Właśnie wystartowała nowa strona www.lot.com
Moje pierwsze wrażenie estetyczne (oczywiście to rzecz subiektywna) jest dużo lepsze niż wczoraj. Witryna jest już spójną całością.
Nowe pole „promocje” może być przydatną wskazówką odnośnie poziomu cen, dla użytkowników witryny, którzy na bieżąco cen nie śledzą.
„Najczęściej szukane” od doskonałości jest dalekie. Pierwsze dwa miejsca okupują Warszawa i Amsterdam, czyli miasta domyślnie ustawione w wyszukiwarce. Na trzecim miejscu mamy Tbilisi, i prawdopodobnie to jest lider wśród wyszukiwanych kierunków w ostatnich dniach. Ciężko nie doszukiwać się związku wysokiego miejsca Tbilisi z naszą publikacją o lotach do Gruzji za 412 zł.
Nad boksem wyszukiwania znajdujemy zakładki, a wśród nich odsyłacz „Najniższa cena” do kalendarza niskich cen. To dobra zmiana, bowiem w poprzedniej wersji strony link ten był mocno zakamuflowany, a przecież to bardzo użyteczna dla poszukujących taniego lotu funkcja.
W sąsiednich zakładkach LOT proponuje rezerwację hotelu i wynajęcie auta, czyli szuka dodatkowego dochodu, co trudno ganić.
Dyskusyjne jest poświęcenie ogromnego obszaru strony pod baner reklamowy, obecnie promujący taryfę First Minute. Według mnie to ciężki grzech marnotrawstwa przestrzeni na witrynie, który można by wybaczyć stronie, której brakuje treści, ale nie witrynie sprzedażowej.
Nową, fajną treścią, którą można by promować, jest choćby interaktywna mapa tras obsługiwanych przez LOT:
Łatwiejszego życia nie będą mieli posiadacze kart Citi LOT uprawniających do zniżek od taryf. Do tej pory, stosowny rabat można było wybrać z rozwijanej listy, teraz jednak kod zniżkowy trzeba pamiętać (podpowiem, że to CITI3 dla silver i gold, oraz CITI5 dla bardziej prestiżowych kart).
Zmiana funkcjonalna nie objęła profilu użytkownika, nadal nie widzimy w nim swoich rezerwacji i nie możemy nimi zarządzać.
Liczę, że zmiana wyglądu szła w parze z optymalizacją kodu, tak by serwery mniej się pociły, gdy strona jest mocno oblężona przez użytkowników, jak to miało miejsce, przy ostatniej dwudniowej „Szalonej Środzie”.
Jakie są wasze wrażenia odnośnie nowej witryny www.lot.com?

