Chciał wrócić do hotelu, włamał się do parlamentu. Tę pijacką przygodę turysta zapamięta na długo
Do nietypowej sprawy doszło w poniedziałek, 27 grudnia. Służby otrzymały zgłoszenie, że ktoś próbuje włamać się do budynku parlamentu w Bukareszcie. Zauważono bowiem, że nieznany mężczyzna przeszedł przez ogrodzenie, wybił okno w piwnicy i wszedł do budynku. Ochrona obiektu natychmiast ruszyła do akcji i poprosiła o wysłanie dodatkowych radiowozów.
Costa del Sol od 2319 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Rodos od 2022 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
Costa Brava od 1779 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Okazało się, że włamywaczem był irlandzki turysta, który za mocno zabalował. O 4 w nocy chciał wrócić do swojego hotelu, ale umysł pod wpływem alkoholu spłatał mu nie lada psikusa. Był bowiem przekonany, że to właśnie budynek parlamentu jest miejscem, w którym nocuje. Chodząc po parlamencie miał być przekonany, że jest w lobby hotelowym. Nie wiadomo jednak, dlaczego postanowił wejść do niego przez okno. Nie był też w stanie składać szczegółowych wyjaśnień.
W efekcie został zabrany na komisariat i spędził noc w areszcie. Już dzień później został postawiony przed sądem, gdzie decydowano czy czeka go kolejnych 30 dni w zamknięciu.
Ostatecznie skończyło się całkiem szczęśliwie, bowiem rumuńska prokuratura zrezygnowała z postawienia mu zarzutów. Dzięki temu mężczyzna może teraz wrócić do Irlandii i nie poniesie drastycznych konsekwencji swojego wybryku.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?