraz zasady wracają.
Parlament Europejski zdecydował, że już od 30 października, linie lotnicze ponownie będą musiały mocno pilnować swoich lotów. Jest co prawda drobna różnica, bowiem obecnie zasada będzie funkcjonować w stosunku 75 do 25. To znaczy, że 75 proc. zaplanowanych lotów musi zostać zrealizowana. To już drobny krok przed powrotem do klasycznej zasady 80/20, która ma ponownie zacząć obowiązywać w lecie 2023 roku.
Kilka miesięcy temu takiej decyzji obawiała się IATA – Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych.
– Chaos, który widzieliśmy na niektórych lotniskach tego lata, pojawił się przy progu wykorzystania slotów wynoszącym 64%. Obawiamy się, że lotniska nie będą gotowe na czas do obsługi 80-procentowego progu do końca października – tłumaczył wtedy Willie Walsh, prezes IATA.
Decyzja parlamentu ucieszy natomiast tanie linie. Ryanair czy Wizz Air byli wielkimi orędownikami jak najszybszego przywrócenia zasady dotyczącej slotów i uważały, że jej zawieszenie jest niesprawiedliwe i przeczy idei konkurencji na rynku lotniczym. Obie linie zgadzały się, że prawo do slotów powinni mieć ci, którzy są w stanie w pełni je wykorzystać – nawet w pandemii. I nie szczędziły Unii Europejskiej słów krytyki.
– Nie ma żadnego uzasadnienia, by zawieszać regułę 80-20. To oddawanie pola takim liniom jak KLM, Air France czy Lufthansa, które sprawi, że mimo tego, iż będziemy mieli szczepionkę, ożywienie w ruchu lotniczym będzie niewielkie, bo przewoźnicy nie będą mieli żadnej motywacji do zwiększania oferowania – mówił w ubiegłym roku Michael O’Leary w rozmowie z serwisem Routes Online. – Wiele lotnisk pozostaje obecnie pustych, ale nowe linie nie mogą się na nich pojawiać, bo są blokowane. To nie ma sensu: uważam, że dostęp do lotnisk powinien zostać otwarty bezwarunkowo – wtórował mu Jozsef Varadi, prezes Wizz Aira.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?